Skocz do zawartości

Malowanie cieżarków


Rekomendowane odpowiedzi

Ceny ciężarków,szczególnie tych większej gramatury w sklepach to lekkie przegięcie.Samodzielne wykonanie to ok. 20% ceny sklepowej.Nie ma rady ,trzeba zrobić ze dwie,trzy formy ,tak na szybko i samemu je sobie odlać.Samo odlewanie to bajka ,mnie interesuje ich malowanie.Farby nitro ,olejne itp. nie sprawdzają się,więc pozostaje bardziej trwałe malowanie proszkowe.I tutaj mam pytanie.Czy ktoś z Was orientuje się czy (gdzie) w Rzeszowie mogę dostać takie farby?Chodzi mi głównie o kolory zielony i brązowy.Zamieszczony filmik dobrze obrazuje ten proces;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobre, trzeba sobie radzić :) Ojciec wylał przez zimę jakieś 50 ciężarków, łezek do rzutów. Koszt jednego to w sumie koszt ok 40 groszy. Ołów załatwisz u najbliższego wulkanizatora, mają odpady z wyważania kół. Farba to farba przeznaczona do malowania samochodów - matowa. Dorabiana w R&M na Lwowskiej. Ojciec zajmuje się lakierowaniem samochodów więc jakoś tak wyszło. Koszty śmieszne takiej farby, dobrze się to trzyma lepiej niż jakiekolwiek farby ze sklepów. Dobiorą Ci farbę jaką chcesz (kolor). My mamy czarną przebitą zgniłą zielenią. Krętliki zakupione w sklepie wędkarskim, polecam te z dużą agrafką, fajnie się to zalewa i nie ma opcji żeby wypadł.

Piaskowe? nie mam pojęcia. Ale ta farba co mamy w 100% wystarcza, nie capi, nie łuszczy się. No na wieki:D

40gr. to nie 5 zł jak w niektórych sklepach wędkarskich w Rzeszowie... Przeginają i to grubo moim zdaniem.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Farba,którą stosujecie do malowania ciężarków jest w płynie?Chodzi mi o to aby powłoka jaką pokryjemy ciężarek nie pękała ani nie odpryskiwała.Pytam dla tego ,ponieważ będę odlewał ciężarki do połowów gruntowych w rzece (ale również wywózka) .Często łowi się w wodzie ,gdzie głębokość nie przekracza 1m a dno jest pokryte żwirem lub drobnymi kamieniami.

Edytowane przez rapala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w płynie, dostajesz puszkę z bazą matową (farba) do tego dolewasz utwardzacz i po prostu zanurzasz w tej farbie ciężarek. Nie ma szans żeby to pękało, ciężko nożem to rozdrapać ;) Zresztą farba musi być dobrej jakości, inaczej nasze samochody były by całe w pajączkach :)

Edytowane przez Mateusz91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

A widzisz ,całkowicie zapomniałem o tym temacie.Niestety ale gips nie za specjalnie się sprawdza do tego typu form ,jest po prostu za kruchy i z czasem pęka.Gdyby to były małe ciężarki gdzie ilość użytego ołowiu jest niewielka to pewnie takie formy dały by radę.Niestety ,przy ciężarkach powyżej 100g ilość odprowadzanego ciepła przez ołów jest spora.

Jak najdzie mnie wena to pewnie zacznę znowu coś kombinować:D albo zakupię jedną,dwie gotowe formy na ciężarki jakich najczęściej używam Slodkowodne - formywedkarskie.pl np.Forma 134 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam formy zrobione z aluminium i dają radę ciężarki od 1 do 100 gr lecz nie maluję ich po co ?ojciec przynosi z pracy czysty ołów bez domieszki cyny. Malowanie ciężarków to tylko chwyt reklamowy

znajdź jakąś zamuloną wodę i w mule same dojdą do siebie :)

jeżeli ktoś nie ma smykałki niech zobaczy tu http://www.formywedkarskie.pl/index.html

to nie reklama

Edytowane przez Piotr Bogdanowicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co z kamykami? Mój znajomy karpiarz od lat zbiera otoczaki, wierci w nich dziurki i na dwuskładnikowym poxipolu osadza (wkleja) karabińczyki ze stelarzem. Ciężarki ekologiczne, nie wdycha syfu przy odlewaniu, bardzo tanie w produkcji i ryba z pewnością reaguje na nie dobrze (przecież to jak by nie było fragmenty dna, czyli jej naturalne otoczenie). Wyniki kolegi to potwierdzają. Są super jeśli chodzi o wywóz, a i rzucać nimi można na przyzwoite odległości. Natomiast jeśli potrzebuje konkretny ciężar na bardzo daleki wyrzut to zakłada zwykłą przyśniedziałą (niemalowaną) ołowianą łezkę i z równym powodzeniem łowi piękne karpie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@art-ski - popieram kolegę z całego serca. Ciężarki ołowiane nie mają konkurencji bo materiał jest bardzo tani w stosunku do gęstości i łatwotopliwy. Zapominamy, że jest też wysoce toksyczny - szczególnie kiedy jest mokry albo jak się go umieści w odczynie kwaśnym jaki jest w żołądku, czyli jak go coś zeżre. Ciężarki ołowiane powyżej pewnej wagi (czyli w praktyce większe niż śruciny, które muszą być miękkie bo się je zaciska na żyłce), powinny być zakazane! Ile się tego traci rocznie w zaczepach? Ilu jest wędkarzy? Toż to są setki kilogramów Pb wrzucane bezpośrednio do wody - również ja to robię z braku lepszej alternatywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem w temacie karpiowym już szmat czasu,ale może moje poczynania coś wniosą do wątku.:D

Kiedy kilkanaście lat temu dostałem pierwszy czarno-biały katalog TB,w którym większość produktów pochodziła prosto z Anglii i była sygnowana nazwiskami sławnych karpiarzy takich jak Kevin Nash czy Rod Hutchinson spowodowało to niezłe zamieszanie w głowach takiego gruntowca jak ja, który nad ulubioną gliniankę wybierał się z ziemniakiem na karpia.Te wszystkie krzywe spojrzenia w mieleckich sklepach na pytania typu czy dostanę Safety Clip Rigs ,Lead Core czy chociażby malowane ekologiczne ciężarki,które wówczas na świecie były już wymogiem na niektórych karpiowych łowiskach.Oczywiście tez takie chciałem mieć.Kaski na takowe nie było,a w sklepach o podobiznę nie pytałem;)

Ja poradziłem sobie w ten sposób.Przede wszystkim wykonałem swój typ ciężarka który świetnie się sprawuje na mojej gliniance.Kawałek deski w którym zwykłym wiertłem wierciłem otwory,na dane głębokość i średnice(od tego było uzależniona waga)na krętlik kawałek druty i przy zalewaniu w formę.Ołów z ciężarków od odważników samochodowych grzany w puszce po piwie.Jak poradziłem sobie z chęcią aby mieć ciężarki w otulinie:confused::confused:

Kupiłem w elektrycznym rurki termokurczliwe,znajdziecie rożne kolory rożne średnice.Nakładasz na palaczkę i nad czajnik z gotująca wodą i już masz otulinę.

Polecam wypróbowanie.Po kilku próbach całkiem nieźle to wygląda.Ja byłem zadowolony zarówno z konstrukcji wykonania ciężarka,jak i z samej otuliny.Działało to w niezły sposób- nawet kiedy wbił się w muł do połowy to i tak przy zestawie włosowym działał bez zarzutu.

Pozdrawiam wszystkich kulko-krętów.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez geo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tej zimy sklonowałem ponad 200 ciężarków z formy 134.Wagowo od 70 do 110 gr czyli najczęściej używane,zarówno z krętlikiem jak i inline.Część okleiłem torfem i piaskiem a cześć poszła w proszek Gardnera.Wyszły całkiem przyzwoicie i zapas mam na kilka lat.

Co do kamieni to do wywózki jak najbardziej,ale do rzutu to ciężko znaleźć odpowiedniego kamyczka żeby przy gramaturze ok 80-90 gr nie wyglądał jak głaz.Kamień o tej gramaturze to już naprawdę spory gabaryt,a mniejszymi się źle rzuca i są za lekkie do łowienia sztywno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Z farbami proszkowymi dajcie sobie spokój. Wygląda rewelacja, ale bardzo krucha. Każde pukniecie w ciężarek i mamy odprysk. Proszek Gardner rewelka ale koszty...

Polecam plastik w proszku. Po zastygnięciu dość miękki i elastyczny. Są go różne kolory i sami możecie sobie sobie skomponować jaki chcecie, poprzez zmieszanie kilku, lub zostać przy jednym. Mieszając je niedokładnie, daje strukturę smug - cieni. Kapitalnie. Co dusza zapragnie.

Możecie też kombinować ze strukturą. Zaraz po odlaniu, chodzi o dość wysoką temperaturę, którą ustalicie w miarę doświadczenia, wystarczy umieścić ten ciężarek w proszku dokładnie go zasypując (jeśli macie ciężarki już odlane, wystarczy je podgrzać np. opalarką). Wyciągając go po kilkunastu sekundach i powieszeniu gdzieś na haczyku, będzie stygł razem z farbą co da nam gładką, błyszczącą powierzchnię. Natomiast, pozostawienie go w proszku aby w nim wystygł, da nam strukturę chropowatości.

A wydajność kg/szt to liczyć w dziesiątkach sztukach, (jak nie setkach). Gdzie haczyk? W zamówieniu 1kg. Ale jeśli ktoś chce kolor czarny to mam 5 kg na zbyciu. Kupiłem parę lat temu i do dziś nie zużyłem.

Ps. szukajcie czegoś takiego, jak są oblewane rączki przy zaworach kulowych. Jest jeszcze bardziej elastyczny. Mi już brakło determinacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Odgrzeję kotleta...Zakupiłem kilka form do odlewania ciężarków.Część z nich będzie malowana proszkowo ale część chcę "oklejać" drobnymi strukturami z róźnych materiałów np. piasek,torf itp.Mam pytanie :Jakie materiały poza w/w można użyć do tego celu?Gdzie je można dostać lub pozyskać?Czy ktoś z Was już się w to bawił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam oklejanie ciężarków piaskiem, torfem czy tego typu substancjami. Kupiłem ciężarki od kilku kolegów z forum i jeszcze nie trafiły mi się takie które wytrzymały więcej niż 3 rzuty. Piasek czy torf odłazi i zostaje błyszczący ołów. Nie wygląda to za dobrze. Lepiej pomalować dobrą farbą niż bawić się w piaski ;). Chyba że masz jakiś super klej ( żywica czy coś w tym stylu) ale czy warta to aż tyle zachodu? :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.