Skocz do zawartości

Czarna Sędziszowska


stiff43

Rekomendowane odpowiedzi

Witam panowie będąc dzisiaj na naszej rzeszowskiej chlubie, porobiłem kilka zdjęć dla przybliżenia sytuacji z lodem. Czyli podsumowując jeszcze jest czas na ryby.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem turystycznie zobaczyć stan oblodzenia na zbiorniku i stwierdzam że wschodnia część jest już gotowa do biczowania wody:) Pozostała część zbiornika myślę że przy takiej pogodzie jak dziś będzie gotowa do końca tygodnia.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj po raz pierwszy odwiedziłem ten zbiornik. Woda ciekawa, jak na tę porę roku i święto ;) sporo wędkujących, sam nie łowiłem zbyt długo, zaliczyłem jedno branie - okonek około 30cm spadł mi przed samym brzegiem. Ogólnie miło spędzony czas, napewno jeszcze tam wrócę.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na zakończenie mojego urlopu wybrałem się ponownie na Czarną. Cel oczywiście okoń i lepsze poznanie łowiska. Pierwsza dwie godziny biczowania wody drobnymi gumkami nie przyniosły żadnego rezultatu, w pewnym momencie urywam delikatny przypon. Zmieniam żyłkę na plecionkę (0,06), niestety przypony zostawiłem w domu. Pierwszy rzut obrotówką Lukris nr 1, metr od mojego buta do przynęty ślamazarnie podpływa szczupak, chwyta obrotówkę i po krótkiej lecz szalonej walce urywa plecionkę i odpływa z przynętą w pysku. Oceniam go na około 80cm. Nie zdradzę miejsca, moim zdaniem to bankowe miejsce szczpakowe :) Zmieniam miejscówkę, na pocieszenie trafia się nie najbrzydszy okonek..

Polubiłem tę wodę i na pewno w sezonie szczupakowym odwiedzę ją ponownie, szkoda tylko że nad to łowisko mam około 70km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Odwiedziłem dzisiaj Czarną, wędkujących niezbyt wielu, można było spokojnie porzucać. Godzinka machania gnomem i zapina się szczupaczek około 60cm, miałem go już na brzegu, ładnie zaczepiony, schylam się po rybkę a ona nagle odjeżdża i uwaga... łamie mi w wędkę :D:D Wędkę niebylejaką, bo na blanku CD. Cała ta sytuacja nawet mnie rozbawiła, nie żałuje ani ryby ani wędki. Dobrze że wada blanku wyszła na początku użytkowania. Błędem było to że nie wziąłem ze sobą niezniszczalnego Talona, ale to już po fakcie. Wędka na gwarancji tak wiec nie powinno być problemu z wymianą.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu biłem się z myślami... zdradzić czy nie zdradzić... Widziałem że ta druga jest dla mnie czymś nowym, jeszcze nieodkrytym. Widziałem, że przy niej mogę odpocząć... I stało się koledzy! Ten weekend spędziłem przy odległościówce na Czarnej Sędziszowskiej a kije spinningowe zostały w samochodzie... i chyba do jesiennych wiślanych koguto-sandaczy tak zostanie. Myślałem: początki będą trudne... trzeba będzie zadowolić się płotkami a z doświadczeniem przyjdą większe ryby... ale wyszło inaczej. Warto czasami spróbować czegoś nowego, świeżego bo albo da nam to większa frajdę ( a o to w naszej pasji chodzi ) albo utwierdzi, że to nie dla nas i wrócimy do tego co było wcześniej... nie ważne czy chodzi o kobiety czy o metody wędkowania.

Najlepiej połączyć jedno z drugim... i w ten oto magiczny sposób znalazłem się z moją kobieta i znajomymi z pracy na weekendowym wypadzie nad wodę. Początkowo mieszane uczucia ze względu na prognozy. Gdy dojeżdżaliśmy na miejsce niebo było czarne jak smoła ale nie padało wiec doszliśmy do wniosku ze rozbijemy tylko altankę (na wszelki wypadek) i rozpalimy grilla a całą resztę łącznie z namiotami rano. Przy tych wszystkich smakołykach i piwku siedziało się przyjemnie ale troszkę za długo bo obudziłem się dopiero o 5. Na sąsiednie stanowiska już powoli zjeżdżali wędkarze a ja wbiłem się z małą zatoczkę i po chwili gruntowania pierwszy spławik stanął kilka metrów od brzegu a kij na podpórkach. Kilka sekund później, rozkładając fotel zauważyłem kątem oka przechyloną antenkę spławika... przejechał kilkanaście centymetrów i znikł. zacięcie. kij pięknie się wygiął a ryba biła w dno i tak po kilku minutach zobaczyłem w wodzie ładnego lina (pierwszy raz od kilku lat). Pięknie walczył na delikatnym zestawie... inaczej niż okoń. Plus dla odległościówki! Rybka wraca do wody a chwile później spławik... 1,5m niżej na haczyku tym razem dwa czerwone robaczki ;) Długo nie czekam, zdecydowane branie, zacięcie i dla porównania pięknie wybarwiony okoń. Już nie walczył tak samo jak lin... Plus dla lina i kolejny dla odległościówki! :D Rozkładam fotel, przygotowuje stanowisko tak żeby mieć wszystko pod ręką i łowie dalej... głownie płocie i leszczyki. Z każdą godzina brania są coraz słabsze a wiatr coraz mocniejszy. Chwila przerwy na śniadanie przygotowane przez jeszcze zaspanych kompanów. Zmieniam spławiki stałe na waglery a na haczyki idzie kukurydza (która zresztą później okazałą się przynętą nr1). Nawet nie wiem kiedy moja kobieta doskoczyła do wędki (nigdy wcześniej nie miała wędki w dłoni) i sprawnie zacięła kolejną rybkę, karpika ok. 35cm. Sprawiło jej to tyle radochy że do końca dnia nie odeszła od wędek. Chyba szykuje mi się kolejny wydatek :P. Brania ucichły kolo 10. O 11 w ruch poszła zanęta z magicznym dodatkiem mojego kolegi. Dosłownie z zegarkiem w reku 2 minuty po wrzuceniu zanęty do wody spławiki ożyły. Płocie, leszcze, karpie no bardziej karpiki max 40cm, liny i rybka która przeniosła mnie w sentymentalną podróż na Zamojszczyzne (jeszcze przed spiętrzeniem wody w Nieliszu) czyli karaś... cudownie jest! Kolejny wielki plus dla odległościówki i kukurydzy!

Łowimy tak cały dzień z małymi przerwami na posiłek, popitek i rozkładanie reszty naszych rzeczy. Wiatr kreci co chwile z innej strony. Dopiero bliżej wieczora ustępuje i robi się cicho. Przygotowuje wszystko do nocnego łowienia, zakładam świetliki na waglery i czekam na zmrok. Niestety razem z nim przyszło bezrybie i deszcz. Sen jest silniejszy. O północy składam wędki, przytulam się do kobiety i śpię do 4. Musiałem mieć mocny sen bo przegapiłem zjawisko wędkarskie jakiego bardzo rzadko w swoim życiu miałem okazję doświadczyć... PSR! Szkoda.

Poranek jest już bardzo nieprzyjemny. Całkowita zmiana pogody, jednolity mocny deszcz... dobrze, że nie wiało zbyt mocno i dało się wytrzymać. Rybki też odczuły tą zmianę aury i przestały współpracować. Jeden tylko karpik skusił się na kukurydzę ale za to grubasek :D Pulę złowionych ryb zamknął mały okonek a my zaczęliśmy się zastanawiać jak to zrobić żeby wszystko poskładać i pozostać suchym. Nie udało się i to była wg. mnie jedyna rzecz na tym wyjeździe, która nam nie wyszła tak jak planowaliśmy

Wyjazd rewelacja. Rybki dopisały, pogoda można powiedzieć też (jakimś cudem utrzymała się aż do niedzieli) Moja kobieta złapała bakcyla a ja już myślę o piątku, Czarnej i mojej nowopoznanej, pięknej odległościówce...

Więcej w artykule "ZDRADA" na głównej stronie serwisu :

http://www.fishing.org.pl/zdrada/

Edytowane przez Gochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję świetnego weekendu:)

Jedyne co mogę powiedzieć to: Rozumiem cię doskonale:D Tak samo pewnego dnia, po południu, zamiast ciężkich gruntówek zarzuciłem jedną odległościówkę. Było pięknie, brania doskonale widoczne, a hol lekką wędką dawał wiele więcej frajdy niż wcale nie toporną gruntówką.

Gochu, jedyne co mogę ci doradzić, to spróbuj jeszcze ciekawszej i bezpośredniej metody połowu ze spławikiem, tj. na bacik. Zaręczam Ci, że twój uśmiech podczas holu rybki będzie jeszcze szerszy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to powiedziała kiedyś moja Madzia... "Wszystkiego trzeba spróbować!"... myślę, że chodziło Jej właśnie o to hehe

W tym sezonie stawiam na odległościówke, feeder, stojącą wodę i odpoczynek. Mimo to chętnie poprzyglądam się innym stylom a jak będzie trochę więcej kasy to i bacik się kupi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie spędzony weekend!!! Czasami warto wrócic do innych metod, aby odśiweżyc swoje umiejętności, aby nie zapomniec o innych gatunkach ryb zamieszkujących nasze wody. Ja też zmieniłem taktykę na ten rok i do września mam zamiar oddac się wędkarstwu głównie spławikowemu (odległościówka) a wraz z nadejsciem jesieni skoncentrowac sie na drapieżnikach zamieszkujących nasze wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitać.

Ja się wybieram w piątek wieczorem z kumplem na nocke i do popołudnia w sobote posiedzimy. Chyba, że pogoda nie dopisze.

Koledzy podpowiedzcie jaki złożyć zestaw na noc na drapieżnika i gdzie i na co łapać????????? Spławik? grunt? płycizna? głębizna? daleko od brzegu? blisko od brzegu? przynęta trupek? przynęta żywiec?

Ogólnie nastawiamy się na grunt z koszyczkami zanętowymi a na haku kukurydza + biały ale w nocy chcemy postawić wędki na drapieżnika.

Po powrocie zdam relacje co i jak :)

Pozdrawiam.

PS. Czy ktoś wie czy poziom wody się podniósł na czarnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jeszcze masz czas na stawianie wędki nocą na drapieżnika. A to z tego względu, że ze szczupakiem w nocy raczej kiepsko a sandacz i sum pod ochroną. O ile się nie mylę, to okoń kiepsko w nocy bierze... Lepiej przygotuj dwie wędki na białą rybę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczył bym, że przy przeważającej populacji sandacza na Czarnej S. na nocy weźmie szczupak. Jeśli już to postawił bym większego żywca (leszczyk, płoteczka czy karasek - 15cm), żeby miec pewnośc, że nie uwiesi się sandacz. Proponuję zarzucic zestaw niedaleko brzegu, max do 5 m od trzcin, może nawet bliżej - przy samych trzcinach (uwaga na gniazda sandaczy, przy których teraz samce stoją i pilnują).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.