Skocz do zawartości

sekretarzonz

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

12 Good

Ostatnie wizyty

234 wyświetleń profilu
  1. Miałem, przekot, takie drzewa z wody wtciagalem że i tak byście nie uwierzyli xd
  2. Z jakiegoś plywadla na pewno by tam połowił
  3. Za stówkę bym wziął jak Ci wadzi :p
  4. Nie ma takiego koła niestety
  5. Pierwszy sezon na rzeszowskim PZW. Najwiecej czasu poswiecilem na feeder. Udało się namierzyć dużo lowisk bogatych w karpie, tej ryby akurat nie brakuje... jedna meta amurowa, kilka miejsc na Wisłoku z wymiarowymi okoniami lub kleniami. Pierwszy sumik w życiu, pierwsza brzana. Nie licząc spiningu, nie było tak źle jak się spodziewałem. Największa bida z tym drapieznikiem, no i wrażenie, że zarybia się tylko karpiem. Jeden wymiarowy jaź w całym sezonie, kilka karasi, 0 dużych płoci. Leszcze i liny tylko na nokill. Żal do siebie mam, że tak późno się odpaliłem ze spinningiem rzecznym. Kleni jest zatrzęsienie w Wisłoku i można w przyszłym sezonie życiówkę wychodzić. Szczupak też pewnie by się trafił.
  6. Do zalewu tyle karpii nawpuszczać, chore głowy jakieś odpowiadają za zarybienia w Rzeszowie chyba. Dzisiaj 7 karpii w 3 godziny, wszystkie 30-35 prawie jak od linijki, wszystko handlówka... będą mieć kormorany na wigilie
  7. Z moich obserwacji wynika, że obecność bobrów nie ma bezpośredniego wpływu na liczebność ryb. To co robią bobry to inna bajka, w pobliżu tam, zwalonych drzew zbiera się drobnica, gdy bobry spowodują wypłacenie, ryby przesuną się gdzie indziej. Co do tematu, mi trafił się jeden przypadkowy obslizgun przy połowie kleni. Nie polowałem jeszcze celowo na szczupaka w innym miejscu niż zalew, a na zalewie mam 0 złowionych.
  8. Podzieliłby się jakiś dobry człowiek mapą batymetryczne zalewu, proszę?
  9. sekretarzonz

    Lipie

    Jak sytuacja z drapieżnikiem, okonie, szczupaki ktoś dłubie tam? Stracę tylko czas czy w końcu się doszukam?
  10. Oczywiście macie rację, myślałem, że temat jest o żwirowni na Kwiatkowskiego...
  11. Ja łowię pierwszy sezon. przeprowadziłem się z Krakowa uważanego za bez rybie, ale tam miałem lepsze wyniki, no ale swoje miejscówki musiałem wychodzić... nie spiningowalem aktywnie, zacząłem dopiero w zeszłym miesiącu. Zero wymiarowych kleni, jeden wymiarowy okoń i trochę nie wymiarowych ryb. Jeśli chodzi o białoryb to niestety sytuacja o wiele gorsza niż w okręgu krakowskim. Co prawda jest sporo zbiorników gdzie trudno zjechać bez karpia czy leszcza ale dużych płoci, wzdręg ani lina nie widziałem. Dużo karasia na Rzemieniu. Pocieszają jazie, ale fajnie byłoby wyszukać lina.
  12. Byłem, dalej brudna :/
  13. Jak mieszkasz obok, albo nie masz opłat. Specjalnie tam jechać na pewno nie warto, chyba, że potrzebujesz uklei, albo jestes dobry w łowieniu boleni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.