Skocz do zawartości

Grabinianka


kokos

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Bywam ostatnio na Grabince choć w marcu nie było tak fajnie. Obecnie prawie każdy wypad to kilka pstrągów ale tak 20-25 cm. Ale był też 35, 30 jakieś 3 tygodnie temu. Dzisiaj byłem i też był 30 i mniejsze 20 do 25. Był też taki około 60cm. Poluje na niego już parę razy ale jakoś nie mam szczęścia.

Jedyne co mnie wkurza to spusty niby oczyszczonych ścieków z oczyszczalni w Czarnej. Kiedyś już w Grabinach było czuć jak śmierdzi rzeka. Dzwoniłem do ochrony środowiska i powiedzieli, że sprawdzą.

geogps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Dnia 24.05.2016 at 11:09, Ank napisał:

Wczoraj godzinka na Grabiniance, efekt to kleń 45cm oraz co bardzo cieszy kilka małych pstrągów i tu pytanie czy to efekt zarybień czy efekt wypuszczania złowionych ryb gdyż w moich okolicach od 2 lat małego pstrąga nie udało mi się złowić a jak łowiłem to ryby raczej większe?

Co roku idą do wody narybek oraz palczaki pstrąga potokowego na Czarną (Grabiniankę) i resztę dopływów. Osobiście zarybiam wiele z nich od dobrych kilku lat. Co do wypuszczania to nadzieję mieć można, jednak praktyka pokazuje, że amatorów na mięsko nie brakuje... To co w wodzie zostanie ma jednak szansę na skuteczne naturalne tarło - oby zostało jak najwięcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powiem Ci kolego, że jeśli chodzi o Grabinianke widzę poprawę. Ostatnie małe pstrągi w moich okolicach złowiłem 2 lata temu później długo nic a ten rok pozytywnie nastawia na następne gdyż małe pstrągi pojawiały się dość często więc wydaje mi się że wasza praca przynosi efekt super ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy nadzieję, że efekty będą z roku na rok coraz lepsze. Póki co jestem dość zirytowany tym co się dzieje. Stany wód są opłakanie niskie już od kilku lat. Na wielu odcinkach grasują wydry, zwłaszcza te chodzące na dwóch nogach i posługujące się spławikówkami... a te rzeczki są nie do upilnowania. Tu i ówdzie, kto tylko może wali do wody syf: kanalizację, śmieci, gruz itd. Patologia na każdym nieomal kroku. Trzeba się zorganizować i wspólnie działać na rzecz naszych rzek bo w pojedynkę wiele się nie zwojuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z moich spostrzeżeń - jak ma być dobrze jak w centrum Czarnej przed mostem stoi człowiek z wędką i wyjmuje niewymiarowe kleniki i rzuca je pod drzewo.

Byłem wtedy przejazdem i chciałem rzucić kilka razy błystkę, a tu właśnie ten człowiek. Podszedłem zobaczyłem i na szczęście kleniki jeszcze dychały więc kazałem wpuścić je do wody. To samo mogłoby spotkać i pewnie spotkało pstrągi bo na tym odcinku były  - a jak byłem ostatnio to już ich nie było.

Poza tym ogólnie dużo jest wydry w odcinkach leśnych i tam ciężko spotkać jakąś rybę. Jeśli chodzi o śmieci to jest i tak lepiej niż na Wątoku w Skrzyszowie - tam to dopiero jest syf przy rzece, a pstrągi w nim są całkiem ładne, ale przez ten syf, czasami nie chce się po nim chodzić.

Czasami też nie chce się chodzić i po Gbabiniance jak zaczną puszczać syfy z oczyszczalni w Czarnej - kiedyś czuć było ten syf na całej długości Grabinianki poniżej oczyszczalni w Czarnej.

Poza tym narybek pstrąga będzie miał trudności w utrzymaniu się bo pojawiło się dużo okonia - zwłaszcza w głębszych dołkach.

Jednak muszę stwierdzić, że na pewnych odcinkach jest całkiem nieźle i można spotkać wymiarowego kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 25.08.2016 at 23:11, Piotr Madura napisał:

Tak na przyszłość: widzisz, że źle się dzieje - zadzwoń tam gdzie trzeba. Nie reagując dajesz przyzwolenie na patologie dookoła Ciebie.

Jak widzę to reaguje. Patrz post wyżej, dzwoniłem do ochrony środowiska i później byłem sprawdzić jak ze ściekami, i się poprawiło.

Gościu po mojej reakcji uciekł, a ja go nie znam kto to jest i skąd jest - jeśli by dalej łowił to pewnie bym reagował w inny sposób.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Wystarczy, że np. jest większa woda to od razu z oczyszczalni lokalnych spuszczają syf.

Zresztą jak dzwoniłem do ochrony środowiska to od razu padało pytanie czy będę to zgłaszał - powiedziałem, że tak i Pan od razu inaczej rozmawiał.

Teraz pewnie mnie nie będzie na Grabiniance bo nie chce już robić krzywdy kropkom - ale inni pewnie będą z tego korzystali - chyba, że od czasu do czasu przejdę się odcinkami bez wędki żeby może zaobserwować jakieś amory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Piotr Madura napisał:

Prawdziwy sezon kłusowniczy kończy się wraz z końcem sezonu wędkarskiego. Już od początku września następuje spotęgowanie patologii na naszych rzeczkach pstrągowych. Jak komuś zależy na rzeczce na której łowi, to polecam od czasu do czasu urządzić sobie jesienny spacerek.

Prawdziwy sezon kłusowniczy ZACZYNA SIĘ.........................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja coś nigdy nie miałem szczęścia od tej rzeki, no może na muchę jak zaglądałem... ładne klenie na nimfę i suchą łowiłem. Jeszcze kilka lat temu (wielu z Was doskonale pamięta) odcinek leśny wyglądał zupełnie inaczej i był naprawdę urokliwy - wtedy bywałem tam dość często. Teraz mnie jakoś nie ciągnie. Lubię za to wpaść tam będąc na rowerze i popatrzeć na oczkujące ryby. 

Edytowane przez Piotr Madura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie, ja nie znam konkretów, same plotki - nie będę wprowadzał w błąd. Fakt jest taki, że odcinek wypłycił się znacznie za sprawą naniesionego piachu. Stało się to o ile dobrze kojarzę w przeciągu roku. Skąd ten piach nie wiem, niech wypowie się ktoś, kto jest w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grabinianka jest rzeką zmienna, raz jest dołek a za jakiś czas po większej wodzie wypłycenie.

Odcinki leśne w Głowaczowej i Czarnej przetrzebione przez wydry - ale można tam jeszcze spotkać ładne sztuki.

W większych dołkach nie mam efektów ale w mniejszych pod brzegiem a i owszem.

Trzeba się czasami nachodzić  a czasami na odcinku kilkuset metrów można mieć fajną zabawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Grabince w niedziele, tak jak pisałem dołki znane z poprzedniego sezonu zmienione i zamulone.

Wyjścia nielicznych kropków zarejestrowane - nawet i takich większych (były ostrożne albo ja późno reagowałem) - spodziewałem się, że będzie lepiej ale niski stan wody i niestety przy każdym większym dołku świeże ślady wydry.

Trzeba przejść rzeką i poszukać nowych miejscówek.

Później odwiedziłem inna pobliską rzeczkę i tam już było lepiej niż myślałem ale to już zostawię dla siebie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Dokładnie... Teraz jest duży stan, to i wygląda sensownie, ale przy normalnym stanie trzeba się nachodzić od jednej w miarę sensownej miejscówki do następnej.

Mało ich, woda bardzo czytelna zarówno dla wędkarzy sportowych, jak i mięsiarzy i kłusoli.

Ale ma swój urok i na wczesnowiosenny spacer z wędką, jeżeli chodzi o okoliczności przyrody, byłaby OK, gdyby nie te śmieci.

Jak chce się mieć trochę kontaktów z kropkiem, to lepiej pojechać w zupełnie inne rejony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.