Testowałem w ubiegłym sezonie ostro czeburaszki i potwierdzam. Rippery, kopyta, także twistery i w ogóle wszystkie gumy o mocnej pracy własnej lepiej się prezentują na główkach jigowych.
Plusami czeburaszek są natomiast m.in.:
- luźne połączenie między przynętą na haku a obciążnikiem (nie tworzy się dźwignia jak w przypadku tradycyjnych jigów i rybie trudniej jest się wypiąć)
- możliwość obciążenia przynęt na hakach offsetowych, tak by łowić nimi z opadu jak w wypadku tradycyjnych jigów (przykład: soft4play)
- możliwość dociążenia mikroprzynęty relatywnie ciężką główką. Równolegle: duże przynęty można uzbrajać bardzo lekkimi główkami.
- możliwość szybkiej i łatwej wymiany ciężaru główki bez konieczności przezbrajania przynęty
- mam wrażenie, że niektóre przynęty bez pracy własnej, wprowadzając je w drgania przy pomocy szczytówki, nieco lepiej prezentują się na czeburaszce
Podsumowując: czeburaszka nie jest żadną rewolucją ani rewelacją, ale to przydatne narzędzie, które warto mieć na wyposażeniu i sięgać gdy trzeba.