Skocz do zawartości

MUTANTOLOGIA


PSW

Rekomendowane odpowiedzi

Artykuł opublikowano 20-02-2008, autor: @wifer

 

Podczas przeróżnych wypraw wędkarskich, zwłaszcza gdy rybki stają się całkowicie zobojętniałe na nasze specyfiki, zaczynamy rozglądać się wokół i bywa, że naraz zauważymy to co zwykle umykało naszej uwadze. Przyglądając się bliżej nagle zdajemy sobie sprawę, że odkryliśmy stworzenia, których żaden przyrodnik nie zdążył jeszcze opisać.

Podobnie jak i wielu z Was, również i ja miałem kilka spotkań bliskiego stopnia z takimi dziwolągami. Poszukując ich opisów w różnych atlasach przyrodniczych i innych publikacjach w końcu trafiłem na WW ze stycznia 1973r. gdzie umieszczonych zostało kilka ciekawych portrecików zmutowanych ptaszków, bardzo pasujących do moich obserwacji jakich dokonałem na naszym słynnym zalewie Floryda.

Ptaszki bywają różne; np. policja poszukuje błękitnych. Tak zwane Ładne Ptaszki trafiają się również w szkole i nauczycielstwo apelując do uczniów o dokarmianie ptaków zimą, na ten gatunek patrzy raczej okiem kosym i pełnym troski. Ponadto nad wodą trafia się jeszcze pewna grupa ptaszków, o których nie wspomina żaden atlas.

Czapla Szczupaczętobojna

Nazwa trochę myląca, może bowiem sugerować że to niesympatyczne ptaszysko boi się szczupacząt. W istocie oznacza coś przeciwnego: ono zajmuje się ubojem małych szczupaków. A więc jest to szkodnik, przy którym czaple białe, nadobne, purpurowe, a nawet pospolite czaple siwe należą do niewiniątek. Dlatego być może żeby nie czynić krzywdy czaplom właściwym, czapla szczupaczętobojna nazywana bywa powszechnie: „psikuciarzem”, „śledzikołowem” lub „zarazą wodną”.

Występuje powszechnie w przyujściowych miejscach prawie wszystkich naszych zalewów zwłaszcza w Brzózie Królewskiej a także w pobliżu mostu nad Sanem w Starym Mieście. Stadka tego ptaka najczęściej spotkać można prawie nad każdą źle zagospodarowaną i pozbawioną nadzoru wodą. Odkryć go łatwo gdyż należy do wrzaskliwych. Wydaje głosy trudne do zapisowego odtworzenia, a podobne do wrzasku ptaków zwanych piwożlopami lub wódopójkami.

Ubarwienie różne, wymiary raczej niewielkie, choć trafiają się okazy wyrośnięte, zasługujące na bezwzględne tępienie. Być może zresztą, że te ostatnie okażą się odrębnym gatunkiem i mając to na uwadze przewidujemy dla nich nazwę tępogłówka kłusowatego lub byczka obmierzlika.

Opisywany przez nas ptak czyni spustoszenie wśród szczupacząt prawie przez cały okrągły rok w sposób wyrafinowany. Z prawdziwie małpią przebiegłością przyswoił sobie technikę wędkarską. Łowi na jedną wędkę w sposób następujący: na kawałek wygrzebanego z ziemi robaka lub na przywabioną brudnymi nogami muchę chwyta małą rybkę i poprawiwszy tylko haczyk puszcza żywca na płycizny między wodorosty tam, gdzie młode szczupaczki zaprawiają się w łowach. Po paru minutach jeden z nich ustawicznie głodny chwyta żywczyka. Doświadczony psikuciarz czeka aż szczupaczek połknie rybkę i ... jednym szarpnięciem wędki wyrzuca go na brzeg. Koniec.

Nie, nie koniec. Historia powtarza się tego dnia kilka razy. Nasze badania wykazują, że jedna czapla szczupaczobojna w ciągu sezonu potrafi więcej uczynić szkody niż 1253 czaple siwe. A jednak cieszy się tolerancją wśród wielu wędkarzy.

Dzierzba okrutna

Inne nazwy: srokosz jajogłowy, męczyryb tępy, neronej tuhajbejowaty. Ptak na szczęście coraz rzadszy, ale każde spotkanie z nim dostarcza przeżyć wstrząsających. Należy do rodziny brodźców a przydane mu nazwy dzierzby lub srokosza podyktowane zostało podobieństwem obyczajów: tak jak dzierzba właściwa lub jak takiż srokosz nadziewają na kolce tarniny chwytane owady a nawet małe pisklęta, tak nasz męczyryb tępy, schwytane przez siebie ryby nawleka przez skrzela na różne sznurki i druty, co czyni z tępym wyrazem oczu tak charakterystycznym dla tego gatunku (może dlatego w niektórych okolicach głupoślepiem bywa nazwany).

Gatunek reliktowy, należący do zamierzchłych epok, a przecież nie tylko nie zasługujący na ochronę, lecz wręcz przeciwnie – na szybkie wyniszczenie.

Odroślą gatunkową od niego jest durek ślepowron, ciągle pospolity nad naszymi wodami. Ten wprawdzie nie nawleka na sznury swych ofiar za to gnębi je w plastikowych woraeczkach, drucianych siatkach lub różnych naczyńkach z ciepłą pozbawioną tlenu wodą. Zwykł także rzucać żywe złowione ryby na trawę, cierpliwie i z widoczną przyjemnością obserwując duszenie się ofiar.

Nachałek Czarnonogi

Ptak ten należy do dużej rodziny nachałków liczącej około 15 gatunków bardzo do siebie podobnych.

Cechy charakterystyczne tego gatunkum to

Wrzaskliwość – Sto wron szarpanach za ogony i 89 zdenerwowanych gęsi nie czyni takiego wrzasku jak stadko liczące 5-6 sztuk nachałków

Tupotliwość. – Tętent biegnącego nosorożca, przy ich tupotliwości zdaje się być odgłosem jaki czyni myszka biegnąca po aksamicie.

Miejsce. – Wszystko to z upodobaniem czynią w pobliżu spragnionego ciszy wędkarza.

Do tego nachałki niegarbowane depczą po wędkach, zjadają robaki a najgorsze z nich – nachałki obmierzłe rzucają kamienie w łowisko. Te ostatnie najczęściej można spotkać w okolicy mostów. Plaga.

Papuga Jucha – Rodzimka

Usłyszawszy tę pierwszą nazwę, Czytelnik ma prawo zawołać ze zdziwieniem: czyżby w naszym kraju żyły papugi? Profesor Żabiński nigdy o nich nie wspominał. A jednak mamy własne rodzime papugi. Niech jednak nikt nie sądzi że są spokrewnione z barwnymi arami lub nierozłączkami. I nie w ZOO ich szukać, lecz nad rzeką lub jeziorem. Latają pojedynczo, niech jednak która ujrzy wędkarza, zaraz siada obok niego i... zaczyna mówić. Tak, mówić; ściśle: gadać, paplać, bajtlować, bajerować, bajdurzyć i cyganić. Ta właśnie zdolność do naśladowania ludzkiego głosu stała się przyczyną, dla której ptak nazwany został papugą lub bujakiem cyganowatym. A co gada? Oto mowa jednej z nich zanotowana przez nas na taśmie magnetofonowej:

„Wczoraj złapałem takiego szczupaka. Wziął na palec posmarowany masłem. Mój tata mnie tego nauczył, ale tata już tak nie łapie, bo od kiedy mama nie daje mu pieniędzy na papierosy, tata ssie palec.

A mój wujek to łapie sumy na rodzynki moczone w kozim mleku. Tylko że koza musi być czarna...”

I tak gada jucha i gada i tylko zerka to ptaszysko od czasu do czasu na wędkarza, jakby chciał sprawdzić wrażenie. Jeśli rybka nie bierze można go, ananasa słuchać, podniecając cyganienie udawaniem wiary i zasłuchania. Więc w pewnych sytuacjach ptak ten może być miły, lecz przez swe kłamczuchostwo nigdy nie bywa szanowany. Gdy jednak w cyganieniu przesadzi – irytuje. Bo cóż ta papuga sobie myśli o swoim słuchaczu? By uniknąć zdenerwowania przypominamy sobie w takich momentach niektóre wędkarskie opowieści – mówione i drukowane. Wtedy, wraca spokój ducha. Bujaj ptaszku zdrowo.

Powyższe gatunki na szczęście pokazują się coraz rzadziej. Niestety ostatnio nad wodami można spotkać całkiem nowe odmiany, które zdążyły wyewoluować w chwili gwałtownych przemian gospodarczych. Można by nawet powiedzieć, że jest ich ubocznym efektem. Są to jeszcze nie opisane przez ornitologów gatunki więc próżno ich nazw i opisów szukać w fachowej literaturze. Mnie jednak udało się zdobyć materiały jeszcze nie publikowane, więc czynię to chyba jako pierwszy.

Pierdzioszek Jednośladek

To gatunek coraz bardziej pospolity i bardzo ekspansywny. Szczególnie upodobał sobie leśne dukty i piaszczyste ścieżki wokół zalewów. Z wielkim upodobaniem przemieszcza się wzdłuż alejek, niszcząc przy okazji wszystko co napotkają na swojej drodze. Im bardziej miękkie podłoże tym więcej robi hałasu latając tam i z powrotem. Pierdzioszki Jednośladki często można spotkać w niedalekiej odległości od zabudowań ludzkich, w miejscach tzw. rekreacyjnych gdzie naiwni wędkarze chcieliby znaleźć trochę ciszy i spokoju. Są bardzo złośliwe i nie pozwalają byle czym się spłoszyć. Każdy przejaw niezadowolenia ze strony wędkarza kwitują robieniem jeszcze większego zamieszania używając do tego wszelkich dostępnych środków. W przerwach bezładnego przemieszczania się wzdłuż brzegów wodnych, uwielbiają z wielkim krzykiem taplać się w wodzie, w niedalekiej odległości od zastawionych wędek. Te nadzwyczaj złośliwe stworzonka, największą aktywność przejawiają w godzinach popołudniowych i wieczornych w ciepłe dni. Występują przeważnie stadnie w grupkach nawet do 10 osobników.

Bumcyk Nadobny Dwuśladowy

Gatunek ten jest bardzo zbliżony do Pierdzioszka Jednośladka, jest jednak bardziej wyrośnięty i jak sama nazwa wskazuje pozostawia po sobie znacznie większą powierzchnię rozrytej ziemi. Posiada bardzo podobne zwyczaje zwłaszcza w okrążaniu miejsc które zwyczajowo powinny być traktowane jako strefy ciszy. Jakby nieświadomie w amoku popisów godowych, często zbacza z dróg asfaltowych na leśne lub polne ścieżki prowadzące nad wodę, robiąc przy tym wielką kurzawkę. Poruszając się po miękkim podłożu w pobliżu brzegów leśnych jeziorek czy zalewów, wydala smród spalonego paliwa i rozbijając głęboko podłoże, nieodwracalnie niszczy nadbrzeżną florę.

Bardzo charakterystycznym jego zwyczajem jest rozrzucanie puszek po piwie i opakowań po papierosach. Przebywa często w małym stadku 3-4 dość agresywnych i hałaśliwych osobników często jednej płci. Piórka na głowie ma przeważnie nastroszone, sztywno postawione robiące wrażenie jakby mokrych. Przemieszczając się wokół zbiorników wodnych wydaje bardzo charakterystyczne głębokie dźwięki: bumm-cyk bumm-cyk bumm-cyk. Dźwięki te mają zwrócić uwagę Podfruwajek Meduzowatych, przed którymi lubią też popisywać się Pierdzioszki Jednośladki.

Bumcyk Nadobny Dwuśladowy w odróżnieniu od Pierdzioszka Jednośladka przejawia aktywność bez względu na porę roku i dnia.

Podfruwajka Meduzowata

Z pewnością jest to też istota z rodziny ptaszkowatych. Różni się jednak zasadniczo od dwóch wyżej opisanych. Biotopem ich są tereny bezpośrednio przylegające do wody w której uwielbiają się pławić a następnie wylegiwać susząc różnokolorowe piórka w ciepłych promieniach słońca. Pozornie wydają się być miłe i nieszkodliwe. Jednakże w chwili bezpośredniego zagrożenia ze strony Bumcyka Nadobnego, wydają przeraźliwy skowyt zdolny odstraszyć wszystkie stworzenia i to nie tylko żywe. W ciepłe dni i wieczory można je spotkać w parach. Nocą jednak większymi stadami zlatują się w miejsca przebywania Bumcyków Nadobnych z którymi przebywają do wczesnych godzin rannych.

Jeżeli Wam również udało się zaobserwować podobnie dziwne nie opisane jeszcze gatunki, proszę o pilny kontakt.

wifer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.