Jump to content

Recommended Posts

Posted

Na forum jest wątek o przyłowach, nie ma natomiast miejsca poświęconego innym, niekoniecznie żywym trofeom. Ostatnio przy okazji testowania blaszek udało mi się z wody wyciągnąć ciekawy przedmiot, budzik w całkiem niezłym stanie, co robił w zalewie tego nie wiem :D Na początek trofeum wifera. Opona a dokładniej hol opony, na uwagę zasługuje tutaj piękna praca wędziska :D Miejsce połowu zalew Floryda w Leżajsku. Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe fotki związane z tematem to wrzucajcie je w tym wątku.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Posted

Wczoraj łowiliśmy ze znajomym na Brniu koło Szczucina. Po 15minutach przed naczymy oczami przepłynęła martwa kura. 5minut później druga. A na końcu po 20min martwy szczur. Podłamka na całej lini. Ostatni raz tam łowiłem mimo iż klenie przednie..

Posted

Wygląda mi to na zbiorowe samobójstwo jakiejś "sekty pierzastych":D

A tak na poważnie moja przygoda ze skarbami to była w Wilczej Woli, będąc pod namiotami z kumplami pływaliśmy nieopodal naszych stanowisk wędkarskich w ciągu dnia, a pod wieczór łowiliśmy (z różnymi wynikami). Podczas jednego ze skoków do wody, kolega stracił bieliznę i nie mogliśmy jej odnaleźc, śmiechu było sporo:D Wieczorem poszedłem pospiningowac nieopodal miejsca w którym kąpaliśmy się i zaciąłem "coś" Po chwili okazało się, że to były gacie kumpla i znowu zafundowałem porcję śmiechu!!!

Druga przygoda miała miejsce na Zalewie rzeszowskim. Spinningując jesienią na wysokości szkoły, (bodajże mechanik???) jako że przynętą orałem dno po którymś zarzuceniu - uderzenie. Zaciąłem, i po chwili oczom moim ukazał się pysk szczupaka... Jednak podnosząc zdobycz wyżej okazało się, że jest to tylko łeb, z kręgosłupem i ogonem. Dokonując oględzin, stwierdziłem potężnych rozmiarów hak wbity w gardle szczupłego, ze stalką wystającą z pyska. Podejrzewam, iż biedaczek zadławił sie jakąś za dużą przynętą, która utkwiła mu w przełyku skutecznie go blokując.

  • 2 weeks later...
Posted

W poprzednim sezonie spinningując na Czarnej miałem okazje wyłowić kilkanaście różnych obiektów. Zaczynając na ciężarkach, sprężynach i przyponach a kończąc na obrotówkach, woblerach i gumach. Niektóre z tych przedmiotów nadawały się nawet do dalszego użytku, wiec na moje przyłowy nie narzekam.

  • 3 years later...
Posted

Odświeżę wątek. Wczorajsza zdobycz, przynęta 2" kopyto relaxa :D

[Tapatalk]

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Posted

W ubiegłym roku trafił mi się na rzeszowskim odcinku Wisłoka czajnik. Taki fajny, oldschoolowy, z drewnianą rączką, w którą właśnie wbiła mi się blacha.

Posted

Najwiekszym okazem jaki wyłowiłem na wędkę był 3 metrowy skręcony w sprężynę odcinek stalowej liny z koparki (na żwirowni). Lina była grubości ok.3,5 cm. Wędkowałem wtedy na 3m. wędzisko ABU Atlantic, kołowrotek Cormoran 40 i żyłkę Czeską 0,34mm. Kiedy wyciągnąłem ten okaz uznałem, że sprzęt mój jest w stanie podołać każdej rybie. Fotki nie posiadam ponieważ miałem wtedy sprzęt fotograficzny liczony w kilogramach i obciążanie się nim nad wodą chodząc z plecakiem byłoby niepoważne. Natomiast najśmieszniejszy okaz wyjęty z wody na wędkę to były rajstopy damskie wypełnione piaskiem. Łowca po zacięciu licytował ile waży ta brzana. Doszedł do 8 kg. kiedy prąd wody wywalił zdobycz na powierzchnię. Łowca odciął żyłkę i zawstydzony pojechał do domu.

Posted

Też się pochwale:) z "odzienia" stanik ,i majteczki jakiejś pani :) sprzęt troszkę koszyczków zanętowych,parę kopytek,a z rybek trafiłem jazgarza który był w takim stanie rozkładu że ręce to tydzień czułem ,ale co najciekawsze zapiąłem go książkowo idealnie za górną wargę:D

  • 1 year later...
Posted

Odświeżę wątek. Przyłów, zresztą sami zobaczcie, połakomił się na koguta @rapali :D Holując myślałem że to sandacz, początkowo pięknie walczył :mad:

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Posted

Hol był siłowy i trwał krótko, ciężko było wydrzeć to dziadostwo z mułu, xzoga 10lb dała radę :D

[Tapatalk]

  • 3 months later...
Posted

Ranking moich najciekawszych 'znalezisk' z 2013 roku, z podaniem akwenów. W tej niechlubnej konkurencji wygrał u mnie ... a zresztą sami zobaczcie :)

Nurkuję tylko i wyłącznie na wstrzymanym oddechu. Większość przedmiotów wydobywam z wody podczas sprzątań dna. Zostawiam tylko takie, jak np. grill na tym filmie, które nie zanieczyszczają znacząco wody, a jednocześnie stały się siedliskiem kolonii oczyszczających wodę małży. Takie przedmioty pozostawiam w miejscu i na głębokości gdzie je znalazłem.

Z 2014 roku jeszcze nie zrobiłem podsumowania. Z najciekawszych pamiętam, ze znalazłem zatopioną zdalnie sterowaną łódź o długości ok 1 metra z dwoma, na szczęście jeszcze nie rozlanymi akumulatorami i niemieckie radio turystyczne.

W temacie: propozycja sojuszu wyraźnie daliście do zrozumienia, że jedynym kojarzonym przez Was obszarem naszej działalności są ... połowy ryb przy pomocy kuszy, a inne obszary traktujecie Wędkarze z ... dużą dozą niezauważania. Ja uważam, że to spłycenie to efekt stereotypów, z którymi się ciągle borykamy próbując przebić się do świadomości wędkarzy z informacją, że podwodni łowcy i wędkarze mogą nie tylko współistnieć ale i efektywnie współpracować na kilku ważnych płaszczyznach. Jako członek Stowarzyszenia Spearfishing Poland podobnie jak większość moich kolegów biorę czynny udział w sprzątaniach akwenów (nazywamy to polowaniem na artefakty) w całym kraju.

W ostatnim okresie w mojej okolicy (Zagłębie Śląsko - Dąbrowskie) wzięliśmy na śmieciowy 'celownik' akwen Pogoria 3. Żeby nie być gołosłownym - materiały pokazujące przebieg i wyniki 2 zorganizowanych przeze mnie akcji sprzątania na tym zbiorniku:

Każdego roku, głównie na wiosnę i jesienią odbywa się w całej Polsce wiele akcji sprzątania dna akwenów wodnych. W akcjach tych biorą udział nurkowie swobodni, sprzętowi i inne osoby zainteresowane czystością i bezpieczeństwem w wodzie. Duża liczba tych akcji jest organizowana przez łowców podwodnych, często pod patronatem Stowarzyszenia Spearfishing Poland.

Zasady w trakcie sprzątań dna są standardowe - nie usuwamy z wody niczego co jest tam naturalne i może stanowić środowisko żyjących tam ryb. Nie wpływamy w rejony tarliskowe podczas sprzątań odbywanych wiosną. Zgłaszamy ewentualnie znalezione miejsca masowego śnięcia ryb, nienaturalnego obumierania roślinności i podobnych objawów zanieczyszczenia wody.

Z reguły śmieci i rupiecie znajdujące się na brzegu jezior i rzek prędzej czy później niestety 'lądują' w wodzie... Dlatego warto połączyć sprzątanie z wody, z jednoczesnym sprzątaniem z brzegu wykonywanym w tym samym czasie np. przez wędkarzy. Zawsze organizując tego typu akcje jednym z pierwszych moich działań jest namawianie wędkarzy opiekujących się danym zbiornikiem do wzięcia udziału w akcji. Z reguły kończy się jedynie (dobre i tyle) na poinformowaniu wędkarzy, o takiej akcji (że biorą w niej udział łodzie, nurkowie, WOPR itp i że będzie na takim obszarze wtedy, a wtedy). Niezwykle rzadko ktoś z wędkarzy osobiście się w to angażuje w sposób inny niż ... przysyłając strażników SSR aby pilnowali czy czasem podczas akcji ktoś ze sprzątających osób nie poluje czasem na ryby. Smutne.

Spotykam się z opiniami wędkarzy, że przez standardowe dwie godziny (jakie z reguły trwa sprzątanie) w wodzie nie można ani znaleźć, ani tym bardziej z niej wyciągnąć znaczącej ilości pozostałości po naszej 'cywilizacji'. Że efekt sprzątania dna jest głównie propagandowy ... W tym filmie pokazuję, że jest on jak najbardziej wymierny (materiał ten już wstawiłem na tym forum w temacie o propozycji sojuszu, niejako przy okazji, lecz tutaj uważam jest on bardziej na miejscu) ...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

Privacy Policy