PSW Posted July 17, 2018 Share Posted July 17, 2018 Artykuł opublikowany 04-01-2010, autor @Siksa Grabiny to jeden z największych zbiorników w naszym okręgu a przede wszystkim jeden z najciekawszych. Średnia głębokość na jakiej łowiliśmy to ok. 2metry, maksymalna to ponad 4. Na pewno są większe doły ale na takie nie trafiliśmy. Wjeżdżając na zbiornik od strony Dębicy zbiornik zaczyna się dużą zatoką, która kończy się kępami trzcin przez całą szerokość zbiornika. Jest to miejsce szczególnie okupywane przez miejscowych spinningistów. Woda nie przekracza metra, dno spokojnie opada w stronę środka zbiornika i jest mocno pokryte roślinnością nawet w grudniu. Miejsce na pewno dobre na wiosenne i letnie łowy ale miejscowi raczej wiedzą co robią i nie odpuszczają tej miejscówki nawet końcem sezonu. Sama zatoka natomiast jest stosunkowo głęboka ale jest kilka wypłyceń, szczególnie przy pasie trzcin i po prawej stronie zatoki. Po lewej stronie znajduje się wejście na cypel. Z jednej strony będziemy mieli głęboką wodę a tuż za plecami płytszą z ciekawą małą zatoczką. Sam szczyt cypla jest płytki i jak dla mnie niezbyt ciekawy. Aby się na niego w ogóle dostać należy obejść wał przeciwpowodziowy i skręcić w prawo przed polem. Następnie mała ścieżka poprowadzi nas do celu. Dno na całym zbiorniku jest twarde, mocno obrośnięte roślinnością na płytszych fragmentach (w listopadzie są jeszcze całe połacie dna zarośniętego roślinnością). Dno jest urozmaicone, są górki, wypłycenia, dołki przy brzegu, przy jednym przeprowadzeniu przynęty głębokość na jakiej prowadzi się przynętę może znacznie się różnić. Patrząc się na pierwsze zdjęcie to zdecydowanie płytsza jest lewa strona zbiornika. Dominują tutaj duże połacie trzcin, dno bardzo łagodnie opada a woda w zasięgu rzutu nie powinna przekraczać 1,5metra. Im dalej pójdziemy brzegiem tym dostęp do wody będzie coraz trudniejszy. Woda jest płytka, z wody wystaje mnóstwo gałęzi i nawet w listopadzie jest dużo roślinności. Są to idealne miejsca na majowy i letni spinning z pontonu. Potencjalnych stanowisk ryb jest od groma. Trzciny nie idą prostą ławą ale tworzą ogromną ilość zatoczek co tylko potęguje chęć dokładnego przeczesania takich miejsc. Sam koniec zbiornika od lewej strony jest całkowicie zarośnięty i niedostępny do wędkowania z brzegu. Tylko jedno miejsce jest dogodne i pozwala zatrzymać się z wędką na dłużej. Prawa strona zbiornika jest zdecydowanie głębsza. Patrząc od końca zbiornika, przez jakieś 300metrów brzeg jest prosty i dosyć głęboki. Szczególnie pierwsza miejscówka powala z nóg. Wizualnie sprawia wrażenie bankowej szczupakowej miejscówki. Woda ma ok. 3,5m głębokości i wypłyca się im dalej od brzegu. Natomiast same okolice brzegu to duża ilość wystających z wody gałęzi i pojedyncze roślinny. W zasięgu rzutu znajduje się podwodna roślinność, przy której widać oczkującą drobnicę. Podczas wizyt nad tym zbiornikiem przykładaliśmy się szczególnie dobrze do tego miejsca, jednak bez efektów. Dalej brzeg jest dość prosty i niezbyt ciekawy. Znajduje się tutaj dużo wygodnych stanowisk zbudowanych przez wędkarzy. Na jednej z nich znaleźliśmy taką tabliczkę. Świadczy to o tym, że miejscowi przywiązani są do swych stałych miejsc połowu. Na końcu tego odcinka zaczyna robić się ciekawie. Woda ma ok. 4metry głębokości, przy brzegu wystają gałęzie a brzeg jest trudno dostępny. Spędziłem tam stosunkowo dużo czasu ale bez reakcji ze strony ryb. Jednak pewien jestem, że w miejscu tym warto się zatrzymać na dłużej. Następnie zbiornik o kilkanaście metrów się zwęża. W tym miejscu znajdują się pozostawione maszyny po upadłej firmie wydobywającej kruszywo. W listopadzie miejsca te były cały czas zajęte przez miejscowych wędkarzy, którzy łowili metodą gruntową karpie. Dno jest bardzo urozmaicone przez kopiące wcześniej w tym miejscu koparki. Z przynęt najlepiej sprawdziły się kopyta, twistery i woblery, natomiast całkowicie zawiodły nas obrotówki a łowiliśmy nimi dość sporo czasu. Zbiornik oceniam jako najciekawszy ze wszystkich dostępnych w naszym okręgu, na których miałem okazję łowić. Miejsce dla siebie znajdą wszyscy wędkarze pasjonujący się wszelakimi metodami połowu. Pozytywnym faktem jest stosunkowo mała ilość śmieci na brzegu oraz duża ilość stanowisk umożliwiających rozbicie namiotu tuż nad wodą. Niepokojącym faktem jest brak praktycznie oczkującej drobnicy a miejsc do odbycia tarła ryby mają mnóstwo, więc drobnicy nie powinno brakować. Złowiony przez Marcina wymiarowy szczupak był tak chudy, że jeżeli sam bym go nie zmierzył to nie uwierzyłbym, że jednak ma wymiar. PS. Jeśli natomiast ryby na zbiorniku by nas zawiodły to warto odwiedzić Wisłokę, która przepływa tuż obok lewego brzegu. Szczególnie dobrze wygląda przelew pod mostem kolejowym gdzie na pewno w maju buszuje nie jeden boleń czy kleń. Siksa Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now