Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 02/08/21 uwzględniając wszystkie działy

  1. Artykuł opublikowany 04-12-2010, autor: @rapala Skoro jest się posiadaczem echosondy to nic nie stoi na przeszkodzie aby ją wykorzystać do łowienia podlodowego, po co ma leżeć i czekać wiosny łapiąc kurz.Może zacznijmy od tego ze jest to urządzenie elektroniczne nie lubiące niskich temperatur a więc przed udaniem się na lód musimy je jakoś zabezpieczyć ja do tego celu wykorzystałem kolejną skrzyneczkę narzędziowa pozyskaną z hipermarketu budowlanego. Oczywiście wielkość skrzynki dobieramy do wielkości naszego urządzenia plus zapas na akumulatorek i kable. Aby pozbyć się ciągłego otwierania skrzynki w celu spojrzenia na ekran, wyciąłem w niej otwór i zamocowałem kawałek pleksy. Następnie "ociepliłem" środek kawałkami starej karimaty a jako wspornik przetwornika wykorzystałem profil aluminiowy i kilka śrub z motylkami (prosty demontaż). W internecie można znaleźć wiele patentów w jaki sposób umocować przetwornik a ja wybrałem właśnie ten. Na zdjęciu zaznaczyłem strzałką, brak jest poprzeczki, która blokuje nam ramie kiedy włożymy przetwornik do wody. Tak przystosowana echosonda jest wygodna w użyciu gdyż nie musimy się już na lodzie bawić by to wszystko podłączyć,po prostu robimy to w domu. Teraz kilka słów o samym wykorzystaniu echosondy do łowienia z lodu. Na pewno będzie nam bardzo pomocna przy pomiarze głębokości, rozróżnieniu twardości dna, zlokalizowaniu na jakiej głębokości znajdują się w dany dzień nasze rybki czy zlokalizowaniu zatopionych krzaków. I właśnie nad tym ostatnim przykładem proponuję się skupić kiedy wyruszymy z sondą na lód. Kiedy znajdziemy takie miejsce to raczej na bank że koło takiego krzaka będzie się kręcić stadko okoni. Często jest tak że siedzimy nad dziurą bezskutecznie prowokując ryby mormyszką do brania przy dnie aż wreszcie okazuje się że ryby pływają danego dnia metr od lodu. O zaletach jej użycia przekonamy się na pewno kiedy wyruszymy na duży i nie znany nam zbiornik. Oczywiście bez wywiercenia kilkudziesięciu dziur się nie obędzie ale w dość krótkim czasie poznamy układ dna w danym rejonie zbiornika. Jaki obraz uzyskamy na ekranie echosondy po włożeniu przetwornika do wody? Wszyscy,którzy mieli już do czynienia z tym urządzeniem i widzieli odczyt jaki uzyskujemy kiedy płyniemy łodzią lub pontonem mogą być lekko zawiedzeni. Niestety nie będziemy mieli do czynienia z tak nam wszystkim znanymi i lubianymi "łukami" ryb ale z równoległymi liniami względem dna. I to właśnie będzie obraz ryb, które właśnie przepływają pod nami. Nie będę pisał dlaczego tak jest ponieważ trzeba by się było zagłębić w samą budowę i na jakiej zasadzie działa echosonda. Ci,którzy są zainteresowani tym aspektem odsyłam do google. Nam ten obraz w zupełności wystarczy aby móc stwierdzić czy ryby w danym rejonie są i na jakiej głębokości. Kiedy dysponujemy średniej klasy echosondą czyli o rozdzielczości min.320x320 pikseli w łatwy sposób możemy obserwować tor poruszania się naszej przynęty. Będzie to ukośna czarna linia biegnąca od góry ku dołowi. Jeżeli w tym rejonie będzie przebywał okoń wcześniej czy później zauważymy na ekranie następną ukośną linię odrywającą się od dna i podążającą w kierunku naszej przynęty. Tak właśnie wygląda atak okonia na blaszkę czy mormyszkę lub tylko jej odprowadzenie. Wtedy nie pozostaje nam nic innego jak tylko zmiana koloru lub rodzaju przynęty gdyż przykładowe okonie należą do rybek bardzo kapryśnych a ich gusta mogą się zmieniać kilka razy w ciągu dnia. Na koniec wspomnę jeszcze o samym zabezpieczeniu naszej sondy przed mrozem. Jak już pisałem wszelkie urządzenia elektroniczne źle znoszą niskie temperatury a mróz i do tego silny wiatr mogą okazać się zgubne dla naszych urządzeń. Dla tego dobre zabezpieczenie jest tu istotne.Przy niskiej temperaturze starajmy się aby ekran był włączony na podświetleniu. Szczególnie narażony jest kabel i sam przetwornik dla tego gdy temperatura spadnie poniżej -10 stopni lepiej zostawmy naszą sondę w domu. Jeżeli temperatura jest dodatnia a na lodzie występuje woda, przymocowanie przetwornika do skrzynki tak aby miał styczność z lodem i ciągniecie skrzynki, da nam obraz na ekranie, przybliżony do tego jaki znamy gdy pływamy łódką. Oczywiście namawiam wszystkich, którzy będą korzystali z sondy łowiąc na lodzie aby wyłączyli ustawienia "AUTO" i przeszli na Ustawienia "MANUALNE". Zmiana czułości wiązki na wyższy czy zakresu głębokości pozwoli na uzyskanie dokładniejszego obrazu tego co aktualnie dzieje się pod wodą. Sonda jako jedno z pomocnych urządzeń w naszym hobby nie będzie niezastąpione ale skoro już ją posiadamy to trzeba ją w stu procentach wykorzystać. Jest jeszcze jedno urządzenie wielce pomocne-GPS.Kiedy często się łowi z pontonu (jak ja) możemy zapisać setki ciekawych punktów a zimą spokojnie i po kolei je obławiać czekając cierpliwie na to jedno, jedyne branie po którym wywiercona dziura okaże się zbyt mała. @rapala
    1 polubienie
  2. Chciałem nieśmiało zauważyć, że pstrąg potokowy i troć to jeden i ten sam gatunek . Ale jak zaczniemy o tym dyskutować to trzeba będzie przenieść wątek do działu biologia ryb
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.