Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 04/23/21 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nie wiem o co wam chodzi. Selekt, nie selekt, tarlak, co z tego? To nie ryba? Nie ma sie czym chwalić? "Dobrze, że selekta wypuścili bo było by średnio." Czy wszytkie ryby łowione teraz na Sanie to selekty? Wychodzi na to, że jak wpuścili trochę, to źle. Jak nie ma ryb to też źle. Nie biorą - źle, biorą tartaki - źle. Zarybiajo - źle, nie zarybiajo - źle. Nie przesadzajcie, to nie Dunajec, nie sypią tonami co roku. I oprócz wpuszczaków można złowić inne ryby. Chyba, że ktoś nie umie, albo ma takiego pecha. W listopadzie 2019 widziałem na OS piękne tarło dużych ilości pstrąga. Później puścili przelewy z Myczkowiec i była obawa, że tarło poszło na marne. Na wiosnę 2020 widziałem w tym samym miejscu kilkucentrymetrowe pstrążki, czyli mimo niekorzystnych warunków tarło się udało. Nie wiem na jakiej podstawie ktoś twierdzi, że na Sanie nie ma dzikich, urodzonych na miejscu ryb. Ja wiem, że są. Też bym chciał tylko takie dzikie ryby łowić i do tego same duże i dużo. Ale to Polska i tu się tak nie da. Na koniec cieszę się, że wpuścili te ryby na OS, a nie niżej, pożyją dłużej niż tydzień i będą miały szansę przystąpić do tarła, żeby dać początek nowemu pokoleniu ryb urodzonych na Sanie.
    6 polubień
  2. 4 polubienia
  3. Cześć i czołem! Dzisiaj chcę podzielić się z Wami pewną historią – jej rozwinięcie znajdziecie w filmie, którego premiera miała miejsce dosłownie przed sekundą. Zacznę pytaniem, które proponuję, byście zadali sobie w myślach również Wy –czy mieliście kiedyś tak, że Wasza wędkarska intuicja podpowiadała Wam, że powinniście gdzieś jechać, coś sprawdzić, odkryć dla siebie jakąś konkretną wodę? Nigdy nad nią byliście, ale coś Wam mówi, że to miejsce jest dla Was. Ja tak miałem w przynajmniej dwóch przypadkach. Jednym była maluteńka, pstrągowa rzeczka, która na pierwszy rzut oka sprawiała pozory zupełnie nieatrakcyjnej. Okazało się, że była (niestety, czas przeszły jest tu uzasadniony) istnym eldorado… Ale nie o tym dzisiaj. Drugim łowiskiem, które pobudzało moje wędkarskie myślenie, ale nie doczekało się przez szereg miesięcy (no, dobra, łącznie to pewnie z trzy lata minęło od pomysłu do realizacji…) był mały, kameralny zbiornik zaporowy na niewielkiej, leśnej rzeczce. Nie żebym spodziewał się fajerwerków, gejzerów wody i życiówki w co drugim rzucie. Spodziewałem się unikalnej aury, podobnej do tej z mojego ukochanego łowiska. Liczyłem rzecz jasna na jakieś ryby, ale przede wszystkim na to, że będę mógł znaleźć coś ciekawego, innego niż moja wędkarska codzienność. Potrzeba było noworocznego, jubileuszowego postanowienia #20nowychłowiskna20latwędkarstwa żeby w końcu trafić tam, gdzie dobrze wiedziałem, że powinienem trafić. Trafiłem i nie zawiodłem się. Ryba wędki mi nie złamała, ale i tak było bardzo, bardzo przyjemnie. Z pewnością tam wrócę.
    1 polubienie
  4. Okonie już chyba zakończyły tarło ?.
    1 polubienie
  5. Hej, Niestety tak , są to wpuszczaki . Złowilem w poniedziałek 4 spore ryby i kilka mi spadło.
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.