Skocz do zawartości

Kangur

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kangur

  1. Nie chce ciągnąć za długo tematu złego zarządzania jeziorem solińskim. Napisze jeszcze parę zdań. Dzisiaj jeden wędkarz określił wszystko trafnie. Z Soliny rybnego zasobnego jeziora w sandacze / chyba jedno z najlepszych łowisk w Polsce/ , okonie, szczupaki, płocie, leszcze  itd poprzez głupia politykę zarybieniowa na przestrzeni 15 lat ostatnich zrobili "śmietnik" z hodowlanymi karpiami i sumami!  Aby to ukryć wprowadza się kolejne ograniczenia "5" okoni i obwinia o zrobienie Śmietnika przez wędkarzy. Solina przy swoim ogromie,  przy mądrej gospodarce  jest nie do przełowienia. Brak dużych skupisk milionowych miast , ogrom wody, moźliwość ukrycia się przez ryby. dziwne, że wękdarze dali sobie wmówić, ze nie ma śmietnika. Na zebraniach w kołach trzeba od nich żądać badań ichtiologicznych, określenia masy suma i karpia w jeziorze  i ich wpływu na ichtiofaunę. Karpi w jeziorze tez jest za dużo!

  2. Godzinę temu, adamus78 napisał:

    Nie pobijcie się o te Myczkowce "wędkarze". Smutny obraz, ujadacie na siebie jak psy...

    Widać jakie jest podejście. Wąskie grono kolesi zawłaszczyło jezioro Myczkowieckie. Niech założą sobie towarzystwo wystartują w przetargu i sobie tam łowią.Na razie PZW  Okręg Krosno zrzesza wędkujących wszystkimi metodami i należy skończyć z dyktatura jednych nad drugimi. wszystkich można pogodzić i zaproponowałem 1/2 jeziora do łowienia na przynęty roślinne . Nadal zostaje im całe jezioro w tym 1/2 prawie na własność!  Takie zasady panowały do niedawna aż jakiś cwaniaczek wykolegował przy zezwoleniu zarządu całą rzeszę wędkarzy. Wędkarze są traktowani jak chłopi pańszczyźniani a nie partnerzy. Straż Rybacka zamiast skoncentrować na poważnych przewinieniach szuka wyników na wpisach do rejestru. Kompletna bzdura wpis na Solinie gdy nie zabiera się ryby. Niewymiarowy okoń 15 czy 16 cm! Nikt nie zajmuje się nielegalnym  strzelaniem z kusz do ryb a to przyznają to w rozmowach członkowie zarządu okręgu, moczenia kijów z żywcami przez 1/2 roku wędkę bez dozoru z większości przystani , zrzuconych żyłek z przystani / rzutek kłusowniczych/ itd.

  3. 34 minuty temu, halfdanTheBlack napisał:

    Bardzo dobrze, że wzięli się za Myczkowce jak należy. To unikalny górski zbiornik w skali kraju, idealny dla pstrągów, co potwierdzają zdjęcia kolegów z forum.

    I głównie łowią tam spinningiści, a nie muszkarze.

    Jedno drugiemu nie przeszkadza. 1/2 jeziora no kill na druga część udostępnić do połowu dla przynęt roślinnych . Przełożyłoby się na więcej turystyki wędkarskiej i zwiększenie wpływu z opłat za wędkowanie. Turysta chyba 40 zł płaci za 3 dni łowienia. 90 zł za tydzień. kasę przeznaczyć na dodatkowe zarybienia . Myczkowiec! Wędkarstwo to nie tylko spining i muszka sztuczna! Każdy rodzaj wędkarstwa powinien być wspierany !

  4. Czy leśne dziadki z PZW Krosno maja pojecie co się dzieje w jeziorze :

    1. Jaki rybostan jest po ich wspaniałych wyrybieniach sumem i boleniem?

    2. Nowe dziwne małże  małe w jeziorze jak wpływają na rybostan  ?

    3. jak wielkie karpie wpływają na eutrofizację jeziora. Każde większe drzewo oblepione masowo  dużymi karpiami.

    karpiami .

    4. Czy karpie masowo wpuszczane ze stawów żrą ikrę na wiosnę z braku pokarmu czy nie innym rybom?

    5. Czy pieniądze za dodatkowa opłatę od 2 lat za troling idą na ponadnormatywne zarybianie  Soliny drapieżnikiem czy na kadrę muszkarzy.

    6.Czy w jeziorze górskim - prywatnym dla muszkarzy Myczkowieckim żyjące leszcze, płocie  to ryby górskie i dlaczego nie można ich łowić na przynęty roślinne.

    7. Coraz więcej na Solinie  nowych przystani  żeglarskich i coraz mniej miejsc do wędkowania.

    8. Czy 5 okoni na dzień to powstało z tego że wędkarze wyłowili okonie pomimo braku lodu od lat czy jest inna przyczyna, ze niby brakuje okonia?

    9. Co jędza duże sumy 40-50 kg i jaka jest ich populacja w jeziorze?

    10. Czy nadmiar bolenia szkodzi sandaczowi, okoniowi bo wyjada ich narybek!?Widziałem jak bolenie tłuka w narybek tych gatunków. Nie jest prawdą, ze boleń je tylko ukleje jak niektórzy sobie życzą!

    11. Czy zarybienia ryb dla kół Solina i Mietus w Polańczyku polegają na tym , ze dwóch pracowników PZW ma rozwozić stara łódka i starym elektrycznym silnikiem półtony ryb? Jak oni to maja zrobić?

    12. Czy jest nowa choroba ryb w jeziorze bo niektórzy mówiqa, że jakieś chore ryby wyławiają - karpie z wrzodami i co to jest. Jak maja z chorymi rybami postępować?

    13. Czy ktoś prowadzi rozmowy z Elektrownią, Posłami ,Ministerstwami, pisze  do nich pisma  na temat spuszczania wody w czasie tarła ryb? Jakie są tego efekty!

    Odpowiem na te pytania. Goście nie robią kompletnie nic! Swoją nieudolność  a często głupotę zastępują kolejnymi wymysłami, ograniczeniami dla wędkujących,Zbiornik Myczkowiecki zabrali dla całej rzeszy wędkarzy aby paru hobbystów łowiło z łódek pstragi!

     

  5. PZW głownie przyczepia się do spiningistów, czy trolingujacych ! To proszę mi powiedzieć jak łowiący na żywca  stosują C&R ? Każdy sandacz 40-45 cm, szczupak  jest przez nich zabierany na mięsko. Nawet jeżeli jakiś wypuści to kotwica w brzuchu nie zapewni mu przeżycia. żołądki cale podziurawione. Gość z Leska chyba teraz jest tam prezesem to pamiętam jak ikrę smażona przynosił nad wodę okonia w zimie i zajadał a teraz jest specjalista od Społecznej Straży Rybackiej. Gumofilce z brzegu łowiący na żywca w większości są działaczami w kolach. Nagle jak to ostatnio mi jeden powiedział wszyscy zapomn9ieli jak lowili okonia na robaka i zabierali siatkami do domów a teraz udaja wielkich entuzjastów wypuszczania pokazując fotki a swoje i tak wezmą.

  6. Zbiornik na do 2007-8 roku był pełen ryb z drapieżnych sandacz, szczupak, okoń. Nie było sumów i boleni ryb wprowadzonych przez PZW! Nikt nie robi żadnych badań . Co do sumów wpłynęły na 100% na ichtiofaunę jeziora zeżerając wszystkie gatunki. Sum duży  w nadmiarze jest szkodnikiem. Zarybianie sumem zbiorników zaporowych to głupota do kwadratu. Tym bardziej, że się rozmnaża w Solinie a to już tragedia! Na dodatek głębokie jezioro nie pozwala na skuteczne łowienie w wielu miejscach.

  7. 5 godzin temu, patryn napisał:

    Pomału na karku zbiera mi się 45 lat. Na Solinie łowię od małego brzdąca. Sklerozy jeszcze nie mam :-) 35 lat na zbiorniku to może nie dużo ,ale wystarczy aby podsumować te ponad ćwierć wieku.

     

    - kultura łowienia bardzo wzrosła - szczególnie u młodego pokolenia wędkarzy;

    - C&R - oraz bardziej popularny 

    - limity wymiarów ochronnych wzrosły - kto pamięta 40cm na sandacza ,szczupaka?

    - Solina  30 lat temu była traktowana jako sklep mięsny gdzie mieszkańcy okolicznych miejscowości traktowali ją jako nieograniczone źródło białka - ilości hurtowe dla siebie + na sprzedaż do smażalni 

    - złowienie sandacza na 4-5 kg było przeżyciem ale nie wyczynem na miarę rekordu świata - kto z Was może się pochwalić takim wynikiem np przez ostatnie 3 lata?

    - nie pamiętam aby były bolenie na taką skalę;

    - nie pamiętam aby ktoś złowił suma;

    - za to pamiętam że można było złowić węgorza;

     

    A teraz mi odpowiedzcie, gdzie  teraz są te ryby - 25 lat temu ich nie brakowało.

     

    Bardzo dobrze napisane!!! Gospodarz wody czyli PZW prowadzi złą gospodarkę operaty zatwierdzane przez dziwnych ichtiologów!

  8. Ten inżynier pisze np. " Trzeba brać pod uwagę jeszcze jedno zagrożenie. Średnio biorąc, świadomość ekologiczna rybackich użytkowników wody jest niska. Doskonale widać to na wielu jeziorach, które na skutek błędnego zarybiania zostały zniszczone. W operatach rybackich dla poszczególnych jezior będą więc zapisane dawki zarybieniowe karpi zgodne z rozporządzeniem, ale jest bardzo prawdopodobne, że do wody trafi ich o wiele więcej. Skutki ujawnią się po dłuższym czasie i będą nieodwracalne, dzierżawca natomiast nie poniesienie żadnych konsekwencji.   Co do leszcza to dorasta do mniejszych rozmiarów, jest ryba rodzimą a nie przybłęda jak karp!

  9. 15 minut temu, tpe napisał:

    Wszędzie, gdzie łowię rdestnica nazywana jest szczupakowym zielem ;) Kolego Kangur, eutrofizacja Soliny wynika z wycięcia hektarów lasu i budowy tysięcy domków letniskowych....Bez oczyszczalni ścieków, bez kanalizacji, bez szamb....

    Bardziej niż te nieszczęsne karpie ryją w mule nasze rodzime leszcze, ale te na szczęście zjadły sumy....

     

    15 minut temu, tpe napisał:

    Wszędzie, gdzie łowię rdestnica nazywana jest szczupakowym zielem ;) Kolego Kangur, eutrofizacja Soliny wynika z wycięcia hektarów lasu i budowy tysięcy domków letniskowych....Bez oczyszczalni ścieków, bez kanalizacji, bez szamb....

    Bardziej niż te nieszczęsne karpie ryją w mule nasze rodzime leszcze, ale te na szczęście zjadły sumy....

    Ty portafisz negować oczywiste fakty  https://www.wedkarz.pl/article/2017/INZYNIERIA-EKOSYSTEMU?viewIndex=2     tu jest  cała prawda o karpiach!

  10. Kolejna sprawa to namnożenie się tak gdzieś od 8-10 lat rdestnicy w gigantycznym tępie do czego mogło sie masowe zarybianie tez karpiem hodowlanym 6 ton rocznie/ tani i w hurcie już nie tak popularny/ . Nie jestem za tym aby nie zarybiać tym gatunkiem ale rozsądnie 2 tony rocznie. Karp najbardziej przyczynia sieędo eutrofizacji jezior bo ryje w mule wznosząc osady denne. To ko kolejne szkodliwe działanie PZW przez lata. Nie ma od ponad 30 lat żadnych opracowań naukowych co do rybostanu jeziora , stężenia PH , itd. Po prostu nic średniowiecze. Zarybienia na czuja!! Te operaty wodno-prawne niby  podbijane przez ichtiologów to jedna wielka lipa! Jedyna pożyteczna rzecz od kilku lat zaprzestanie zarybiania sumem a wpuszczanie węgorza. Kolejna rzecz to dziwne małże oblepiające wszystko jakiś gatunek inwazyjny. Nie wiem co to za gatunek i jak to wpłynie na ryby. Oczywiście użytkownik PZW nie wie nic! Wiedza tylko , ze karp kolegom ze stawów co roku wchodzi do jeziorka. Na Hłomczy Sanoku jakaś zaraza jest na stawach. Pamietam jak kiedys nawpuszczali karpie z pleśniawka na zarybieniu . PZW zupełnie nie interesuje się Solina oprócz tego, ze zbiera się kasę dla związku . Ciekawe ile z tych zezwoleń od turystów idzie na zarybienia. PZW to relikt z komuny zupełnie nie ukierunkowany na wędkarzy! Prywatne praktycznie jezioro Myczkowieckie jak rozbiory Polski tak po kolei zawlaszczali sobie to jezioro z roku na rok coraz zuchwalej i wiecej!

  11. 10 godzin temu, tpe napisał:

    Myślę kolego Kangur, że jest miejsce w Europie, gdzie czułbyś się tak jak leszcz przed zarybieniem Soliny sumem (nawiasem mówiąc sumy były w Solinie od co najmniej wczesnych lat 70tych). To miejsce to Białoruś. Wszystkie problemy są tam załatwiane szybko i w miarę bezboleśnie....Dla dobra większości.

     

     

    Co to za stwierdzenie sumy były? To trzeba było dowalić ich przez kilkanaście lat aby wyrybiły jezioro. Sądzę, że ty jesteś bezpośrednio za to odpowiedzialny i kryjesz siebie i koleżków. prawda jest nie wygodna!

  12. PZW to jest siedlisko  dla starych dziadków leśnych. teraz od jakiegoś czasu  też wyczynowców. Za nasze pieniążki składkowe jeżdżą sobie na zawody! Zbiornik Myczkowiecki to praktycznie prywatny zbiornik dla treningu muszkarskiego. Na siłę zarybiany też i tęczakiem. Co to za woda górska gdzie są rodzime leszcze, płocie czy szczupaki i okonie. Wyruchano masę legalnych  wędkarzy gruntowców , i innych. Zbiornik Soliński tak naprawdę nikogo nie interesuje. Chodzi aby od turystów zebrać 40 zł za 3 dni łowienia. za tydzień chyba 120 zł.Napuszcza sie jednych wędkarzy na drugich. Np trolingowców na karpiarzy, żywcowców na spiningistów itd. Biorących ryby na tych nie biorących itd. Sedno sprawy tkwi w ty, ze grupa tych rzekomych działaczy to towarzystwo wzajemnej adoracji z zawodnikami , którym fundujemy wycieczki na ten pseudo sport niszowy.  Osobiście nie interesują mnie osiągnięcia tego czy tamtego łowcy. Chcesz brać udział w zawodach znajðź sobie sponsora lub płać za wszystko z własnej kasy. Badań ichtiologicznych wód nie ma od lat. Można mnożyć różne teorie o szkodliwości tego czy tamtego. Czy szkodliwy jest nokilowiec, który co drugi dzień kłuje ryby i fotografuje czy taki co pójdzie 4 razy na miesiąc i zabije 2 szczupaki . Czy łowiący okonie na robaki czy spiningistą potrafiący przekłuć 30 okoni z jednego miejsca i wypuścić z czego 10 nie przeżyje! Czy łowiący na żywca sandacze po 40 cm i z haczykami wpuszczajacy konające ryby albo z urwanymi zestawami bo na zaczepach stracił żyłke. Czy wpuszczanie do zbiornika co roku aż  6 ton karpia stawowego jest korzystne dla jeziora czy nie korzystne. Cy normalne jest że łowiąc na grunt częściej bierze karp niż płotka? Do chyba 2003-5 roku co rok zarybiano jezioro wpuszczając 5 ton szczupaka i rozwozono go po całym jeziorze i chyba ze 2 tony karpia i to wsytarczyło.  Nikt nie wyrybiał jeziora sumami za nasze pieniądze.

  13. 8 godzin temu, Triple napisał:

     

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

    I tak wbrew rzeczywistości działacze PZW powiedzą, że się nie rozmnaża i nie wyżera ryb. Ciekawe co je czekoladki i paczki? Wyrybić jeziora za składki członkowskie ! Mistrzostwo świata!

  14. 1 godzinę temu, elte napisał:

    Bardzo proszę o zdjęcie suma z Soliny. Jeszcze nigdy takiego nie widziałem, a powinno być ich wszędzie mnóstwo jak tyle suma jest w zbiorniku.

    Bolenia też jest nie dużo? Łącznie z sum em go przez 10 lat wpuszczali. Sum to ryba rzeczna. Co się stanie gdy do jezior wpuszcza się np. pstrągi? Bardzo szybko rosną. Suma ciężko złowić. Gdy ok. 10 lat do tyłu pierwszy raz z 2 osobami wypłynęliśmy łowić na kwoka na jednej łódce złowiliśmy 3 sumy. Pierwsza wyprawa za pomocą kwoka. Potem łowiąc sporadycznie od lipca do września nałowiliśmy ich ok. 40 sztuk. Wiem o przypadkach, że jeden gość złowił ich na kwoka ok. 100 sztuk część wypuszczał a inny  150 sztuk i wszystkie wypuszczał. W następnych latach wieść się rozeszła i ludzie zaczęli jak szaleni bić kwokiem po jeziorze. Sumy się przyzwyczaiły i przestały reagować. Jaka ryba daje sie przywabić takim dziwnym hałasem oprócz suma? W internecie było zdjęcie jak Słowacy w 1 dzień nałowili 27 sumów! Sumy czują teraz zagrożenie. czasami ktoś złowi ale sporadycznie. Sumy do kwoka startowały najczęściej z 14-8 m głębokości. 99% złowionych miało puste bebechy. 2 złowione w różnych okresach miały udka kurczaka smażonego i pieczonego . Ktoś wyrzucił resztki jedzenia do wody. 1 miał 4 miał okonie. Zapewniam cię, że sumów może jest trochę mniej niż 10 lat temu za to wyrosły i zeżerają więcej ryb niż dawniej bo pełno jest takich 40-50 kg . Na 1 kg wagi sum musi zeżreć 7 kg mięsa. Rocznie zjada 2razy tyle ile sam waży. Sum 50 kg zeżre 100 kg ryb a 10 takich sumów 1 tone. To nie wędkarze sa winni zmniejszeniu populacji ryb ale PZW. Nie jest jeszcze tragicznie bo coś w zalewie zostało ale rewelacji takiej jak 15 lat do tyłu i wcześniej nie będzie przez nieumiejętne zarybianie. Prezesi kół  i zarząd okregu inteligencja nie grzeszą. prezesami zostają często ludzie, którym w życiu sie nie udało i podbudowują tym swoje morale. Inteligencja to za bardzo nie jest! Logiczne myslenie to u nich nie wystepuje. Do błędu w zarybianiu się nie przyznaja. Wg. mnie boleń to też robi spustoszenie w rybostanie i wbrew powszechnemu mniemaniu nie zjada tylko uklejek. Widziałem ile razy jak żeruje np. na narybku okonia i tłucze raz po raz.

  15. 10 godzin temu, patryn napisał:

     

    Potwierdzam, Drewniana Nelsona - łowienie tam mija się z celem - czasem sandaczyk , szczupaka brak - zdarzy się czasem z początkiem maja napływowy potem można zapomnieć. Ostatnio zarybili chyba karpiem, ale to mnie nie bawi. Boleń jest ale ja go nie potrafię łowić. Nie jest tajemnicą poliszynela które części zlewu są zarybiane i dlaczego. Pozostałe nowej ryby nie widziały.

     

    Zarybianie Soliny to jest farsa . 2 tony szczupaka na taki zbiornik - w ubiegłym roku nie wykonali planu i w kołach o tym nie wiedza. Zarybianie wygląda tak, że dwóch pracowników na starym silniku elektrycznym płynie kilkaset metrów i puszcza ryby. Ja się im nawet nie dziwie jak można 2 gości obarczyć taka potrzebna akcja. Powinno być kilka łódek i ryby porozwozić gdzie sie da. Ostanie 2 lata nie zarybiano centralnego zbiornika ani drewniana i  Jawora szczupakiem. Ryb jest mniej niż 15 lat wstecz bo wpuszczono dwa inwazyjne gatunki bolenia i suma. To co boleń wyprawia na górze sum na dole. Sum i boleń wyprały mocno pozostałe drapieżniki. Zbiornik tak gdzieś do 2007-8 był eldorado szczupakowo- sandaczowo okoniowym.Nie było limitów miesięcznych . Łowili wszyscy masę ryb i było ich coraz więcej . Nikt nie używał echosondy.Zimy były prawdziwe po 3 miesiące łowiono okonie. Teraz coraz więcej ograniczeń. 5 okoni na dzień to chyba same leśne dziadki z okręgu się przyznają, że źle jest. zarybianie 6 tonami hodowlanego karpia chyba nie ma nic wspólnego z dobrym dbaniem o jezioro. To karpie powodują zamulenie jeziora i jego degradacje szybszą. Ichtiolodzy co zatwierdzają operaty to albo debile albo opłacanie fachowcy za konkretna kasę. teraz jeden z drugim wielki wędkarz echosonda za 4 tysiące i rzuca tam gdzie widzi ryby albo łowi szczupaki tam gdzie kolega powiedział, że zarybiono. PZW to jest patologia. Kolesie za nasza kase zubozyli jezioro, co roku nowe ograniczenia a najważniejsze aby kadra Muszkarzy czy spiningistów za nasza kasę woziła się po Polsce. reasumując mamy 3 inwazyjne gatunki od 15 lat suma, który sie tu miał nie rozmnażać, bolenia oraz nadmiar karpia,  Zero badań ichtiofauny od lat. leśne dziadki bawią się w fachowców . zarybienie to powinno być 5 ton szczupaka, 1 tona karpia  i sandacz a do tego masowe odłowy, odstrzały z kusz podwodnych kłusowników - sumów. Sum zabity kilkadziesiąt ryb uratowanych.

  16. W dniu 9.05.2021 o 19:50, papltr napisał:

    Pierwszy wyjazd za szczupakiem w tym sezonie zakończony sukcesem, na dzień dobry potokowiec około 35cm a przez cały dzień 4 szczupale złowione i dwa zerwane, niestety żaden powyżej 60. Woda zimna bo 8,5 stopnia a w bezwietrznych zatokach popołudniu dochodziła do 11 stopni. Tak jak zazwyczaj w połowie kwietnia :mellow: Ciekawostka dla ,,antysumiarzy'' co mówią że nie ma ryb przez sumy, to taka że juz trwa masowe odławianie sandaczy i rekordzista w tym tygodniu trafił na 14 sztuk z jednego miejsca

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

    Tam zarybiano w kwietniu szczupakiem więc nie umiejętności wędkarskie ale wyciąganie zarybionych  wiosną szczupaków ! Proszę połowić w okolicach Solina-Jawor- Zatoka Nelsona- Drewniana itd. Od kilku lat zupełnie nie zarybiane szczupakami. Co do suma to jest go pełno  i wyżera ryby od głupoty PZW Okręg Krosno ! Rybny zbiornik obfitujący w masę sandaczy, szczupaków i okoni zamieniono na małe Ebro z karpiami, boleniami i sumami!

  17. W dniu 24.02.2021 o 12:02, gunio napisał:

    Wybieram się na wakacje nad Soline

    3-4 dni w drugiej połowie czerwca.

    Myślałem o miejscowości Werlas, Zawóz lub Olchowiec.

    Myślałem zapolować na suma  i oczywiście białoryb.

    I tutaj moje pytanie gdzie warto i na co?

    Polecam Olchowiec! Werlas kiepski od lat, Zawóz też nieciekawy!

  18. 10 minut temu, Piotr Madura napisał:

    Metoda połowu jest zupełnie drugorzędna: można łowić z klasą gruntówką jak i posługiwać się muchówką jak łomem. Jedyne "ale" co do robaczka jest takie, że przy mentalności z którą spotykamy się nad wodą z każdej górskiej rzeczki można zrobić raz-dwa pustynię. Bo robaczek łowi, zwłaszcza nieaktywne i trudno dostępne pstrągi, które do prowadzonego woblera nie chcą startować.

     

    Co do wykluczania jakichś metod, sprawa bardzo dyskusyjna, zgadzam się z tym. Przynajmniej w "dolnym" odcinku jeziora zasadne byłoby dopuszczenie przynęt roślinnych. Wszędzie da się znaleźć złoty środek. Uprzywilejowanie muchy jest np. moim zdaniem mocno podejrzane. Czym argumentować zasadę, że we wrześniu na muchę można, a na spinning nie można w górnym odcinku zbiornika? Obiema metodami łowi się tam dokładnie te same gatunki ryb, w ogromnej większości potokowce i tęczaki. 

    Mam takie samo zdanie. Jakieś lobby muszkarskie sobie robi zbiornik dla siebie a jesteśmy organizacja i mamy dbać o wszystkich członków. Równie dobrze można pokrzyczeć np. na łowiących na żywca, że torturują ryby i zakazać połowu np. na Solinie. Albo stwierdzić, że spining jest groźny dla rybostanu i dopuszczony od lipca do sierpnia. Ustawodawca dał możliwość wprowadzania przez Okręgi przepisów a ci jak dostali taka możliwość to zamiast myśleć rozsądnie to co roku wymyślają nowe zakazy i szukają wrogów wśród różnych wędkujących. Co do tęczaków i przestępstw z tego co się mówi to po cichu podobno  wpuszczane były w ubiegłym roku  nawet do Sanu w Lesku? Nie byłem świadkiem ale takie głosy chodzą!  Nie mówmy więc, że gospodarka rybacka prowadzona jest pod wędkarzy. Tak samo było z sumami nie sprzedawały się komercyjnie to zaśmiecili większość zbiorników w Polsce! Sum aby rosnąc zjada masę ryb co się dzieje na Solinie a szuka się innych głupich wytłumaczeń. Od kilku lat przestano nim zarybiać ale szkód w rybostanie narobiono ogromnych ! Jakie spustoszenie w narybku robi boleń i nie tylko w uklejach! Kolejna niepotrzebna inwazyjna ryba! Operaty rybackie bez przemyśleń robiono a ichtiolodzy podbijali co chcieli!

  19. 8 godzin temu, Piotr Madura napisał:

    W jeziorze Myczkowskim żyją płocie i okonie, tak jak w każdej przeciętnej rzece górskiej. Górskiej na papierze, ale i górskiej w rzeczy samej. Takie gatunki jak wymienione wyżej, czy chociażby szczupak albo kleń potrafią odnaleźć się w bardzo różnych warunkach, stąd ich obecność w skrajnie różnych wodach. Myczkowce są specyficznym ekosystemem. Ze względu na warunki (niska temperatura wody) bytują tam pstrągi, trocie i inne ryby o wysokich wymaganiach tlenowych. To unikalne łowisko w skali Polski. Robić z tej wody kolejny akwen pod zasiadkę z robaczkiem to dla mnie nieporozumienie. I nie, nie mam niczego przeciwko robaczkom. Po prostu doceniam unikalne możliwości wody którą wspomniałeś @Kangur

    Nie mówię o robaczku. Kiedyś to było łowisko z dozwolonymi przynętami sztucznymi i możliwością połowów na spławik i grunt na przynęty roślinne. Kilka lat temu brutalnie wyeliminowano tych wędkujących zakazem. Czemu to ma służyć? Zamiast preferować różne metody łowienia jednych się wyklucza nie bo nie!

  20. https://www.facebook.com/CatFish.World.Official/videos/1017580625390507

     

     

     Dla twierdzących, że Sum nie ma wpływu na stan ryb w jeziorze?

    Za wasze własne pieniądze PZW wyrybiło Solinę zarybiając masowo w latach 2005-2015 sumem i boleniem, których tu nie było. Żeby odrzucić od siebie podejrzenie coraz to wymyśla nowe przepisy. raz znikające ryby to wina trolingowców, innym razem spiningistów a innym razem łowiących na żywca. Jeżeli to ich wina to dlaczego limit 5 okoni na dzień? W wodzie jest pełno kłusowników z wąsami , które wcale jak widac nie żywią się tylko małymi rybkami. PZW to jest rak wód polskich. Z Myczkowieckiego jeziora zrobiono górskie wody w którym zyja płocie, leszcze okonie? Kto na to pozwala? Głupi członkowie !!!

  21. 21 godzin temu, Andrzejm napisał:

    Szkoda że nie wymyślili całkowitego zakazu zabierania szczupaka i sandacza skoro jest tak słabo może powinno się bardziej chronić te ryby.

    Ale się popisałeś! 

    Szczególnie na żywca łowiący sandacze i szczupaki wypuszczają!

     

  22. 12 godzin temu, charim napisał:

    Pomimo wyprowadzki z podkarpacia kilka razy do roku odwiedzam stare miejscowki nad solina ale poza otaczajacym krajobrazem nic nie przypomina tej wody z przed ok 10-15 lat.  Wyniki sa z kazdym rokiem gorsze - wydaje mi sie ten rok byl ostatni lepiej chyba zachowac resztke dobrych wspomnien z przed lat.  Do tego ceny jakie nalezy zapalcic za dniowke wedkowania na solinie sa absurdalne.... Pamietam kiedys jak czlowiek zatrzymywal sie zaglowka w okresie letnim na dzikim brzegu to woda byla pelna drobnicy - mlodzi mogli uczyc sie lowienia na splawik itp teraz w tych samych miejscach w analogicznym okresie roku pustynia zero

    Na przestrzeni ostatnich 10 lat wprowadzono liczne ograniczenia w połowach 50 cm wymiar szczupaka i sandacza, 8 szczupaków i sandaczy na miesiąc można zabrać, 5 okoni na dzień, 10 leszczy. Jakaś inna przyczyna jest pogorszenia rybostanu niż presja! Zarząd PZW Krosna nie wyciąga żadnych wniosków z takiego stanu rzeczy. Przy okazji rzesze wędkarzy się wywłaszcza ze zbiornika Myczkowce tworząc dla elity praktycznie prywatny zbiornik do połowów muchowych gdzie żyją szczupaki, okonie itd, Sztucznie się wpuszcza pstrągi i w tym tęczowe. Na Solinie plaga boleni ! Czy 15 lat temu była plaga boleni ? Ile jest pogłowia suma tego nie wie nikt. 15 lat temu sumy nie miały wpływu na rybostan bo były małe i było ich niewiele!  15 lat temu  zanim jakiś kretyn wymyślił te pojebane operaty wpuszczano co roku 5 ton szczupaka i kilka ton karpia! Lobby sumowe i karpiowe i muchowe  w Polsce jest na tyle silne, że wpływa na zarybienia rybami aby trzepać kasę.

  23. 23 godziny temu, cimek napisał:

    Poniekąd masz rację. Ale my na to nie mamy wpływu. ?

    Tylko jak czytam ryba duża kiedy zacznie brać i tak od kilku lat to im piszę prawdę.Jakieś ryby tam są i będą ale pisanie kiedy ryba ruszy itd jest śmieszne. Limit od tego roku 5 okoni na dzień chyba też o czymś świadczy.Jezioro jest bardzo xle prowadzone od czasów tych operatów. Czas też zacząć wymagać np. zmian w kołach i zarządach. Ludzie odpowiedzialni za doprowadzenie wody rybnej do tego, że limit 5 okoni na dzień się wprowadza chyba dobrze nie gospodarują wodą. z Myczkowiec sobie zrobiono zbiornik dla muszkarzy praktycznie. Lobby muszkarskie się liczy pozostałych się usuwa z wód. Co to za woda górska gdzie są karpie, płocie, okonie leszcze? Zarybia się tęczakiem ten zbiornik. To są jaja.  Leśne dziadki z PZW rządzą się jak swoim przy milczeniu większości. Zrobiła się z Myczkowiec prywatna woda Pana Chińczyka jak go się nazywa!!!! Rzozp******ili Myczkowce to sie w kilkanaście lat zabrali za sandaczową Solinę. Konsekwencji nikt nie ponosi. Na zebraniach zwala sie na wędkarzy>

  24. PZW Krosno załatwiło zbiornik  kilkanaście lat temu wpuszczając masę suma i bolenia- ryb, które tu nie wystepowały. Olbrzymie sumy muszą coś jeść. zapewne te ryby, które moglibyście złowić i które by się przez te kilkanaście lat rozmnożyły a tak skończyły w paszczach ryb inwazyjnych. Boleń od kilku lat tłucze każdy narybek. Nikt nie robi od lat badań rybostanu zbiornika! Bolenia czasami widać sumy jak łodzie podwodne polują z ukrycia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.