Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

Czy można temu zaradzić ? , można tylko trzeba by dużej determinacji , pisałem już dziś o tym jak sie chłopaki skrzyknęli w liczbie kilkudziesićiu w Opolu i skonfrontowali faktury z zawartością beczki z rybami ale to trzeba chcieć i sie nie bać nie zasłaniać brakiem czasu itp . 

Osobiście od lat walcze z płuczką na Sanie ze żwirowni powyżej Dynowa , publikowamo moje art Zyciu Podkarpackim , sprawa była w prokuraturze  Brzozowie, ale jak przyszło zeznawać wszyscy pouciekali nawet ci co widzieli te zrzuty płuczki miejsca itp ale ja nie odpusciłem i są efekty , poprostu zaczęli się bać na dzień dzisiejszu został jeszcze Ulucz ale znalazłem dojscie do Marszałka Podkarpacia przez radnego z Przemyśla i jak skurwiele puszczają,  to po burzy jak nie widać zresztą popatrzcie zwirownie pracują a San pieknie błyszczy czystością pewnie puszczą coś po dobrej ulewie ale wcześniej płyną syf cały rok no może z wyjątkiem zimy. 

Ten Ulucz od dwoch lat ma nowego właściciela - prezydent miasta Rzeszowa , wiec pewnie batalia bedzie długa , ale jak przeżyje zaraze nie odpuszcze , dlatego do takich różnych inicjatyw trzeba dużo samozaparcia ale uwierzcie mi ,można trzeba tylko chcieć. 

 Trzeba mieć też sprzymierzęńca w takiej walce bo bez tego ani rusz najlepiej wędkarza który jest gdzieś wysoko postawiony bądz zajmuje wysokie stanowisko w strukturze urzędniczej i jest uczciwy , przykład- jeden z prokuratorów w Brzozowie zapalony wędkarz uczciwy i porządny człowiek , bez niego San i dziś bez opadów byłby brazowy , tylko trzeba chcieć bez tego ani rusz.

 

 

 

 

 

p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upomniec sie mozna ale kasy nie zwroca...to tak jak z oplatami za wody gorskie...placisz za caly rok..ale spiningowac mozesz od 1 Lutego do konca Sierpnia, czyli 7 miesiecy...sama idea w sobie jest ok, bo ma na celu ochrone ryb przygotowujacych sie do tarla jak i zchodzacych z tarlisk...ale placenie 5 miesiecy w ktorych nie mozesz wedkowac to banal a placic musisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu bym sie nie czepiał , bo szczuapaka ,  sandacza czy inne stwory łowimy tylko przez część sezonu , o kazdej porze roku jest jakaś alternatywa , no chyba że weżniesz muchówke do reki i łapiesz cały rok .

     Prosty przykład , najlepsze wyniki trociarze mają listopad ,grudzien gdy trzymają muchówke w dłoni , ze spiningiem miał byś kłopoty prawne więc może trzeba być elastycznym , nikt ci nie zabroni łowić na muche po zakończemiu sezonu pstrągowego na wodzie górskiej , są tam przecież lipienie jelce klenie szczupaki ja na Huzelach nawet bolenia złowiłem , żeby tylko takie problemy były w tym naszym łowieniu . 

     Z drugiej beczki , doczekaliśmy czasów o których pisała HISTORIA , kiedyś czarna ospa i inne zarazy ale to były wieki temu a teraz , nie możesz wyjść na ryby i nie skończy sie to szybko bo choć piszą że granice zamknięte codziennie z Bergamo tak z tego BERGAMO , serio wizar lata można sprawdzić na przylotach do Katowic i Warszawy serio mówie nie wspominają o Londynie  czy USA , więc posiedzimy jeszcze długo w domu . I co takie wyjście na ryby nie konieczne do życia ? , mnie skręca  , mógłbym nie mieć brania cały dzięń porwać połowe przynęt ale żeby tylko wyjść kijem pomachać . 

     Tak więc nasze hobby czy sposób na życie w wolnym czasie , to ważny temat ważne sprawy , więc trzeba o to niestety walczyć , w kupie siła kupu nikt nie ruszy bo może być smród, może gdyby tak zbiorowo ich potrząsnąć zeby zwrócili kase za opłacone składki gdzie nie można wyjść na zwykły spacer , bo samemu nikt z nas nic nie zdziała , nawet głowy nie odwrócą w naszą strone , trzeba o tym pomyśleć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewielu z Was może wie ale to Robertowi vel. ''bobo'' mogą w dużej mierze zawdzięczać czystą wodę w Sanie od kilku sezonów. Zdecydowana większość wędkarzy pisze obecnie,że woda w Sanie i dopływach jest ''nienaturalnie'' czysta - nie ona właśnie taka jest jak być powinna. Odnośnie płuczek jest dokładnie tak jak pisał,prawie nikomu nie chciało ruszyć się dupy aby coś w tym kierunku zrobić. Dziesiątki telefonów,setki wyjeżdżonych kilometrów ,,w te i we wte,, zdjęcia,dokumentacje,zeznania itp. Robert po prostu zrobił to co leżało w gestii PZW. Od pewnego czasu z racji tego,że jest myśliwym,bierze czynny udział w odstrzale kormoranów. Chichot losu,sprawił,że ostatnio dostał... mandat :blink:od Straży Rybackiej (50zł)za to,że w swym roztargnieniu zapomniał dokumentów (karta wędkarska i zezwolenie) a jedynym jaki posiadał przy sobie było... Zezwolenie na odstrzał kormoranów wydane przez ZO PZW Przemyśl... :D

Widać,nie jest lekko w życiu wędkarza ale jakieś wymierne efekty tych działań są.

Co do pobierania przez PZW opłat on-line,W ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI,uważam,że Związek powinien się wstrzymać do czasu jasnego i czytelnego przekazu od Rządu zezwalającego na przemieszczanie się w celach rekreacyjnych czyli wędkowania.

Miejmy cichą nadzieję,że może już w maju można będzie ''legalnie'' łowić o ile nie wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

       Jest światełko w tunelu , i jak się dowiedziałem  jest kilka osób , które coś mogą zrobić i czyta to co tu piszemy . 

Dziś ranno otrzymałem informację , że zaraz po okresie świątecznym zostanie złożone oficjalne pismo na rece Prezydenta Miasta Przemyśla oraz Prezesa PWiK w Przemyślu o inicjatywie dbania , monitorowania i reagowania w sprawie zanieczyszczania rzeki San przez żwironie położone powyżej miasta Dynowa oraz inne podmioty . 

       Inicjatorem akcji jest Radny Miasta Przemyśla kol Bartłomiej Barczak . Muszę tutaj  dodac , że to on osobiście w ubiegłym roku interweniował w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie, po zrzucie ścieków ze żwirowni w Uluczu . 

A jaki to jest problem dla rzeki to już wszyscy widzimy , te osady na dnie z których wyrasta może wodorostów , nie wspomnę o zamulaniu miesc tarliskowych . 

       Dlatego mam nadzieje że krok po kroczku pracą u podstaw uda sie zatrzymać degradacje rzeki .Idąc zaraz kroić sałatki bo już huki z kuchni dochodzą życze wszystkim dyżo zdrowia , 

i obyśmy sie spotkali w takim samym gronie po tej zarazie nad czystą i rybną wodą .

       Wszystkiego Najlepszego Zyczy 

                  Robert Wrona

 

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale ja lubie sobie nawet jak nie mam czasu wyskoczyc na godzinke czy dwie na spina lub muszke .

Zreszta mamy piekne wody nie do konca prawda jest ze bezrybne .

Jednak zgodze sie z toba ze mamy prawo wiedziec co sie wpuszcza i za ile 

Np w moim bylym juz kole kilka  lat wstecz wpuscili bolenia na stawy mimo ze byl przeznaczony na wisloke w papierach wszystko sie zgadza

A nie informowanie wedkarzy bo wylapia jest glupota . Powinna byc informacja gdzie i o ktorej co sie wpuszca przynaimniej tydzien wczesniej 

Skoro zabieranie ryb jest zgodne z prawem  i jesli tak jak mi pzw stan rzeczy nie odpowiada mozna prawo zmienic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sasanek napisał:

Moja alternatywa wygląda tak że 2x do roku lecę za granicę tam gdzie są jeszcze ryby, sumując koszty paliwa opłat itd. taniej to wychodzi.

2x wylot za granicę plus opłaty( bo chyba płacisz, czy może kłusujesz?) żarcie itp wychodzi Ci taniej jak 320 zł + "itd" ( co to jest "itd"?) 

Głupoty pierdolisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zarybieniach powinni uczestniczyć wszyscy chętni zrzeszeni, proste i skuteczne. Czemu tak nie jest, sami odpowiedzieliście w postach wyżej. Choć po cichu liczę że nie wszędzie tak jest.. Co do OS i Sanu poniżej, jak dla mnie OS mógłby być do Postołowa jeśli rybostan byłby taki jak na obecnym OSie. Powiedzcie szczerze, nie zapłacilibyście stówy za dniówkę wiedząc że ryb jest dużo i przede wszystkim że są duże, jest zakaz zabierania, woda jest pilnowana i zarybiana ? Ja płacę a jakbym więcej jeździł kupiłbym roczną :) Na zwykłym nie łowiłem z 2 lata i nie zamierzam, od przyszłego roku nie opłacam PZW Krosno/Przemyśl. Z racji Wisłoka pod nosem tylko wspaniałe PZW Rzeszów i dniówki na OS. Kokejna sprawa to umiejętności, ważny aspekt pomijany przez wielu :)

 

Pozdrawiam wszystkich, zdrówka i wesołych świąt życzę !

Edytowane przez ryba7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszmy do pzw, że od tej pory przy zarybieniach ma być minimum 3 niezależnych świadków. My ich wybierzemy, nie oni. Jeśli się nie zgodzą to oficjalnie uznajemy ich za oszustów i nagłaśniamy sprawę.

Edytowane przez Kubson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To możesz już teraz. Jakieś 3 lata temu zadzwoniłem do Piotra Koniecznego i wyraziłem chęć uczestnictwa przy zarybieniu Wisłoka w Besku. Nie było problemu, niestety w ostatniej chwili zmieniono mi dyżur i zamiast na zarybienie musiałem jechać do pracy.

Napiszmy, wybierzmy, uznajmy... Zgłoś się i jedź, napiszesz jak było ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do os na Sanie niech powstanie drugi np. Od progu w Zagórzu do doliny. Z możliwością połowu na spinning. Oczywiście ciut taniej z dużą ilością pstraga i głowatki. O lipieniu nie

zapomniamy ale jest on tam wpuszczony też po to aby pozyskiwać z niego tarlaki a nie golić odcinek dla mniej zamożnych wędkarzy. Nie wspomnę  o odciążeniu górnego odcinka i dodatkowego łowiska dla rozgrywania zawodów. 

Edytowane przez r.l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ryba7 napisał:

 Co do OS i Sanu poniżej, jak dla mnie OS mógłby być do Postołowa jeśli rybostan byłby taki jak na obecnym OSie. Powiedzcie szczerze, nie zapłacilibyście stówy za dniówkę wiedząc że ryb jest dużo i przede wszystkim że są duże, jest zakaz zabierania, woda jest pilnowana i zarybiana ? Ja płacę a jakbym więcej jeździł kupiłbym roczną :) Na zwykłym nie łowiłem z 2 lata i nie zamierzam, 

 

Nie Piotrek. Ty na San, z tego co można wykalkulować, z forum, z Twoich wpisów, jeździsz, może z 10 lat, na os-ie łowisz powiedzmy z pięć. Pamiętasz odcinek w ģórę od Hoczewki, jescze ja nie był os-em ? Wątpię. Pamiętasz San niżej Hoczewki sprzed kilkunastu lat? Wątpię.

Więc, z całym szacunkiem, ale Twoje wypowiedzi na temat Sanu, mogę potraktować tylko z przymrużeniem oka.  Nie obraź, się, ale w tej kwestii jesteś niestety dyletantem. Na temat ochrony rzeki na odcinku specjalnym też niestety mało wiesz. Orientujesz się np. ile kosztuje czterdziestocentymetowy pstrąg w okolciach Średniej Wsi ??Ciekawostka:

Sam Pan Piotr, na pytanie zadne ostatnio na jednym  z zebrań  sprawozdawczych kola PZW "dlaczego nie ma pstrągów na os-ie " , opowiedział:

- Nie wiem. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, spotkałem pana Piotra pod hotelem Salamandra, akuratnie wyszedł z wody.

Zapytałem co to za rura ze ściekami wpadającymi do Sanu, wskazał hotel twierdząc, że nic sie z tym nie da zrobić.

To są słowa gospodarza wody.

Os do Postołowa to głupota, nie rozumiem dlaczego miałbym płacić 100 zł aby łowić w ulubionej rzece ?

Tym bardziej, żeby zakupic taką licencję, trzeba zrobić to odpowiednio wcześniej, ponieważ ilość jest ograniczona, i można trafić na taki dzień w którym akurat woda będzie nie do łowienia.

Proszę pomyśleć także o młodzieży, skąd mają wziąć tyle kasy żeby łowić w sensownych miejscach?

   Rzeka to nasze wspólne dobro nie tylko dla klasy premium, i uważam że tak powinno zostać.

Wesołych świąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marekn napisał:

 

Nie Piotrek. Ty na San, z tego co można wykalkulować, z forum, z Twoich wpisów, jeździsz, może z 10 lat, na os-ie łowisz powiedzmy z pięć. Pamiętasz odcinek w ģórę od Hoczewki, jescze ja nie był os-em ? Wątpię. Pamiętasz San niżej Hoczewki sprzed kilkunastu lat? Wątpię.

Więc, z całym szacunkiem, ale Twoje wypowiedzi na temat Sanu, mogę potraktować tylko z przymrużeniem oka.  Nie obraź, się, ale w tej kwestii jesteś niestety dyletantem. Na temat ochrony rzeki na odcinku specjalnym też niestety mało wiesz. Orientujesz się np. ile kosztuje czterdziestocentymetowy pstrąg w okolciach Średniej Wsi ??Ciekawostka:

Sam Pan Piotr, na pytanie zadne ostatnio na jednym  z zebrań  sprawozdawczych kola PZW "dlaczego nie ma pstrągów na os-ie " , opowiedział:

- Nie wiem. 

 

 

Dokładnie  Marku w 100 % zgodzę się z tobą. Sam w tamtym roku byłem  świadkiem jak goście  w Średniej Wsi łowili na spinning !!!!. Zanim wyciągnąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do strażnika Roberta T. to ludzi duchów nie było . Moim zdaniem OS San jest mało pilnowany ponieważ ile razy łowiłem na OS-ie to ani razu od rana do zmierzchu nikt mnie nie kontrolował , a strażnicy aż 2 ,albo mają za dużo   obowiązków z wypisywaniem licencji,zgłaszania raportów, robieniem  za przewodników nie mają czasu na pilnowanie OSu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ryba7 napisał:

@marekn masz rację, na górski San jeżdżę od 6-7 lat. Nie wiem jak bylo ale wiem jak jest teraz. Klusownictwo w jakimś stopniu będzie wszędzie, nawet na OSie. Ale pisanie że na OSie nie ma pstrągów.. :) Alleluja !

Pstrąga dużego i dużo  byoł na początku istnienia OS, a teraz dużo jest pstrąga  takiego 10 - 25 cm

Edytowane przez kropek26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.