Skocz do zawartości

Zalew Rzeszowski


Dzienciol

Rekomendowane odpowiedzi

Nie można łączyć mojego posta z dziadkami nad wodą. Oni tam są zawsze, zawsze wszystko brali i brać będą. Trzeba edukować w rozmowach osoby nie związane z wędkarstwem, tłumaczyć spacerowiczom, że to nie rybka na kolację, że są różne ryby nie tylko karpie i że lepiej dla nas żeby sobie dalej żyły a do gara można wrzucić dorsza. Wtedy dzieci latające pomiędzy naszymi rozstawionymi wiadrami z zanętą i wędkami, a tak jest nad zalewem może coś zapamiętają i za kilka lat będą nas pytać na forum o sprzęt, zanęty i nie będzie problemu z dziadkami ponieważ my nimi będziemy, haha, przecież my wszyscy nie jemy ryyyyb haha. Najlepiej to mówmy że ryby z Zalewu śmierdzą mułem są zanieczyszczone metalami ciężkimi, mają pijawki i inne świństwa wtedy może opinia publiczna zrozumie że wędkarstwo może być tylko rekreacją.

Wojtek G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tamtym roku często przesiadywałem nad zalewem z metodą i brały ładne leszcze to zainteresowanie ludzi było spore co tam holuję. Często słyszałem za plecami komentarze, iż rybka pewnie na kolację, mówię tu o rodzicach z dziećmi. Wiele razy tłumaczyłem ,że tych ryb nie należy jadać z tych powodów co kolega wyżej wymienił. I widziałem w oczach wielkie zdumienie, a nawet brawo ludzie bili jak ryba lądowała z powrotem do wody. Oczywiście dziadki nie podzielały mojego zdania i u nich leszcze leżały sprawione w worku foliowym gotowe do przepuszczenia przez maszynkę. Smutne ale prawdziwe. Dla mnie jest oczywiste ,że te ryby z Zalewu nie nadają się do konsumpcji i będę to powtarzał każdej napotkanej osobie pytającej o wyniki łącznie z dziadkami i małymi dziećmi.

Pozdrawiam i właśnie udaję się nad Zalew ze spławikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast: "Panie, trzeba po złowieniu skórę zedrzeć od razu i skropić cytrynką to nic nie czuć". Nigdy nad wodę nie chodziłem z cytrynami, ale widać mało widziałem.

Rybki dziś brały całkiem dobrze, udało się wyholować linka i karasia oraz uciąłem miłą pogawędkę ze starszym panem który o dziwo nie bierze ryb, nie miał siatki ani reklamówek a ryby mu brały bardzo dobrze. Nie tracę nadziei ,iż kiedyś to będzie normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dzisiaj również byłem nad wodą. Połowiłem krąpi i leszczy. Pełno drobnicy, okonie goniły małe rybki przy brzegu, tak że wyskakiwały na płyty a bolenie na środku. Było super. Wyniki to 10-1 dla spławik a, na metodę tylko 1 leszcz. 71876559c204f28f3a8e039b408c4468.jpg

Wojtek G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przyjeżdżam nad wodę wrzucam około pięć kulek zanęty, w zależności od posiadanych rzeczy jest wymieszana z kukurydzą, ciętymi czerwonymi robakami czy białymi. Czasem wrzucam też garść kukurydzy luzem albo pellet 4 mm- tak było dzisiaj. Na haczyk najlepiej robak czerwony ale dziś nie miałem żadnego mięsa i łowiłem na kuku. Białe robaki na haku powodują brania malutkich leszczy lub uklei. Co okolo pół godziny wrzucam jedną lub dwie kulki zanęty lub garstkę kukurydzy. Generalnie na 4 godz łowienia wystarcza mi 2 kg zanęty ze sklepu. Lin miał tylko 28 cm, ale to nic, jest ekstra.

Wojtek G.



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pytanie odnośnie łódki na Zalewie - czy ktoś z posiadających mógłby ją odpłatnie wypożyczyć na jakiś dzień w pażdzierniku/listopadzie? Albo czy byłaby możliwość wypłynięcia z kimś? Mam na myśli spinningowanie :)

Edytowane przez Rivanoldrums
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziś wypad na leszcza, od 6 do 9, zaneta traper leszcz do tego białe i kuku trochę płatków, feederki, 4 skubniecia, nic nie zacięte. Sąsiad nastawil się na drapieznika z ukleja, sumika złapał, mówił że wczorajszym niewymiarowe szczupaki i sandacz mu weszły. Spiningista na kajaku skwitowal że "niedziela, musi być spokojna." Prorok jakiś czy co?

Sent from my E2303 using Tapatalk

f605051677d2b09607ba463ade63e8d6.jpg

Sent from my E2303 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Znajomy znajomego złowił z 2tyg temu na wysokości Lisiej Góry. Widziałem foty... piękny i okropnie gruby chyba kaczkę zjadł :D

Szkoda ze został zechlany nie rozumiem takich ludzi... Ale z tego co znajomy mi mówił to gość tez duzo sandaczów łowi i wszystko wali w łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.