Skocz do zawartości

art-ski

Użytkownicy
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez art-ski

  1. Nie miałem zbytnio czasu szukać, znalazłem jedną fotę. To zależy od roku i wczesnej ciepłej wiosny żeby w maju nad Soliną było majowo. To olbrzymi obszar wodny otoczony przez góry więc wiosna tam zagląda później niż na nizinach. Ja będąc na początku maja spotykałem w górskich żlebach śnieg.
  2. art-ski

    Dowcipy różne.

    - Postanowiłem dać żonie więcej swobody - mówi kumpel do kumpla. - W jaki sposób? - Powiększam kuchnię.. Dziadek stwierdził że jego babcia słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził: - Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada tak, że najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd... i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała. Tak więc wieczorem babcia robi w kuchni kolację, a dziadek w pokoju czyta gazetę i stwierdza: - W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy. - Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolację? Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i pyta: - Kochanie, co dziś na kolację? - Toż szósty raz mowię, że kurczak! 98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna... Doktor myśli chwilę i mówi: - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem? - Nie - odpowiada staruszek. - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić! - I do tego punktu właśnie zmierzałem... Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę: - Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, a co na głowach mają - z jednej strony czerwone z drugiej zielone... straszne. Na to druga: - Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej jacys mlodzi. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły, a słyszę: wykręć żarówkę, to wezmę do buzi. Pani - SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
  3. Oprócz kilku błystek (rękodzieła) ze starych czasów pozostał mi tylko mój ukochany kołowrotek. To już historia, gdyby umiał mówić to opowieściom o wyholowanych rybach nie było by końca. Trzymam go z sentymentu. Tyle lat wędkowania na niego i nigdy mnie nie zawiódł. To Mitchell 300. Oczywiście rączka od korbki dorabiana. Oryginalna uległa uszkodzeniu na kamieniach. A bambusówki posłużyły za tyczki do kwiatów.
  4. Cyt:"Chopaki! Serwis niby podkarpacki a przecież podkarpacie wszystkim kojarzy się głównie z Bieszczadami i Soliną. A tu nic nie ma na temat największych wód województwa." A co tu pisać? Nad Soliną trzeba bywać, a nie o niej pisać. To perła w koronie naszego województwa, a Bieszczady, no cóż kto był w Bieszczadach choć raz będzie do nich wracał. Ja osobiście zakochany jestem w Solinie. Właśnie wkleiłem kilka fotek w galerii. Może rozpoznasz tereny w których bywam, chociaż będzie trudno. Przecież to olbrzymi obszar, a linia brzegowa to grubo ponad 100km. Pozdrawiam
  5. Ostatnimi czasy kupiłem z myślą o pstrągach plecionkę Berkley-a Nanofil 0.10mm. Na ostatnim forum na którym funkcjonowałem zostałem ostro skrytykowany. Pocieszam się, że krytykujących znawców tematu nie było zbyt wielu. Testuję ją i jak na razie nie mam zastrzeżeń. Nie wiem jak się będzie zachowywać po jakimś czasie. Pod mikroskopem wygląda rewelacyjnie (podobna całkiem do żyłki). Może ktoś , kto łowi na nią już dłuższy czas wypowie się jaka jest faktycznie po długim użytkowaniu. Dzięki
  6. art-ski

    PRZYWITAJ SIĘ

    Powoli ogarniam PSW z całym jego inwentarzem dlatego trochę może za późno te powitania. Ale lepiej późno niż wcale.
  7. art-ski

    Dowcipy różne.

    OZNAKI, ŻE JESTEŚ JUŻ "DOROSŁY" 1. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku 2. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce 3. O 6.00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka 4. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie 5. Oglądasz TVN Meteo 6. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić. 7. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14 8. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy 9. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów 10. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie 11. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda 12. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły 13. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda 14. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców 15. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18.00 16. Kolacja i film to już całość zamiast początek randki 17. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3.00 nad ranem spowoduje potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek 18. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciążowy 19. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik" 20. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania 21. "Nigdy już się tak nie nachlam" jest zastępowane przez "Nie umiem już tak pić jak kiedyś" 22. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na pracę 23. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię nie dotyczył, ale nic nie uratuje Twojego starego tyłka.. Mąż i żona oglądają program psychologiczny o skrajnych emocjach.W pewnym momencie odzywa się mąż: - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie jednocześnie i szczęśliwym i smutnym... - Masz największego penisa wśród wszystkich swoich kumpli.
  8. art-ski

    Dowcipy różne.

    Żona : Kochanie, czy płazy i ryby mają rozum? Po chwili mąż - raczej nie ty moja żabko, rybeńko kochana. Jeśli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę wódki, to usuwa poczucie strachu. A mama mówiła, "ucz się na ginekologa, bo to forsy dużo i ręce w ciepełku" mruczy kierowca tira zmieniając koło w mroźną noc. Powiedz mi, kto cię poznał z twoją żoną? To był czysty przypadek, nawet nie ma kogo winić! Bóg to najgenialniejszy konstruktor na świecie, wziął żebro Adama i stworzył z niego niezniszczalny głośnik. Podobno żony odchodzą od mężów alkoholików, tylko ikt nie powiedział ile trzeba wypić! Mąż mówi do żony: -idź po piwko. Żona na to: -może jakieś magiczne słowo? Mąż po namyśle: - hokus pokus czary mary, wypierdal... po browary. Nowobogacki rosjanin złamał rękę i przyszedł do lekarza. Prześwietlenie, konsultacja itd.... Lekarz: - no proszę pana ma pan złamanie i trzeba założyć gips! Coooo? Gips? Ja ci kur... dam gips! Marmur kłaść!!! Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie przyczyny dla których mężczyźni spędzają czas na rybach. a/ nie mają kobiety b/ mają kobietę Jaka jest definicja odważnego mężczyzny? To facet, który wraca do domu zalany w trupa, na całym ciele ślady szminek, konglomerat zapachów damskich perfum, z kieszeni wylatują co chwilę inne zmięte stringi. Podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek i mówi: Tyyyy grubasku jesteś następna, rozbieraj się! Żona do męża: - mówią , że woda podrożała .... Mąż: - no nareszcie dobrali się abstynentom do du... Do agencji towarzyskiej przychodzi facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność. Ile się należy - pyta Nic był pan świetny! Cooo? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę? ? Nic proszę pana. A to jeszcze dla pana - mówi szefowa wręczając gościowi 200zł. Faceta zamurowało. Nie dość, że poużywał w najlepsze, to jeszcze kasę dali. Wraca do domu i dzwoni do kumpla żeby się pochwalić. Kolego w następny dzień goni do agencji i tak jak słyszał wybiera najpiękniejsza partnerkę na całą noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność na co szefowa mówi mu ten sam tekst i wręcza 50 złotych. Gość dziękuje zadowolony, ale z ciekawości pyta. Szanowna Pani kolega wczoraj był u was, korzystał tak jak ja i otrzymał od pani 200 zł. No co szefowa - Proszę pana wczoraj wszystko szło bezpośrednio na satelitę, a dzisiaj tylko na kablóweczkę. Teoria stada uklejek: Stado uklei może poruszać się tak szybko jak najwolniejsza ukleja. Kiedy okonie polują na uklejki (mimo, że okoń zawsze zaczyna jeść zdobycz od głowy) wybierają zawsze te z tyłu stada (najgorsze maruderki) najsłabsze i najwolniejsze. Taka naturalna selekcja jest idealna dla pozostałego stada rybek zdrowych, szybkich dobrego materiału rozrodczego. Całe stado poprawia swoją kondycję przez regularną eliminację najsłabszych osobników. W podobny sposób pracuje ludzki mózg- może pracować tak szybko jak jego najwolniejsze szare komórki. Nadmierne spożywanie alkoholu powoduje zabijanie najsłabszych szarych komórek eliminując je tym samym spośród pozostałych szybkich i sprawnych. W ten to sposób regularne spożywanie alkoholu sprawia, że mózg pracuje szybciej i sprawniej, bardziej skutecznie. I dlatego właśnie zawsze czujesz się mądrzejszy po kilku spożytych drinkach.
  9. Dzisiaj szukałem okoni na wyrobiskach pożwirowych w Strzegocicach. Ludziska próbowali na białoryb z gruntu, ale bez wyników (wędkowali za grubo jak na tę porę roku) może dlatego. U mnie jedno branie jakiegoś garbuska, który odgryzł ogonek w silikonie i to wszystko. Woda jeszcze bardzo zimna trzeba poczekać z miesiąc na godziwe brania. Zauważyłem tarło szczupaków, mamuśka słusznych gabarytów i dwaj partnerzy jak karły coś około1,8kg. Żaby też uprawiają miłość, znaczy wiosna!
  10. art-ski

    Grabinianka

    Kolego jedno pytanie. Skoro wędkujesz często na Czarniance powinieneś zauważyć, że populacja pstrąga jest w stosunku do innych lat coraz mniejsza? Ja wędkuję na Czarniance dość długo i mimo,że osobiście wpuściłem około4000 sztuki narybku pstrąga jakieś 4 lata temu to stwierdzam, że w górnych rejonach są go śladowe ilości w stosunku do tego co było jeszcze kilka lat temu. Jak jest w okolicach Gol.... w lesie? Czy tak samo cienko? Będę wdzięczny za odpowiedź.
  11. art-ski

    Grabinianka

    Kolego załóż nowy temat "Chotowianka". Ta sympatyczna rzeczka zupełnie nie związana z Grabinianką mająca swoje ujście w Wisłoce naprawdę na to zasługuje. Mimo, że co roku coraz płytsza to jeszcze można w niej coś kropkowatego wyłuskać.
  12. art-ski

    Grabinianka

    Płynąc przez Grabiny zwie się Grabinianka, płynąc przez Czarną miejscowi zwą ją Czarnianką i nie uznają innego nazewnictwa. Jedna i ta sama rzeczka w górnych rejonach trudna technicznie, ale im trudniejsze miejsce tym spotkanie z kropkowańcem pewniejsze. Mimo, że osobiście wpuściłem do niej ok 4 tysięcy sztuk narybku pstrąga jakoś efektów mojego zarybienia nie widać. I nie wiem czy to z powodu olbrzymiej wody która ściągła rybki czy też z powodu zimorodków, kleni, szczupaczków i olbrzymiej ilości wydr. W każdym bądź razie pstrąga coraz mniej, a kłusowników sporo. Moczą robaka w towarzystwie krewnych niekiedy uzbrojonych w siekierki. Widziałem jak tatusiek uczył dwóch synków kłusować, a stryjek z siekierką w ręce siedział na skarpie i pilnował. Często można też spotkać złodziei drewna z piłami spalinowymi jak wycinają w pobliżu wody piękne drzewa ogołacając brzegi.
  13. Byłem na Tuszymce w sumie 2 razy. Uwielbiam takie klimaty, trudno dostępne miejsca, ograniczone pole manewru. Niestety bylem z dwoma kolegami, którzy szli przede mną, a że pojęcie o tego typu wędkowaniu mają kiepskie to płoszyli mi wszystkie pstrążki. Dopiero jak dałem odwrót w przeciwną stronę i zeszedłem niżej to z jednego dużego dołka wyciągnąłem z 5 kleni, z następnego też. Trafił mi się jeden pstrążek na 25cm. Następnym razem jak pojadę sam to z pewnością przy odpowiednim stanie wody coś pstrągów połowię. Wędkuję przeważnie na małe woblerki. Fajny opis rzeczki kolegi z Pustkowa. I jeszcze jedno, w sezonie letnim zabezpieczajcie się przed komarami. To podstawa! Potrafią zniechęcić do wędkowania nawet największych twardzieli.
  14. art-ski

    Wielopolka

    Jadąc w stronę Rzeszowa mijasz wsie Zawada, Lubzina. Przed wsią Brzezówka jest oznakowany tablicą zakręt w lewo do miejscowości Okonin. Skręcasz w asfaltową drogę i jadąc nią przez malowniczy las dojeżdżasz do skrzyżowania. Skręcasz w lewo i jadąc z górki pierwsza odnoga w lewo doprowadzi cie na most na rzeczce Wielopolka w miejscowości Okonin. Na temat rzeczki i moich podchodów na upatrzonego pstrąga napiszę na swoim blogu w cyklu "z wędką i plecakiem".
  15. Znajomy wędkuje tam dość często z tytułu małej presji (cisza i spokój). Są karasie, liny, płocie, czasem trafi się mu karpik jest kilka szczupaczków. Zbiorniki za wyjątkiem jednego (pierwszego od głównego stawy) są bardzo płytkie, muliste, bardzo szybko zarastają. Znajomy łowiąc na nich od maja regularnie czyści sobie oczka z roślinności i tylko dzięki temu może powędkować.
  16. Wędkuję na zbiorniku Grabiny-Latoszyn już dość długo. Znam ukształtowanie dna, pamiętam jak się zmieniał. Obecnie praktycznie na całym zbiorniku dno zalega warstewka mułu o grubości od 3 do 15cm. Stało się tak za sprawą ostatnich dwóch pamiętnych wylewów rzeki Wisłoka, która zalała cały zbiornik oraz okoliczne tereny. Wisłoka wycofała swoje wody, a muł pozostał i długo będzie zalegał dno zbiornika. Utrudnia to wędkowanie i należy o tym pamiętać chcąc mieć jakieś godne wyniki. Jako, że zbiornik jest dość duży, przestrzeń od strony wsi Podgrodzie praktycznie odsłonięta wiatry wiejące bardzo często powodują falowanie wody, a prąd dokonuje reszty. Nad dnem zawsze (oprócz zimy kiedy zbiornik pokrywa warstwa lodu) unosi się kilkucentymetrowa zabrudzona mułem woda. Co do rybostanu, to czasy prosperity już dawno minęły. Olbrzymy karpie, amury, tołpygi, szczupaki i sandacze zostały praktycznie odłowione. Dużo ryb uciekło wraz z cofającą się po zalaniu wodą i nie zasiliło wód rzeki Wisłoka tylko popłynęło z dużą falą dalej do Wisły. Tubylcy wędkujący na Wiśle zacierają ręce ciesząc się z nowych ławic leszczy, karpi i innych gatunków. Na zbiorniku występują wszystkie typowe dla zbiorników zamkniętych gatunki. Moimi rekordami z Grabin są karp sazan dł. 102cm., szczupaki pow 1m. długości, karaś srebrzysty 45cm., płoć o dł. 48cm. oraz sandacz 92cm i okonia 52cm.. W/w. gatunki złowiłem na przestrzeni kilku lat i sporo czasu temu. Wiem bo widziałem osobiście oraz na zdjęciach złowione przez miejscowych karpie oraz amury i tołpygi powyżej 1 m. Obecnie tołpyg nie ma wcale, amur należy do rzadkości, a dużych karpi zostało niewiele. Szczupaków dużych też jest dość mało, a sandacz praktycznie zniknął, trudno też o dużego okonia. Zbiornik jest bardzo zaśmiecony zarówno przez wędkujących jak i przez kąpiących i biwakujących. Kąpiel jest zabroniona. Co do biwakowania, to mimo, że faktycznie zjawiają się czasami troglodyci celem upojenia się nad wodą to nie słyszałem o przypadkach jakiś rozrób czy bójek. Najgorsze jest towarzystwo małolatów obojga płci, którzy przyjeżdżają sobie popić i się popisać przed samiczkami. Wtedy w wodzie lądują butelki, kamienie a ciszę zakłócają wrzaski i pseudo-muzyka płynąca na maksa z otwartych Bolidów Młodzieży Wiejskiej. Miejscowa ludność jest w porządku i nie zdarzają się przypadki uszkodzeń pozostawianych przy drodze pojazdów. I mimo tych wszystkich uniedogodnień warto czasami spędzić nad wodą trochę czasu, bo to nadal fajny zbiornik. Pozdrawiam:)
  17. Żywica to chyba najlepszy materiał zarówno do pokrywania woblerków jak też do omotek na przelotkach, naprawy wędzisk. Sam używałem jej z kolegą nad Soliną naprawiając łódkę. Nieprawdopodobna wytrzymałość. Śmierdzi tylko przy rozrabianiu z utwardzaczem, po wyschnięciu powłoka jak szkło całkowicie bezwonna i wytrzymała.
  18. Ostatnimi laty oddałem się tylko spiningowaniu. Nie znaczy to, że wcześniej się tą techniką nie zajmowałem. Stało się tak dlatego że znudziło mnie statyczne wędkowanie i czasem tylko jak jadę nad wodę z partnerką zabieram dwa solidne kije na drapieżnika, którego łowię przeważnie na trupka. Partnerka nie uznaję jak gdzieś łażę. Muszę siedzieć przy niej to cały powód. Wracając pewnego pięknego dnia z bezowocnego pstrągowania (górne rejony Wisłoki Przeczyca, Kamienica) zahaczyłem o stawy w Strzegocicach. Mając do dyspozycji kij pstrągowy i kołowrotek z żyłką 0.18 i plecionką 0.10 postanowiłem popróbować szukać okoni. Założyłem mając na uwadze sztywność kija szpulę z żyłką (kruchość pyszczka okonia) dowiązałem 5cm. silikonową przynętę. Znając ukształtowanie dna wybrałem zatopioną górkę podwodną porośniętą z rzadka glonami. Po bodajże 3 rzucie branie i po delikatnym holu wyciągam pięknego okonia ok.40cm. Z drugiej strony stawu 2 gostków siedzących nad gruntówkami zaczyna kombinować czy nie wyjąć spiningów. U mnie następnych kilka rzutów i znowu delikatne branie. Jestem pewny, że to duży okoń i że ciągnę go wraz z kupą glonów. Idzie ciężko, ale mając na względzie kruchość pyszczka holuję bardzo powoli. Trochę to trwa, ale już przy brzegu widzę dzięki polaroidom, ze to szczupak i to duży. Burza mózgu i już wiem. Jakieś dzieciska wykopały przy brzegu stawek w który wpłynęła woda. Naprowadzam niczego nie spodziewającego się kaczodzioba pod stawek i wtedy dosłownie wskakuję mu na ogon. Szczupak w szoku widząc postać daje szusa, a ja tylko przytrzymuję go tak, że wjeżdża do stawku. Łapię go, dociskam do ziemi, chwyt pod skrzela i prawie 90cm. szczęścia lśni w słońcu. Dwóch gostków widzących to biegnie do samochodu montować spiningi. Daj wam boże, chociaż nie wierzę w to że tam czeka drugi.
  19. art-ski

    Kormorany

    Kormorany stanowią poważny problem w ekosystemie. Pozwolę sobie wkleić artykulik, który napisałem po przeczytaniu notatki pewnego pana ornitologa. Pan ornitolog mija się z prawdą twierdząc, że cyt."kormorany nie sieją takiego spustoszenia w naszych wodach, jak się powszechnie uważa." Otóż sieją szanowny panie i to duże. Proszę zapytać wędkarzy, którzy wędkują na zbiorniku w Strzegocicach od lat (ulubiony zbiornik kormoranów w okresie późno-jesiennym). Złowienie uklejki na powyższym zbiorniku zaczyna stanowić poważny problem. Ta mała rybka jeszcze kilka lat temu występująca w dużych ilościach od ok.3 lat zniknęła z zalewu. Stanowiła ona podstawowy pokarm dla ryb drapieżnych oraz dzikich ptaków, (typu rybitwy) które skolonizowały dwie wyspy na zalewie. Kormorany zlikwidowały stada uklejek i obecnie zaczynają polować na szlachetniejszy narybek typu: sandacz, szczupak,okoń,leszcz,kleń i jaź. Można to stwierdzić obchodząc okoliczne pola (Strzegocice, Jaworze) gdzie ptaki po polowaniach obozują trawiąc pokarm i susza skrzydła. Resztki nadtrawionych ryb dobitnie to potwierdzają. Kormoran najlepszy łowca podwodny(wśród ptaków)w naszym kraju nurkuje uganiając ryby na dużych głębokościach z powodu nasiąkania wodą piór zwłaszcza skrzydeł. To ułatwia mu nurkowanie i pływanie. Małe ryby nie mają z nim żadnych szans. Niemcy od 5 lat wypowiedzieli kormoranom wojnę z powodu strat w rybostanie jakie ptaszyska poczyniły. Nie mówi się o tym, ani nie pisze, ale dzięki ochronie kormorany rozpleniły się w tak zastraszającym tempie, że niszczą masowo gospodarkę rybacką. Pierwsza akcja przeprowadzona w Niemczech spowodowała odstrzał około 5 ton kormoranów, bez specjalnego uszczerbku dla w/w. Jest to plaga i to duża. Pan ornitolog z powodu miłości do ptaków . albo z też z premedytacją pominął ten temat. Należało by zastanowić się jak pozbyć się ptaków z naszych okolicznych wód bo za kilka lat będą to wody martwe.Dlatego nie cieszmy się z obecności coraz to większych stad kormoranów nad naszymi wodami bo to wyjątkowo pazerne szkodniki. ac 15.04.2010 12:26
  20. Pytałeś jak tam dojechać. Np. od strony Rzeszowa wjazd do Sędziszowa i jadąc główną ulicą środkiem miasta dojeżdżasz do tablicy kierującej na Kolbuszową. Jadąc przez cały czas prosto w stronę Kolbuszowej mijasz budowaną autostradę, przejeżdżasz pod wiaduktem autostrady i wjazd na wzniesienie, a za nim po lewej stronie budynek, ogrodzenie jakieś składy materiałów, a w prawo po przeciwnej stronie tablica informująca o żwirowni. Skręcasz w drogę do żwirowni i dojeżdżasz nad wodę. Jadąc po prawej stronie pierwszy zbiornik z nieco mętną wodą, jadąc dalej dojazd drogą utwardzoną na drugi zbiornik z woda znacznie czyściejszą. Nie sugeruj się klarownością wody, bo rybom to nie przeszkadza i biorą jeśli tylko apetyty im dopisują zarówno na pierwszym jak i na drugim zbiorniku. Pozdro:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.