Skocz do zawartości

Zarybienia w Okręgu Rzeszów


Laskovik

Rekomendowane odpowiedzi

  • 6 miesięcy temu...
  • 9 miesięcy temu...

Sięgając pamięcią wstecz przypominam sobie jak kiedyś wyglądały zarybienia na ówcześnie dzierżawionym zbiorniku w Tyczynie(stawy). Odbywały się zwyczajowo 2 razy do roku, związek przywoził rybę, wpuszczał do wody i kazał pokwitować określona przez siebie wagę tych ryb, tak to trwało przez kilka lat bez weryfikacji faktycznej wagi. Z biegiem lat opiekunom stawow zaczęło się wydawać że tej ryby jest znacznie mniej niż to co trzeba było potwierdzić. Przy którymś z następnych zarybień, ludzie z koła pofatygowali sie o sprzęt do ważenia i zamierzali to uskutecznić, zdziwienie i jednoczesne oburzenie ze strony zarybiających było spore, poparte komentarzami typu, że to niby im się nie wierzy itp. Członkowie lokalnego koła postawili na swoim, nietrudno się domyślić jaki był rezultat, oczywiście okazało się że rzeczywista wartość zarybienia nie zgadzała się z tym co figurowało w dokumencie potwierdzającym to zarybienie. Efektem tego stały się rzadsze(raz do roku) oraz mniejsze ilościowo zarybienia. Jestem przekonany, że od tamtych czasów niewiele się zmieniło jeśli chodzi o praktyki PZW w temacie "zarybienia", chyba musi im dopisywać szczęście w postaci bierności bractwa wędkarskiego w patrzeniu i weryfikowaniu ich poczynań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt:" Przy którymś z następnych zarybień, ludzie z koła pofatygowali sie o sprzęt do ważenia"

Tylko ci ludzie z koła źle ważyli ryby, dlatego wyniknęły niezgodności wagowe z dokumentacją PZW. Oni po prostu nie wiedzielli, że ryby są ważone razem z wodą. To tak dla ekologi i poszanowania ryb. A PZW idzie w dobrym, ekologicznym kierunku.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Tak czytam te wszystkie wypowiedzi i sie zastanawiam z czego one wynikają:mad:. Moim zdaniem z braku uczestnictwa w tego typu akcjach. U nas w kole też mieliśmy tego typu niedomówienia. Raz byłem świadkiem jak członkowie koła z braku zaufania ważyli ryby przy wpuszczanu i okazało się że było 210 kg a miało być 200. Oczywiście zaraz będą głosy że to przypadek, pojedynczy incydent itp.Zaznaczam że nie jestem żadnym działaczem i szukam usprawiedliwienia dla kogokolwiek.

Zresztą w każdym kole jest tzw.osoba odpowiadająca za zarybiania, więc teraz okres wyborów, zapraszam do "urn wyborczych" przed kompem nic nie zmienimy, moim zdaniem trzeba coś ruszyć jak w PZPN ?

;)Pozdrawiam:beer:

Edytowane przez redfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Nie wiem jak koledzy ale ja bardziej od zarybień chciałbym widzieć więcej kontroli nad wodą. A wtedy i ryb powinno być więcej - tych "tubylców" a nie zdechlaków zarybieniowych. Ale wracając do kolegi pytania to chyba na początku następnego roku taka informacja musi być podana na stronie PZW. Poczekamy-zobaczymy gdzie się pluskają nasze pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.