Skocz do zawartości

tomipasuje

Użytkownicy
  • Postów

    247
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez tomipasuje

  1. tomipasuje

    Co to za woda?

    Jak się orientuję to stowarzyszenie jakieś małe się tym zajmuje.
  2. Musisz spróbować i daj znać.
  3. W końcu Jedna osoba świadoma. Problem polega na wmawianiu przez prezesów kół, skarbników i innych "wyroczni", że PZW stanowi prawo, nie ma nic poza regulaminem a wszystko co zostanie uchwalone na zebraniach jakiegokolwiek szczebla jest święte, bez względu na to jak głupi to zapis. Za przykład podam może zapis zabraniający tu cytat "mycia nad wodą czegokolwiek". To i inne bzdury jak chociażby "doba wędkarska" (podpowiem, że tydzień i miesiąc są już zwykłe, nie wędkarskie) są uchwalane przy owacjach na stojąco. Wracając do kontroli PSR proponuję kierować pisma do wojewody. Myślę, że odpowie ile jest etatów w województwie i czy przewiduje ruch w tej kwestii w co osobiście wątpię w obecnym czasie. Już kiedyś pisałem, że można znaleźć w sieci ilość etatów na Podkarpacie, jest ich 18!!!!!!!!!!! Tak więc nie pozostaje nic innego jak pilnować siebie samego. Świata i innych ludzi nie zmieni nikt i nic.
  4. Teraz tylko przekazać wiadomość dalej i może się uspokoi troszkę. Nie wiadomo co prokurator z tym zrobi ale nieprzyjemności gwarantowane. Jakby nie patrzeć przestępstwo.
  5. Wilu. Wiadomość z dziś. Dwóch panów zatrzymanych przez PSR w obrębie i przekazani policji. Chyba jednak coś robią. Miej wiarę.
  6. Kolego Wilu, pytanie dokąd dzwoniłeś. Bo jeżeli do PSR Tarnobrzeg to nie spodziewaj się jakiejkolwiek reakcji. Taki mają klimat. Sytuacja z 11-go listopada (nie wiem czy to jest weekend) telefon do Rzeszowa. Odpowiedź, "jesteśmy w Dębicy" , powiadomili policję i przyjechał patrol na miejsce. Później jeszcze dzwonili czy policja dojechała. Każdy ma pewnie różne przeżycia i wspomnienia ja mówię o swoich i powtarzam, wymagasz, zacznij od siebie. Widzisz, trzeba reagować czasem wystarczy popatrzeć na ręce drugiemu a czasem trzeba dzwonić i tyle. Pamiętaj, że zawsze jest jeszcze policja. Oni mają takie same kompetencje. Sprawdzisz przy okazji ile razy przyjadą nad wodę.
  7. No widzisz. Właśnie o tym pisałem. Teraz pomyśl. Gdybyś nie patrzył dziadkowi na ręce to siedział by dalej nad wodą i pakował do wora wszystko. Piękna postawa. Co do ryb wymiarowych to już indywidualna decyzja wędkarza. Uważam, że użytkownik biorąc pieniądze od wędkarzy powinien utrzymywać stan zarybienia na stałym poziomie. Pamiętajmy, że limity ustala właśnie użytkownik (PZW). W mojej ocenie rejestry powinny działać w taki sposób, ilość ryb w rejestrach powinna być podobna do ilości zarybień (oczywiście nie narybkiem, którego przeżywalność jest jaka jest). Tylko w takim przypadku PZW szybciutko zniosło by rejestry. Tak sądzę.
  8. Powtórzę zatem jeszcze raz. 18 na województwo. Jest 4 posterunki Rzeszów, Krosno, Przemyśl i Tarnobrzeg. Każdy posterunek ma po kilku strażników i około 5 powiatów do kontroli. Mówię oczywiści o PSR. Nie mylmy ze strażnikami powoływanymi przez PZW na poszczególnych łowiskach. Ich statut jest co najmniej wątpliwy. Ustawa mówi jasno kto może kontrolować i jakie ma kompetencje. To tak samo jakby na zebraniu wiejskim powołano "policję wiejską". Oczywiście na podstawie uchwaly zebrania. Czy to znaczy, że taki "policjant" może zatrzymywać samochody lub kogokolwiek kontrolować? Odnoszę się tu do strażników ochrony mienia PZW, straży okręgowej i tego typu wymysłów powstałych na zakrapianych zebraniach panów z różnego szczebla zarządów. Co do Wilczej Woli to owszem są kontrole ale na dziesięć, dziewięć to PSR Rzeszów.
  9. A ja dołączę się do tematu w taki oto sposób. Troszkę poszukałem i nie jest tajemnicą, że w całym naszym województwie strażników PSR jest aż 18-tu. Jak działa SSR to chyba nie trzeba mówić. W każdym powiecie niby jest ale kto ich widział? Działa w skali województwa może trzy (tyle widać na Facebooku i nad wodą). Można różnie pisać o PSR jedni chwalą inni mówią, że to sępy. Kontrola tak jak z policją niby masz wszystko ale jakoś dziwnie i niepewnie się możesz czuć. Ja twierdzę, że jedyne wyjście to postawić jednego strażnika nad każdym wędkarzem. Tylko że pomijając brak takiej możliwości, cóż by to był za widok? I gdzie idea "wypoczynku nad wodą? Każdy przebywając nad wodą uważa akurat ten odcinek za najważniejszy. Z reguły polemika jest taka, jak jest kontrola to źle, bo po cholerę mnie sprawdzają zamiast dziadków pilnować, jak nie ma kontroli to źle bo płacę a ich nie ma (choć w tym miejscu zaznaczę, że nie mam pojęcia co opłacanie zezwolenia ma do kontroli). Moja rada jest taka. Jak widzisz, że ktoś zabiera krótkie ryby albo w okresie, zwróć uwagę, pokaż, że widzisz (chyba, że się boisz bo różnie nad wodą bywa) jak nie pomaga dzwoń.
  10. Pewnie tak jest. Tylko pamiętaj, że już sam transport ryb chronionych jest przestępstwem. I wytłumacz, że to z korzyścią dla przyrody. Do tego proponowałeś zakup (też przestępstwo) akwarium już nie wspomnę. Pozdrawiam i proponuję... a może jednak już nic nie proponuję.
  11. Proponuję poszukać w encyklopedii pod hasłem chronione gatunki ryb. Na marginesie równie dobrze można zapytać gdzie jest jakiś sklep, który można okraść. W jednym i drugim przypadku chodzi o przestępstwo. Powodzenia.
  12. Witam ponownie. Nie rozumiem braku odpowiedzi. Pytałem spokojnie o zapisy państwa regulaminu. Zwracałem uwagę na niezgodność z przepisami. Uważam, że jest to (bez obrazy) nieuczciwe względem klientów, których wprowadza się w błąd zachęcając do popełniania wykroczenia. Oczywiście każdy posiadający kartę powinien mieć odrobinę podstawowej wiedzy ale uważam, że publikowanie takiego regulaminu nie jest rozsądne, pomijając już jego zawartość. Nie oczekuję odpowiedzi, pozdrawiam.
  13. No to bez spiny. Co do zmiany miałem na myśli zmianę regulaminu łowiska w Korniaktowie tak by było zgodne z przepisami. Mówiąc przepisy mam na myśli ustawę, która obowiązuje na terenie całego kraju. Regulamin PZW jest jedynie dokumentem obowiązującym na wodach dzierżawionych i będących w posiadaniu PZW i musi być zgodny z ustawą. Podobnie regulamin innych łowisk (prywatnych, gminnych.....) musi być zgodny z ustawą. W innym przypadku jest to w mojej ocenie wprowadzanie w błąd klienta. W obecnym czasie gdy np. policja często odwiedza podobne miejsca, wędkarz może spotkać się z niemiłą niespodzianką w postaci mandatu za łowienie na 3 kije. Ale może jestem przewrażliwiony. Miłego dnia.
  14. Jak pisałem nie chodzi o czepianie się. Nie rozumiem Twojej odpowiedzi, z której wynikać może, że "karpiarze" nie są objęci przepisami. Pytanie moje nie było zaczepką a jedynie uwagą czy nie warto pomyśleć nad zmianą regulaminu, który jest niezgodny z ustawą. Jeżeli mam być czepliwy, choć nie chcę to jak dobrze sądzę to kolega LENOX miał krótka przygodę z SSR jako członek więc ty bardziej taka wypowiedź nie przystoi. Tak czy inaczej pozdrawiam.
  15. Pytanie do właścicieli. Czytając regulamin, moją uwagę przyciągnął punkt "zezwalający" na połów za pomocą trzech wędek. Nie czepiam się ale jak to się ma do obowiązujących w naszym kraju przepisów (mówię o ustawie o rybactwie śródlądowym)? Może warto zastanowić się nad zmianą tego zapisu zanim ktoś dociekliwy zacznie wydzwaniać w różne miejsca jak to w Polsce. Pozdrawiam.
  16. OK. Dzięki za info. Ja jednak jeszcze dam sobie na wstrzymanie. Jeżeli mam ryzykować to wolę posiedzieć. W Rzeszowie widziałem wspólne patrole PSR i policji byli dwoma samochodami. Skoro przepisy nie są jednoznaczne to nie mam zamiaru testować ich prawomocności na własnej skórze. Pamiętajmy jednocześnie, że chodzi o nasze zdrowie i zdrowie innych. Dla wszystkich, mimo obecnej sytuacji wesołych świąt.
  17. Kolego ORINOKO a gdzie na tych rybkach byłeś? Może to SSR była. PSR podobno kieruję wnioski na opornych do policji a tam dalej się dzieje. Na stronie PZW Krosno i Tarnobrzeg jest pismo KWP w tej sprawie.
  18. Odpowiadając Sz.. Jeżeli mówimy o prywatnym stawie, to gdy właściciel nie ustanowił dodatkowego regulaminu, obowiązują na nim jedynie zapisy ustawy oraz rozporządzenia. Rzaden regulamin PZW (RAPR). Zatem wykroczenia i przestępstwa opisane w ustawie można popełnić i na prywatnym łowisku. Co do policji i zakłucania ciszy, miałem na myśli właściciela posesji, który stanie sobie przykładowo za płotem beztrosko twierdząc, że policja musi mieć nakaz by przekroczyć granicę jego "królestwa". Rozumiem, że policjant wraca na komisariat i pisze notatkę, wyjaśniając a w niej " z uwagi na przebywanie sprawcy wykroczenia na terenie prywatnym odstąpiono od dalszych czynności" . Oznaczało by to, że za wykroczenia można karać jedynie poza terenem prywatnym. A wracając do sprawy, to nie pisałem celowo o przestępstwach bo tam sprawa jest oczywista a samych wykroczeniach. Jak sam napisałeś kilka postów wcześniej zanim wezwą policję już dawno was tam nie będzie. Rozumiem, że miałeś na myśli próbę uniknięcia odpowiedzialności za naruszenie przepisów. I tu kłania się prosta zasada, której przestrzeganie powinno moim zdaniem zakończyć wątek. A mianowicie, wystarczy wszędzie łowić zgodnie z prawem. Trzymanie się tej zasady gwarantuje spokój, widok straży, czy policji nie powoduje skoków adrenaliny a ich obecność może nawet cieszyć. Bo powiedzmy sobie szczerze, kto łowi ryby w okresie ochronnym, wymiarze ochronnym, na tarliskach itd? PSR, SSR, policja, Straż Leśna? Tak więc jeszcze raz trzymamy się przepisów i śpimy snem sprawiedliwego czego sobie i wszystkim kolegom i koleżankom życzę.
  19. Idąc dalej tokiem rozumowania kolegi Sz.. można przyjąć, że np. policjant na widok popełnianego wykroczenia na terenie prywatnym, nie ma prawa reagować bo zostanie oskarżony o wtargnięcie na teren prywatny???? Weźmy na ten przykład zakłócanie ciszy nocnej. Policjant nie wejdzie na posesję bez nakazu a ja mogę sobie krzyczeć, puszczać fajerwerki, strzelać z armaty i puszczać z megafonu DISCO-POLO. Podobnie jest z wykroczeniami przeciw ustawie o rybactwie śródlądowym. Wiadomo jest, że w takich miejscach na porządku dziennym jest połów na niezliczoną ilość wędek, połów ryb w okresie i wymiarze ochronnym itp. Strażnik mając wiedzę na ten temat i nie podejmując czynności odpowiada za niedopełnienie obowiązków. No i teraz pewnie rozpoczną się dylematy, czy na terenie prywatnym ryba ma wymiar i okres. Odpowiem pytaniem. Czy kret na terenie prywatnym jest chroniony????
  20. Na wszystkie działania strażników podobnie jak policji przysługuje skarga do prokuratora. On rozstrzygnie. Proponuję jednak poczytać o uprawnieniach PSR art. 23 ustawy i art. 1 mówiący o powierzchniowych wodach śródlądowych. nie ma tam rozróżnienia na prywatne i inne. Poza tym w przypadkach uzasadnionego podejrzenia o możliwości popełnienia wykroczenia czy przestępstwa organy państwowe maja obowiązek podejmowania czynności. Tak czy inaczej przysługuje skarga do prokuratury. Niech on rozstrzygnie czy wejście miało charakter wtargnięcia w myśl art. 193 KK. Z ciekawostek taki artykuł. Polecam przeczytać całość jest tam wzmianka o PSR. https://gk24.pl/prokurator-ryszard-gasiorowski-odpowiada-czy-trzeba-wpuszczac-do-domu-straznika-miejskiego/ar/4591171
  21. Stawy komercyjne nie służą do chowu ani hodowli ryb a więc obowiązuje na nich obowiązek posiadania karty wędkarskiej. Aby staw był obiektem do chowu i hodowli, właściciel musi spełnić następujące warunki Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śrdlądowym, za chów ryb uważa się działania zmierzające do utrzymywania i zwiększania produkcji ryb, a za hodowlę chów połączony z doborem i selekcją, w celu zachowania i poprawienia wartości użytkowej ryb. Podziel się artykułem: Omawiane formy działalności mogą być prowadzone w wodach znajdujących się w urządzeniach wodnych lub w wyspecjalizowanych obiektach, zgodnie z zasadami zawartymi w cytowanej ustawie. Stosownie do art. 4 ust. 1 pkt 1 tej ustawy, do chowu lub hodowli ryb uprawniony jest m.in. właściciel lub posiadacz gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami znajdującymi się w gospodarstwie przeznaczonym do prowadzenia tej działalności. Ogólne uwarunkowania środowiskowe Zasadnicze regulacje prawne obejmujące wykonanie urządzeń wchodzących w skład gospodarstw, w których prowadzony jest chów i hodowla ryb, z ich eksploatacją i związanymi z tym rodzajem działalności wymogami środowiskowymi, określone są w ustawie z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne. Zgodnie bowiem z art. 9 ust. 1 pkt 19 lit. c tej ustawy, stawy rybne są urządzeniami wodnymi. A zatem wykonanie tych urządzeń będzie wiązało się z obowiązkiem posiadania pozwolenia wodnoprawnego, o którym mowa w art. 122 ust. 1 pkt 3. Należy także brać pod uwagę to, że pobór wody na potrzeby tych urządzeń oraz zrzut wód wykorzystanych do ww. celów może wymagać pozwoleń na szczególne korzystanie z wód wydawanych w trybie art. 122 ust. 1 pkt 1 cytowanej ustawy. Omawiane procedury wiążą się ze sporządzeniem operatu wodnoprawnego, który wraz z wnioskiem oraz innymi niezbędnymi dokumentami przedkładany jest organowi właściwemu do wydawania przedmiotowych pozwoleń w trybie art. 131 Prawa wodnego. Przy wykonywaniu obiektów służących do chowu i hodowli ryb należy mieć na uwadze przepisy ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane. Zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 9 lit a cytowanej ustawy, pozwolenia na budowę będą wymagały roboty budowlane polegające na wykonywaniu ziemnych stawów hodowlanych. Ponadto, w związku z brzmieniem art. 55, podkreślenia wymaga fakt, że w załączniku do omawianej ustawy stawy rybne zaliczane zostały do XXIV kategorii obiektów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.