To i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Mam taki "swój" odcinek Sanu, na którym uczyłem się wędkować jako dzieciak w okolicach Bykowiec/Zagórza. Darzę tą wodę dużym sentymentem, znam tam niemal każdy dołek i kamień. Pamiętam czasy kiedy ten odcinek był jeszcze woda nizinną, a sięgając dalej do lat '90 pamiętam jak ciężko było o "miejscówkę" bo wszystkie były zajęte. Łowiłem wtedy piękne brzany, klenie, leszcze (!) okonie, złowiłem swoją pierwszą głowacicę....
Moja wiedza na temat wędkarstwa była wtedy delikatnie mówiąc marna, jednak nie przeszkadzało mi to cieszyć się ze złowionych ryb.
Obecnie Na tym odcinku (około 3-4km) jedynymi wędkarzami jestem ja i czasem widuje starszego pana który łowi na kukurydzę na przepływankę.
Wyniki sa delikatnie mówiąc tragiczne. Łowię na spinning, próbowałem także na muchę i po prostu nic. Ten pan także nie odnosi sukcesów, jedynie niewymiarowe kleniki się trafiają.
Ogólnie rzecz biorąc warunki są korzystniejsze niż 20 lat temu (mniejsza presja wędkarzy,czystsze wody (ogólna kanalizacja wiosek w okolicach Sanu i Osławy),zmiana na odcinek górski) a wyniki słabiutkie...