Skocz do zawartości

elel

Użytkownicy
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elel

  1. elel

    Ulubione dźwięki

    Coś dla miłośników https://www.youtube.com/watch?v=e0pNPmgBh8w
  2. taaa, na pewno... Za parę lat, jak się skończy "oczyszczanie zbiornika", potem roślinność się odrodzi, potem zostanie zarybiony, potem coś z tych zarybień zostanie, potem się rozmnoży, potem urośnie,... A takie fajne miejsce było na pikniki rodzinne:mad: Bo tylko piknikowo można było to bajorko ostatnio traktować, co potwierdza się w ilości i asortymencie odłowionych "okazów"
  3. elel

    Ulubione dźwięki

    Film taki sobie, choć 20 lat temu pewnie bardziej mi się podobał Ale muza ciągle działa:D
  4. elel

    Wetlinka

    No co Ty! Na maila nie odpowiedzieli ?!? Pewnie dlatego, że wszystko jest na stronie Okręgu...
  5. Równiutkie 1,5 godziny. Tyle było potrzebne, żeby znalazł się pierwszy killer pod moim postem A zaraz zrobi nam się "Dlaczego Kroku wykupił licencję - Part II". Nie o to mi chodziło, więc jak ktoś jeszcze ma ochotę mnie zbluzgać - niech wali śmiało na PW, nie będziemy wątku zaśmiecać. Ja się tylko zastanawiam, czy to właściwa kolejność, że najpierw będziemy dbać o ryby w rzece, a potem PZW przywali nam w nagrodę opłatę za możliwość wędkowania w niej? Lepiej by jednak było wprowadzić "nołkila" na całej rzece i wszyscy byśmy mieli co łowić. Tylko to się nie zbilansuje...
  6. i 8 dych za dzień łowienia
  7. elel

    Akwarium,akwarystyka.

    Mam małe akwa, chyba coś koło 60 z podstawowym zestawem gadżetów. Zdemontowane jakiś czas temu, stoi w piwnicy i się kurzy, więc jak chcesz to się dogadamy. Sprawdzę jutro dokładnie co mi zostało i się odezwę na priva.
  8. elel

    Wilcza Wola

    A niby dlaczego??? To jest właśnie świetna okazja do popływania. Kajakiem, windsurfem, żaglówką, czy jakimś moto tym bardziej. Na Wilczej zawsze się pływało i pewnie się będzie pływało. A brak "zaparkowanych" łódek wędkarskich i brzegów obstawionych stanowiskami i namiotami, tylko podnosi atrakcyjność żeglarską. A jak ktoś ma chęć powiosłować byle łupanką czy pontonem, żeby sobie plecy i bicka zrobić to w czym problem, bo nie kumam jakoś? Że niby może mieć wędkę? To może zabronić też podchodzenia do brzegu, z tym samym uzasadnieniem? Sam pomyśl człowieku...
  9. elel

    (nie)Porozumienia 2014r

    Widzę, że rozpętałem burzę w szklance wody. A nie do końca o to mi chodziło. Nie mam absolutnie nic przeciwko nagradzaniu czy odznaczaniu ludzi na prawdę aktywnych i robiących "coś więcej". Jakoś tylko nie mogę się doszukać jasnych i precyzyjnych zasad odznaczania, a chyba powinny takie być? Ale jak wspomniał Stanisław: A to już nie podziękowanie za włożoną pracę, ale polityka:confused: No a wracając do zasadniczego tematu, czyli porozumień - one jednak chyba powinny służyć wszystkim. Inaczej jaki jest sens ich zawierania? Bo ta sytuacja, jaką mamy w tym roku to wygląda jakby się kolesie przy flaszce dogadali, że zrobią sobie nawzajem dobrze, a reszta hołoty niech się obejdzie smakiem...
  10. elel

    Wisłok

    Jak czytam o takich rzeczach to sobie myślę, że chyba inne hobby muszę znaleźć. Wędkarstwo i związany z nim szacunek dla przyrody za dużo nerwów mnie kosztuje ostatnio...
  11. elel

    (nie)Porozumienia 2014r

    Zrobić coś społecznie, powiadasz Redfer... Nie mam nic przeciwko i nawet czasem mi się zdarza. Tylko takie malutkie "ale": Społecznie, to jak dla mnie znaczy dla dobra ogółu i bez osiągania z tego tytułu jakichkolwiek osobistych korzyści (poza osobistą satysfakcją). Wzajemne odznaczanie się przez "działaczy" z zarządów PZW i związane z tym przywileje raczej mi do tej definicji nie pasują. A tak właśnie odbieram obejmowanie porozumieniem tylko "szczególnie zasłużonych".
  12. elel

    (nie)Porozumienia 2014r

    A ja bym się chciał dowiedzieć co trzeba zrobić żeby dostać "odznakę PZW"? Bo właśnie wyczytałem, że porozumienia jednak są, ale na CIEKAWYCH zasadach. Na przykład (cytat ze strony PZW): Porozumienie z Okręgiem Rzeszów dotyczy tylko odznaczonych odznakami PZW Czyli są równi i równiejsi. To już dawno zrozumiałem. Ale na jakich zasadach zostaje się równiejszym? No oczywiście można być obecnym na jakimś zjeździe... A inne sposoby?
  13. elel

    Wilcza Wola

    No i właśnie o to chodzi! A ktoś by zapłacił teraz? Jakoś nie sądzę... A kasa potrzebna od zaraz. Trzeba wpuścić sporo żywego, a potem kilka lat pilnować, żeby nie rozkradli. Bo podejrzewam, że ci operatorzy wideł, których mieliśmy okazję oglądać ostatnio okazji nie przepuszczą. Jak nie widłami to prądem i siatami, ale dadzą radę, jak tylko ryba będzie a wędkarzy, którzy by mogli ich pogonić albo na policję zadzwonić - nie będzie.
  14. elel

    Wilcza Wola

    Gratuluję pomysłu. A jak to przyjacielu wyliczyłeś I kto przy zdrowych zmysłach zapłaci te 2 stówy? Niezależnie od zarybień, zanim zbiornik wróci do stanu poprzedniego i będzie w nim odpowiednia dla tej wielkości wody liczba osobników różnych gatunków i w różnym wieku, mamy ładnych parę lat. Wprowadzenie takich opłat spowoduje, że jeszcze mniej wędkarzy zdecyduje się tam jeździć, co z kolei stworzy idealne warunki dla kłusoli. Straże wszelkiej maści przecież nie będą tam siedzieć 24 na dobę.
  15. elel

    Motoryzacja

    "uczciwy mechanik" To się chyba nazywa oksymoron
  16. elel

    Agenci mocno...

    Haha! Załatwiłem skubańca za trzecim razem i to na dobre! Wymyśliłem sobie koleżankę ze studiów, która jest matką chrzestną mojego syna i mieszka teraz na Florydzie. A dostałem odpowiedź, że to matka mojego przyjaciela. Blisko był, ale pudło Kolejne podejście z tą sama postacią - wynik TEŚCIOWA i tak 3 razy z rzędu! MAM GO!
  17. Mój sezon 2013 był bardzo krótki. Zaczął się praktycznie dopiero w lecie a tu już koniec Ale był też bardzo intensywny, nad wodą spędziłem chyba więcej czasu niż przez dwa poprzednie lata. Bywało pięknie, kiedy słońce przebijało się przez poranne mgły i wstrętnie, kiedy zabijano kolejną wodę i na brzegach walały się gnijące resztki ryb... Było szczęśliwie, kiedy po 3 dniach podchodów w końcu udało się wyciągnąć zza kamienia upatrzoną rybkę i strasznie - kiedy po 3 nieostrożnych krokach błoto wessało mnie do pasa... Jakichś szczególnych sukcesów raczej nie było, rekordów nie biłem, pucharów nie zdobywałem. Niedosyt oczywiście jest, jak co roku i jak chyba w każdej dziedzinie życia, w której mamy coś do osiągnięcia. Ale spędzałem czas nad wodą, czasem nawet łowiłem jakieś ryby . A o to przecież chodzi. Przyszły sezon? No może w końcu mucha? Zbieram się już z pięć lat... Ale biorąc pod uwagę historie rodzinno-zawodowe to dobrze będzie, jak się uda z 15 razy nad wodę zajrzeć. Więc nic nie planuję, będę się cieszył każdą chwilą i każdą rybą.
  18. A ja sprawiłem sobie sprzęcik quasi-wędkarski. Teraz już mogę jeździć nad dzikie wody podkarpacia. A miał być rodzinny "autobus"...
  19. elel

    Podejmowanie decyzji

    widzisz Macio - i tak i nie. Jeśli jakieś decyzje dotyczą np. zasad wędkowania na podległych PZW wodach - dotyczą wszystkich bez wyjątku, także niezrzeszonych (np wykupujących jednorazowe pozwolenia).
  20. elel

    Stowarzyszenie

    Panowie art-ski i kabłon - obaj macie rację: 1. Najlepszą metodą ochrony wód jest zostać członkiem SSR. 2. SSR powołują władze danego powiatu na przykład "na wniosek stowarzyszenia" (cytat z ustawy). Więc można założyć stowarzyszenie, które potem wystąpi do poszczególnych powiatów o utworzenie własnych jednostek SSR, ze swoich członków. Wcale nie trzeba się przyłączać do SSR działającej "z namaszczenia" PZW. I to jest bardzo dobra droga.
  21. elel

    Straż rybacka

    @rapala: to widziałem, ale to są posterunki PSR, a mówiliśmy o SSR, przynajmniej ja. @kurak: to też widziałem, tylko jakoś mi ta wiedza umknęła kiedy pisałem poprzedniego posta. A to pewnie dlatego, że miałem na myśli swój okręg, czyli rzeszowski, a te informacje są z przemyskiego. Tak czy inaczej - dobry początek listy, dzięki Panowie. Teraz jeszcze by się przydało wyciągnąć i upublicznić kontakty do SSR z pozostałych okręgów. Może poprosić zarządy okręgów? A może Państwowa Straż podzieliłaby się takimi informacjami? Przecież muszą mieć te dane, skoro zgodnie z ustawą "sprawują kontrolę" nad Społeczną. Tylko się zastanawiam, czy próbować jakoś oddolnie, metodą pospolitego ruszenia zdobyć te dane, czy nie lepiej by było jakby KTOŚ wystąpił o nie oficjalnie w imieniu całego forum. Co o tym myślicie?
  22. Co do ilości durni we władzach PZW obaj się na pewno zgadzamy. Co do tego, że wszelkie formalne działania (jak np. zakaz połowu na jakimś akwenie) powinny być w formalny sposób i porządnie przeprowadzone - też. Zastanawiam się tylko, czy ważniejszy jest formalizm, czy jednak ochrona wody? Jeśli taki zakaz faktycznie jest, to znaczy taka uchwała była podjęta, tylko ktoś zapomniał o tym wspomnieć w ogłoszeniu o zakazie, to wypadałoby mu to wytknąć w kilku szczerych żołnierskich słowach:D. Gorzej, jeśli faktycznie uchwały nie ma, a tabliczka z zakazem to czyjaś "radosna twórczość". Wtedy by wypadało ją zutylizować, a tego społecznika, jeśli się go uda ustalić, delikatnie naprostować, najlepiej we współpracy z Okręgiem. Tylko z tym może być pewien kłopot.
  23. elel

    Straż rybacka

    Oooo właśnie! Przy okazji hecy na Wilczej też próbowałem sobie znaleźć namiary na SSRy w różnych powiatach. Mamy w województwie 21 powiatów, czyli powinno być tyle samo oddziałów SSR, a nie udało mi się dotrzeć do żadnego. Albo szukać nie umiem, albo tak się dobrze konspirują... Rozumiem, że w pewnych okolicznościach jest to ryzykowne zajęcie i podawanie swoich pełnych danych wraz z adresem i numerem samochodu to jednak przesada. Ale choć numer telefonu! Jak ta formacja ma działać skutecznie, jeśli nikt nie ma z nią kontaktu? A podstawą jej skuteczności może (i moim zdaniem powinna) być szybkość reakcji. W końcu ci ludzie są "na miejscu" i w odróżnieniu od PSR mogą interweniować prawie natychmiast. Mam też nadzieję, że są to ludzie, którym na prawdę leży na sercu dbałość o stan wód. W końcu są to jak najbardziej ICH wody.
  24. @Macio33 - czyli jak jakiś dureń zrobił czysto formalny błąd i nie podał numeru uchwały to już Twoim zdaniem oznacza, że zakaz można lub wręcz należy olać? Czyli jak sobie banda autochtonów przyjdzie i zapoluje na przedświąteczne karpie to jest OK i tak być powinno? Gratuluję...
  25. elel

    Wilcza Wola

    Obawiam się, że dalej będą sobie siedzieć w ciepełku. Sam pomyśl - jaki odsetek członków PZW jest na forum? Nikły, obawiam się. Składek dziadków, młodzieży i całej reszty spokojnie wystarczy na pensje dla działaczy. Na zarybienia zabraknie, ale któż by się tym przejął? A my, którzy nie zapłacimy, będziemy przez okrągły rok jedynie bić pianę na forum i tęsknić za wodą... Przecież na "zabiciu" Wilczej Woli już PZW straciło - nikt przy zdrowych zmysłach nie zapłaci dodatkowej składki za tą wodę przez najbliższe 5 lat. I myślisz, że się przejęli?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.