Wędkarskie buble

[Bogol]

Siksa co do robienia się brody na kołowrotku , może faktycznie masz rację z techniką wyrzutu . Ja mam z przednim hamulcem i zawsze broda się robiła na pokrętle od hamulca (jest mocno wystające), może też plecionka w czasie rzutu dostanie troche luzu i po zamknięciu kabłąka ,pare obrotów korbką i nawija się na hamulcu a nie na szpuli. Przerobiłem to (zpiłowałem to ładnie) i jest ok , teraz nie ma znaczenia czy rzut jest płynny , szarpany czy pleciona ma luz , nawija się tam gdzie powinna i nie mam żadnych kłopotów z brodami.

[Siksa]

Mylisz Bogo pojęcia. Krzychu pisał, że broda robiła mu się na plecionce PP. Przy innych już nie. Tobie natomiast robiłaby się na każdej jednej plecionce ale nie z jej winy a z winy zbytnio wystającego pokrętła hamulca i po części twojej. Też robiły mi się brody na hamulcu i nie było znaczenia czy łowiłem żyłką czy plecionką. Wystarczyło trochę zmienić nawyki przy zamykaniu kabłąka i brody praktycznie zostały wyeliminowane.

Krzychu zazwyczaj wystarcza odgięcie o ok 2 milimetry. Jeśli pęknie paletka to co z tego, przecież i tak mają pójść na złom.

[krs]

Krzychu zazwyczaj wystarcza odgięcie o ok 2 milimetry. Jeśli pęknie paletka to co z tego, przecież i tak mają pójść na złom.

Jeszcze nie odginałem paletki, przy najbliższej okazji sprawdzę, szkoda 10zł wyrzucać na złom

[Bogol]

Masz Siksa racje bo na żyłce też miałem ten problem , raz na sto % miałem brode z żyłki na kołowrotku. Czyli technika ,technika i jeszcze raz technika . Po przerobieniu kołowrotka a dokładnie hamulca nawet przy moich złych nawykach mam spokój i zapomniałem o brodach , teraz plecionka nawija się bez problemu i o nic nie wadzi . Ostatnio kupiłem żyłke i na nią łapie , bo jednak trzy sezony widać na przelotkach . Starą sprzedałem , kupiłem nową i troche mi ją szkoda na non stop plecione .

[Szymek]

Żyłka Robinson Primera, dałem 20 zł i czuje się idiotą

[Bastuś z Bratko]

20 zł to jeszcze nie tak złe. Wyobraź sobie jak ja się czułem gdy okazało się że mój nowo kupiony kołowrotek o zachęcająco brzmiącej nazwie Ferrari Azurro(dałem za niego 150 zł) okazał się badziewiem gorszym od poprzedniej, ruskiej "Okumy" kupionej na bazarze za kilkanaście złotych.

Świadomość że za tą cenę moglem kupić sprawdzoną Catanę, wkurza mnie do dziś dzień.

[Aspius]

Żyłka Robinson Primera, dałem 20 zł i czuje się idiotą

Nie jesteś sam kolego.

Też kupiłem tą żyłkę niestety, gumka recepturka jest mniej rozciągliwa niż to badziewie....

[Szymek]

Miałem już wcześniej do czynienia z Robinson Tanaka i to był jeszcze gorszy chwast. Tyle, że pracownik w Karinie zachwalał tą żyłkę tak, że aż postanowiłem kupić. Czuje się okrutnie oszukany!

[Aspius]

Czasami tak bywa niestety.

Nie zawsze warto słuchać sprzedawcy chyba, że jest to osoba zaufana. Wiadomo jak to w handlu jest....

[Siksa]

O Tanace pisałem już na pierwszej stronie tego wątku. Dodam, że sprzedawca w tym samym sklepie też mi ją polecał i łyknąłem jak młody pelikan. Później kupiłem Trabucco też polecane i jak dla mnie też syf. Teraz kupuje żyłki P-Line i jest kolorowo.

[Aspius]

Łukasz mówisz o tych żyłkach http://www.allegro.pl/item933956132_zylka_p_line_cxx_x_tra_strong_clear_0_12_150_jp.html#gallery ?

[Siksa]

Aspius tą teraz kupiłem http://www.allegro.pl/item934757115_zylka_p_line_extrusion_0_18_150_made_in_japan.html

Wcześniej miałem prawdopodobnie inną alę na pewno też P-Line. Byłem bardzo zadowolony, więc wybór był oczywisty. Od tego sprzedawcy biorę jeszcze plecionki i jestem pewien, że są oryginalne.

Do bubli dodałbym jeszcze agrafki Jaxona. Totalne dziadostwo a szkoda, że jako jedyne agrafki są dostępne w Karinie.

[Aspius]

W takim razie i ja zafunduje sobie tą żyłkę dzięki za linkę mam nadzieje, że nie trafi się bubel hehe

[krs]

Duży wybór żyłek p-line, sklep pewny:

http://www.taimentackle.com/mt/index.php?cPath=346_348

[Andre]

... swego czasu kupiłem w F-M kilka sztuk woblerów SPRO Cranky Minnow 55, totalne nieporozumienie. Co tanie to i do du..y -dałem za nie 6zł za sztukę. Nie polecam, kompletny brak pracy w wodzie ale w ostateczności jako element dekoracyjny pudełka mogą być

Ja się już jakiś czas temu z takich wobków wyleczyłem i nie chcę takich choćby były za darmo.Jedyny tego typu wobler jaki posiadam to jakiś szczupakowy Kamatsu. Jemu nic zarzucić nie mogę.

[Aspius]

Dziękuje krs zaraz się zarejestruje

[karol]

Żyłka Robinson Primera 20 PLN w plecy.

0,20 rwie sie w ękach jak nitka

Teraz jak coś kupuję zawsze przeglądam ten dział

[Szymek]

a pisałem już o niej ;D

[karol]

tylko że wtedy nie przejrzałem tego tematu.teraz przeglądam

[kleyber73]

http://www.fishing-test.pl/ na tej stronce można coś "pogmerać"

[Pittspeed]

bubel wdg mnie to kołowrotek jaxon vertigo są to kołowrotki z wolnym biegiem, względnie tanie około 120 zł

no ale korbka się rozwaliła dosyć szybko, dokładnie klin w korbce powiększył dziure, i zaczeła się ruszać, nie używam już tego kołowrotka, choć tylko nta rączka jest rozwalona

może ktoś wie gdzie mugłbym dostać taką rączke?

[lama]

bubel wdg mnie to kołowrotek jaxon vertigo są to kołowrotki z wolnym biegiem, względnie tanie około 120 zł

no ale korbka się rozwaliła dosyć szybko, dokładnie klin w korbce powiększył dziure, i zaczeła się ruszać, nie używam już tego kołowrotka, choć tylko nta rączka jest rozwalona

może ktoś wie gdzie mugłbym dostać taką rączke?

Ja miałem kiedyś podobny problem z korbką tylko w innym kołowrotku.Poszedłem do sklepu wędkarskiego na Placu Wolności w Rzeszowie i za kilka złotych kupiłem jakąś używaną(od innego kołowrotka)i działa już kolejny sezon.Najlepiej weż kołowrotek i myślę,że na miejscu coś dopasujesz.

[Robertoo]

Ze swojej strony nie polecam neoprenów Ocean.Po dwóch latach gumaki zaczęły pękać ,a neopren zaczął przepuszczać wodę mimo że nie był uszkodzony.Zużyłem na nie już 3 tubki sikafleksu ,na razie sytuację opanowałem i już nie ciekną ale więcej już nie kupię neoprenów tej firmy.

Edytowane 27 Stycznia 2012 przez Robertoo

[marekn]

Spodniobuty Jaxon AB - JR. Tragedia! Po czterech, pięciu wyjściach nad wodę tak zaczęły puszczać na szwach, że nawet nie było sensu ich kleić. Poszły na smietnik. Podobnie śpiochy neoprenowe Robinson. Te wytrzymały trzy miesiące i spotkał je podobny los, choć próbowałem kleić, jednak bez rezultatu.

Edytowane 27 Stycznia 2012 przez marekn

[apioo]

" Woblery od bączka " szajs na maksa, wykładają się, kręcą w okół własnej osi-jednym słowem praca tragiczna. Ich dodatkowym atutem jest nasiąkanie wodą