Skocz do zawartości

Gajowy Marucha

Użytkownicy
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Gajowy Marucha

  1. 22 godziny temu, Piotr Madura napisał:

    Ja zamierzam :lol::beer:

    W tzw. normalnym roku, pewnie byśmy na siebie wpadli nad wodą, bo lubimy te same miejscówki :)

    Jednakże pewnie będę musiał na ten sezon wrócić do najbliższych łowisk, czyli niestety O. Rzeszów. Zdaje się, że odpuściłeś go w tym roku :lol::beer:

    Moje przedszkolaki już będę siedzieć pewnie co najmniej do września w domu, więc pozostaną ultraszybkie wypady, z jak najkrótszym dojazdem.

    Muszę to szybko przemyśleć, bo nie w smak przenosić mi członkostwo do starego, niezbyt jarego okręgu.

    A plany, jak co roku, były taaaaaaaaaaaakie ambitne - San, Myczkowce, może Solina, górna Wisłoka... Wszystko jedzący Chińczycy je w tym roku pozamiatali. 

  2. Po wybraniu "Członek PZW" pojawia się - cyt. "Jestem członkiem PZW i opłaciłem składkę członkowską PZW na rok 2020 r w moim Kole"

    Także, jeśli ktoś, tak jak np. ja, nie zdążył nigdzie opłacić składki członkowskiej, to tu tego nie może zrobić.

    Może sobie dofinansować - jak za przysłowiowe zboże - okręg Rzeszów, jako niezrzeszony.

    Ten okręg korzysta z okazji i "chwyta się brzytwy".

  3. Chyba zrobię sobie maseczkę na ryby z... moskitiery albo czegoś równie przewiewnego :D

    Zawsze to dla oka naszej czujnej władzy, która nakazała wlepiać kary maksymalne, jest w zgodzie z nakazem.

    Oczywiście będę jej używał tylko, gdy w pobliżu nie będzie żywego ducha, a wątpię by ktoś chciał się pakować w miejsca, w których mam zamiar łowić.

  4. Dlatego też w zeszłym roku przeniosłem się do koła w Zagórzu, ale nie miałem czasu jechać przed pandemią opłacić a teraz jazda w takim celu to prawie zbrodnia...

    Myślę właśnie czy nie opłacić w Nozdrzcu, bo mam działkę rolną niedaleko i miałem jechać trochę krzaków wykarczować, a to mi wolno przy obecnych obostrzeniach w poruszaniu się.

    Mieszkam na zachód od Dębicy, więc to ponad 100 km. Szkoda, że nie będę mógł przy okazji powędkować.

    Dzięki Koledzy za wyjaśnienia.

    Tym bardziej chcę zostać w O. Krosno, że wyczytałem dziś o nowym No kill, do którego z działki mam kilka km :D

  5. W obrębie jednego okręgu to pewnie nie ma problemu, ale np. opłacając składkę członkowską w O. Rzeszów a chcąc opłacić "zagospodarowanie wód" w O. Krosno?

    Czy porozumienia są wtedy powiązane z okręgiem, w którym opłacimy tę drugą składkę? Na tzw. "chłopski rozum" - tak, ale to przecież PZW i walka między okręgami o kasę.

  6. I tu powinniśmy się też odwołać do wątku o dolnym Sanie... Jakiż piękny jest w okolicach np. ujścia Lubaczówki. Niestety te pamiętne czasy, kiedy można było tam połowić będąc tylko urlopowiczem nad wodą, szybko już nie wrócą. Może kolega @bobo zna obecny stan rzeczy i mógłby coś opisać w odpowiednim wątku? Nie samym pstrągiem, lipieniem i głowacicą wędkarz żyje ;)

  7. Właśnie słuchałem, czytając posty na naszym forum, więc postanowiłem zadedykować wszystkim, którzy:

    1. Chcą w obecnym czasie w pełni korzystać z prawa do swobodnego przemieszczania się.

    2. Śnią o Victorii nad PZW, również w kwestii zwrotu części składek.

    Miłego odsłuchu :beer:

    Dżem - Sen o Victorii (Spodek 92')

    Przy okazji przepraszam tych, którzy nie lubią moich przydługich wywodów - tak już mam ;)

  8. 22 godziny temu, marekn napisał:

    Rozumiem ?, ale co w wypadku, gdy dzieci są już dorosłe ??

    Wtedy wystarczy je pobłogosławić, by uniknęły koronawirusa, nauczyć je strugać woblery i niech siedzą i "produkują" duszki, bo chętnych na nie na forum paru by się znalazło:D

    A poważnie i w temacie czysto wędkarskim... Jak ktoś ma ochotę i pewność, że nikogo przy wędkowaniu nie spotka (niedźwiedzi nie wliczam), to jego wola - niech idzie łowić. Tylko prośba, by nie zamieszczać wieści z łowiska, żeby tym co nie mogą nie podnosić ciśnienia zbytnio, bo niektórym może to bardziej zaszkodzić niż koronawirus.

    Poprzednim postem chciałem tylko pokazać, że wielu ludzi ma dużo większe problemy, spowodowane obecną "zarazą", niż to czy iść na ryby. Także można się powstrzymać, ale każdy niech sobie decyduje, a nie lamentuje - jak niektórzy na forum.

    Podobnie ze zwrotem części opłat...

    Ktoś wierzy w taką możliwość? Przecież to nie PZW zabrania, tylko organ nadrzędny i to w związku z faktycznym zagrożeniem zdrowia lub życia.

    Analogicznie... Czy NFZ odda mi część składek za to, że nie mogę korzystać z opieki zdrowotnej w całym zakresie?

    Wyraziłem swoją opinię i nie chcę nikomu nic narzucać. Także postaram się już nie włączać w dyskusję, bo moje zdanie sprowadza się głównie do jednego - pomóżmy służbom walczącym "na pierwszej linii frontu" w ich pracy - choćby naszą biernością w wędkarstwie.

    Kolego @marekn - mam nadzieję, że spotkamy się w tym roku gdzieś nad wodą, bo mam do Ciebie wielki szacunek, oparty o Twoje wpisy na forum.

    Chętnie kupię przy okazji jakieś wobki, jeśli zostaniesz w domu i coś nastrugasz :beer:

  9. A do tego czasu może w końcu zacznę uczyć się kręcić muchy, jeśli...

    1. Żona, będąca nauczycielem j. polskiego i historii, będzie mogła się na dłużej oderwać od komputera, a ja nie będę musiał powstrzymywać naszych dzieci przed próbami brania udziału w lekcjach online :angry:

    2. Nie będę musiał sam prowadzić edukacji moich przedszkolaków, z których jeden ma iść do pierwszej klasy :angry:

    3. Zmobilizuję się do nieczytania różnych, czasem "dziwnych" ocen dzisiejszego stanu rzeczy, bo i tak nie mam czasu iść na ryby :angry:

    Wystarczy mi, że mojemu synowi przepadły wizyty lekarskie i bardzo ważna diagnoza, na które - prywatnie, czekaliśmy od kilku miesięcy do pół roku. Pominę szczegóły, ale... ludzie mają większe problemy czy iść teraz na ryby.

    Moje chłopaki-przedszkolaki, choć co chwilę pytają kiedy pojedziemy na wycieczkę, potrafią zrozumieć, że teraz należy zachować najwyższą ostrożność i zostać w domu.

    Wiadomo, że prawie każdy Polak to najlepszy trener i znachor, ale może posłuchajmy lekarzy i wszelkich służb medycznych, jeśli nie chcemy słuchać polityków.

    Może połowimy coś razem w necie? Np. Pro Pilkki 2, skoro lodu nie było? ;)

    Zdrowia i spokojnych świąt życzę :)

    Przepraszam za lekki OT :beer:

  10. 2 godziny temu, w.d.wobler napisał:

    Wygląda na to,że jednak nie:

    Cyt,,

    Czy mogę pojechać na ryby?

    - Wyjazd na ryby - nawet w miejsce, w którym będziemy sami - jest zakazany. Już sama podróż nad rzekę wiąże się bowiem z pewnym ryzykiem. Jeśli więc nie jesteśmy zawodowymi rybakami - nie możemy wędkować.



    https://fakty.interia.pl/raporty/raport-odpowiada-mi-interia/aktualnosci/news-epidemia-koronawirusa-w-polsce-nowe-obostrzenia-i-zakazy-pyt,nId,4415427

    Ja to nad Wisłokę mogę przejść polami u siebie, a przed sklepem już dzisiaj stałem w kolejce. Może jednak lepiej by było mi pójść na ryby? Gdybym tylko nie musiał kupować nic z krótkim terminem przydatności - dla dzieci, mógłbym przez miesiąc żywić się własnym chlebem, produktami długoterminowymi, suszonymi owocami, czekoladą i popijać wodą lub sokiem (piwko i wino czasem). Chodziłbym codziennie na ryby przez pola i byłbym tam najlepiej odizolowany od społeczeństwa (czyt. nie narażał siebie ani innych). :D

    A dzięki spacerowi (podróży nad wodę) nabierałby mój organizm krzepkości i odporności na infekcje.

  11. Chcieli pewnie dołączyć, ale nie mogli się dogadać który, bo... byłoby ich już trzech i musieliby wyciągać wobec siebie koledzy konsekwencje :lol:

    A poważnie... tak jak wyżej napisałeś - zachowajmy umiar i rozsądek, by np. nadchodzące święta nie stały się przez nas, dla kogokolwiek, jeszcze bardziej smutne niż się zapowiadają.

    Przeciwnik jest praktycznie nieznany, ale podstępny, a moment kluczowy; może więc jednak odpuści, gdy zrobi się cieplej i wcześniej nie będziemy się mu wystawiali "nie trzymając gardy". :mad:

  12. 2 godziny temu, Piotr Madura napisał:

    Kusi mnie ta tenkara nie od dzisiaj, ale mam zapowiedziane, że jeszcze jedna wędka i mnie z domu wywalą :lol:

    Kupuj śmiało - taką akurat łatwo ukryć :D

    Z drugiej strony... Jak zacznie się sezon na "poważniejsze ryby", to chyba trzeba tenkarę odstawić w kąt.

    Fajna opcja na małe rzeczki, głównie na wiosnę i ewentualnie do zabawy, jak nie mamy czasu pośmigać za czymś większym. Ale jak nadejdzie czas na porządne kluchy z podgórskich rzek, bolenie, brzany... to chyba wybór staje się prosty.

    Jednak za taką kasę jaką wydał @Piotrek10, żal nie spróbować i nie mieć takiej opcji w kącie, czy też na stałe w bagażniku auta ;)

  13. Chodzi raczej o miejsca publiczne uczęszczane przez większą grupę ludzi. Nikt nie będzie się przedzierał przez krzaki by policzyć wędkarzy.

    Co innego może takie miejscówki oblegane na górnym Sanie, ale i tak przepisowa odległość między wędkującymi jest dużo mniejsza niż w spożywczym.

    Raczej nie planujmy wspólnych biesiad, ognisk itp. na rybach :)

  14. Sam się zastanawiam czy będę miał możliwość opłacić w marcu, bo mogą wszystko pozamykać. Poza tym wiąże się to z wyjazdem ponad 100 km do Zagórza. A teraz dzieci w domu, ryzyko trzeba ograniczać. Dostanie człowiek przeziębienia, jak przy okazji pochodzi w zimnym Sanie...grzech nie porzucać będąc na miejscu... jakaś podwyższona temperatura z byle czego i do izolatki wsadzą :mad:

    Może będzie trzeba wysłać kartę z kasą do sklepu w Zagórzu, albo uśmiechnąć się do kolegi @marekn :beer:

    Dobrze, że na PSW można prędzej dojść do porozumienia niż okręgi między sobą :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.