Skocz do zawartości

GDZIE BIORĄ


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,połowiłem dwa dni temu poniżej Rzeszowa na Wisłoku(Trzebownisko).okonie ostro atakowały biale i zółte twistery a okonie tam są godnych rozmiarów o czym sie kiedys juz przekonałem.Woda była lekko podniesiona i mętna ale to nieprzeszkadzalo w braniach.Po schodzeniu coraz niżej spotkałem starszego faceta ze spiningiem pytam sie czy są jakieś efekty a gość z szelmowskim uśmieszkiem mowi bym spojrzał do reklamówki...no i lekko mnie przytkało sandaczyk 93cm.Pogratulowałem i odeszedłem lekko zarumieniony no cóż,raz szczęście jest raz go niema. Z kolei dziś wybrałem sie na piękny Rzeszowski zalew efekt to ;dwa okonki,sandacz(yk)43cm czyli żadnych rewelacji.Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj
...no i lekko mnie przytkało sandaczyk 93cm.Pogratulowałem i odeszedłem lekko zarumieniony no cóż,raz szczęście jest raz go niema. Z kolei dziś wybrałem sie na piękny Rzeszowski zalew efekt to ;dwa okonki,sandacz(yk)43cm czyli żadnych rewelacji.Pozdrawiam Wszystkich

Szczęście w nieszczęściu - tak bym powiedział.Skoro wiesz gdzie go złowił warto się tam "pokręcić".Tak przynajmniej wynika z mojego wiślanego doświadczenia.Cieszy fakt ,że w Wisłoku są te ryby- niedawno słyszałem z pewnego źródła o sandale około 70 cm.Brakuje mi tu właśnie sandaczy, no chyba że brakuje mi wiedzy o nich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wifer, nie wiedziałem że od malucha, zgadywałem... Boss w pracy przezywa mnie "szerlok", jak ktos nam śmieci podrzuci na terenie studni to jadę na poszukiwania. Prawie zawsze coś znajdę. Gorzej potem jest w sądzie.

*

Mój rekord z Florydy to metalowa furtka - wróciła na miejsce do domu p. Porady (dawna leśniczówka przy zajeździe). Ktoś mu ja buchnał na Andrzejki i utopił we Florydzie (kawał drogi!).

Byłem pewien że to duży szczupak - tak chodziła! Goście którzy byli wtedy nad zalewem kładli się ze śmiechu.

Stracha miałem natomiast na Brz. Królewskiej - wyciągłąłem kolejno skarpetkę, drugą skarpetkę, ślipy,... i siatkę z żywymi rybami... Wujek, który był wtedy ze mna na rybach pwiedział: - weź przestań, cholera wie co teraz wyciągniesz. Okazało się potem że zgubił to klient, który łowił z pontonu (po wywrotce?), ale dlaczego slipy stracił? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też łapaliśmy ... siatkę...

http://www.pzw.org.pl/1324/wiadomosci/14789/60/sieci_na_ozan nie

Mam w związku z tym prośbę, gdy omijacie teraz szerokim łukiem zbiorniki, zaniechajcie tego dla tzw. "higieny". Kilkanaście rzutów testowych wiele może uczynić dobrego...

Wszystko dzięki spinningującemu wędkarzowi.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuna jesteś na miejscu nie mów, że nie obijało ci się o uszy, że stawiają tam sieci ...

Podtrzymuję prośbę o szybki przegląd zbiornika, jeśli tylko jest nie zamarznięty. Rozumiesz, bierzesz wędkę i robisz kółko wokół zbiornika rzucając 1-2 razy co 20-30 metrów.

Aktywność wędkarzy skutecznie płoszy amatorów cudzej ryby. Ja na razie nie będę miał czasu tam jeździć ale po nowym roku będę częściej.

GDZIE BIORĄ.

w piątek zarybienie karpiem Florydy, tam pewnie będzie brało.

Nad Sanem sytuacja się chyba uspokoiła po wyciągnięciu wszystkich wymiarowych sandaczy. Ryby przeniosły się chyba w stronę Dębna, wędrując w naturalnym rytmie jesieni w gorę rzeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie coś mi sie obiło o uszy, ale to chyba miało by nastąpić jak woda z zalewu miał byc spuszczana do połowy stanu. teraz zbytnio czasu nie mam bo szkoła, ale codziennie biegam wieczorem jedno kułeczko więc obserwuje co sie dzieje nad zalwem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Byłem dzisiaj z moim synem na lodzie na rybach.Łowiskiem był zalew w Ożannie.Ryby brały całkiem nieźle ,niestety rozmiary nie powalały na kolana.Brały głównie okonki i jeden jazgarz a metodą była mormyszka.O tej porze roku cieszą nawet takie małe rybki.

Było bardzo fajnie.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tych fotkach wygląda jakby lód był co najmniej 20cm grubości. Rzeczywiście tak jest? Wydawało by się że po ostatnich dość wysokich temperaturach jak na styczeń raczej należało by się spodziewać otwartej wody.

Parę lat temu zimą brały okonie w granicach 30 cm Są tam jeszcze takie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.