Skocz do zawartości

Moje "tajne" łowisko


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

Zdjęcia z ostatniego spaceru nad wodą. Baaardzo dużo bassów i pstrągów ;) Oniemiałem jak to zobaczyłem :o Wielki parking 200m od jeziora. Przygotowane i zamontowane na stałe wielkie grille z zapasem drewna. Zero śmieci, zero bydła i nikt tu nie zabiera więcej niż 1 sztuki dowolnego gatunku :o God Bless America!

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Zdjęcia zamieszczam tu bo to jest tak tajne łowisko, że sam nazwy nie znam :P

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez Gochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazłem dwie godzinki, żeby wyskoczyć nad wodę, łowiłem na swoje smużaki, kleni przerzuciłem masę, ale większoś, do 30 cm, tylko kilka 30+. Przy okazji wyjąłem sporo okoni, początkowo, był to przyłów przy smużeniu, potem jednak zacząłem je celowo łowić na strzebelkę, która okazała się prawdziwym "rzeźnikiem":

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano mimo 5st na minusie wybrałem się nad rzekę w poszukiwaniu kleni, ciężko było bo woda mega niska. Udało skusić się dosłownie kilka i trochę okoniowego drobiazgu. Jako przyłów kilka niewielkich szczupaczków. Ale jesienny klimat zrekompensował resztę.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Irlandii siedzę już ósmy rok, ale łososie zacząłem łowić 3 lata temu (ocean pochłaniał mnie całkowicie).

W tym roku nad rzekami łososiowymi byłem pięć razy, złowiłem w sumie trzy łososie (82, 68 i 61 cm) i dwie trotki. Najbliższa rzekę (a raczej rzeczkę) łososiową bez dodatkowych opłat dziennych mam ok. 60 km od miejsca zamieszkania. Oczywiście, co roku opłacam licencję łososiową (56euro na jedno hrabstwo albo 100euro na całą ROI).

Irlandczycy łowią łososie najczęściej na ciężkie obrotówki, muchę albo....robale z gruntu. Sam spinninguję lekką wędką (MHX 2,9 do 21g i PP 10 lb) najczęściej używam rożnych woblerów (Salmo: Executor, Teno, serbskie Alex) i obrotówek (Mepps Long 1, Primanki Pawła Kasperowicza). Uwierzcie mi, łowienie takim zestawem to niesamowita frajda, hol łososia jest mega emocjonujący.

W przyszłym roku, jeżeli czas i pogoda pozwoli, będę częstszym gościem nad rzekami łososiowymi. Zanim wrócę do kraju, chciałbym jeszcze złowić rybę powyżej 15 lb. Jak na razie największy mój łosoś miał trochę ponad 12 lb. I zacząć łowić je też na muchę ;-)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano mimo 5st na minusie wybrałem się nad rzekę w poszukiwaniu kleni, ciężko było bo woda mega niska. Udało skusić się dosłownie kilka i trochę okoniowego drobiazgu. Jako przyłów kilka niewielkich szczupaczków. Ale jesienny klimat zrekompensował resztę.

Co jak co ale na sezon 2014 płacę składki na sąsiedni okręg:D Gratki :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapodałem nowy temat. Może się przyjmie. Być może jest ktoś, kto nie chce z różnych przyczyn podawać swojego tajnego łowiska, a chciałby się pochwalić wynikami, lub jakimiś spostrzeżeniami.

Zatem zaczynamy. Dzisiaj nad wodą żywego ducha, czyżby wszyscy już zakonserwowali sprzęt.Myślę że jeszcze jest kilku zapaleńców takich jak ja, i walczą ze swoimi słabościami. Dzisiaj pięknie współpracował okoń. W trakcie jednego holowania, nagle jakiś potwór zaatakował mojego okonia i zdarł mi go z haka wraz z gumką.

Wyholowałem też jakiś nowy gatunek jeszcze nie rozpoznany.

hmm. to raczej samica :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z pięknej pogody postanowiłem "posmużyć" chociaż to już druga połowa października. Jak na te porę roku klenie brały nadzwyczajnie, złowiłem ich w sumie ponad dwadzieścia, w wiekszości takie zawodnicze, tylko dwa były trochę większe. Łowienie utrudniał bardzo silny, porywisty wiatr, dlatego prawie cały czas łowiłem na ciężkiego żuka, największego, jakiego mam w kolekcji, okazał się naprawdę skuteczny. Ogólnie świetnie spędzony czas nad jesienną rzeką.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.