Skocz do zawartości

Daiwa Viento


Jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe jeżeli chodzi o viento to nie ma strachu, ludzie boją się Twitchin' Bara jak diabeł wody święconej :D

Po prawdzie nie ma się czego bać poprawnie użytkowany nie ma prawa się zepsuć, jeżeli się posypie to tylko z winy użytkownika.

Viento był moim pierwszym multikiem służy już 3 rok i nie nie ma ochoty się psuć ;)

Co więcej tak mi się spodobał że dokupiłem sobie jeszcze 2 szt, jeden nowy drugi z uwalonym Twitchin' Barem jako magazyn części.

Pm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeniosłem post do nowego wątku. Napisz czy często używasz tego wynalazku (Twitchin Bar), czy jest to tylko zbędny bajer? Miałem kiedyś ochotę na ten młynek, jednak zrezygnowałem właśnie ze względu na ten "dodatek", obawiając się jego "awaryjności". Skoro piszesz że takie obawy są nieuzasadnione to niewykluczone że upoluję na ebayu jakąś używkę. Widzę w tym całkiem ciekawą funkcjonalność - odbieranie telefonu podczas łowienia bez potrzeby zaprzestania zwijania linki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc od początku

Kupiłem tego multika z myślą o połowie sandaczy z łódki.

Do wleczenia przynęty po dnie i delikatnego podszarpywania twichin bar nadaje się znakomicie, agresywne podbijanie odpada zbyt małe przełożenie i co za tym idzie za mały nawój plecionki lub żyłki jak kto woli.

Rewelacyjnie sprawdzał mi się na późno jesiennych leniwych szczupakach, podciąganie z dłuższymi postojami skusiło nie jednego zębacza.

Klenie również doceniły bar, obławiając wachlarzem - po spłynięciu przynęty pod brzeg przy normalnym zwijaniu (prawdopodobnie zbyt szybkim) brań nie miałem, bar rozwiązał problem z moim adhd ;) i brania się pojawiły.

Tu uwaga nie jest to multik do lekkiego łowienia i mimo że da sie rzucić nielotem (wobkiem) od 5g, nie oznacza że jest to przyjemne.

przez 2 sezony był to mój podstawowy młynek do wszystkiego, teraz jak uzbierało mi się trochę kręciołków to odpoczywa czekając na jesienno-zimowe szczupaki i sandacze.

Technicznie:

W moim mniemaniu czołg - naprawdę czuć że ma się w ręce kawał solidnego sprzętu (nie chodzi o wagę 235g to nie tragedia).

spasowanie i praca nie budzi zastrzeżeń, można by się przyczepić do hamulca walki - płynnie żyłki to on nie oddaje.

Rzuty - wygodnie od 8-9g (guma) do 40g, rzucił by ciężej ale od tego mam betoniarkę Abu

Hamulec rzutowy Magforce V - jest to stara wersja magnetyka ze stałą siłą hamowania.

W nowych wersjach Magforce Z przez dodanie ruchomego pierścienia w szpuli dochodzi siła odśrodkowa przez co siła hamowania jest zmienna a rzuty dłuższe.

Mi bardziej pasuje ten stary - nie pamiętam żebym miał kiedyś ptasie gniazdo w Viento.

W pierwszych wersjach twichin bar był "podobno"* wykonany z plastiku,

w moich 3 maszynkach jest metalowy, jeżeli faktycznie były z tworzywa to tych egzemplarzy bym się wystrzegał.

"Podobno"* pierwszych wersjach blokowało się łożysko jednokierunkowe w barze, wystarczyło siłowo przekręcić i mogliśmy się pożegnać z przekładnią.

Przeleciałem pół internetu ;) w poszukiwaniu informacji o awaryjności Viento i doszedłem do do takiego wniosku:

Masz ochotę uwalić Twichin Bar:

*Spróbuj zasprzęglić szpulę Barem

*Jeżeli Ci zablokował obowiązkowo przekręć siłowo korbkę w celu zniszczenia przekładni :D

Mi i moim rybkom bar przypasował, jest niewątpliwie miłym dodatkiem - i jako dodatek proponował bym go traktować.

W niektórych sytuacjach jest naprawdę pomocny, ale na pewno nie jest niezbędny.

Pm

*Napisałem podobno ponieważ - nie widziałem, nie miałem w rękach, nie zdarzyło mi się.

Fotka - tak wygląda mój pierwszy po 2,5 rocznym "katowaniu" ;)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

Racja z tym plastikowym Twitchin Barem. Kilka lat temu pokusiłem się o model Megaforce (ten wyzszy model z dodatkiem PLUS). Kupiłem go jak tylko ukazał się w sprzedaży. Pomyślałem - może będzie fajny ten Twitchin bar. Po kilku tygodniach już go nie było. Zablokował się i cos tam poszło w trybikach. Mało tego, jeśli ten system nawali koniec z rzutami. Ja musiałem tam coś wyłamać/usunąc, żeby szpula normalnie działała.

Wiadomo, są przeciwnicy i zwolennicy tego systemu. Mi on w ogóle się nie sprawdził. Może coś w tym było, bo faktycznie podciągał gumę o te kilka/kilkanaście centymetrów, ale jak dla mnie to był tylko gadżet, który skusił mnie do zakupu. Na przykład podczas jigowania za sandaczem (po to go nabyłem) okazał się tanim chwytem reklamowym jak dla mnie. Na głębokości 5-8m używanie tego systemu było bezsensu. Nie było możliwe podbicie gumy z dna. Po pierwsze odległość wyrzutu, no i głębokość daje pewien opór przy dnie, więc przy każdym użyciu Twitchin Bara wędka odruchowo szła w dół.. więc o jakim podbiciu tu mowa. Coś tam ją ruszyło, ale to na leniwca - bardziej poruszenie gumy niz podbicie.

Oczywiście to tylko moje odczucia. Ja w każdym razie szybciutko sie wyleczyłem.

Fakt, sprawdziłem Viento również przy okazji na łódce i jest on lepszą i mocniejszą konstrukcją od Megaforca jesli chodzi o sam kołowtotek, mechanizm i jakość Twitchin Baru, ale działanie jego - takie samo.

Tak przy okazji Daiwy to wspomnę, że rewelacyjnym kołowrotkiem (bez Twitchin Baru) jest TIERRA. Nie wiem czy jest jeszcze produkowany czy nie, ale miał fajną cenę a konstrukcyjnie był to praktycznie Standardowy Zillion (wielkość, kształt, magnetyk, praca podczas wyrzutu) Zreszta ta Tierra jest też niebieska (bardziej ciemny fiolet) ;)

Kołowrotek niedoceniany u nas i nieosiągalny. Do dzisiaj żałuję że go sprzedałem, oj żałuję. Poszedł na dopłatę do SOL'a a SOL poszedł na dno zbiornika wraz z kijem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji. Tego Megaforce'a PLUS (12 łożysk) wciąż mam (bez działającego Twitchin Baru), no i brakuje mu szpilki do wodzika, którą można spokojnie dorobić.

Jeśli ktoś chciałby spróbować (rozpocząć) łowienie SUPER metodą castingu - oddam za FREE!

Edytowane przez salmo_pike
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@salmo_pike, chętnie przygarnę za free;):beer::beer:

Kurcze, nie do odpowiedniego działu wrzuciłem o tym młynku za Free, gdyż mam też priva od kolegi @VeJeK , który był wysłany wcześniej od Ciebie, i tak naprawdę w tym przypadku powinienem uwzględnić pierwszeństwo..

W każdym razie najważniejsze by trafił w ręce kogoś kto chce rozpocząć z castingiem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowe info odnośnie bara (znalezione gdzieś na sieci niestety nie pamiętam gdzie)

"Problem tkwi w "przekletym" a jakże wygodnym barze;-)

wystarczy kropla oliwy i chodzi 'jak złoto!!!!!!!!

a teraz winowajca,tryb nr 34 z załączonego schematu

http://www.daiwa.com/PartsDiagram/PartsDiagram/MF100TSHL.pdf

zawiera w sobie łożysko walcowe-oporowe.......banał;-)

- zakroplić toochę oliwki na tryb numer 34 - lub odpowiednik w Viento.

- nie uzywać bara do przynęt powyżej +-25 g.

- nie włączać napędu barem!!!

I wszystko chodzi cacy przez latka."

Niby nie powinno się smarować oporówki, ja smaruję (oliwką właśnie) i nie widzę problemu,

przeskakuje jak się przesadzi ze smarem (sprawdzone osobiście :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.