holbi

Koledzy opłacał już ktoś San dolny + górny? Ile w tym roku zdzierają?

Po pierwsze to raczej nikt nie jeździ za kleniem na Postołów. Po drugie cytując Ciebie: " Dla etycznego, trochę doświadczonego SPINNINGISTY nie ma problemu żeby łowić w miarę selektywnie." A łowić można na tym odcinku np głowacice. Dodatkowo selektywność w spinningu w tym momencie jest dużo lepsza - wystarczy wobler powyżej 13-14 cm.

A jaki jest sens zakazu spinningu od 1 września do końca lutego od ujścia Hoczewki do mostu w Postołowiu? Oficjalnie to ochrona pstrąga w czasie jego tarła, ale chciałbym zobaczyć te cudowne przynęty muszkarzy, które lipienie chętnie zagryzają, a pstrągi omijają szerokim łukiem... ;)

Wygląda to jak jakaś pianka. Kup sobie kawałek cienkiego styropianu XPS - bez problemu da radę.

To i ja dorzucę swoje 3 grosze. Mam taki "swój" odcinek Sanu, na którym uczyłem się wędkować jako dzieciak w okolicach Bykowiec/Zagórza. Darzę tą wodę dużym sentymentem, znam tam niemal każdy dołek i kamień. Pamiętam czasy kiedy ten odcinek był jeszcze woda nizinną, a sięgając dalej do lat '90 pamiętam jak ciężko było o "miejscówkę" bo wszystkie były zajęte. Łowiłem wtedy piękne brzany, klenie, leszcze (!) okonie, złowiłem swoją pierwszą głowacicę.... Moja wiedza na temat wędkarstwa była wtedy delikatnie mówiąc marna, jednak nie przeszkadzało mi to cieszyć się ze złowionych ryb. Obecnie Na tym odcinku (około 3-4km) jedynymi wędkarzami jestem ja i czasem widuje starszego pana który łowi na kukurydzę na przepływankę. Wyniki sa delikatnie mówiąc tragiczne. Łowię na spinning, próbowałem także na muchę i po prostu nic. Ten pan także nie odnosi sukcesów, jedynie niewymiarowe kleniki się trafiają. Ogólnie rzecz biorąc warunki są korzystniejsze niż 20 lat temu (mniejsza presja wędkarzy,czystsze wody (ogólna kanalizacja wiosek w okolicach Sanu i Osławy),zmiana na odcinek górski) a wyniki słabiutkie...

Nie wiem jak okolice Leska ale w Sanoku woda niska ale kolor kawa z mlekiem :/

Ja "Majstra" traktuje jako alternatywę (czynny w niedzielę) jeżeli potrzeba coś na gwałt a inne sklepy zamknięte. Ogólnie wybór słaby, no i ceny kosmos. Z innej półki - ręczna piła do cięcia pustaków z gazobetonu w Majstrze 115 zł a w sklepie kilkaset metrów dalej ... 70 zł

Czy ktoś ma informacje nt zarybienia głowatką przed tegorocznym pucharem? Ciekawi mnie ile sztuk wpuszczono i jak dużych

A w jakim mieście szukasz pracy?

A od mostu jak długi spacerek? pytam pod kątem wycieczki z małymi dziećmi

A co to za rejony? Tworylne?

ja bym jednak wydrę obstawiał - taki karp za duży jest dla czapli

Mi w tamtym roku też udało się złowić troć (choć z początku myślałem że to głowatka ;)) w okolicach Zagórza. Ale z zestawienia pzw za 2014 rok wynika że zarybili ponad 900 kg 2-latkami i 90 000 szt narybku letniego - więc troć ma prawo być w Sanie. Na pewno jest tak jak pisze pan Zdzisław - natura troci jest taka że wędruje, jak sama nazwa wskazuje więc z tego zarybienia niewiele zostanie "u nas" ale zawsze można liczyć na taką "niespodziankę", czego sobie i Wam życzę

w sklepie w Lesku są, ale wybór modeli jest mały. Może gdyby twórca się dowiedzą że mają takie powodzenie to by zaczął je robić na większą skalę

A w jakim rejonie szukasz tych warsztatów?

Nie rozumiem Twojego zdziwienia - przecież pstrąga trzeba chronić....przed spiningistami. To nic że muszkarze mogą do woli go masakrować okrągły rok. sorry za sarkazm - musiałem:rolleyes:

Polecam Distal Rapid

Forester I gen - w miarę tani (do 6 tyś) powinno coś się znaleźć, tylko niemiłosiernie brzydki Ewentualnie mój jeepek http://www.podkarpacie24.pl/ogloszenia/szczegoly/398202

Piękne!Gratulacje:beer:

W sprawozdaniu za rok 2014 jest ogólna kwota 762 650 zł na zarybienie w okręgu Krosno. Jeżeli odejmiemy od tego 15% od NFOŚ to wychodzi że ~ 650 000 zł poszło z naszych składek na zarybienie. W sumie wydawać by się mogło że za taką kasę to ryb powinno być więcej niż wody Z ciekawostek: Zarybienie świnką - koszt ok 133 000 zł Zarybienie karpiem - koszt ok 85 000 zł Zarybienie głowacićą - koszt ok .... 9 000 zł I niech mi ktoś powie że w pzw nie ma lobby mięsiarzy!!

Na temat zarybiania można znaleźć info (wraz z kwotami) na stronie pzw Krosno. Z tym że sa dwie niewiadome - ilość członków i kwota dofinansowania przez NFOŚ. Mając te informacje można by wyliczyć w przybliżeniu ile % z naszych składek poszło na zarybianie

Do poczytania http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/979 Dodatkowo głowacica jest sklasyfikowana w Czerwonej Księdze jako gatunek skrajnie zagrożony. Więc nie rozumiem dlaczego lipienia można było objąć całkowitym zakazem zabierania na Sanie (który gatunkiem zagrożonym nie jest), a głowacicy nie można ??!!

Gratulacje!!

Piękna sztuka! I co najważniejsze - pływa dalej! Gratulacje! p.s. jeśli można wiedzieć - OS czy "zwykły" San ?

Równie dobrze mógłbym powiedzieć że będę spiningował woblerami 12-15 cm w poszukiwaniu głowacicy - więc dlaczego nie jest to dozwolone? Na pewno złowił bym mniej pstrągów jako przyłów (jeżeli w ogóle jakiś skusił by się na 12 cm woblera) niż muszkarz na "malutka nimfe"