Skocz do zawartości

ender

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ender

  1. ender

    Lipie

    Byłem od 17-tej wczoraj do 10-tej dzisiaj, brania mizerne w porównaniu do tego co było tydzień temu, jeden karpik na oko 3-4 kg i dwa leszcze. Rano coś się trafiło grubszego, ale poholowałem chwilę i się wypiął j****y. Na stanowisku obok coś ładnego wieczorem złowili, słyszałem tylko przez trzciny wynik pomiaru 102cm. Ludzi jak na Lipie mało, spokój i sielanka. Macio33 nie licz na jakieś relacje z brań osób tam koczujących, po co przyciągać ludzi będą tylko zajmować miejsce. Nikt tu im nie umniejsza dbają po prostu o swoje i to się chwali, co jak widać po innych łowiskach nie wszystkim się udaje. Problem tam jest z zachowaniem niektórych osób, jakieś zostawianie pustych namiotów żeby zająć miejsce i różne takie… aaa nie chce mi się pisać. Chyba chodzi o różne priorytety pomiędzy tymi bardziej pro a takimi zwykłymi jak napisałeś. Z mojego doświadczenia, jak się wyrwiesz i masz raptem te kilka czy kilkanaście godzin łowienia, to starasz się rybę zwabić jak najszybciej żeby jakiekolwiek brania były. Bywa i tak, że ten leszczyk czy mały karpik cieszy, jest branie jest zabawa. No i czasem takie brzdące biorą regularnie, a na drugim brzegu siedzą łowcy po dwa trzy dni (no trochę zazdroszczę) z dużymi kulkami nastawieni na grubego zwierza i obserwują i rodzą się baśnie z mchu i paproci, kto tam ile dziesiątek w bagażniku wywiózł i potem się ich tępi szkodników. Jak dla mnie to najlepiej żeby te ryby trujące były to upadło by kilka mitów, kto ile zjadł. Ale wtedy wędkarstwo w ogóle by się nie rozwinęło, bo i po co, było by tylu przyjaciół karpi co teraz przyjaciół szczurów czy lisów, a tu nawet futerka nie ma.
  2. ender

    Lipie

    Korzystałem z metod ogólnodostępnych:) mniejsza z tym, z tego co wiem od ludzi też szukali, a niektórzy mają w tym zakresie większe możliwości niż ja.
  3. ender

    Lipie

    Panowie, ponieważ jak widać po moich postach cały czas muszę się asekurować gdyż nie byłem bezpośrednio przy zajściu, opisałem sprawę na prośbę znajomego który na forum nie pisze i nie ma takiego zamiaru. Porozmawiałem z nim, dowiedział się jak sprawa wygląda, nie wie jeszcze czy sam coś z tym dalej zrobi Ale na tę chwile nie widzi problemu żebym podał jego nr telefonu osobom biorącym do tej pory udział w tej dyskusji. Jeśli ktoś z tych osób chce poznać szczegóły z pierwszej ręki proszę pisać do mnie na PW. Nie widzi też problemu gdyby trzeba było złożyć jakieś zeznania czy podać rysopis. Swoją drogą przykro że wieści z nad wody tak wyglądają, człowiek się wyrwie od czasu do czasu nad wodę żeby odpocząć a tu taki syf. Chyba kamerkę trzeba ustawiać dyskretnie na stanowisku nawet na noc z czujnikiem ruchu i nie będzie problemu z dowodem. I brania sfilmowane przy okazji
  4. ender

    Lipie

    Szczęśliwie lub nie spisał to z błędem, ale poszperałem chwilkę po necie i znalazłem nr, markę i polisę OC, tylko na pewno tego tu nie napiszę…
  5. ender

    Lipie

    W sumie to siedzieliśmy na tej miejscówce obok we trzech ściśnięci, bo miejsca nigdzie nie było, ale jak napisałem wcześniej o całej akcji dowiedzieliśmy się po odjeździe gości. Chodziarz nikt z nas nie ma ochoty na żadne szarpaniny, trzeba było to inaczej załatwić.
  6. ender

    Lipie

    Zgadzam się, ale też nie mogę brać odpowiedzialności z czyjeś zachowanie, ja bym to załatwił inaczej. Opisałem tylko zdarzenie, którego relację otrzymałem z pierwszej ręki i za to w pełni odpowiadam.
  7. ender

    Lipie

    Teraz to mam nadzieję że on to z jakimś błędem przepisał, wtedy to śmiechu z tego było a portki to mam trochę teraz, bo trzeba było na miejscu po pały dzwonić.
  8. ender

    Lipie

    Czy wydygany bym był jak bym wiedział o co tam chodzi to nie wiem może tak, nie zwracałem większej uwagi myślałem że ktoś tam sobie pogadać przyjechał, potem się dowiedziałem o co chodziło.
  9. ender

    Lipie

    To był maj śledztwa nikt z nas nie prowadził, przypomniałem o tym wczoraj znajomemu jak przeczytałem o tych oponach, on ich dalej rozpoznaje z twarzy. Poszukał w domu tego nr. Widzę że niepotrzebnie trzeba było reagować wtedy.
  10. ender

    Lipie

    Witaj kubus Po pierwsze nikogo nie posądzam, noża tam nie było za szybko mnie zacytowałeś edytowałem wpis. Zgadzam się że powinien dzwonić od razu na policję. Już żałuję że podałem pochopnie nr rej może admin to wykasuje żeby nie było eskalacji jakiegoś konfliktu.
  11. ender

    Lipie

    W maju na Lipiu dwóm moim znajomym paru ,,wędkarzy’’ groziło przebiciem opon. Znajomi rozłożyli się ok godziny 16 w pobliżu stanowiska nr 11 i praktycznie od startu mieli brania karpie 6-8 kg. I już przy chyba drugim braniu jakieś tam fotki sobie robili podjechała mała terenówka, wyskoczyło ze trzech typków alkohol było czuć już z metra i z tekstami: po co tu przyjeżdżacie macie Werynie, wszystko widzieliśmy ten karp ma połamane żebra, przebijemy wam opony i to wszystkie cztery i sobie nie wymienicie. Znajomy ich wyśmiał i goście sobie pojechali, rano po przemyśleniu sprawy, gdy jechał do domu spisał sobie ich nr rejestracyjny, siedzieli na stanowisku 5 albo 6 samochód nie wiem jakiej marki rejestracja RZ 4KC5. Z tego co mi wczoraj mówił widział ich też na Lipiu jakieś jeden czy dwa tygodnie temu. Nie byłem bezpośrednim świadkiem tej rozmowy widziałem tylko jak przyjeżdżali i odjeżdżali, siedziałem miejscówkę obok. Nikogo nie posądzam, być może to tylko zbieg okoliczności. Opisałem tylko zdarzenie.
  12. Witam Wszystkich. Jako że Mateusz pisze o mnie a przynajmniej tak mu się wydaje, pozwolę sobie na mały offtop i napiszę parę słów, liczę tu na wyrozumiałość moderacji i innych użytkowników. Widzę że legenda białego mondeo dalej żywa a przynajmniej Mateusz w twojej głowie. Przyjdź kiedyś to przewiozę cię tą moja skorupą może to zmniejszy twoje lęki. Lubisz zaglądać komuś do garczka? Info dla Ciebie. Tak lubię ryby zaraz po cielęcinie i wieprzowinie tylko ciężko u nas dostać coś dobrego, ale wiem już co omijać a co warto kupić i daję sobie rade. Natomiast nie wmówisz mi, że taki karp upasiony na kulkach i innej chemii z zanęty to smaczny jest, to raczej nie moje smaki. Jest jeszcze inny ból, jestem raczej niedzielnym wędkarzem i nie na tyle skutecznym żeby z tego wyżywić rodzinę. Kolega Siksa pisał że portal propaguje wypuszczanie złowionych ryb i słusznie jestem za, ale Mateusz moim zdaniem nic nie wskórasz obrażając ludzi. Teraz to wygląda tak, że przyszedłeś puściłeś bąka i zostało tylko troszkę smrodu. To już lepiej zrób pikietę przed Tesko lub innym rybexem, ocalisz więcej karpi a te i te z łowiska i tak z chyba z jednego źródła. Jest to mój pierwszy i ostatni wpis na ten temat, który dla mnie jest zakończony. Mateusz będziesz miał ochotę wylać trochę żółci to żeby nie śmiecić w wątku pisz na priv. Wiesz już do kogo. Uprzedzam będzie Ci ciężko, bo raczej jestem odporny na marne zaczepki. Rozpisałem się tu tylko dlatego że może przeczyta to parę innych osób, które straszą dzieci białym mondeo i zajmą się sobą, bo to śmieszne jest. A do wszystkich pozytywnie zakręconych Panowie powodzenia w zawodach! Do zobaczenia nad wodą!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.