Skocz do zawartości

Wisła


Andre

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję pięknie! Wyglądało to tak, że przemieszczałem się kilometrami wzdłuż starej opaski. Był to mój "plan Be", jako, że w miejscu gdzie zacząłem łowić poza uklejami nie znalazłem niczego innego. Nurt w większości miejsc opierał się o brzeg i był zdecydowanie zbyt silny żeby trzymała się go drobnica. Szukałem spowolnień przy samym brzegu, za przeszkodami, wśród zalanych traw. Potencjalnym łowiskiem był pas do półtorej metra od brzegu, a w większości miejsc nawet węższy. Ze skarp wypatrywałem ryb i nasłuchiwałem ataków.

 

Przez pięć godzin tury widoczna aktywność boleni trwała łącznie ok pół godziny. Wypatrzyłem w tym czasie dwa bolenie, które stały przy powierzchni i atakowały drobnicę, jednak prawie bezgłośnie. Widać było smugę ryby odbijającej od brzegu i zaraz niewyraźny cień bolenia wracał pod zalane trawy. Żadnego z tych boleni nie udało mi się złowić.

 

Wytypowałem na mapie pewną charakterystyczną miejscówkę. Szedłem do niej jakieś 2 km gęstymi zaroślami, po kolana w błocie. Jedynymi ścieżkami były ścieżki zwierzyny. Gdy dotarłem na miejsce potwierdziły się moje oceny, miejsce wyglądało atrakcyjnie. W miarę przejrzysta woda z rowu melioracyjnego uchodzącego do Wisły łączyła się z wezbranym, mętnym nurtem. Na granicy brudnej i czystej wody zauważyłem ucieczkę drobnicy. Pierwsze rzuty poświęciłem przynętom typowo boleniowym. Bez efektu... Potem sprawdzałem miejsce jig-rigiem, obrotówką i woblerem wielkości 3 cm, niestety również bez skutku.

 

Na sam koniec, po ok pół godziny obławiania miejsca raz jeszcze wziąłem wędkę z woblerem boleniowym, typową, drobno pracującą, 7 cm uklejką. Woblera rzuciłem ok 3 m od burty Wisły, w miejsce gdzie widać było na wodzie wyraźne zwary. Potężne uderzenie nastąpiło po około metrze prowadzenia. Kij od razu wygiął się w pałąk. Ryba odjechała na kilka metrów w dół rzeki i zamurowała. Z całych sił zawołałem kolegę, nie wiedząc jak daleko ode mnie jest.. jak się okazało był jakieś 250 m dalej i usłyszał bez problemu :lol: Ze względu na obawę zaczepu oraz nie wiedząc na ile dobrze zapięta jest ryba zdecydowałem się na bezkompromisowy hol. Myślę, że po góra półtorej minuty ryba była już w podbieraku. Kolega nadbiegł niedługo po tym. Pomógł mi zrobić zdjęcie na miarce i z rybą.

 

Przynęta była głęboko połknięta i obawiałem się o stan ryby. Reanimacja trwała kilka minut. W końcu boleń o własnych siłach odpłynął. Dotarło do mnie to, co się wydarzyło. Pełna euforia! :D

 

Szczerze mówiąc nie wiedziałem czego się spodziewać. Wiedziałem, że wyniki będą słabe, ale choćby łut szczęścia mógł dać komuś dobrego suma badź sandacza. Ktoś mógł trafić większego bolenia... Jak się okazało na prawie trzydziestu zawodników zgłosiłem jedyną punktowaną rybę. Radość niesamowita. 

 

Ktoś przypomniał przy obiedzie sytuację sprzed lat, kiedy wygrałem zawody otwierające sezon, gdy złowiłem pstrąga, jedną z dwóch zgłoszonych ryb. Było mi bardzo miło. Coś w tym jest, czasem pytany o tym "czymś" staram się powiedzieć. Zawody traktuję jak poważny sport. Tu nie ma kompromisów. Koleżeńska atmosfera, żarty, okazja do spotkania znajomych, ale... Ale rywalizacja tak, by dać z siebie wszystko. Przygotowanie sprzętu, oglądanie mapy, powzięcie planów. Kilometry w nogach, łowienie do końca, choćby po szyję w błocie, komarach, bądź w strugach ulewy. Tak było też tym razem. Wraz z kolegą walczyliśmy do ostatniej minuty. Po powrocie do domu gorący prysznic i dochodzenie do siebie. Wisła to Wisła, zawsze daje w kość i uczy pokory. Kapryśna, ale potrafi też nagrodzić. 

 

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 6 miesięcy temu...

Witajcie. Jakie wody muszę opłacić, żeby połowić na Wiśle pomiędzy Otałężą, a Surową? Miał tam ktoś jakieś sensowne wyniki na spinning/casting? Inne metody mnie nie interesują za bardzo.

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okręg Tarnów ,jak poświecisz dziesiątki jak nie setki godzin nad woda to będziesz miał wyniki i później to zaprocentuje i będziesz łowił regularnie ale tak z marszu to raczej pojedyncze ryby z przypadku, a ryby to jak na Wiśle sandacze bolenie i sumy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

Mam zamiar jutro wybrać się pierwszy raz  w życiu na Wisłę. Chciałbym nastawić się suma (podwodny spławik lub z gruntu  na rosowki)

Jaki odcinek rzeki możecie polecić?

 

Może ktoś orientuje się jaka jest obecnie woda? Czy po ostatnich deszczach nie płynie syf?

Z góry dzięki za odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
6 hours ago, www2020 said:

Dzisiejszy wypad. Zamiast bolenia 3 reklamówki śmieci od syfiarzy. Eh?

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Na małych rzekach to jest plaga !!!Wszystko co ludzie mają ładują do tej wody opony, wszelakiego rodzaju resztki jedzenia , składowiska popiołu, gruzu, trawy po koszeniu  itp itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.