Skocz do zawartości

tomipasuje

Użytkownicy
  • Postów

    247
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez tomipasuje

  1. tomipasuje

    Wisłok

    A może to był jeden tylko bardzo uparty. Albo z jakiegoś powodu chciał zakończyć życie. Może zawód miłosny. Takie żeczy się zdarzają. Taka piosenka była ".... To co dzieje się na lądzie, to pod wodą też się zdarza......."
  2. tomipasuje

    Wisłok

    Konstrukcja przewiduje taki rodzaj dywersji. Zatkasz wylot, to wyleje się z dołka i dałeś spłynie do Wisłoka. Prosta konstrukcja a nad podziw skuteczna. To jest tak. Rura z domu leci przez cały ogród i kończy się w dołku sukooanym jeszcze na ogrodzonej działce. Tej rury nie zatkasz bo ogrodzenie, pies..... Z dołka druga rura już do rzeki. Projekt godny inżyniera.
  3. tomipasuje

    Wisłok

    Miejscowość Wyżne. Wszystkie domy mają jeden kierunek wypuszczania ścieków. Po zgłoszeniu dwóch gospodarstw, które mają wykopane dołki z szambem na ogrodzie i wyloty prosto do Wisłoka przyjechał nadzór wodny, zrobił notatkę, wezwał policję i co? A jeszcze ważna sprawa właścicielka posesji oburzona stwierdziła, że nie ma zamiaru płacić za ścieki skoro od zawsze ma to w ten sposób rozwiązane do tego wójt kazał im robić tak żeby było dobrze. I tu dochodzimy do sedna. Żaden wójt, burmistrz nie zrobi nic co by mu mogło zaszkodzić przy wyborach. Jak zakończyła się sprawa?? No nie zgadniecie. Policja umorzyła sprawę z powodu broku możliwości wykrycia sprawcy. Fajnie co?
  4. Z tego co wiem, to gospodarstwo ma pozwolenie wodno prawne na pobór wody. Zatem dopóki woda przepływa a tam przepływa między pseudo-szandorami, nawet gdy poziom jest poniżej rury, to nikt nie jest w stanie nic zrobić. Nawet na powyższych zdjęciach widać, że przepływ jest. podobna sytuacja miała miejsce na Wielopolce z tym, że tam właściciel szkółki roślin nie miał pozwolenia i musiał zakończyć pobór wody.
  5. Uuuuuuu nerwy puszczają. Sam pisałeś, że to nie jedynka, teraz, że numery nie mają znaczenia. Mogę potwierdzić, że remont był, tylko Ciebie pewnie nie poinformowali. Byłem, widziałem.
  6. tomipasuje

    Lipie

    Klub szachowy "SKOCZEK" z Poznania. Tak na tablicy było napisane.
  7. Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain To tak na koniec wywodu o niskiej wartości małych ryb w ekosystemie.
  8. A jaką wartość w ekosystemie ma duży karp? Jaka to różnica, czy ryba jest mała czy duża? Czy mała nie jest zwykłym żywym stworzeniem? (przynajmniej do zawodów) Ktoś kto to nazywa wędkarstwem pomylił się z powołaniem. To zwykłe barbarzyństwo w imię durnej konkurencji. Ty kolegi jesteś widzę z grona tych, którzy łowią drobnicę dopóki bierze, dwie sztuki przeznaczają na żywca a resztę rozdeptują po zakończeniu łowienia mówiąc, że to tylko uklejka, płotka....... Gratuluję podejścia.
  9. Podjedź sobie do Zabratowki, sam zobaczysz. Chyba w tym roku Cię tam nie było.
  10. To parkuje na mostku w pasie autostradowym. Wystarczy popatrzeć w mapy. PZW chcąc dzierżawić teren przyległy do wody musiało by zawierać całą masę umów z właścicielami działek między innymi z GDDKiA. Logiczne jest, że tego nie zrobiło bo i po co. Pytanie zatem jaka mądra głowa stworzyła ten pseudo zakaz i jaką ma on moc sprawczą? Powtórzę, że taka sama sytuacja jest na Niedźwiadku. PZW dzierżawi jedynie teren wody i na tym obszarze może taki zakaz obowiązywać. Jeżeli natomiast właściciel działki, terenu nie będzie sobie życzył obecności przyczep to może wezwać policję i poprosić o usunięcie takowych. Ale to będzie jego wola i tylko jego. Wiem, że w ubiegłym roku była taka interwencja policji na Czarnej i panowie zgłaszający wyszli na...... no wiecie.
  11. Zaraz zacznie się gówno burza ale ten zakaz to kolejna mądrość z cyklu PZW potrafi. Jak można zakazywać postoju na działkach, które nie należą do PZW? Ta sama sytuacja na Niedźwiadku. Geniusz goni geniusz. Następny zakaz wydany przez PZW Rzeszów będzie dotyczył zakazu postoju ciemno zielonych skuterów na rynku w Pacanowie, taka sama moc sprawcza. Jedyny skuteczny zakaz dotyczy cypla ale tamten wydał właściciel terenu czyli Kruszgeo. Na logikę, jeżeli ktoś ma działkę przy zbiorniku i zaparkuje tam swojego kampera, to należy zadać sobie pytanie co do tego ma dzierżawca wody? Moim zdaniem zakaz dotyczy parkowania kamperami w wodzie. Ale tego nie polecam i bez zakazu
  12. Cały dzień cosik borucy. Policja też pływa i kontroluje. Skuterów nie widać. Z reguły same łodzie.
  13. Poważna ryba wymaga poważnej miny. Tak trzymać.
  14. To nie karaś tylko "pra-karaś".
  15. Art. 26. [Obowiązki kierującego pojazdem wobec pieszych] 1. 28 Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście, z zastrzeżeniem ust. 1a.
  16. Tak. Dokładnie tak jest napisane. Ale tu mówimy o zakazach, których nie ma.
  17. A na drodze masz wykaz ulic na które możesz wjechać, czy masz zakaz wjazdu tam gdzie jest to zabronione? Nadal podtrzymuję, że panowie tworzący te zapisy nadużywają. Coś co dla nich wydaje się logiczne, wcale takie nie musi być. Stąd, nieporozumienia. A gdyby tak napisać, że zabrania się łowienia ze środków pływających, z wyłączeniem ble, ble, ble...
  18. No i gdzie ten zakaz? Mowa jedynie o tym, że dopuszcza się....... Jak zwykle w PZW najpierw piją, potem piszą regulaminy.
  19. Osobiście myślę, że problem polega na tym, że o ile odsetek osób wsiadających za kierownicę bez prawa jazdy jest niewielki, to nad wodą z wynajmu np. skuterów wodnych korzysta całe mnóstwo osób bez pojęcia o przepisach żeglugi, które tak chętnie przywołujesz. Zwróć proszę uwagę, ile osób, na sygnał statku, macha do sternika, kapitana itd. myśląc, że są pozdrawiani. Wyobraźmy sobie zatem sytuację gdy na Solinie będzie można wynająć skuter wodny. Moim zdaniem WOPR nie będzie wyrabiał z interwencjami. Już teraz w sezonie mają całą masę zgłoszeń od "sterników" elektryków, którym zabrakło prądu. No skąd miał wiedzieć, że się akumulator wyczerpie. Dodatkowo te osoby pływają nazwijmy to, mocno intuicyjnie więc gdyby wyposażyć ich w skutery..... Boże chroń.
  20. Eeeeee po zarybieniu się nie liczy
  21. Szukaj w "Łowisko piątka". P.S. Czytałeś chyba zezwolenie ale to tak tylko......
  22. Jakie zatem proponujesz rozwiązanie? Zostawić to w zalewie? Co do stężeń substancji takich czy innych, badania, które to stwierdziły były zlecone przez poprzedniego wykonawcę odmulania, który nie miał zamiaru nic nigdzie wywozi tylko wygolić kasę za przepompowanie odrobiny namułu z wodą. Zauważ jakimi maszynami dysponował poprzedni wykonawca a jak to wygląda teraz. Odsyłam do artykułów z przełomu 2020 i 2021. Tak czy inaczej z tym problemem wcześniej czy później trzeba było się zmierzyć. Na księżyc się tego nie da wywieźć a teoria, że wszystko trafi na nowo do Wisłoka moim zdaniem jest mocno przesadzona.
  23. To ja poproszę jakieś namiary na tych mądrzejszych. Chyba, że to także specjaliści, którzy porównują Wisłę do Mrowli. Od dużej wody jeszcze nikt nie uciekł. Co nie oznacza, że nie trzeba ograniczać ewentualnych strat. Rozumiem, że w Twoim mniemaniu także i przywołane wały przeciwpowodziowe to głupota i naruszanie naturalnego stanu i begu rzeki. Polecam wycieczkę do Borowej, taka miejscowość "ogrodzona" wałami. Wiadomo, mogli się tam nie budować. Co do samego czyszczenia koryt, wiadomo, że albo susza, albo swobodny przepływ wody. Tu potrzebny prorok, by ocenić co w danym roku nam grozi i jakie działania podjąć. W dobie powiększającej się powierzchni zabetonowanej zaasfaltowanej, gwałtowne wzbieranie wód nie powinno nikogo już dziwić. Nie ma to nic wspólnego z naturalnym spływem powierzchniowym bo jak nietrudno się domyślić za czasów Kazimierza Wielkiego Kraków nie kanalizacji deszczowej, wałów też ale jak sądzę nawet po gwałtownych opadach, woda nie przybierała w takim stopniu jak obecnie. Można się na taki stan rzeczy obrażać ale do czasów Kazimierza się nie wrócimy. Mamy drogi, osiedla, parkingi i jak podejrzewam, wszyscy z nich korzystamy. Jak chodzi o to, że czyszczenie koryta nie ma wpływu na swobodny przepływ...... Pozostawiam bez komentarza. Albo nie. Jak sądzicie, czy po rozebraniu zapory w Solinie przepływ w Sanie zwiększy się czy nie ma to wpływu???? Wiem pojechałem. Miłego dnia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.