Skocz do zawartości

Wisłok


Dzienciol

Rekomendowane odpowiedzi

Dawniej ale to z 5 lat temu, regularnie o 20 jeszcze z Resmleczu a nie Mlekowity ...? Leciała pomarańczowa woda i nic się nie działo..!! odkąd powstała Mlekowita już 3 razy ryby padły , coś tu nie pasuje dopiero teraz to skojarzyłem ..w tej wodzie w nocy zerowaly miliony ukleii ,one czekały na ten moment a za nimi szły drapieżniki , teraz ryby omijają ten wypływ . Nie wiem jak teraz sytuacja trzeba parę wieczorów posiedzieć na tym miejscu ,wezmę wedke ale to tylko z sentymentu :-( i jak przestanie tak smierdziec. ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w niedzielę w Czarnej i nic nie śśmierdzi - jak na Wisłok oczywiście, na longa 1 mały bolek i 2 klenie, we wtorek już na poniesionej wodzie kilka dlikatnych brań jedynie, nic nie zaciete.

Ale bolki szalały że można zawału dostać, woda metna to piorą zaraz pod nogami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwartek, siedzę w pracy, mam już dość. Od trzech dni chciałem wyjść na Wisłok i porzucać trochę za kleniami. Myślę sobie, nie już nie wytrzymam, nieważne jaka jest woda dziś wychodzę wcześniej i jadę pod "Lwowski". Jako, że nigdy nie złapałem większego okazu, a w tym roku wreszcie zainwestowałem w sprzęt typowo kleniowy (za radami kolegi dzięcioła) miałem spore nadzieje. W tym roku próbowałem już kilka razy i efekt mizerny, kilka mały sztuk po ok 20 cm. Miesiąc temu, w tym samym miejscu, kleń zaatakował smużaka i spudłował. Niewiarygodne, ale spadł między kamienie, i nie mógł wrócić do wody. Myślę sobie: "nie to jakieś jaja... tyle prób, tyle przynęt, tyle miejsc odwiedzonych i nic?". Zdjąłem buty, przeszedłem tyle ile mogłem po kamieniach, później do wody i cap rybkę w ręce. Szybkie mierzenie, 56 cm. I co, nie mogłeś trafić w woblerka? Załamany wrzuciłem rybkę do wody. A wczoraj, pierwsze 4 rzuty - 4 ataki - zero ryb. Jeden nawet wyskoczył po smużaka z wody, a i tak czegoś brakowało. Kilka sekund holu i ryba ucieka. Kolejne dwa rzuty, nic. I wreszcie, na malutkiego smużaka (notabene dzięcioła), silne, zdecydowane branie. Emocjonujący, kilkuminutowy hol w szybkim nurcie, ucieczka w kamienie i jest, wymarzony, pierwszy "większy"(dla mnie ogromny) kleń :) :wub:

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez kicek
stylistyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dwie godziny na Wisłoku powyżej kładki w Boguchwale i udało mi się złowić pierwszego bolenia w dodatku na kleniowego woblera. Miał 52 centymetry. Wrócił z powrotem do wody. Woda w rzece jakaś taka lekko brudnawa. Było kilku innych wędkarzy. 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W górze Rz niskie kakałko.Klenie nie reagowały,złowiłem parenaście średnich okoni i ,,nurtolubnego" upartego szczupaczyne który natrętnie po trzykroć zapinał się na tego samego woblerka.W nagrode że nie uciął dostał fotke ;)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.