@Piotr Madura Jak czytam to co napisałeś to ewidentnie widać, że każdy może mieć zupełnie inne doświadczenia w połowie białorybu. Nie dziwi mnie to, ponieważ często spotykam się z różnymi opiniami dot. połowu tego samego gatunku. Co do wielkości przynęt to w moim odczuciu wszystko zależy od tego co zamierzamy łowić i kiedy. Dla mnie standardowy rozmiar to hak # 10-12. W wielu przypadkach nie rozmiar przynęty, a jej waga stanowi o skutecznym połowie. Wzdręgi bardzo dobrze żerują już na wiosnę w kwietniu kiedy woda złapie trochę temperatury. Potem od maja zaczyna pojawiać się co raz to więcej robactwa i pyłków. Wtedy jest to dość trudny okres, ponieważ krasnopióry bardzo często ignorują to co wpada do wody i zaczyna szybko tonąć. Wtedy jeśli łowię to na najlżejsze przynęty jakie mam(3,3 główka mosiężna lub wolfram), zrobione tak aby jak najwolniej opadały. Potem okres letni, zazwyczaj bardzo dobry i jesień czyli czas na największe krasne. Lepsza reakcja w wodzie stojącej, a w płynącej jest rzeczą naturalną. Nurt wody nadaje prace przynęcie, na stojącej musisz zrobić to Ty. Dodatkowo ryba nie ma tyle czasu na oglądanie pokarmu. Nigdy nie narzekałem na brak efektów na zbiornikach jeśli nie trafiłem w jakąś kompletną dziurę z braniami. Złowienie kilkudziesięciu ryb nie stanowiło problemu. Ostatnio byłem chwilkę się pobawić z jaziami i kleniami na wodzie stojącej. Łowiłem na suchą muchę. W rzece suchar sobie naturalnie spływa po wpadnięciu do wody, na stojącej tego ruchu nie ma. Zacząłem delikatnie podciągać muchę i do tak agresywnej suchej natychmiast startowały jaśki i klenie. Gdy pozostawiłem przynętę w miejscu brań było zdecydowanie mniej. Kilka zdjęć poniżej.