Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem skala kłusownictwa na Sanie i OS San jest ogromna z roku na rok coraz śmielej poczynają sobie kłusownicy wystarczy poszperać w internecie jak w biały dzień ludzie zwijają sieci .Na Osie jest nie lepiej kłusownicy łowią  ryby różnymi środkami na ościenie, sieci, robaka itp, itd ,a kary są nie wielkie co przyczynia się do szerzenia kłusownictwa. Czasami strażnikom PSR, SSR udaje się schwytać takich rzezimieszków  i pokazują jak wielka jest skala kłusownictwa na OS SAN . PS parę fotek z takich udanych akcji 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, LukaszZ napisał:

Te zdjęcia są sprzed 15 lat :)

Tak, tylko  chciałem pokazać ile ryb pada w ręce kłusowników na samym początku istnienia  OS u  !!! a ile jest takich przypadków których nie wykryto ? ile razy udało się uciec kłusownikom ze złowionymi rybami  na przestrzeni tych lat ?  to jest tylko czubek góry lodowej jakim jest kłusownictwo. 2 strażników na tak duży odcinek wody nie podoła, a za licencje  PZW Krosno skasowało 300 000 zł .  Takie wody powinny być lepiej chronione  w końcu za to płacimy !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kłusownictwo to jest i będzie tak długo jak ludzie będą mieszkać nad wodą. Chciałbym żeby inne odcinki były tak pilnowanie jak Os. Gdzie jest dwóch etatowych ludzi na 12 km rzeki?

Nie wiem dlaczego komuś się wydaje, że 300 tys to dużo na ten odcinek na cały rok. Tak jak Kuba pisze, po 3 tys na strażnika to dla pracodawcy 5 tys miesięcznie, w zimie kormorany, a są tam ludzie którzy codziennie pilnują wody przed ptakami. Do tego paliwo, jakis sprzęt, w tym roku żwir jak pan Konieczny pisał za 23 tys. I nagle okazuje się, że to cała kasa.

Edytowane przez halfdanTheBlack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, ciezko patrzec jak gorny San umiera...Marekn wie o ktore odcinki rzeki mi chodzi...Pstraga zero, mowie tu o rybach 45+. Ostaly sie pojedyncze ryby ktore nie skusily sie na robaka miejscowych, turystow lub nie wpadly podczas polowu na reke. Lipienia zero, nie liczac ryb w przedziale 15 - 20 cm...Klen bity na potege, " norma " to 15 - 20 ryb dziennie na osobe, czesto gesto ryby w przedzialem 40 - 50 cm...Swinki sladowe ilosci...nawet Okon ktory kilkanascie lat temu byl swoista "plaga", i ktorego mozna z latwoscia bylo zlowic 40 -50 sztuk w godzinne, przy kazdej pogodzie, wysokosci czy koloru wody znikł...w ciagu 10 lat wedkowania nie bylem skontrolowany chociaż 1! Nawet granice parkow czy rezerwatow nie sa problemem w procederze pozyskiwania miesa. Co musi sie stac, aby w koncu ktos z Pzw zainteresowal sie tym stanem rzeczy? Co do Os, kontroli, strażników...czy naprawde osoby wybierane do pilnowania tych odcinkow rzeki musza byc z Krosna lub miejsc oddalonych o kilkadziesiat kilometrow? Czy nie moga byc do tego oddelegowane osoby mieszkajace w poblizu lub na miejscu, aby zredukowac koszty, a kontrole byly bardziej efektywne?

Edytowane przez polipolii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba im się nie znudziło, bo nigdzie go nie ma. Ostatnie lata to katastrofa. Poważnie się zastanawiam, czy opłacać wody górskie, bo po co? Porzucać spinningiem to sobie mogę rownież na wodzie nizinnej.

Jeszcze z innej strony. Od lat zastanawiam się dlaczego wędkarze spinningiści są dyskryminowani? odcinek specjalny tylko dla muszkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, polipolii napisał:

Dane? To gdzie pstragi? Odplynely? Znudzilo im sie zycie na odcinku specjalnym? Prosze cie...jesli nawet szanowny pan Piotr nie zna odpowiedzi na to pytanie to jak możesz okreslac kontrole jako efektywne? Zlapanie kilku osob w skali roku raczej sukcesem nazwac nie mozna.

Nie ma pstrąga na OSie? :) Byłeś tam w tym lub tamtym roku ? Śmiem twierdzić co innego, owszem lipienia jest mniej ale pstrąg ma się bardzo dobrze, jest go dużo I dużych ryb. Byłem w tym roku dwa razy i mam już na koncie 50-60 ryb, w tym kilka 40+, sporo 30+. Kumpel który był kilka razy więcej i na KAŻDYM wyjeździe miał rybę +/- 50cm. Pisze to co widzę/obserwuję na wyjazdach nad wodę a nie sugeruje się tym co ktoś mówi lub pisze.. 

 

Od razu zaznaczę że moje posty to tylko moja opinia, nikogo nie bronię i nie mam w tym interesu. Jestem po prostu zadowolonym klientem OS San :)

 

Edytowane przez ryba7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem na górnym Sanie grubo przed powstaniem nieszczęsnego OS-u.Ryb było zatrzęsienie,pstrąga ,lipienia,okoni ,szczupaków.Powstał OS i zaczęły się zarybienia tęczakiem,iduże zarybienia głowatką aby zciągnąć klientów chętnych zapłacić kasę za połów tej ryby.Do tego na początku za dużo wpuszczali pstrągów 50+ aby klient co rzut miał dużą rybę na kiju i jak najszybciej wrócił zapłacić za kolejną dniówkę Czysta komercja..Została zachwiana naturalna równowaga w rzece.Teraz już jest za póżno ,trzeba by rzekę zamknąć całkowicie ,dla wędkarzy jak i zarybień.Jeśli chodzi o dolny odcinek to brak ryb jest spowodowany  całkowitym brakiem zarybień ,poniżej Sanoka jest woda górska a widział ktoś tam żeby zarybiali potokowcem?Tęczaka zdarza się że wpuszczają ,głównie na Międzybrodziu.Takie jest moje zdanie na temat tego co się obecnie dzieje na Sanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta gadka jest nie na miejscu. Nic nie znaczące wylewanie żali na forum typu paaanie kiedyś to było.. albo, że gdzieś na świecie jest lepiej, albo że nie zarybiają, albo że zarybiają ale nie tym co by się chciało.

Popatrzcie co się dzieje z wodą, 164cm w Lesku na początku kwietnia, a to nie jest ostatnie słowo. Jak wygląda woda powyżej Soliny, w Osławie, Solince, Hoczewce? Jaki to będzie miało wpływ na naturalne tarło lipienia?

Za 5 lat będzie jeszcze gorzej, za 10 być może trzeba będzie zapomnieć w ogóle o lipieniu. Też będą głosy typu paaanie kiedyś to półmetrowe lipienie tu były, a w 2018 takiego na 56cm złowiłem, ale teraz ch..e nie zarybiajo. Nigdy już nie będzie tak jak w latach 80, 90 zapomnijcie o tym. 

Ja się cieszę, że mogę jeszcze łowić na względnie rybnych wodach. Oczywiście wolałbym żeby było lepiej, żeby Okręg Krosno zrobił postępy i nadgonił czołówkę jesli chodzi o przepisy i odcinki no kill typu Nowy Sącz czy Ciechanów ale do tego potrzeba inicjatywy i zgody wędkarzy. Dodatkowo żeby było więcej PSR nad wodą (co nie zależy od PZW tylko chyba od wojewody!!). A to jest temat nie do przeskoczenia. Przynajmniej w 2020 roku. 

Panowie załóżcie jakieś stowarzyszenie przyjaciół Sanu, tak jak jest nad Rabą, Kwisą, Dunajcem, Białą Tarnowską, Wdą, Skawą, Przemszą, Łupawą, Mierzawą, itd.

Przeforsujcie no kill, również ze spinningiem, patrzcie na ręce przy zarybieniach i róbcie zrzutki na swoje, zróbcie monitoring, dołóżcie się SSR. Wtedy na pewno będzie lepiej.

Tyle, że będzie susza, a z tym już nic nie zrobicie. I ktoś będzie narzekał.

Wesołych Świąt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zdrowych ????.

Reszta to uj. Jakoś to będzie ??.

Bez obrazy ,ale nie rozumiem narracji, dołóżcie, wesprzyjcie, pomóżcie.

Powinno być dołożymy, pomóżmy naszym rzekom a nie czekajmy, że ktoś to zrobi za nas,skoro chcemy wszyscy rybnych rzek.

To taka moje zdanie. Prywatne. Nie mające nikogo obrazić.

Pozdrawiam.

Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie ja rozumiem taką narrację. Płacę roczną licencję na Os i nie narzekam.

Propozycja była dla tych co narzekają, być może słusznie i chcą żeby było lepiej. Tylko, że samo narzekanie nic nie zmieni.

Koła wędkarskie chyba nie działają, więc trzeba czegoś lepszego.

Sam do Leska mam 100 km więc nie jestem miejscowy, nie jestem typem działacza, więc sam nic nie zrobię, jakby było coś takiego to zapewne bym się dołożył, być może został członkiem. Na Białą Tarnowską wysłałem pieniądze na zrzutkę mimo, że nigdy tam nie łowiłem. Po prostu popieram takie inicjatywy.

Kilka razy byłem na Rabie PZW Kraków, więc wiem jak to może wyglądać. No kill, ładne ryby, foto pułapki, odcinek muchowy i muchowo - spinningowy, 50 zł za dzień (280 za rok), dodatkowe zarybienia (chyba dwa lata temu 80 sztuk pięknych tarlaków od pana Jeleńskiego jako bonus) i co chwila wpisy SSR na FB, że kogoś znów złapali.

W tym roku na pewno znów tam pojadę.

Edytowane przez halfdanTheBlack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

       

Panowie załóżcie jakieś stowarzyszenie przyjaciół Sanu, tak jak jest nad Rabą, Kwisą, Dunajcem, Białą Tarnowską, Wdą, Skawą, Przemszą, Łupawą, Mierzawą, itd.

Przeforsujcie no kill, również ze spinningiem, patrzcie na ręce przy zarybieniach i róbcie zrzutki na swoje, zróbcie monitoring, dołóżcie się SSR. Wtedy na pewno będzie lepiej.

 

Czytając te posty w ten świąteczny dzień ten powyższy cytat , wpadł mi w oko i jest godny zainicjowania , tylko jak juz pisałem kilkanascie postów wcześniej o walce o czystość wody , wszyscy by chcieli ale robić nie było komu , więc może ta kwarantanna spowoduje , że nasze wysiłki zostaną urzeczywistnione , może ktoś skrzyknie kilka osób do takiego stowarzyszenia z kilku może powiększy sie do kilkunastu a dalej jak kula śniegowa , sam pidpusuje sie obiema rekami i nogami, 

pozdrawiam i wesołych świąt 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytam to ryba na Sanie jest tylko  z tego wynika że my wędkarze nie umiemy łowić, a kłusole z tym nie mają problemu :lol::lol:.Jeszcze jak teraz jest taka niska woda , to ryby z pod kamieni będą wyciągać , a my dalej będziemy płacić i gów ..  łowić. Do puki mamy taki ustrój jaki jest do tej pory to się nic nie zmieni.   Przede wszystkim tak jak kropek26 pisze jest za mało strażników  ze strony PSR i SSR i dla tego kłusownictwo się szerzy .Teraz to PSR nie pilnuje kłusoli, tylko kłusole pilnują strażników. Kłusownicy dobrze  wiedzą że jak ich strażnicy złapią  na gorącym uczynku to i tak  dostaną małe grzywny za małą szkodliwość czynu .Jak by każdy dostał po 300 godz do odrobienia na rzecz PZW i po 10 000, 20 000, 30 000 zł kary to by jeden z drugim już  tego nie robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.