lenox

Mrozy odpuszczają,a szkoda bo skończyły by jak ten.

Zależy jakim spombem,.bo są trzy wielkości.Proponuje wersje medium czyli pośredni i spokojnie takim kijem na tą odległość dorzucisz.

Może się mylę ale "przegłosowany wniosek" w kole jest przedstawiony do głosowania w okręgu.Dopiero gdy tam przegłosują na plus jest wcielany w życie.Gdyby można było robić tak jak piszesz to każde koło ustalało by swoje zasady.

Pogoda wprawdzie nie karpiowa,ale ciężko wytrzymać w domowym ciepełku.Dzięki @jandzik za zasiadkę,może jeszcze nie ostatnią

Zimno,ale biorą dalej

Było już zarybiane.Ostatnie chyba 10-tego,a dziś po południu kolejne.Jutro zamknięte bo jest GP.

Zmiay są tylko na papierze to jedno,a egzekwowanie ich to osobny temat.Zamiast tych wszystkich ulepszeń wolał bym aby powstała Straż,ale taka z prawdziwego zdarzenia i część pieniędzy przeznaczonych na zarybienia dać właśnie im.Efekt byłby pewnie lepszy.Ale mentalności narodu nie zmienimy,mamy chyba najgorszą opinię obok ruskich.

Zawsze można się spiknąć i ruszyć cztery litery w kierunku śląska.Z tego co się orientuje,to na PSW też są chętni na taki wypad.

Do Szwecji zawitała pani zima.Od tygodnia coś posypuje z nieba ,a jeziora pokrywają się lodową taflą w mgnieniu oka.W nocy dziś było -10.Wczoraj szukałem po okolicy kawałka wolnego brzegu.Ciężko było.Najpierw na pewnej rzece widziałem potokowce które szły na tarło,ale takie przez wielkie P,a potem natknłem się na przepływankę między jeziorami,wolną jeszcze od lodu.Coś wychodziło do powierzchni i myślałem że to lipień.Okazało się to.....sielawą która też pewnie weszła na tarło,sądząc po wysypce.Odpuściłem sobie dalsze poszukiwania tym bardziej,że szybciutko robi się teraz ciemno.Jak tak dalej pójdzie to sezon podlodowy trzeba będzie zacząć hehe.Co prawda podlodówki nie mam,ale są dostępne nawet w marketach.Trzeba nad tym pomyśleć,bo tydzień temu na jeziorku które zawsze omijałem siadł fajny pasiak.

Gratulacje Rafał,fajna bombka hehe.Nie ma lepszej pory na duże karpie niż późna jesień.To nie czas dla weekendowców i łowców z doskoku.W takich warunkach każdy karp,nawet mniejszy cieszy bardziej jak ten z lata.Może zima będzie łaskawa i jeszcze początkiem grudnia,po Rybomanii uda się wyskoczyć na zasiadkę.A jak nie na podkarpaciu,to Rybnik po raz pierwszy

Dziś tafla na jeziorze i standardowe 2 godzinki.Było ciężko,ale wydłubałem 3 mniejsze lipienie,spiąłem pod brzegiem pięknego pasiaka i na koniec trotka powalczyła na UL. Jutro kolejne jeziorko na celownikuI nie jestem na wyjeździe wędkarskim,a w pracy,rybki tak przy okazji.

Dziś jedna guma odpaliła,znów 4 na brzegu.Dużo spadów a brania daleko od brzegu.Woda rzeczywiście niska,widać to na każdym jeziorze.

Szwecja dzika,piękna i surowa w tym zakątku.Setki kilometrów lasów,opuszczone chaty i niewielkie miasteczka poprzeplatane setkami jezior.Okolica rewelacja pod względem fishingu.Tylko zimno już strasznie.W niedzielę znalazłem kawałek ciekawego brzegu nad sporym jeziorem w okolicy.W 1,5 godzinki złowiłem 4 lipasy,największy 41,były spady i wyjścia,metoda spin.Dziś zaledwie 40 min i 3 sztuki.Najwięcej brań na jigi i małe twisterki na czebu,łowiłem z brzegu

Oj tam oj tam od razu autorytet hehe.Lubię łowić trochę inaczej i tyle.Wczoraj mnie olały.Bulczało,dymiło,ale nie zabralo.Może tym razem na luźną żyłkę było by branko?Spróbuje za rok Dla mnie sezon karpiowy dobiegł końca.Bez fajerwerków,ale regularnie coś wskakiwało.Podkarpackie zaporówki dostarczły wielu emocji i to cieszy najbardziej. Połamania dla wszystkich

Zaporowego stalkingu ciąg dalszy,dziś 4 godzinki i 2 ryby

Bieszczadzki mocarz

Nie trzeba wklejać ryb w tym wątku.Wyraźnie pisze że będzie wybierane z działu:wieści znad wody

Choć do końca miesiąca troszkę pozostało to moim skromnym zdaniem nagroda bezapelacyjnie powinna iść w ręce @marekn.Łowi piękne klenie,różnymi metodami na wielu wodach-to się ceni.No i wkład w działalność forum-dobre fotki,ciekawie czyta się jego relacje.

Ostatnio wybrałem się na starą dziką żwirkę.Nie byłem tam parę lat i nigdy tam też nie złowiłem ryby z powierzchni.Na miejsce dotarłem po 17,więc czasu za wiele nie było.Woda mętna i brak jakichkolwiek ruchów przy powierzchni raczej nie wskazywały że coś się zmieni i złowię rybę.Kiedy słońce zaszło za las,do sporego kawałka chleba wyszedł amur pod 20 kg.Zawinął chleb i zostawił fale jak po tuńczyku.Niestety nie ten kaliber do tego sprzętu i na te warunki ,zestaw puszcza.Wczoraj nie dało i zrobiłem powtórkę.Warunki zgoła inne jak dzień wcześniej.Fala,spadek ciśnienia nie zapowiadały brań,a jednak.Zanęciłem risser pelletem i chlebem.Po ok.godzince coś zawija chleb na dwa razy i po ok.10 minutach holu między krzakami i roślinnością wodną w podbieraku ląduje kolega ze zdjęcia. Po raz kolejny okazało się,że nie trzeba auta sprzętu,wyjazdu na kilka dni by cieszyć się fajnymi rybami.Stalking to jest to.

Sieniawa nic nie puszcza.W Krośnie woda czysta.

Wczoraj na Krościenku,w nocy pakując się w pośpiechu zostawiłem sygnalizator.Uczciwego wędkarza proszę o kontakt.Czeka nagroda

Kiedyś już pisałem że nie jest to typowe łowisko karpiowe,ale agroturystyka z możliwością wędkowania.Nie ma tam stanowisk i nigdzie nie jest napisane że łowimy tylko przed domkiem.Skarpa jest tylko po jednej stronie przesmyku i została podniesiona,aby San nie podlewał domków,zresztą dwa kolejne w drodze. A sam przesmyk i okolice to najlepsza miejscówka.Nie trzeba walić w hektary żeby coś złowić.Wystarczy chlebek i jazda.

Podziękowania dla wszystkich uczestników zlotu zarówno naszego jak i ogólnego.Miło było poznać nowych pasjonatów.Do zobaczenia w trasie hehe A takie chwile jak:,,pożegnanie Sandera z powierzchnią'' czy podnęcenie kamieniami z Krzychem i Pawłem pozostaną w pamięci na zawsze.

Bóbr nie przepalił tempa i wybrał plażing

Witam.Jutro zaczynamy od 7.See yaa