-
Postów
1287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
159
Treść opublikowana przez marekn
-
Większość, a może przynajmniej część z nas, ma swoje "tajne" siurki. Łowienie w takich miejscach jest niepowtarzalne i nie chodzi tu o wielkość poławianych ryb, ale raczej o urok, szczególną atmosferę i tak zwaną "magię" wędkowania w takiej okolicy. Jednak najbardziej wartościowym czynnikiem takiego wypadu jest spokój i cisza. Mamy okazję pobyć sami ze sobą, ewentualnie w odpowiednio dobranym towarzystwie i, przede wszystkim, odpocząć. Kiedy maszerujemy z wędką w ręce, możemy delektować się "pięknymi i niepowtarzalnymi okolicznościami przyrody". Bywa tak, że chociażby branie ryby sprawia nam niebywałą przyjemność, gdyż nie chodzi przecież o to, żeby złowić, ale żeby łowić. Mało tego, czasami precyzyjnie oddany rzut, w punkt, już sprawia satysfakcję. Chciałbym poznać Wasze opinie i wnioski wypływające z takich wypadów. Kolega @Leszek opisał swoje uwagi dotyczące zbliżonego tematu, w ciekawym artykule, jednak z zainteresowaniem poczytałbym o przemyśleniach innych Kolegów w podobnych warunkach, na przykład w czasie chociażby odmiennej pory roku, weźmy wczesną wiosną. Zacznę od siebie, otóż zauważyłem, że w takiej wodzie pstrąg, no może pstrążek, potrafi zaatakować przynętę, która często dorównuje mu wielkością, ale pod warunkiem, ze jest blada. Niby nic nowego, wiosenny standard, ale łowiłem pstrążki na duże woblery, imitacje kleni, w potoczkach, o szerokości 2m, gdzie kleni nie ma, są tylko strzeble. Gdy zmieniałem woblery na te o jaskrawych, wywołujących agresję, barwach- cisza, ale brak było też reakcji na wabiki o naturalnych, jednakże ciemnych kolorach. Gdy przeczytałem to, co napisałem, dochodzę do wniosku, że zaczęła się u mnie wczesnowiosenna gorączka "pstrągowa", mimo, że mamy ledwie koniec grudnia. W załączeniu kilka zdjęć z tego typu wyskoków. Oczywiście takie, wody z zasady są tajne i chyba zabranie z nich jakiejkolwiek ryby byłoby grzechem .
-
Słyszałem dwie wersje dotyczące wędkowania na Sanie w 2012r ( obie z "pewnych" źródeł ) : 1. Powrót do przeszłości, czyli bierzemy lipienia tak, jak to było dawniej. 2. Całkowity zakaz zabierania lipienia i pstrąga. Zobaczymy, co z tego wyniknie (oczywiście chodzi o San między ujściem Hoczewki, a ujściem Osławy).
-
Racja, powinienem dodać partykułę "również" . Inna sprawa to taka, że wędkarzy z okręgu rzeszowskiego interesowałyby takie wody jak: San, Solina, Sieniawa, a nie "przygraniczne" odcinki Wisłoki czy Wisłoka.
-
Jak opłacisz w Rzeszowie ( nie wiem, ale około 240 zł ) i u nas w Krośnie - 250 zł, to nie bardzo się kalkuluje. Za te same 250 zł obskoczysz i Krosno, i Przemyśl, o ile porozumienia z tamtego roku zostaną utrzymane.
-
Jesteś członkiem PZW ( stąd "członkowskie" ), a jak opłacisz, to możesz wędkować w każdym okręgu w Polsce . Składka na nasze PZW jest, na szczęście, jedna.
-
Dla mnie zadziwiające jest to, że nie został uwzględniony w tej petycji pstrąg potokowy. Widocznie w naszych wodach jest go w bród i nie trzeba tej ryby chronić.
-
Jeśli chodzi o całokształt, to Krosno miało porozumienie z Przemyślem, nie z Rzeszowem. Z Rzeszowem Krosno "dogadało" się w tym roku tylko w sprawie granicznych ( granica między okręgami ) odcinków Wisłoka i Wisłoki.
-
Wydaje mi się, że odbiegamy od główne go tematu, ale zgadzam się z Tobą całkowicie. Spróbuj jednak wytłumaczyć to oficjelom z ZO Krosno.
-
Nieśmiała propozycja zimowego zlotu PSW
marekn odpowiedział(a) na Gajowy Marucha temat w Sprawy organizacyjne
Będę świętował wtedy i ja, jak co roku . Daj znak, sygnał trochę wcześniej. -
Jako "miejscowy" jesteś postrzegany jako mięsiarz. Podejrzewam, że dlatego, iż masz nieco gorsze ( tańsze ) spodniobuty, wędkę, kołowrotek itd. San to rzeka na topie. Może psujesz wizerunek " najlepszej rzeki " w Europie , nie pasujesz do obrazka. Natomiast jak przyjedziesz z " dalsza ", zrobisz wrażenie, zostawisz pieniądze, to już nie będziesz " wieśniakiem z Bieszczadów ", tylko będziesz cool, Wędkarzem z czasopism, " Etykietką " najlepiej zarządzanego okręgu w Polsce.
-
Nieśmiała propozycja zimowego zlotu PSW
marekn odpowiedział(a) na Gajowy Marucha temat w Sprawy organizacyjne
Czy idea jeszcze żyje, czy padła śmiercią naturalną? W końcu do początku sezonu pstrągowego został już zaledwie miesiąc z hakiem. Może, jeśli nie ma możliwości zorganizowania oficjalnego zlotu, to udałoby się doprowadzić do spotkania chociaż kilku " Zapaleńców", którzy chcieliby rozpocząć ubieganie się za pstrągami w pięknej, zimowej, bieszczadzkiej scenerii ( być może to ostatni dzwonek ). -
Dokładnie. Poza tym, jak "wyszło w praniu", nic na lepsze się nie zmieniło. Ograniczenie wyjść na San obowiązuje już parę lat, tymczasem presja się nie zmniejszyła, a ryby, o dziwo , wcięło.
-
Mnie zaś przeraża i to zarówno styl, jak i ortodoksyjne poglądy.
-
Łowiłem na nie, dobrze pracują, tylko, jak dla mnie, są zbyt lekkie. Jednak pamiętam dzień, kiedy klenie ignorowały inne przynęty, a do nich wychodziły. Czasami mogą więc stać się przysłowiową "ostatnią deską ratunku".
-
Jeśli chodzi o tuby, używam TEAM MAX, jedną wygrałem, drugą dostałem. Mimo, że są raczej tanie, służą mi już parę lat, a stosuję je dość często i swoje już przeszły. Mam też jakąś kilkuletnią o nazwie Gepard, która mieści dwie wędki. Kolega używa Jaxonów i też chwali. Do bezpiecznego transportu kijów nic więcej chyba nie potrzeba, ważne, żeby zamek był sprawny.
-
Wczoraj przetestowałem nowego Raptora. Wprawdzie nad Sanem tylko wiało, ale za to łeb urywało. Odporność na wodę sprawdzę innym razem, chociaż nie wiem czy nadarzy się okazja jeszcze w tym roku. Muszę stwierdzić, że kurtka jest bardzo lekka i wygodna, a co będzie dalej, zobaczymy. W każdym bądź razie wiatru "nie przepuszcza" .
-
To jak już w temacie, polecam wszystkie książki Wiktora Suworowa, zabawne raczej nie są, ale wrażenie robią.
-
Nieśmiała propozycja zimowego zlotu PSW
marekn odpowiedział(a) na Gajowy Marucha temat w Sprawy organizacyjne
Jeżeli Zlot miałby odbyć się wraz z całonocną integracją, to termin należałoby ustalić jak najwcześniej i próbować zarezerwować nocleg. Początek sezonu pstrągowego pokrywa się z początkiem ferii zimowych, więc z wolnymi miejscami w okolicy Leska czy Sanoka może być różnie. -
To tak jak wielu innych, którzy co roku płacą "górskie". A jeśli chodzi o "No kill", to może jeszcze jakaś "specustawa" w styczniu/ lutym .
-
Oczywiści pomyłka:p, nizinne tańsze o dychę, czyli 30 zł. Miałeś rację, o odcinku "No kill" ani słowa.
-
Czytałem uchwałę ZO Krosno i tak: -składka podstawowa roczna 180 zł -składka podstawowa roczna dla osób rezygnujących z wędkowania na wodach górskich 120zł Należy dodać też opłatę członkowską, w tamtym roku 62 zł, więc w tym pewnie 64zł i jakieś 10zł na fundusz koła, co w sumie da około 250+zł za możliwość wędkowania wodach górskich naszego okręgu. Poza tym podskoczyły stawki za licencje jednodniowe: -40zł wody górskie -30zł wody nizinne
-
Sam na to nie łowiłem, ale np. kolega wygrał zawody na Sanie, łowiąc grube klenie właśnie na to. Osobiście używam robali własnej produkcji, czegoś na kształt krzyżówki Bromby i Insecta, i około 80% kleni w tym roku wyjąłem właśnie na nie.
-
Megazarybienie miało miejsce około trzech tygodni temu, a może nawet czterech.
-
Nieśmiała propozycja zimowego zlotu PSW
marekn odpowiedział(a) na Gajowy Marucha temat w Sprawy organizacyjne
Myślę, że San w lutym, w Rajskiem, będzie zamarznięty, więc wtedy jedynie spod lodu na odcinku nizinnym. Jeśli pstrągi, to tylko niżej zapory. -
Nieśmiała propozycja zimowego zlotu PSW
marekn odpowiedział(a) na Gajowy Marucha temat w Sprawy organizacyjne
Górski San w lutym, na początek sezonu pstrągowego, to byłoby to!