Skocz do zawartości

Rafalk44

Użytkownicy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana Rafalk44 w dniu 19 Stycznia 2021

Użytkownicy przyznają Rafalk44 punkty reputacji!

Reputacja

117 Excellent

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Rozłożyłem się wygodnie ze spławikiem to luneło , ale po deszczu na wodzie szał. Więc do samochodu i zamiana na spining. Klenie i jazie odpłaciły trudy
  2. Wreszcie i u mnie Wisłoka "odpaliła"... 2,5 godziny z bolonką i wyjęte 6 kleni, 4 certy fajna świnka i dużo drobnicy. Nareszcie kochana dzicz, nie ma jak Wisłoka
  3. W jakich okolicach łowiłeś ,powyżej czy poniżej Dębicy? Ja wczoraj 3 godziny w okolicach Mielca i same krąpie
  4. Pracuje z jednym Panem który mieszka przy rzece, więc czasem poopowiada różnych ciekawostek. Niestety to co napisał GoldenCatches jest notoryczne na tej wodzie. Chłop mi opowiada "w lecie to na roboka , syn somsiada takie pstrągi po 50 cm łapie"..."a jak ido te zieloni albo dzip czasem przyjedzie to on rura do chołpy" Także taką mamy krainę ptrąga i lipienia
  5. Lód jest ogólnie nie pewny. Na większych ,głębokich zbiornikach , nie ma szans na łowienie. Na płytkich zbiornikach, przy brzegu jest ok, 10 cm lodu .Ja łowiłem na głębokości max 1 m, żeby w razie czego tylko jaja zmoczyć. Same okonie do 15 cm brały, ale ryby z pod lodu zaliczone
  6. Każdy ma po trochę racji.Marudzenie nie marudzenie ,może ironicznie, i dosadnie, ale chciałem pokazać wieloletni problem.Niestety, ale podajże 5-6 lat temu na rocznym ,był podejmowany temat ochrony odcinka miejskiego ,niestety nie przeszedł dużą większością, głównie/samej starszyzny. Ok , wiadomo nie można oceniać ludzi zbiorowo bo wiem że są osoby w PZW , jak w życiu, po prostu dobrzy i źli, ale z tym Rzemieniem, to z tymi ohami też nie przesadzajmy, no chyba że Lucio inaczej mówił (Nie chcę rozpalać tematu ,jak ktoś ma jakieś ale, chętnie pogadam na PW)... Ale do h..a za tyle pieniędzy co się płaci ,to by choć raz na miesiąc mogli kogokolwiek podesłać w tak znane zimowiska, przynajmniej by tak na bezczelnego nie robili takiej rzeźni...
  7. W gruncie rzeczy to goście są czyści.Trzeba podziękować jak zwykle kochanemu PZW. Jakikolwiek brak ochrony zimowisk obleganych od lat, zero kontroli , limity z dupy, bo goście mogą na legalu po 5 kg klenia dziennie do reklamówek napchać,byle miał 25 cm .Brak widełek ochronnych to też jakaś kpina , wracając nieraz brzegiem mija się po 2-3 truchła okoni powyżej 1 kg , aż żal patrzeć , i te klenie rzucające się w reklamówkach.To już by ku.as walną tą rybę w łeb żeby się nie męczyła
  8. Dzisiejsze wędkowanie na plus, głownie malizny, ale trafiła mi się wisienka - Swinka 46 cm .Fajnie powalczyła, i to tyle z dobrych rzeczy. Gorzej, bo rozpoczął się "Kleń Mielca", czyli coroczny spęd miłośników jakże szlachetnego przysmaku jakim jest mięso kleniowe. Zawody polegają na tym kto, za przeproszeniem, napier.oli jak największą liczbę kleni do reklamówek jednorazowych.Zwycięzcy tych zmagań potrafią wynosic po 2 takie reklamówki dziennie - "zawody" są rozgrywane,raz z lepszym,raz z gorszym skutkiem, praktycznie codziennie od listopada do marca !!! więc można policzyć ile to ryby. Oczywiscie Ci sami zawodnicy, za kazdym razem nad wodą narzekają jaka to bieda jest i nie ma ryb, niesie sie wodą ze "same małe ".Plus taki ze owi smakosze wypuszczają swinki ,brzany i niektóre certy ,w siaty leca głownie klenie i okonie. Podsumowując ,piękny dzień nad zimową Wisłoką, popsuty widokiem podskakujących reklamówek z dogorywającymi rybami po 25-30 cm... _
  9. Poranny wypad przed pracą na 2,5 h z bolonką.Pierwsza godzina bez brania.Następna godzina ,coś ruszyło ale licho, krąp i kleń koło 30 cm.Już się miałem zbierać bo zaczęło kropić ,ale myślę przeczekam i porzucam jeszcze parę razy.No i cierpliwość się opłaciła, w 10 min 2 brania i na brzegu lądują dwie świnki 38 cm i druga grubiutka 46 cm która walczyła niesamowicie.
  10. Dzisiaj rybki pięknie żerowały , żałuję że dopiero przed 8 się zebrałem.Na bolonkę złowiłem, 5 czy 6 kleni , 3 certy ,fajnego Jazia (42 cm) , 2 zarąbiste krąpie i trochę drobnicy. Wrzucam kilka fotek co fajniejszych rybek ...PS.Dziadka "łowiącego" na 3 wędki z drugiej strony mało nie rozdarło ,jak wszystkie ryby wypuszczałem, a on z tego co widziałem bez ryby
  11. Metoda bolońska wychodzi mi coraz lepiej Dzisiaj niecałe 2 godzinki ,siadło kilka cert i wisienka na torcie - nowa życiówka 51 cm.
  12. Trafił się wreszcie przyzwoity
  13. Co do zarybień rzek przez PZW. Przyznaje, nie wiem, nie znam się ale...Pewnego letniego dnia tamtego roku wybrałem się na szybki spinning przed 2 zmianą.Godzina 10 jestem nad wodą, parking pusty. Wracam po max 1,5 h , na parkingu "towarzysze" z lokalnego PZW palą fajeczki przy dostawczaku załadowanym 3 czy 4 kontenerami na wodę (wydaje mi się ze takie jak na deszczówkę 1000 L). Jako że kojarzę jegomości ,zagaduje co to za akcja.Oni że zarybiali świnką ,brzaną, szczupakiem i licho wie czym jeszcze... Do dzisiaj się zastanawiam, jak przenieśli te ryby przez wał, potem 100 m do rzeki ? 3 osoby,max 50 min...
  14. Dzisiejszy dwugodzinny wypad bolonkowo-federkowy zaowocował kilkoma rybkam Na brzegu meldują się 2 karasie (w tym jeden piękny ok.1-1,5 kg) ,2 na prawdę grubiutkie krąpie ,brzana ok 35 cm i podobnej wielkości Jaź .Do tego oczywiście drobnica - płotki i ukleje. Przyjemnie spędzone przedpołudnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.