Skocz do zawartości

GDZIE BIORĄ


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnia byliśmy wraz z Pigonem na sanie i oto mój ogromy sumisko:

Dzisiaj była poranna wyprawa na Ożannie z Bumelem i Pigonem na łódce. Bumel miał sandacza ponad 60cm no ale mu sie spioł przy łódce

(Pigon z podbierakiem, Bumel z wędką) Rybie sie nie udało zrobić zdjęcia( trwało to kilka sekund:() A tak pozatym to już niec nie uderzyło;(

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do udanych wypływając łodzią moim marzeniem był sandacz.

Pierwsza miejscówka kila rzutów i za kopytem wypływa szczupaczek pod wymiar, ale sandaczyk nic, zmieniam miejsce zmiana przynety i jest sandaczyk około 40cm, moje marzenie sie spełnia, ale nie do końca (myślałem nad większym okazem) no cóż łowie dalej w okolicy za drobnicą chodzi szczupak napewno ponad wymiar, rzucam ale nie chce brać, Powracam na pierwszą miejsówke rzut pod moczarki i jest po wędce czuje że coś większego okazuje sie że to szczupak ponad wymiar, robi dwie świece i sie spina. Spłynołem do domu zrobiłem sobie krótką przerwę i spowrotem nad wodę pod wieczór( było już ciemno) złowiłem sandacza mieżył 55cm. Dzień mogę zaliczyć do udanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ostatni tydzień sierpnia był wyjątkowo niełaskawy w kwestii brań. Woda w Wisłoku przejrzysta i niska, a ruch drapieżników ostrożny. Za obrotówkami podążały tylko okonki. Na dnie rzeki widoczne zaczepy o których istnieniu nie miałem wcześniej pojęcia. Żwirownia rzeszowska w ciepłe popołudnia jakby wymarła; obok brzegu było widać ataki drapieżników, ale przynęta na zestawie gruntowym i spławiku pozostawała bezpieczna.

Niedźwiadek zaofiarował kilkanaście okonków przy wpływie rzeczki na końcu zbiornika. Spławik i grunt ożywał również za sprawą okonków, ale przynęta inna, niż robaczki tylko moczyła się w wodzie.

Sobotnia wietrzna pogoda nie zachęcała do siedzenia na otwartym terenie i chociaż byliśmy ze znajomymi od piątku w Wilczej Woli, to ostatecznie zrezygnowaliśmy z łowiska specjalnego i specjalnej opłaty na rzecz odcinka Łęgu w miejscowości Spie (kilka kilometrów od Wilczej Woli). Tam zapamiętana miejscówka (ok. 300 m powyżej mostu) zawiodła. Brzegi zarośnięte, a woda płytka. Kiedyś byłem tam na wiosnę i miejsce wyglądało o wiele lepiej, były nawet rybki (małe szczupaczki).

W niedzielę miałem okazję odwiedzić Krzeszów. Godzina spinningu na Sanie poniżej mostu dała jednego okonia, kilka podbić, jedno odprowadzenie pod same stopy zakończone głośnym pluskiem i... 4 zerwane przynęty na zaczepach. Kolejna godzina to drgająca szczytówka i robaczek; liczne brania drobnicy ale zero efektu rybnego. Woda podobnie, jak na Wisłoku; czysta ale poziom nieco wyższy. Siedzenie przed zapadnięciem zmroku nad wodą było jednak całkiem przyjemne; piękna rzeka, a nad nią piękny zachód słońca no i muszę powiedzieć, że komary były... pojedyncze.

Wczoraj w drodze do Rakszawy zaliczyłem 15 minutową sesję po godzinie 15-tej ze spinningiem w Dąbrówkach poniżej mostu. Nie było widać żadnego ruchu ryb, czy to za moją, czy za „własną” przynętą. Czysta toń ukazała swoje ciemne dno, przynajmniej blisko brzegu, nieco dalej wzrok nie sięgał, ale wyobraźnia widziała brzany, sandacze i inne rybie fantazje.

W drodze powrotnej w miejscowości Wydrze zaliczyłem żwirownię w której ponoć (mówili miejscowi) są ładne szczupaki i okonie. Zbiornik podobno należy do kogoś, kto się nim nie interesuje i od lat służy nie tylko wędkarzom, ale i amatorom letnich kąpieli. Okolica bardzo ładna z pięknym miejscem na biwak przy lesie, gdzie leśnictwo zadbało o zainstalowanie grilla, ławeczek i altanki – miejsce nawet dla kilkunastu osób. Może kiedyś na tym ruszcie znajdzie się miejscowy szczupak...

Powodzenia.

A. T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem ze to troche nie na temat ale mam prośbe .

Mógłby mi ktoś doradzić jakiś spining peowiedzmy na średnie przynęty wiem że są takie z wymiennymi szczytówkami, ale czy sa cos warte? jesli chodzi o cene samego kija to myśle ze mógłbym na niego przeznaczyć około 160zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/dragon-mystery-g5-a3-p27-k647.html Tutaj jest dobra seria Dragona w przystepnej cenie. Osobiscie lowilem kijem Mystery XT Impulse Spin 2,7m 5-25g i musze przyznac ze jego praca mnie bardzo pozytywnie zaskoczyla.

Znacznie lepszym wyborem będzie Daiwa PowerMesh Jig 270m 5-25g , warto dołozyc kilkadziesiąt złotych do tego kijka. Posiadam takowy od roku , poprzednio miałem Dragona MysteryXT , po 4 wypadach nad wodę dwie przelotki w tym kijku zostały przepiłowane przez plecionkę ! Przelotki w tym modelu to jakieś nieporozumienie. Jeżeli cos można polecić z Dragona to zdecydowanie modele Team Dragon , ale ceny od 350zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktycznie wszystkich wędkach do ok 130zł przelotki nie wytrzymają współpracy z plecionką. W nowszej wersji Millenium czasem szczytowa przelotka potrafi sie przepiłować ale w mym przypadku obyło sie bez tego. Miałem tą Daiwę w rękach ale 3 - 18 wyrzutu, za te pieniądze fajny kijek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o Daiwa PowerMesh Jig 270m 5-25g to za drogie jak dla mnie a pozatym można powiedzieć że w spiningowaniu dopiero "raczkuje" do tej pory na spining łowiłem kilka razy do roku a jako "narzędzia" używałem feedera,dlatego też chce zacząć od tańszego kija a jak się wkręce to zobaczymy może za rok pomyślimy o jakimś wyczynowym kiju

a żeby nawiązać do tematu forum na lipiu "lipa" dwa szczupaczki po 30cm na żywca , ale wieść niesie że na dużym w tamtym tygodniu dwie 80 złapano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś kij Mikado za około 160 zł.Łowiłem nim pózną jesienią na plecionkę sandacze.Po trzech sezonach(jesieniach)było widać rowki na ostatniej przelotce.Do tego trzeba doliczyć całe trzy sezony z żyłką bo był to mój jedyny kij. Czyli nie tak źle. Sprzedałem go potem za stówę.Więc na sezon tak jak piszesz powinien ci starczyć jakiś niedrogi kijek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem ze to troche nie na temat ale mam prośbe .

Mógłby mi ktoś doradzić jakiś spining peowiedzmy na średnie przynęty wiem że są takie z wymiennymi szczytówkami, ale czy sa cos warte? jesli chodzi o cene samego kija to myśle ze mógłbym na niego przeznaczyć około 160zł

Ja bym Ci polecił na początek tani i fajny kijek SHIMANO Catana 2,70m 5-20g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj bylem na nocce na Ożannie i udalo sie wyciagnac jednego sandacza 50cm na trupka. BYlo jeszcze kilka delikatnych bran ktore sie nie nadawaly do przyciecia. Wynik moze slaby przez to ze bylo zemna jeszcze 13osob + 2 psy ktore co jakis czas wbiegaly do wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak wolna sobota-przed piątą byłem już nad wodą. Rybka współpracowała nieźle.

Na początek zaczałem małym wobkiem, efektem był ładny jaź-około 40 cm.gdy zaczał bić boleń postanowiłem na niego zapolować-po pół godziny rzucania mocarne branie-zacinam i luz.Oglądam żyłkę - przetarta na kamieniach.Czysta amatorka z mojej strony , mozna było sprawdzić.Szkoda tylko ryby-cierpi przez moja głupotę.Idę więc dalej, gdy stałem na skarpie pod moimi nogami po żwirowym wypłyceniu przepłynęła około półmetrowa brzana.Zostałem aby dokładnie obłowić to miejsce -bez efektów.

Wracajac do samochodu dostrzegłem na płyciźnie pod drugim brzegiem kilka kleni,niektóre miały na pewno ponad 40 cm.W ruch poszła obrotówka.Wiadomo jak to klenie-podskubywały, odprowadzały bez konkretnych brań.Po którymś rzucie wreszcie konkretne branie- po chwili podbieram... jazia odrobinę ponad 40 cm. Okazało się, że poza kleniami na głębszej wodzie buszowały jazie.Automatycznie zacząłem głębiej prowadzić blaszkę.Dołowiłem jeszcze jednego jazia około 35 cm i tej długosci klenia.

Wypad zaliczam do udanych.Niska i przejrzysta woda nie była dziś przeszkodą dla dobrych brań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega był na tanwi dzisiaj ,łowił na przepływanke brodząc w rzece spiął mu sie klenik taki na ok 70cm miał go pod nogami tyle ze nie wziął podbieraka i rybka wygrała ,po pół godzinie w jego miejse przyszedł inny wedkarz i wyciągnął 5 kleni po ok 50cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływaliśmy dzisiaj z kumplem po Wilczej Woli, oczywiście polowaliśmy na SANDACZE (moje ulubione rybki). Złowiliśmy tylko po jednym małym sandaczku, ja złowiłem jeszcze trzy szczupaki w tym dwa wymiarowe a kumpel małego sumka.Pogoda była kapryśna, lało, padało, wiało, ale nam to nie przeszkadzało. Pozytywnie spędzony dzień , pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.