jon987 Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Witam panowie z tego co tu widzę to 80% to spin ja tez to lubię ale do rzeczy a mianowicie jaka jest wasza zanęta na Wisłokę bo ja byłem ostatnio przez trzy razy pod rząd i nic po za ulkeją nie brało,A moja zanęta to traper specjal feder pinka kuku płatki owsiane i czerwony a łowie na kuku i biały próbowałem już i kanapki i bez efektu:mad: a poluję na leszcza
nug Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Spróbuj kolego Lorpio Megamix sweet almond. Zanęta niedroga a skuteczna na leszcze z Wisłoka.
jon987 Posted July 25, 2010 Author Posted July 25, 2010 Dzięki a właściwie to miałem zamiar wypróbować jakąś inną zanętę bo przeglądałem różne fora i narzekają ludzie na Trapera.A co na hak?
nug Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Pinka albo biały, na czerwonego dużo mniej brań miałem ale za to większe sztuki.
MunieK Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 (edited) a ja używałem w tamtym roku baza rzeka trapera, i do tego dokładałem tylko atraktor na leszcza tez trapera. nie pamiętam jaki zapach ale taki pomarańczowy kolor miał.. a na haczyk lądowała kukurydza lub robak czerwony a jeszcze zamiast zanęty gotowałem pęcak i zasypywałem go tym atraktorem a następnie tym nęciłem oraz zakładałem na hak. taki był mój sposób na leszcze Edit: nazwa atraktora to leszcz belge traper Edited July 25, 2010 by MunieK
rapala Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Z czasów,kiedy prawie każdą wolną chwilę spędzałem z federkiem nad Wisłokiem,przypomniał mi się pewien przepis na zanętę na leszcza,na którą miałem fajne wyniki.Podstawą była baza zanętowa na rzekę (firma raczej nie miała znaczenia) , do której dodawałem trochę mielonych konopi,trochę mielonych płatków owsianych (nie za dużo ponieważ mocno kleją),bułka tarta a całość zalewałem rozrobioną melasą jako atraktor używałem zapachu Brasem Van den Eynde.Dodam jeszcze że wcześniej upatrzoną miejscówkę nęciłem dość obficie i wrzucenie jednorazowo 5-6 kg zanęty nie było przesadą.Jeżeli siadałem w dzień za przynętę służyła mi kukurydza namoczona w miodzie z czosnkiem albo makaron kolanka tak samo "spreparowany".Kiedy siadałem wieczorami i zostawałem tak do 23-24 przynętą nr.1 była dobrze wypasiona rosówka.Zresztą do dzisiaj uważam że najlepszą porą do połowu grubych leszczy są właśnie godziny nocne,najlepiej w pochmurne dni albo gdy woda jest lekko "trącona".Pamiętam że nigdy nie miałem dobrych wyników gdy woda w nocy parowała albo wiał wiatr od północy po prostu "Wiatr od Szweda leszcz nie da".
jon987 Posted July 28, 2010 Author Posted July 28, 2010 Witam rapala a ja sypiąc puszkę kuku i litr pęcaku i pszenicy myślałem ze przesadziłem i zepsułem łowisko a tu jednak nie przesadzałem ale jak woda opadnie to zmieniam miejscówke bo pełno tam drobnicy i zaczynam nęcenie dzieki pozdro
rapala Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Z ilością na pewno nie ale pęcak i pszenica-moim zdaniem zanęta typowo na świnki do dzisiaj używam tych przynęt łowiąc je na przepływankę.Poszukaj odpowiedniej miejscówki czyli wody raczej głębszej tak 2-2,5m ,najlepiej skraj nurtu i spokojnej wody.Typowe głębokie dołki i zastoiska zostaw na jesień. A właśnie,przypomniał mi się jeszcze jeden stary sposób jaki stosowałem do nęcenia a mianowicie robiłem tak:kupowałem kilka puszek kukurydzy,2-3kg zanęty i około 1kg kaszy manny i do tego jakiś atraktor.Zanętę wraz z kaszą wsypywałem do wiaderka i zalewałem wrzącą wodą,dosypywałem kukę, atraktor i gruby piasek(dlaczego piasek to za chwilę).Całość odstawiałem do wystygnięcia (kasza manna stygnąc ładnie to wszystko wiązała),po wystygnięciu całość z wiaderkiem fru do zamrażarki.Po zamrożeniu ,wiaderko w łapę i nad wodę nęcić,gdy dojeżdżałem do łowiska lód lekko puszczał i całą zmrożoną zanętę można było wyjąć z wiaderka.Kiedy miałem miejscówkę niedaleko brzegu po prostu wrzucałem kiedy nie to nie ma innej rady jak tylko gatki w dół i trzeba wynieść."Zanetę" zawsze stawiałem w miejscu o średnim uciągu,woda płynąc topiła lód i wypłukiwała powoli cząstki zanęty tak że przez dłuższy czas (ok.2-3 dni w zależności od temperatury wody) miałem nęcone miejsce.Rola piasku?Jak wiadomo lód ma dobrą pływalność więc trzeba było wszystko dociążyć, jeżeli chodzi ile ,to trzeba spróbować doświadczalnie np. w małym kubku po śmietanie, lepiej dodać go dużo ponieważ potem niestety nie ma go jak dosypać.Takie to były czasy:D
jon987 Posted July 28, 2010 Author Posted July 28, 2010 Ale mieliście pomysły ale skuteczne kto wie czy nie spróbuje twoich przepisów jak wody opadną na pewno będę próbował wszystkiego bo mam ochotę na leszki po 52cm i w górę a wiem ze sa takie w moim łowisku dzięki
rapala Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 A słyszałeś o takim sposobie nęcenia.Wybierasz miejscówkę,najlepiej blisko brzegu z pochylonym nad nią drzewem,następnie "zaopatrujesz" się w kurę najlepiej od sąsiada:D.która dostaje w "palnik" następnie wieszasz ją na tym drzewie.Larwy much,które złożyły tam jajka,wpadają prosto do wody w bardzo skuteczny sposób nęcąc łowisko nawet przez kilka tygodni!Sposób nęcenia trochę "masakryczny" ale wierz mi szalenie skuteczny.Z tą kurą od sąsiada to żart,pamiętam najczęściej jeździło się do zakładów drobiarskich,za wino,cieć przynosił nawet kilka sztuk "zanęty":D
Mateusz91 Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Ojciec opowiadał o tym sposobie, tylko ze świnią w roli głównej. Tyle że to były inne czasy hehe widzę rapala że Ty w wędkarstwie to stary wyga jesteś, w życiu bym nie wpadł na pomysł z mrożeniem
rapala Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 No cóż kilka lat już wędkuję,od tamtej pory czasy się zmieniły,kura pewno by się znalazła tylko coraz trudniej o drzewo nad wodą.Sukinkoty wytną wszystko w pień.
jon987 Posted July 29, 2010 Author Posted July 29, 2010 Wiecie co chłopaki tam gdzie ja łowie jest wierzba która wisi nad wodą tylko kury nie ma i pewnie miejscówkę bym zaraz zdradził po zapachu bo tam w okolicy typki różne się kręcą
rapala Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 (edited) Wiecie co chłopaki tam gdzie ja łowie jest wierzba która wisi nad wodą tylko kury nie ma i pewnie miejscówkę bym zaraz zdradził po zapachu bo tam w okolicy typki różne się kręcą Skocz do najbliższego hipermarketu, na pewno coś odpowiedniego wygrzebiesz, tylko czy na tym muchy będą chciały jajka złożyć? Edited July 29, 2010 by rapala
jon987 Posted May 17, 2014 Author Posted May 17, 2014 Czerwiec na ramieniu ja od czerwca zaczynam łowić leszcze i tu pytanie,czy ktoś z was używał dipu SMRODEK Bogdan Barton.Mam zamiar w tym sezonie to przetestować.
fordo48 Posted May 17, 2014 Posted May 17, 2014 Witam ja też kupowałem ten smrodek , jeśli bedziesz używał tego w jednym miejscu do każdej zanęty to i zda egzamin . Jeśli tylko od czasu do czasu to raczej nie rybe trzeba przyzwyczaic do tego od razu nie będzie się łąkomiłą na to ale napewno coś skutkuje ten smrodek .
jon987 Posted May 17, 2014 Author Posted May 17, 2014 Jestem zwolennikiem kilku dniowego nęcenia grubego ale gdy zasiadam to dodaje do zanety Brasem MVDE i zawsze działało ale sprawdził bym coś innego ot taka ciekawość.
TOmaSZ Posted December 28, 2022 Posted December 28, 2022 Siema używał ktoś tych zanęt NIWA EXTREME FEEDER LESZCZ,Lorpio Magnetic BARBEL BRZANA czy Leszcz Brasem BOLAND jakieś opinie??
TOmaSZ Posted July 20, 2023 Posted July 20, 2023 Witam dziś mi przyszła glina bardzo polecam cena jest jak za darmo kupować póki w górę cena nie skoczy. Sam myślałem ze to ściema porównując na alledrgo 2kg gliny za 9zł https://m.olx.pl/oferty/uzytkownik/5rvyw/
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now