Skocz do zawartości

Staw Rzepedź


valdi

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, tylko stawy znajdują się w Szczawnem, a zarządza nimi koło, szumnie zwane " Pstrąg ", z Rzepedzi. Stawów jest pięć, do wędkowania nadaje się trzy, wszystkie niezbyt duże. Licencja roczna w tamtym roku wynosiła 70 zł, dniówka 20. Jednak w tym roku zarząd planuje wprowadzenie całkowitego zakazu wypuszczania złowionych ryb ( to nie żart), gdyż wypuszczone ryby są skłute, przez to ostrożniejsze, a zatem trudniej je złowić i zjeść. Jest też pomysł, aby od tego roku nie sprzedawać licencji rocznych przyjezdnym, obcym, gdyż ci zazwyczaj bezczelnie wypuszczają złowione ryby. Te dwa postulaty mają być zgłoszone przez członków zarządu koła i poddane pod głosowanie na zebraniu sprawozdawczym pod koniec stycznia. Generalnie obowiązuje zasada złów & zabij, więc niektórzy z pewnością odnajdą się w takich klimatach.

http://www.pzw.org.pl/rzepedz/cms/5271/regulamin_stawy_w_miejscowosci_szczawne

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast no kill obowiązuje now kill. Co tu komentować, kiedy tzw. gospodarz :mad: tych stawów ma co roku wpisane w rejestrze średnio ponad 100 karpi zabranych do domu, a każdy drapieżnik jest traktowany jako bandyta, którego natychmiast należy zlikwidować. Taka mentalność przeważa w tym specyficznym kole PZW o szlachetnej nazwie "Pstrąg".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 6 lat później...

Na dzień dzisiejszy to trochę się pozmieniało z porównaniu z powyższymi wpisami i to na plus.

Jeden ze stawów „1” jest stawem no kill. Pływa tam sporo karpia i to ładnego, amury, piękne leszcze.

 

Pozostałe dwa stawy „2” i „3” są zadbane, czyste, obkoszone, dobrze zarybione. To co jest fajne, to na nich obowiązują wymiary widełkowe.

Np. karp do 40 i 0d 55 cm, amury, tołpygi do 50 i od 80, zaostrzone tez limity tygodniowe i miesięczne zabieranych ryb.  Tak że nawet na zwykłym stawie trafiają się już ładne waleczne ryby.

Do końca czerwca obowiązywał (w sumie chyba ponad rok) całkowity zakaz zabierania leszczy. A pływają tam piękne łopaty.

 

Po zarybieniach obowiązuje (chyba) dwudniowy zakaz łowienia na danym stawie albo całkowity zakaz zabierania gatunku którym było robione zarybienie, a później przez kolejny tydzień jest obniżony limit zabierania ryb.

Jesienią i wiosną są wpuszczane tęczaki, tak ze można pobawić się muchówką na stawie.

Kontrole są częste, praktycznie za każdym razem gdy tam byłem, to byłem kontrolowany.

Trochę znam okoliczne łowiska i w tej chwili jest to jedno z najlepszych o ile nie najlepsze  wg mnie łowisko PZW Krosno ryb spokojnego żeru.

 

Warto też przeczytać regulamin "wewnętrzny" stawów 

http://www.pzw.org.pl/rzepedz/cms/23850/regulamin_stawow_luktyk_w_miejscowosci_szczawne_2018

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu może być problem z pozwoleniem, trzeba by było dzwonić do skarbnika i się dopytać. Skarbnik pracuje w sklepie wędkarskim Panda w Sanoku (tym nie daleko od Mc Donalda)

 

Czasem zagaduje spinningistów o efekty.

Ze szczupakiem czy sandaczem raczej słabo i nikt nie łowi ich regularnie, okonia jest sporo ale drobnego. Od gospodarza wiem ze wpuszczonych jest po kilak sztuk szczupaka na staw, na 2 jest kilka sandaczy i bardzo duży sum (za złowienie którego i zabranie z łowiska jest nagroda przewidziana)

Spinningowo to generalnie wszyscy jesienią i wiosna biegają za tęczakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalna handlówka, a czy dużo (?), z tego co pamietam to kilkaset sztuk. Tyko już nie pamiętam czy na sezon, czy an zarybienie. (bo są 2 w jesieni i jedno na wiosnę)

W połowie kwietnia były zawody spinningowe kołowe i w sumie na 20 uczestników złowiono coś około 90 pstrągów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolenie jednodniowe można nabyć u gospodarza koła który mieszka za przejazdem kolejowym (pierwszy dom) zaraz na przeciwko wjazdu do stawów.

 

W kwietniu były wpuszczane małe tęczaki takie 30+

 

Ważna kwestia jest taka. Aby się dostać na stawy trzeba przejechać bądź przejść przez Osławę. Co po intensywnych opadach jest niemożliwe. Trzeba monitorować poziom rzeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, trzeba przejść lub przejechać po płytach , innej drogi nie ma i w żaden sposób nie da się tego objechać nawet ciężką terenówką.

Płyty sa ułożone na całej szerokosci, trzeba tylko uważać po powodziach i na wiosnę, bo np w zeszłym roku jedna z płyt została przesunięta i zrobiła sie miedzy płytai dziura na środku przejazdu na jakieś 100x60 cm i głęboka na około 20. Widziałem terenówkę która tam utknęła na dobre, a przy wyciąganiu rozwalili jej polowe zawieszenia z przodu.

Musze poszukać, bo kiedyś miałem rozpiskę przy jakich stanach z Pogodynki ile tam jest wody i jak można dostać się an staw. Chyba do 70 albo 80cm na stacji Szczawne dało się przejechać osobówką, tak do 95 terenówką którą dysponuje na wyjazdy wędkarskie, powyżej tej wartości tylko w woderach i to bardzo ostrożnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.