Skocz do zawartości

Zanęty własnej produkcji


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Dzisiaj pokusiłem się o zakup zanęty na brzane, wkrótce później przypomniałem sobie jak kiedyś sam robiłem całkiem niezłe specyfiki. Najprościej było namoczyć chleb i dodać płatków owsianych górskich no i może kukurydzy.

Panowie czy ktoś z was jeszcze robi sam zanęty i jest skłonny podzielić się recepturą? Co można użyć z domowej szafki żeby mieć satysfakcję zrobienia czegoś własnego?

Dziękuję za każde informacje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej jak ciężko było o sklepową zanęte, jeżdząc na Soline robiliśmy prostą zanęte, a mianowicie kupowaliśmy czerstwy chleb, który następnie moczyliśmy w siatce i po odsączeniu mieszaliśmy go z ugotowanymi ziemniakami!!:-)) Oczywiście dodawaliśmy jeszcze to na co łowiliśmy!:-))

Piękne czasy no i piękne rybki łowiło sie wtedy!:-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej jak ciężko było o sklepową zanęte, jeżdząc na Soline robiliśmy prostą zanęte, a mianowicie kupowaliśmy czerstwy chleb, który następnie moczyliśmy w siatce i po odsączeniu mieszaliśmy go z ugotowanymi ziemniakami!!:-)) Oczywiście dodawaliśmy jeszcze to na co łowiliśmy!:-))

Piękne czasy no i piękne rybki łowiło sie wtedy!:-))

OLDSKUL :)

My w latach 90 (pierwsza połowa) robiliśmy "beton". Główne składniki to chleb (moczony w siatce/podbieraku), gotowane ziemniaki, otręby. Rybki brały. Wiadomo z czasem w sklepach pokazały się pierwsze zanęty spożywcze. Pierwszy Kremkus a później już poszło i inne firmy sprzedawały swe wyroby.

Wystarczy modyfikacja i est git.

Kto tam dawniej o glinie myslał czy robakach w zanęcie :eek:

"Dziadki" mówiły że dobra zanęta bo ze sprężyny nie spada :)

Ten Kremkus to dobry był. Do dziś pamiętam opakowanie i ten zapach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • 2 miesiące temu...

Koledzy mam pytanie do speców od łowienia na pelet którym można nęcić i łowić leszcza,kończy się okres tarła na rzekach chciałbym spróbować zapolować na grubego leszcza 50+,do tej pory łowiłem na ciasto własnej produkcji,macie może jakiś pelet sprawdzony do połowu leszczy,mam zamiar łowić na Wisłoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza zanęta na leszcza na Wisłoku to gotowana kukurydza i pszenica polecam :D:D.W tamtym sezonie były grymaśne, jeden dzień wolały gotowaną, a w drugi tylko kuku z puszki;). W robaństwo się nie bawiłem bo za dużo przyłowów kiełbi, kleników i ogólnie drobnicy, polecam odłożyć sobie trochę do pudełeczka i dodać jakiegoś zapachu np. przyprawy do piernika , tylko ostrożnie żeby nie przesadzić;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienione przynęty oczywiście stosowałem,lecz w miejscach gdzie są małe stada leszczy ze względu na przełowienie dużego leszcza można złowić tylko bardzo późno w nocy i nie bardzo chce brać na standardowe przynęty.Więc myślę że coś nowego,czego miejscowe dziadki nie stosują może być strzałem w dziesiątkę,stąd moje zainteresowanie peletem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może jakiś pelet sprawdzony do połowu leszczy,mam zamiar łowić na Wisłoku.

Świetna zanęta i przyneta. Kiedy bawiłem się w łowienie białorybu stosowałem pelecik o średnicy 5 oraz 7 mm. Smakował rybom wybornie, ale nie jest się w stanie uniknąć przyłowów w postaci dużych płoci, jaziów, kleni, brzan czy innych. Dlatego na grube leszcze i większe sztuki innych ryb zakładaj kulkę proteinową o tym samym zapachu i barwie co peleto średnicy 1cm. a nęć peletem. Co do smaków, to po kilku dniach nęcenia ryby przyzwyczajają się do tego czym je nęcisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

jeśli was interesuje ten temat obejrzyjcie użytkownika luk silva na yt on tam dość często łowi na pelet więc zobaczycie zestaw + smaki.Wędkarstwo jest teraz tak rozwinięte że zdziwiłbym się gdyby nie było peletu na leszcza.Halibut to dość mięsny zapach bardziej coś o smaku zbożowym.Ale może może ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mialem na mysli tylko sypka zanete. A od drobnicy gorsze kaczki. Kiedys tak 3 dni sypalem kukurydza i dopiero kiedy przyszedlem z wedka okazalo sie ze po sypnieciu garsci kukurydzy mialem w lowisku z 15 kaczek. A ze woda byla niegleboka to podejzewam ze mi wydziobaly wiekszoc tego co wrzucilem! :( Teraz zanim cos wrzuce do wody to najpierw obczajem na prawo i na lewo:cool:

No ale ile tej zanety na raz? 0.2-0.3 kg kukurydzy styknie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle kukurydzy to posyp jak już będziesz siadał ;) .Kiedy ja przygotowywałem sobie miejscówkę to przez 3-4 dni szło codziennie ok. 12kg (wiaderko) kukurydzy (gotowanej) + 3kg pelletu aller aqua (świetnie ściąga leszcze).W ciągu doby wszystko było dokładnie czyszczone przez ryby. Potem robiłem jeden dzień przerwy i dopiero siadalem głównie na nocki aby nie bawić się drobnicą. Jeżeli chodzi o przynętę to numerem jeden zawsze były rosówki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszcza jest sporo a nawet dużo tylko trzeba dobrze wybrać miejscówkę. Z roku na rok Wisłok coraz bardziej się wypłyca a ten to już kolejny kiedy nie było "wielkiej wody" pozimowej jak również tzw. Janówki...Jeżeli nie jesteś pewny miejsca,które wybrałeś sypnij połowę tego co napisałem .Wierz mi że na drugi dzień nie zostanie śladu po 5 kg. kukurydzy, postarają się o to duże stada drobnego klinia ,płoci czy krąpi nie wspominając już o podleszczakach.

Przy tak przygotowanej miejscówce proponuję w nocy drugi kij postawić na ...trupka.

Dlatego piszę o nockach ponieważ dzień to królestwo drobnicy...Noc to czas dużego leszcza i...sandacza. Po zatym nie ma nic piękniejszego jak lipcowa nocka nad rzeką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki rapala. :beer:

Tak tylko jescze dopytam. Czyli rzucam kukurydze o jakiejkolwiek porze dnia a potem lowie cala nocke? Pamietam ze dwa sezony temu kolega mi opowiadal ze jego sasiad lowil duze leszcze na zaneconym lowisku wlasnie tylko noca. Ja probowalem o swicie ale brania konczyly sie juz przed 5 rano. Potem to juz tylko nedza. Probowalem wieczorem i mialem tylko kilka bran.

A jak pojde w gore Wisloka, np powyzej kladki w Boguchwale, to czy na ta kukurydze skusi sie tez brzana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dobrze jest necić wieczorem , drobnica staje się mniej aktywna .Tak jak pisałem posyp 2-3 dni potem dzień przerwy potem siadaj.Nocą łowiłem głównie na rosówki, ponieważ uważam je za najlepszą przynętę na noc, której nie oprze się żadna ryba,począwszy od leszczy,kleni,jazi a skończywszy na brzanie , sumie i wegorzu który zaczyna wracać do tej rzeki.Okolic Boguchwały dobrze nie znam , jeździłem tam często tylko było to kilkanaście lat temu ale wiem , że jest tam sporo ciekawych miejscówek. Jeżeli kiedyś wybierał byś się poniżej Rzeszowa to mogę coś doradzić bo to moje okolice...

Gdyby w okicach Boguchwały leszcze nie dopisały to proponuję spróbować ze świnką...Pływają tam prawdziwe świnie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem zawsze szukałem miejscówek na pograniczu nurtu i spokojnej wody.Z racji tego ,że kukurydza jest lekka uciąg wody powinien być jak najmniejszy aby nie powodował "ściągania" ziaren kilkadziesiąt (set) metrów w dół rzeki.Nęcenie 3-4 dniowe ma za zadanie stopniowe ściagnięcie ryb w wybrane miejsce.Rozkłada się w czasie ale tak zwabione ryby pozostają w żerowisku długo i regularnie do niego powracają. Jak już pisałem , łowiłem głównie w nocy więc i miejscówka nie musiała być głęboka , 1m-1,5m wystarczy.Jedyną rzeczą na którą zwracałem uwagę to aby było w sąsiedztwo nurtu.Niejednokrotnie przekonałem się ,że nocą duże ryby żerują na półmertowej wodzie.Wszelkie zastoiska albo cofki najlepiej zostawić sobie na późnojesienne wędkowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatniej Niedzieli połowiłem bardzo ładne świnki właśnie powyżej Rzeszowa a co najlepsze, brały metr od brzegu na nieco ponad 60cm gruncie (spławik), w głębszej wodzie ich nie zauważyłem, łowiłem bez zanęty, podsypałem tylko garść pinki a na hak 2-3 białe robaczki. Żeby uniknąć trochę uklei stosowałem cięższy spławik (3.9g) przez co szybciej przynęta opadała do dna. Brania trochę gorzej widoczne ale efekty były lepsze niż na lżejszym zestawie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.