Skocz do zawartości

Moje "tajne" łowisko


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś z rana szukałem kleni i w sumie udało się. Ilościowo było tego naprawdę sporo ale jakościowo już słabiej, jako przyłowy trafiały się przyzwoite okonie, co na tej rzeczułce nie lada niespodzianka. Złowiłem kilkadziesiąt rybek, największe klenie +/- 30 cm i kilka okoni do 25 cm. Całkiem miło spędzone przedpołudnie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybraliśmy się rano z Markiem poszukać wczesnojesiennych kleni. Dzisiaj nie było już tak różowo jak ostatnio, brak żerowania, rybki jakby nieobecne. Mimo wszystko udało się przechytrzyć kilka niedorostków i jednego na 40+, jako przyłów przyzwoita wieprzowinka:D

Okoliczności przyrody i towarzystwo zrekompensowały małą aktywność kleni.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś nie planowany dwugodzinny wypad nad okoliczną rzeczkę zaowocował kilkunastoma klenikami, dwoma kleniami na 40+ i cała masą drobnego okonka. Powiedziałem sobie, że będę dziś łowił tylko i wyłącznie na gąsieniczki i się sprawdziły:D Najskuteczniejszą okazała się larwa w kolorze brązowym pewnego Pana z Bielska no i oczywiście standardowa czarno-żółta bieszczadzka z inicjałąmi MN;)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji, że dziś pogoda typowo barowa wybrałem się nad rzekę:beer::D Trzeba się było nakombinować bo rybki strasznie chimerycznie podchodziły do wabików. W sumie wyniki całkiem przyzwoite, złowiłem dwa szczupłe, kilka okonków, kilkanaście kleników i kilka przyzwoitych rozmiarów kleni. Szkoda, że największy rozgiął mi kotwicę, dawałem mu 50+. Zapewne wrócę jeszcze w te rejony tej jesieni.

A zapomniałbym, że trafiłem Merlin Monroe:D

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem jeszcze krócej nad wodą, a klenie do suchej nie wychodziły, same ukleje i piekielnice. Zaczęły reagować, gdy przerzuciłem się na nimfy. Nad rzeką już jesień "pełną gębą", kolory piękne, jak zwykle u mnie o tej porze roku :).

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwie godziny, przy prawdziwie lekkiej pogodzie, wyjąłem kilkanaście kleni, które biły w smużaki bardzo agresywnie. Jako przyłów trafiłem kilka ładnych okoni. Hitem dnia był stary żuk XXL.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.