Skocz do zawartości

Wędkarze bez karty


justfilied233

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Chciałbym się dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do gości którzy nie opłacają karty a łowią na stawach, rzekach itp. należących do PZW. Dokładniej to chodzi mi o ludzi którzy tak jak mój kolega jeżdżą na ryby i to co złowią wypuszczają( czy to karaś czy 80cm szczupak) . Wiadomo jeżeli jakaś kontrola by odwiedziła dane łowisko to mandacik jak się patrzy.

Druga sprawa. Ja kupując pierwszą wędkę i wszystkie inne sprzęty przez pierwszy sezon "nic" nie złowię, bo najzwyczajniej nie będę umiał, pierwszy sezon będę to wszystko poznawał i próbował, w tym czasie zobaczę czy w ogóle będę jeszcze chciał wędkować w przyszłości.

Tak więc czy uważacie że powinno być coś dla początkujących czyli sezon albo dwa na "rozkręcenie się". Na zasadach takich, że idę wyrobić kartę, płacę groszowe sprawy za papier i fatygę i w karcie mam oznaczone ,że jestem początkujący i 1 czy 2 sezony płacę za kartę np. 40zł.

Bo na dzień dzisiejszy około 180-200zł wyrobienie karty u mnie a wyrobić żeby cały rok łowić karasie, to bym chyba musiał co dziennie siedzieć nad wodą i karasie sprzedawać ludziom na zarybianie stawów, bo inaczej to jest opłata za posiedzenie nad jeziorem i nic więcej(wiem że są ludzie którzy płacą za kartę i wszystko wypuszczają, ale ja niestety taki bogaty nie jestem). Oczywiście karta kosztuje do 16 roku życia mniej, ale wg. mnie tutaj wiek nie ma znaczenia gdyż ja jako 17 latek mam dużo więcej wiedzy i doświadczenia w wędkarstwie jak mój 40 letni tata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chciałbym się dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do gości którzy nie opłacają karty a łowią na stawach, rzekach itp. należących do PZW.

zwykli kłusownicy

Druga sprawa. Ja kupując pierwszą wędkę i wszystkie inne sprzęty przez pierwszy sezon "nic" nie złowię, bo najzwyczajniej nie będę umiał, pierwszy sezon będę to wszystko poznawał i próbował, w tym czasie zobaczę czy w ogóle będę jeszcze chciał wędkować w przyszłości.
ale wg. mnie tutaj wiek nie ma znaczenia gdyż ja jako 17 latek mam dużo więcej wiedzy i doświadczenia w wędkarstwie jak mój 40 letni tata.

no to w końcu będziesz umiał coś złowić czy nie będziesz umiał? piszesz, że nie umiesz wędkować, ale wiedzę i doświadczenie masz? Przeczysz sam sobie. Domyślam się, że i tak wędkujesz, ale bez karty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego przykład to jest, chyba nie muszę pisać za każdym razem, że pan Kowalski kupuje pierwsza wędkę...

z wikipedii

Kłusownictwo – nielegalne, tzn. zachodzące z naruszeniem obowiązującego prawa, pozyskiwanie dzikiej zwierzyny.

czyli jak ktoś łapie i wypuszcza to kłusownikiem go nazwać nie można. Można powiedzieć że łamie prawo ale nie, że jest kłusownikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Bo na dzień dzisiejszy około 180-200zł wyrobienie karty u mnie a wyrobić żeby cały rok łowić karasie, to bym chyba musiał co dziennie siedzieć nad wodą i karasie sprzedawać ludziom na zarybianie stawów, bo inaczej to jest opłata za posiedzenie nad jeziorem i nic więcej(wiem że są ludzie którzy płacą za kartę i wszystko wypuszczają, ale ja niestety taki bogaty nie jestem).

po tym wnioskuje, że nie masz karty, ale ok, nie moja sprawa.

Wikipedia to akurat nie jest dobre źródło, na które można byłoby się powoływać.

Kłusownictwo – nielegalne, tzn. zachodzące z naruszeniem obowiązującego prawa

Kolego poczytaj RAPR, §1,pkt.1, powinien Ci wszystko wyjaśnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chciałbym się dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do gości którzy nie opłacają karty a łowią na stawach, rzekach itp. należących do PZW. Dokładniej to chodzi mi o ludzi którzy tak jak mój kolega jeżdżą na ryby i to co złowią wypuszczają( czy to karaś czy 80cm szczupak) . Wiadomo jeżeli jakaś kontrola by odwiedziła dane łowisko to mandacik jak się patrzy.

Idealne pytanie zadane na forum wędkarskim :mad:

Druga sprawa. Ja kupując pierwszą wędkę i wszystkie inne sprzęty przez pierwszy sezon "nic" nie złowię, bo najzwyczajniej nie będę umiał, pierwszy sezon będę to wszystko poznawał i próbował, w tym czasie zobaczę czy w ogóle będę jeszcze chciał wędkować w przyszłości.

Tak więc czy uważacie że powinno być coś dla początkujących czyli sezon albo dwa na "rozkręcenie się". Na zasadach takich, że idę wyrobić kartę, płacę groszowe sprawy za papier i fatygę i w karcie mam oznaczone ,że jestem początkujący i 1 czy 2 sezony płacę za kartę np. 40zł.

Bo na dzień dzisiejszy około 180-200zł wyrobienie karty u mnie a wyrobić żeby cały rok łowić karasie, to bym chyba musiał co dziennie siedzieć nad wodą i karasie sprzedawać ludziom na zarybianie stawów, bo inaczej to jest opłata za posiedzenie nad jeziorem i nic więcej(wiem że są ludzie którzy płacą za kartę i wszystko wypuszczają, ale ja niestety taki bogaty nie jestem). Oczywiście karta kosztuje do 16 roku życia mniej, ale wg. mnie tutaj wiek nie ma znaczenia gdyż ja jako 17 latek mam dużo więcej wiedzy i doświadczenia w wędkarstwie jak mój 40 letni tata.

Kolego mylisz pojęcia KARTA Wędkarska z legitymacją i składkami- to tak na wstępie.

Fajnie by było gdyby taki początkujący miał taniej co ? Biorąc pod uwagę,że może większa krzywdę zrobić rybom poprzez swoją niewiedzę niż doświadczony- to ja jestem za tym by właśnie doświadczeni mieli taniej,a nowi płacili frycowe jeśli tak by się sprawa miała.Po pierwsze wyrobienie karty nie kosztuje wcale 180-200zł ,kartę wyrabiasz za ok 35zł (bez zniżek,a dokładniej możesz poczytać na stronie okręgu) + 2 fotki (jedna potrzebna do legitymacji ) i masz ją do końca życia więc czy to takie duże pieniądze?Masz 17 lat więc zniżki Cię jak najbardziej obowiązują tyle tylko,że nie będziesz liczony jako członek uczestnik 75% ,a 50%,więc to też nie mało.Nie bierz tu nikogo na litość bo ja i pewnie wielu tu do bogaczy nie należymy ale chcemy łowić więc zaciskamy zęby i opłacamy składki.Do tego Twoje podejście mnie przeraża - karta nie ma się zwrócić i nie myśl tak jak pokolenie PRL-owskie,a jeśli na wstępie uważasz,że to drogo to proponuję połowić na komercji i wtedy się przekonasz ile wychodzi dzień łowienia w PZW ,a ile tam.

Edytowane przez beret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beret

co złe pytanie ??

Dobrze ale co mi z karty wędkarskiej jeżeli składka nie opłacona i i tak nie mogę łowić.

dowiadywałem się u kolegi zapaleńca łowiącego od wielu lat znającego się na rzeczy i mówił, że nie dawno ktoś z rodziny wyrabiał kartę i opłacał wszystko co było potrzebne żeby w wodach PZW łowić i wyszło go to coś niżej 200zł (nie pamiętam dokładnie). A sprzedawca z wędkarskiego powiedział mi, że na rok 2010 składka była akurat 125zł i pytał ile mam lat jak powiedziałem, że 17 to mówił że już mnie zniżka nie obowiązuje.

Fajnie by było gdyby taki początkujący miał taniej co ? Biorąc pod uwagę,że może większa krzywdę zrobić rybom poprzez swoją niewiedzę niż doświadczony- to ja jestem za tym by właśnie doświadczeni mieli taniej,a nowi płacili frycowe jeśli tak by się sprawa miała.

nie rozumiesz mnie. Ja nie mówię żeby ktoś całkiem zielony nie umiejący haczyka zawiązać dostawał kartę i łowił i brał do domu co popadnie, tylko że ja nawet jako początkujący posiadający wiedzę taką jak jest wymagana żeby egzamin zdać i tak nie nałowię.

Nie bierz tu nikogo na litość bo ja i pewnie wielu tu do bogaczy nie należymy ale chcemy łowić więc zaciskamy zęby i opłacamy składki

o czym w tym momencie mówisz ??? jaka litość, nie bój się nie liczę, że zrzutę zrobicie żebym mógł kolejny sezon opłacić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beret

co złe pytanie ??

A,co może dobre pytanie?Przecież to forum wędkarskie,a Ty pytasz jak w naszych oczach wyglądają zwykli kłusownicy :(.

Dobrze ale co mi z karty wędkarskiej jeżeli składka nie opłacona i i tak nie mogę łowić.

dowiadywałem się u kolegi zapaleńca łowiącego od wielu lat znającego się na rzeczy i mówił, że nie dawno ktoś z rodziny wyrabiał kartę i opłacał wszystko co było potrzebne żeby w wodach PZW łowić i wyszło go to coś niżej 200zł (nie pamiętam dokładnie). A sprzedawca z wędkarskiego powiedział mi, że na rok 2010 składka była akurat 125zł i pytał ile mam lat jak powiedziałem, że 17 to mówił że już mnie zniżka nie obowiązuje.

Na samą kartę możesz łowić ale na łowiskach nie należących do PZW np. znajdujesz sobie stawik po byłym PGR czy staw gminny gdzie nie ma zakazu wędkowania i łowisz sobie tam legalnie.To tylko przykład,że z samą kartą można łowić.

Nie będę się spierał z Twoim doświadczonym kolegą jak i Panem ze sklepu,który na moje nie wie co mówi,a dwa,że piszesz trochę niedokładnie i mało zrozumiale.Ale ok jeśli chcesz to mogę Ci to obliczyć.Rozumiem,że chodzi Ci o PZW Rzeszów-tak?

nie rozumiesz mnie. Ja nie mówię żeby ktoś całkiem zielony nie umiejący haczyka zawiązać dostawał kartę i łowił i brał do domu co popadnie, tylko że ja nawet jako początkujący posiadający wiedzę taką jak jest wymagana żeby egzamin zdać i tak nie nałowię.

Doskonale Cię rozumiem ale każdy z nas się uczył wędkować-pamiętaj o prawie frajera :).

o czym w tym momencie mówisz ??? jaka litość, nie bój się nie liczę, że zrzutę zrobicie żebym mógł kolejny sezon opłacić

Czyli jakiś sezon już zaliczyłeś wiec zielony do końca nie jesteś,tylko może nie umiesz wyciągać wniosków z łowienia i poprawiania swoich błędów.W tych czasach młoda osoba jeśli ma chęci to spokojnie na opłaty może zarobić,a sposobów jest mnóstwo.Swoją drogą są koła gdzie pomagają młodym w opłatach jeśli ich rodzice nie mają kasy i nie ma się czego wstydzić.Bardziej szanuję takiego osobnika gdy zwróci się o pomoc niż takiego co kłusuje,a jego wymówka jest taka,że nie ma siana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @ justfilied233 dziwi mnie trochę twoje podejście do wędkarstwa a stwierdzenie że 200zł to dużo aby móc wędkować są śmieszne.Weź do ręki kalkulator podziel 200 przez 365 a wyjdzie Ci ok.54gr dzień.Jestem dużo starszy od Ciebie a kartę wędkarską wyrabiałem jeszcze za czasów socjalizmu (TY nie znasz tej epoki a szkoda))i powiem Ci jedno że w tamtych czasach ludziom też się nie przelewało.Aby móc opłacić składki człowiek łapał się różnych zajęć.Czasy socjalizmu bezpowrotnie minęły i dobrze ale ludziom mojego pokolenia dały jedną istotną rzecz a mianowicie nauczyły zaradności życiowej czego wam młodym dzisiaj brakuje.Lepiej ponarzekać niż coś zmienić.Dam Ci dobrą radę,zamiast kalkulować czy coś się opłaca czy nie, pomyśl jak te dwie stówki zarobić, przecież to nie aż tak dużo raptem dwie dniówki na budowie,dwa dni pracy i masz opłacone składki. Przez następne 363 dni możesz spokojnie wędkować i narzekać że nic nie bierze i w dodatku legalnie:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do gości którzy nie opłacają karty a łowią na stawach, rzekach itp. należących do PZW.

Jak byłem w podstawówce i stawiałem swoje pierwsze kroki w wędkarstwie to łowiłem bez karty, podobnie jak wielu moich rówieśników. Trwało to chyba dwa lata a potem wstąpiłem do PZW. Dlatego jestem w stanie zaakceptować dzieciaka bez karty o ile nie zabiera ryb, nie przeszkadza innym wędkarzom, nie śmieci etc. Jednak w przypadku osób w Twoim wieku mam mieszane odczucia(z delikatną przewagą tych negatywnych).

Bo na dzień dzisiejszy około 180-200zł wyrobienie karty u mnie a wyrobić żeby cały rok łowić karasie, to bym chyba musiał co dziennie siedzieć nad wodą i karasie sprzedawać ludziom na zarybianie stawów, bo inaczej to jest opłata za posiedzenie nad jeziorem i nic więcej

Tak na prawdę to opłaty w PZW są śmiesznie niskie, kilkadziesiąt groszy za dzień łowienia podczas którego możesz zatłuc kilka, kilkanaście albo jeszcze więcej kilogramów ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beret mieszkam nie daleko Sędziszowa więc do koła PZW "amur" w Sędziszowie Młp.

Co do pieniędzy to nie jest taK że ich nie mam, ale nie uśmiecha mi się wydać od tak 200zł zaważając na to, że za kilka miesięcy prawko, które kosztuje z tego co wiem grubo ponad 1000zł, no a jak prawko to i cokolwiek do jeżdżenia by się przydało.

W moich stronach brak takich stawów nie wiem czy 1 by się znalazł, wszystko ma "ktoś". W ogóle to nawet ciężko o oznaczenia wód PZW żebym wiedział gdzie nie łowić jak nie mam składek opłaconych.

rapal wiem też, że w tamtych czasach opłaty były śmiesznie małe (no chyba ze wszyscy dookoła sobie ze mnie jaja robią i kłamią). Co do twoich obliczeń, zwykły gość chcący sobie połowić od razu odrzuca miesiące styczeń, luty, i zazwyczaj marzec,listopad grudzień. Bo łowiąc amatorsko nie będę kupował kilku wędek żeby z pod lodu łowić, potem żeby spiningować na większe sztuki, no i jeszcze jakiś bat by się przydał w trudno dostępne miejsca i zwykła wędka żeby na spławik czy grunt coś wyciągnąć.

Nadal uważam że 200zł dla gościa których chce sobie od czasu do czasu pojechać nad staw i połowić na spławik to jest dużo za dużo.

Tak na prawdę to opłaty w PZW są śmiesznie niskie, kilkadziesiąt groszy za dzień łowienia podczas którego możesz zatłuc kilka, kilkanaście albo jeszcze więcej kilogramów ryb.

Powtarzam, że łowiąc amatorsko na spławik nie na wyciągam kto wie czego. Jak się raz na kilka wyjazdów trafi karp to sukces.

Łowić zacząłem od tego roku wypadów na najróżniejsze łowiska miałem dużo, łowiłem na grunt, spławik, spiningowałem i moje wyniki to karasie. Czyli kila miesięcy psu w plecy. licząc pi razy drzwi 3 miesiące łowienia 0.54gr dziennie to jest 90 x 0,54zł =49zł

Licząc że złowiłem karasia 22cm którego wziąłem do siebie jestem stratny. A wystarczy pojechać na dobre łowisko prywatne zapłacić 10zł plus za kilogramy ryb które złowię i za dzień łowienia w tej cenie mam ryb na kilka obiadów (jeżeli już tak przeliczamy na kasę)

Bastuś dlaczego??

czym różni się gość z podstawówki próbujący co to jest i czy mu się spodoba od gościa z liceum któremu o to samo chodzi??

Tak samo stary dzidziuś któremu z renty na jedzenie i leki nie wystarcza gdyby próbował łowić bez opłat.

Podzielam wasze zdanie ale tylko w tedy gdy nauczę się tego wszystkiego i wyjdę ze strefy karasi. A żebyście nie wiem jak mnie przekonywali to uważam, że na tą naukę potrzeba czasu i pierwszy sezon czy jakiś tam okres czasu powinien być na to przeznaczony. Nie każdy ma wędkarza w rodzinie który weźmie syn/wnuczka na druga wędkę.

beret jeżeli możesz to napisz mi coś więcej o tych opłatach, bo tego co ty mówisz to wyjdzie wszystko dużo taniej jak wszyscy dookoła twierdzą. Oczywiście chodzi mi o takie opłacenie żebym bez wahania jechał na pobliskie stawy pzw i łowił a nie szukał pojedynczych w krzakach pochowanych do gminy należących na których jeżeli w ogóle są ryby to jest ich kilka karasi.

Edytowane przez justfilied233
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czym różni się gość z podstawówki próbujący co to jest i czy mu się spodoba od gościa z liceum któremu o to samo chodzi??

Różni się głównie poziomem rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i fizycznego. Jak dzieciak z podstawówki porysuje komuś samochód to pójdziesz do jego rodziców a nie do niego. Jak spowoduje pożar to odpowiedzialni będą jego rodzice a nie on. Będąc nad morzem wielokrotnie widziałem kilkuletnie dzieci bawiące się nago, w Twoim wieku takie zachowanie już raczej nie przejdzie, no chyba, że na plaży dla nudystów. Po prostu wraz z wiekiem społeczeństwo wymaga od Ciebie trochę innych zachowań.

Co do pieniędzy to nie jest taK że ich nie mam, ale nie uśmiecha mi się wydać od tak 200zł zaważając na to, że za kilka miesięcy prawko, które kosztuje z tego co wiem grubo ponad 1000zł, no a jak prawko to i cokolwiek do jeżdżenia by się przydało.

No to pojechałeś ostro. Wszystkiego mieć nie można, albo rybki albo akwarium. Wybieraj.

Licząc że złowiłem karasia 22cm którego wziąłem do siebie jestem stratny.

Wędkarstwo to nie jest sposób na pozyskanie taniego mięsa, to hobby a na hobby się traci zazwyczaj.

A wystarczy pojechać na dobre łowisko prywatne zapłacić 10zł plus za kilogramy ryb które złowię i za dzień łowienia w tej cenie mam ryb na kilka obiadów (jeżeli już tak przeliczamy na kasę)

Za kilogram ryby zapłacisz kilkanaście albo kilkadziesiąt złotych, nie sądzę żeby był to wybitnie opłacalny interes dla wędkarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, moje hobby to akwarystyka i na tym tracę w większości a wędkarstwo to ma być weekendowa rozrywka.

Nie koniecznie wszystko co nie jest pracą musi być naszym hobby. Są rzeczy które możemy robić żeby oderwać się od codzienności tu łowienie na weekendzie kiedy jest czas. Nie mówię żeby pozyskiwać tanie mięso ale żeby od czasu do czasu coś sobie przynieś i najzwyczajniej zjeść (nie mówię o sprzedaży żeby zarabiać) Nawet mając akwarium nie trzymam się zasady, że muszę na tym tracić, bo widzę że wy tu taką wyznajecie, tylko mam ryby, mnożę je i sprzedaję żeby chodź za pracę filtra się zwróciło.

Witam bo panowie dzisiejsza młodzież to tylko patrzy jak im coś z góry zleci a przecież można odłożyć można zapracować wystarczy tylko chcieć jest powiedzenie MASZ ŁEB I H.J TO KOMBINUJ

nie ma to jak zagiąć kogoś stereotypami. Brawo.

Mówisz kombinuj właśnie to robię i szukam tanich łowisk komercyjnych żeby nie zapłacić za 3 miesiące łowienia na PZW prawie 200 zł.

wędkarz bez karty to żaden wędkarz

Śmieszny jesteś w tym momencie. Pokaż mi gdzie jest jakiś punkt prawa mówiący żeby nazywać się wędkarze trzeba mieć kartę. skoro tak mówisz to: Jeżeli nie mam łodzi to nie mogę się nazywać żeglarze. Jeżeli nie mam akwarium to nie mogę się nazywać akwarystą. ale na pewno wyznajesz zasadę że alkoholik nawet jak przestanie pić do końca życia i tak jest alkoholikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. licząc pi razy drzwi 3 miesiące łowienia 0.54gr dziennie to jest 90 x 0,54zł =49zł

Licząc że złowiłem karasia 22cm którego wziąłem do siebie jestem stratny. A wystarczy pojechać na dobre łowisko prywatne zapłacić 10zł plus za kilogramy ryb które złowię i za dzień łowienia w tej cenie mam ryb na kilka obiadów (jeżeli już tak przeliczamy na kasę)

Szanowny kolego rozpatrując wszystkie Twoje ZA i PRZECIW zastanawiam się czy Ty wiesz o co naprawdę w wędkarstwie chodzi?To jest pasja dla której większość z nas poświęca swój wolny czas niekiedy nawet kosztem rodziny i nikomu z nas nie przyszło by nawet do głowy czy to się opłaca czy nie!

Podzielam wasze zdanie ale tylko w tedy gdy nauczę się tego wszystkiego i wyjdę ze strefy karasi. A żebyście nie wiem jak mnie przekonywali to uważam, że na tą naukę potrzeba czasu i pierwszy sezon czy jakiś tam okres czasu powinien być na to przeznaczony. Nie każdy ma wędkarza w rodzinie który weźmie syn/wnuczka na druga wędkę.

Nie obraź się ale coś mi się wydaje że tak szybko to nie nastąpi.Na nauczenie się wszystkiego,drogi kolego to Ci braknie życia.Ja wędkuję od prawie 30-stu lat i cały czas się czegoś nowego uczę ale ważniejsze od nauki jest wyciąganie wniosków ze swoich niepowodzeń bo to one uczą nas jak ich unikać.

W dobie internetu i masowej informacji masz wszystko podane jak na tacy tym bardziej że trafiłeś na jedno z lepszych for wędkarskich.Tutaj masz wszystko tylko poczytać i dobrze zaplanować kolejną wyprawę wędkarską.Są tu ludzie,którzy na pewno odpowiedzą na twoje pytania a niejedno krotnie siądą z Tobą na rybach.Musisz się nauczyć jeszcze jednej ważnej rzeczy CIERPLIWOŚCI a sukcesy same przyjdą,jestem o tym przekonany!

W Polsce masz PZW albo łowiska prywatne innej alternatywy nie ma,sam musisz wybrać co jak napisałeś, się opłaca i do tego się dostosować a wszelkie "zażalenia" kierować na ul.Akacjową 36 tam siedzą "mądrzy ludzie" to na pewno Cię wysłuchają:D.

P.S.Może ktoś słyszał czy mają w tym roku jeszcze jakąś wodę na zbyciu?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

justfilied233

Jestem początkującym wędkarzem, łowię od 2 miesięcy, ale bez zastanowienia wyrobiłem kartę wędkarską i opłaciłem składki członkowskie, ponieważ wspieram tym wody PZW i cieszę się z legalnego łowienia. Gdyby każdy miał takie podejście jak ty to w Polskich wodach nie było by ryb, gdyż na pewno nie każdy by wypuszczał ryby po złowieniu, a PZW nie miało by pieniędzy na zarybianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

justfilied233 każdy by chciał łowić za darmo ale tak nie jest i nigdy nie będzie,

ja na przykład w tym roku nie wziąłem z wód PZW żadnej ryby wszystkie wypuszczam a składkę płacę jak wszyscy i nie domagam się za to jej zmniejszenia (co nie znaczy że nie uważam ze ogólnie jest za wysoka),

prawda jest taka że jak dobrze poszukasz to znajdziesz w okolicy stawy komercyjne na których za 30zł za dzień nałowisz się tak że ryby będą ci bokami wychodzić no chyba że nie chodzi ci o samo łowienie tylko o mięsko z ryb ale to najlepsze jest w sklepie ,mniej mułem jedzie no i od razu wypatroszone :)

ps. ostatnio byłem na zbiorniku Biszcza-Żary-to nowo powstały zbiornik ,opłata dzienna to 30zł a roczna podobno 120 karpie biorą non stop i to takie ponad 50cm limit dzienny to jeden karp jak chcesz się nałowić to proszę bardzo-pole namiotowe jest darmowe i można łowić tylko w ciągu dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale na pewno wyznajesz zasadę że alkoholik nawet jak przestanie pić do końca życia i tak jest alkoholikiem.

Ja np. takiej zasady nie wyznaję, bo tu nie ma co wyznawać, tak po prostu jest!

Kolego, alkoholikiem niestety jest się do końca życia!nawet jak się wyszło z nałogu. Wracając do tematu, po przeczytaniu Twoich wywodów, momentami kompletnie dla mnie niezrozumiałch, wydaje mi się, że wędkarstwo to nie jest hobby dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie lowi 365 dni w roku, wiec tak nie ma co przeliczac "rybodnia" albo co gorsze "rybozlotowki". Sprawdzcie koledzy rejestr i zobaczcie ile dni lowiliscie. Pracuje, ale dwie stowy za pozwolenstwo na relax to troche duzo. /wg. mnie/. Co nie znaczy, ze popieram lowienie bez karty i innych oplat. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rapala z całym szacunkiem ale widzę wszyscy biorą tu każde moje słówko zbyt dosłownie. Moją pasją jest akwarystyka, póki co wędkarstwo to po prostu rozrywka weekendowa. I nie mam zamiaru robić tego na zarobek ale skoro zaczęliśmy obliczenia to warta je skończyć.

Nie obraź się ale coś mi się wydaje że tak szybko to nie nastąpi.Na nauczenie się wszystkiego,drogi kolego to Ci braknie życia.Ja wędkuję od prawie 30-stu lat i cały czas się czegoś nowego uczę ale ważniejsze od nauki jest wyciąganie wniosków ze swoich niepowodzeń bo to one uczą nas jak ich unikać.

Oczywiście wiem nie mam zamiaru się też obrażać, nie da się nauczyć wszystkiego na dany temat i ot jeszcze od razu ale większość najpotrzebniejszych rzeczy które bez problemu można w krótszym czasie pochłonąć.

Rimm jak masz się tak wypowiadać to się nie wypowiadaj.

Gdyby każdy miał takie podejście jak ty to w Polskich wodach nie było by ryb, gdyż na pewno nie każdy by wypuszczał ryby po złowieniu,

Gdyby każdy miał takie podejście jak ja to wszyscy by ryby wypuszczali.

a PZW nie miało by pieniędzy na zarybianie.

a PZW nie musiało by zarybiać, w ogóle by nie musiał istnieć, ale wiadome jest to że nigdy nie bezie takiej jednomyślności więc nie gadajmy w tym kierunku dalej.

ps. ostatnio byłem na zbiorniku Biszcza-Żary-to nowo powstały zbiornik ,opłata dzienna to 30zł a roczna podobno 120 karpie biorą non stop i to takie ponad 50cm limit dzienny to jeden karp jak chcesz się nałowić to proszę bardzo-pole namiotowe jest darmowe i można łowić tylko w ciągu dnia

DZieki za podpowiedź :) ale swoją drogą to ciekawe łowisko płacisz 30zł i jednego karpia tylko brać możesz, tam to dopiero wiedza jak kasę trzepać.

wydaje mi się, że wędkarstwo to nie jest hobby dla Ciebie.

mokrz po czym to stwierdziłeś, bo nie wiem czy zauważyłeś ja nic nie ma do wędkarzy, ryb , cen sprzętu, stanu łowisk itd. tylko do tego że PZW ma za duże stawki i bardzo kiepskie możliwości startu dla nowych wędkarzy. Napisz proszę w którym miejscu nie rozumiesz postaram się wyjaśnić.

robin ma rację i nie myślcie sobie, że ja czaję się po krzakach i czekam aż będzie czysto żeby trochę pokraść. Mam kolegów z kartami i na razie mam zamiar ich wykorzystywać żeby się czegoś nauczyć a nie płacić takie sumy lub jeżdżę na prywatne stawy.

justfilied233 jeżeli będziesz posiadaczem karty wędkarskiej i aktywnie będziesz uczestniczył w życiu wędkarskiej braci to być może zrozumiesz co napisałem że wędkarz bez karty to żaden wędkarz

jeżeli taki biznes jakim jest PZW ma ze mnie zrobić wędkarza tylko dlatego, że im zapłacę to tak jak by sobie kupić najlepsze sprzęty do akwarium nie mając o akwarystyce pojęcia i się nazywać akwarystą.

To jeszcze mam takie pytanie jeżeli wyrobię kartę (tym samym mogę na 2 wędki łowić) i będę z kimś kto nie ma karty jeździł na ryby, to co by się nie działo to ja będę wędkarzem a ta osoba nie, chodź by miała lepszą widzę i umiejętności. Tak wynika z twojej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ułatwienim by było, gdyby każdy zapłacił za tyle dni ile wędkował. Przy zdawaniu rejestru płacimy za dniówki i już. Łowiłem 100 dni - płacę np 60zł, łowiłem 10 dni - płacę 6zł. Wiadomo, że taki system płacenia za wędkowanie raczej nie ma prawa się sprawdzić, bo wiadomo jak jest. Innym problemem jest to, dlaczego mam płacić za łowienie i wypuszczanie złowionych ryb tyle samo co płacą (lub nie) osoby, które "worują" wszystko co uwiesi się na haku. Sprawiedliwe to może nie jest, ale nic nie zrobisz. Mając auto płacisz OC na cały rok i nikt się nie pyta ile kilometrów zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rimm jak masz się tak wypowiadać to się nie wypowiadaj.

Gdyby każdy miał takie podejście jak ja to wszyscy by ryby wypuszczali.

a PZW nie musiało by zarybiać, w ogóle by nie musiał istnieć, ale wiadome jest to że nigdy nie bezie takiej jednomyślności więc nie gadajmy w tym kierunku dalej.

justfilied233

Przecież właśnie o tym piszę, że znajdą się ludzie którzy mają takie same podejście jak ty w sprawie płacenia składek, a nie wypuszczają ryb. Może nie napisałem tego w bardzo zrozumiały sposób, ale myślałem, że zrozumiecie o co mi chodzi.

Pozdrawiam Rimm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek i mam dziwne odczucie. Po pierwsze " Życiorys 17 latka" Po drugie jakieś "usprawiedliwianie się i licytacja" Kolego czy ty chcesz żebyśmy obniżyli składki?? Czy chcesz żebyśmy przyznali ci rację ze łowienie bez karty to jest w porządku?? To jest forum wędkarzy Wędkarz to osoba która łowi dla przyjemności. To nie forum Rybaków. Nie wiem czego od nas oczekujesz. Że powiemy „Ok. łów sobie bez karty.??” Rób co chcesz i uważasz ale jak dostaniesz mandat za kłusowanie czyli „ łowienie i wypuszczanie” to te 200zł będzie ci się wydawać wyjątkowo małą kwotą. Jestem starszy od ciebie o kilka lat i miałem legitymacje a później kartę. Pracowałem na tą kartę i na wędki i na cały sprzęt. Jeśli chcesz połowić w weekendy to jedź na komercyjne stawy gdzie karta jest niepotrzebna. Sprawa prosta. Poczekaj chwilkę jak będziesz miał prawko i auto i jeździ po takich stawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.