PSW Posted July 24, 2018 Share Posted July 24, 2018 Artykuł opublikowany opublikowany 14-07-2014, autor: @Siksa W czerwcu wspólnie z Oktawianem wędkowaliśmy przez pięć dni na Sanie. Wystartowaliśmy w niedzielne późne popołudnie w miejscowości Huzele. W ciągu trzech godzin łowienia na suchą muchę, złowiliśmy ok. 50 ryb.Trafiły się pojedyncze wymiarowe pstrągi i lipienie. Tuż przed zmrokiem skończyliśmy wędkowanie i pojechaliśmy do agroturystyki "U Mirka i Dorotki" w Zwierzyniu, gdzie mieliśmy nocować przez cztery dni i łowić ryby już na Odcinku Specjalnym. Poniedziałek. Łowienie rozpoczęliśmy od metody żyłkowej w okolicach wiaty. Dla mnie był to pierwszy raz z tą metodą. Po 10 minutach zanotowałem pierwsze branie i po emocjonującym holu, mogłem cieszyć się z lipienia 50cm. Oktawian również nie próżnował i szybko złowił pstrąga 48cm. Przez następne godziny złowiliśmy wiele ryb, ale nic dużego nie zameldowało się na końcu zestawu. Mnie jedynie spadł duży ok. 50cm lipień. Wieczorem przenieśliśmy się pod samą elektrownie, gdzie trafiliśmy na dużą rójkę chruścika. W przeciągu dwóch godzin Oktawian złowił przeszło 20 lipieni w granicach 30-40cm. Wędkowanie tego dnia skończyliśmy po 21. Wtorek. Spaliśmy trochę dłużej i pojechaliśmy na Eldorado. Zaczęliśmy od dołka, który na wiosnę zawsze był okupowany przez dużą ilość pstrągów. W ciągu 3 godzin złowiliśmy przeszło 50 pstrągów, zdecydowana większość ryb miała 30-35cm. W końcu doszliśmy do wniosku, że robi się to nudne i idziemy wyżej w poszukiwaniu czegoś większego. Tam Oktawian zapiął prawdziwego kloca, ale po chwilowym holu ryba urwała zestaw. Mnie udało się złowić pierwszą w życiu głowacicę, nie była wielka, jakieś 55cm ale micha się cieszyła. Na wieczór postanowiliśmy wrócić pod elektrownię. Niestety po wczorajszej rójce nie było śladu. Złowiliśmy łącznie kilkanaście lipieni i kilka pstrągów. Środa. We wtorek wieczorem dołączył do nas Krzysiek. Integracja przeciągnęła się do 2 nad ranem, więc łowienie rozpoczęliśmy o 9 rano od elektrowni. Szału z braniami nie było. Łowiliśmy pojedyncze ryby. Krzyśkowi spadł 50cm lipień, a Oktawian wyholował sztukę na 47cm. Po dojściu do wiaty zrobiliśmy krótką przerwę i dalej schodziliśmy w dół. Po 18 wróciliśmy się z sucharami pod elektrownię. Rójki praktycznie nie było, ale ryby na wymuszonego zbierały nasze muchy. Po 21 Oktawian zaciął konkretnego kloca i po emocjonującym holu podebrał lipasa 55cm. Oddaliśmy jeszcze po kilkanaście rzutów i wróciliśmy na kwaterę. Czwartek Ostatniego dnia, znowu odwiedziliśmy Eldorado. W dołku nadal stały pstrągi ale nie były skore do brań. Złowiliśmy raptem kilkanaście sztuk i poszliśmy w górę. Tam dość szybko złowiliśmy dwa ładne lipienie 48 i 50cm. Jako, że było to Boże Ciało i nad wodą zaczęło robić się tłoczno, byliśmy zmuszeni do kilkukrotnego obławiania tych samych miejscówek . Po 17 postanowiliśmy zakończyć zmagania i wracać. Najskuteczniejszą przynętą była glajcha. Robiła tak dużą różnicę, że ściągnięcie jej z zestawu skutkowało praktycznie zanikiem brań. W czasie powrotu doszliśmy do wniosku, że wyjazd był bardzo udany i że, trzeba go wkrótce powtórzyć. @Siksa Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now