Skocz do zawartości

Rzeka Wisłoka


LukaszZ

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Dziś zdecydowanie lepiej niż wczoraj. 

Nowy kolor "Pływającej Czwóreczki" przetestowany uczciwie. 

Były pstrągi, były klenie. 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem  dzisiaj  z godzinkę  na Wisłoce w Mielcu,  koło kładki,  jakieś rybki się  tłukły,  z tym  że  nie potrafiłem  rozpoznać  co.    Może  ktoś  bardziej  doświadczony  wie czego  można  się tam  spodziewać?  Kleń,  boleń?   Ze 2 lata temu uwiesił mi się  jeden  szczupaczek,  ale z tego  co słyszę  ogólnie to  nie warto  się  tam  na szczupaka nastawiac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie miałem w tą niedzielę sztuki po 60 plus walily w ukleje a na moje przynęty wogole nie reagowały. Próbowałem wszystkiego od woblerów uklejo podobnych po smuzaki cała gama wobkow poszła do wody, obrotowki, wahadła, no i gumy. I zupełne null (zero), wogole zero reakcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kolego, ja polecam odcinek w Dębicy niżej tamy. Woda tam max do pasa, fajny zwirek. Jest bezpiecznie a klenie jak trafisz w dzień powinny dotrzymać Ci towarzystwa. Pamiętaj że obręb ochronny jest tam 200m od tamy. Dodam że brodziłem dzisiaj woda ciepła jak w wannie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2018 o 11:26, LukaszZ napisał:

Hej mam prośbę. Polećcie proszę jakiś odcinek Wisłoki gdzie bezpiecznie można pobrodzić i pomachać muchówką za kleniem :) Im bliżej Mielca tym lepiej

Złotniki, wchodzisz do wody na wysokości szkoły i śmiało możesz iść w dół rzeki. Często tam chodzę z muchowką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od 7 rano na Wisłoce w Pilźnie trwały zmagania w ramach spinningowych mistrzostw Koła 36 "Łosoś". Prześwietlona, niska woda nie ułatwiała podejścia ryb, które były bardzo wybredne i ostrożne. 

Boleniem na 56cm zapewniłem sobie pierwszą lokatę tym samym broniąc ubiegłoroczny tytuł mistrza Koła w spinningu. Przyłowiłem też 3 brzany, największa z nich 66cm. Jenda z zaciętych ryb - sum, prawdopodobnie wymiarowy - wygrała walkę, przecierając cienką plecionkę o kamienie. 

Spośród pozostałych zawodników tylko dwóch złowiło wymiarowe ryby (kleń 29cm i okoń 25cm). Na hakach meldowały się głównie niewielkie klenie. 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez Piotr Madura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Piotrek!

Pewnie gdybyś miał te Salmo Tiny, których szukałeś, łowiłbyś też kleniowe przedszkole. A tak - miałeś kilka ciekawszych ryb na haku i odniosłeś sukces.

Cieszy fakt, że jeszcze jakieś brzany pływają; może ta ryba się za kilka lat odrodzi, jak nie będzie przeszkadzało PZW odłowami.

P.S. Nie wiem na co łowiłeś, ale zakładam, że na coś większego od Tiny, lub przynajmniej schodzącego głębiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2018 o 22:01, Ank napisał:

Hej Kolego, ja polecam odcinek w Dębicy niżej tamy. Woda tam max do pasa, fajny zwirek. Jest bezpiecznie a klenie jak trafisz w dzień powinny dotrzymać Ci towarzystwa. Pamiętaj że obręb ochronny jest tam 200m od tamy. Dodam że brodziłem dzisiaj woda ciepła jak w wannie.

Byłem tam raz ze spiningiem... i ilość glonów skutecznie mnie zniechęciła, choć podobno rzeczywiście da się tam połowić. Woda ciekawa.

Może faktycznie z muchą byłoby lepiej, łowiąc dużo wyżej od dna lub na suchara, tudzież piankowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki piękne! @Gajowy Marucha boleń wyjechał na typową, migotliwą w pracy uklejeczkę, z tym, że w wielkości 5cm - nic większego boleni nie interesowało. Rybę namierzyłem dzień wcześniej: gdzie bije, po jakiej mniej więcej trasie się porusza, gdzie przystaje na dłużej i ta obserwacja zaowocowała.

 

Z brakiem aktywności większych kleni sprawa jest zastanawiająca - obstawiam, że ktoś łowił  i brodził po całej szerokości koryta z samego rana, płosząc ryby na krótkim odcinku, na którym skupiło się wielu zawodników, w tym i ja - była to tak zwana "bankówka", co potwierdzały trenningi. Klenie były skupione w kilku miejscach na odcinku. Ja wybrałem sobie dwie miejscówki: płytki, kamienisty przelew i płań z rynną pod moim brzegiem. Miejsca były od siebie oddalone o jakieś 30 minut szybkiego marszu. Salmo tiny doskonale spisywał się właśnie na tej pierwszej miejscówce, był idealnie dobrany pod jej kątem. 

 

W miejscówce drugiej stosowałem nadal małe w głównej mierze przynęty 3-4cm, ale głębiej schodzące. Największą brzanę złowiłem na Agressora od @Leszek. Zassała go tak, że cały był schowany w pysku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i dobrze, że czasem tzw. "bankówka" nie zadziała. Trzeba mieć wtedy plan B, wykazać się czymś innym niż większość.

Ty umiałeś się dostosować, do tego wcześniejsze rozpoznanie... i jest efekt.

Sumy ostatnio lubią boleniowe uklejeczki, bo koledze zdarzają się takie przyłowy na Wiśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.