Zebrania sprawozdawcze za 2011 rok

[Zbigniew]

Podobny los spotkał uchwałę o stworzenia obrębu ochronnego na rzece San w miesiącach zimowych w miejscach grupowania się ryb.

Byłem na zebraniu i głosowałem przeciwko tej uchwale ,ponieważ utworzenie 3 km obrębu ochronnego na rzece San od 1października do końca roku w okolicach Wierzawic uważam za niepoważne.Łowię jesienią często w tamtych okolicach i żadnej rzezi tam nie zaobserwowałem, przez całą tą jesień zostało tam złowionych kilkanaście różnej wielkości sandaczy, przez kilku wędkarzy.Czy to jest rzeź?

Niektórzy działacze koła Leżajsk uważają że najlepszą ochroną łowisk jest ograniczenie dostępu do wód.Z jednej strony chcieli by zachęcać ludzi do wędkarstwa a z drugiej strony zrobili by wszystko by nie udało im się złowić ryby.Wydaje mi się że nie tędy droga panowie.

Szkoda że w Leżajsku tak wyglądają zebrania.

Tak wyglądają zebrania w większości kół w Polsce-niestety.

[Maks Gie]

Powinni zacząć dobrze zarybiać, a nie uchwalać ograniczenia.

[Stanisław Mączka]

Prowadząc zebranie niejako wpłynąłem na odrzucenie uchwał w temacie górnych wymiarów ochronnych i ochrony na rzece San. Moje doświadczenie ze straży mówi mi, że nie ograniczenia dają efekty tylko edukacja i przykład.

Nie można też wprowadzać ograniczeń których nie da się egzekwować.

Każde zwiększenie wymiarów ochronnych, zmniejszenie limitów pozwala kłusownikom czy mięsiarzom na większy dostęp do ryb. Mają po prostu więcej czasu na ich wyłowienie. Póki tych spraw nie uregulujemy i nie załatwimy nie ma co marzyć o takich regulacjach, śmiem twierdzić, że czasem lobby tych co chcą więcej wpływa na idealistów takich jak Kol. Wiesiek i podpuszcza ich a oni w dobrej wierze robią coś co im jest na rękę - czyli daje dostęp do ryb. Ktoś kto nie ma skrupułów w tym temacie będzie brał ryby kiedy łowi, a ten co przestrzega przepisów nie weźmie żadnej. Odkąd podniesiono wymiary na szczupaka wiem, że wielu z moich znajomych w tym ja, nie połowiło wiele lub wcale. Inaczej było gdy ryby miały wymiar 40, później 45 cm. Jakoś było łatwiej. Wiem od PSR, że wcześniej wiele osób łowiąc 40-staka puszczało go z litości, lub miało swój wymiar np. właśnie 50 cm. Teraz gdy wymiar jest taki działa mechanizm odwrotny. Biorą nie patrząc na wymiar.

Od jakiegoś czasu uważam że jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie licencji okresowych z limitami zabieranych ryb. Jeśli nie nie zabierasz ryb - twoja licencja wystarczy ci na cały rok. Jeśli zabierasz - sorry Winnetou - kupujesz nową po wyczerpaniu limitu. Może wtedy goście przekonają się do Biedronki i co środę kupią sobie świeże pstrągi tęczowe: 2 sztuki za ok. 10 zł, lub niezły kawałek łososia za podobną cenę.

Będzie się im to po prostu bardziej opłacało.

Popieram 1 sztukę karpia na Florydzie bo ten zbiornik można upilnować. Zawsze ktoś tam wędkuje. Już kilka lat temu ze śp. Prezesem Gorzkiewiczem snuliśmy plany, że nad Florydą będzie kamerka internetowa i możliwość podglądu na zbiornik on-line.

Co do ochrony przy moście z Starym Mieście - będzie, będzie - nawet bez naszej uchwały. Tak jak powiedziałem na zebraniu. Temat wymaga konsultacji z ichtiologiem. Termin 1 październik to za wcześnie, 1 listopada - zgoda (zaczyna się okres ochronny suma). Ujście Błotni, raczej nie - nie można dotrzeć i nie być zauważonym - lepiej żeby tam byli wędkarze. Zresztą takie niżówki jak w tym roku zdarzają się dość rzadko, a tylko wtedy jest problem.

*

I jeszcze coś - uważam, że powinna być wprowadzona zniżka rodzinna. Jeśli jedna osoba płaci pełną składkę to współmałżonek powinien płacić składkę jak członek uczestnik - warunki zniżki:

- wspólne wędkowanie

- jeden limit zabieranych ryb.

Przy wspomnianej licencji (zezwoleniu) z ograniczeniem ilościowym zabieranych ryb bardzo szybko uporządkowałoby to wiele spraw.

[Gość]

Trochę kolegi nie rozumiem

Zgodzę się co do tego, że Polak przekorny i jak się za bardzo zaostrzy przepisy to on chodź był uczciwy do tej pory to zrobi na odwrót (tyle że nie wiem że robi na źle sobie a nie Zarządowi w tym przypadku PZW)

Moje zdanie jest takie, że o ile wymiaru dolnego nie ma co za bardzo śrubować to górny powinien być ustalony i to dość konkretnie, bo jest wielu takich uczciwych oczywiście wędkarzy, którzy zaplanowali sobie, że jedną rybę np. na rok zabiorą i złowią takiego szczupaka 80cm i wezmą, a przecież to już kawał ryby która długo rosła i może dać dużo radości innym. W takim przypadku górny wymiar trochę by ich wyhamował (oczywiste, że jak będzie chciał to i tak weźmie). Ja osobiście na przykładzie tego szczupaka, nigdy większego jak 60cm nie wezmę, bo właśnie raz na rok jedną rybę biorę, ale nie wszyscy tak myślą, a wyobraźcie sobie jaka to strata gdy ktoś na dzień dzisiejszy szczupaka ponad setkę usmaży, żeby następny taki urósł potrzeba wielu lat.

[henrik22]

http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiadomosci/56129/60/zebranie_sprawozdawcze_kola_pzw_bajkal_w_brzozowie_za_2011r

Zebranie sprawozdawcze koła Bajkał w Brzozowie 26 luty

Wybiera się ktoś na nie? Bo ja tak:)

Może ktoś wie o czym będzie mowa? Może coś w deseń o górnych wymiarach ochronnych

Edytowane 15 Lutego 2012 przez henrik22

[lisses]

Jaszcze dziś nie wiem czy będę wolny, ale mam zamiar się wybrać po raz pierwszy. Zebranie z tego co mi wiadomo to podobnie wygląda jak w reszcie kół. A programu walnego to chyba nikt nie ogłasza a na pewno nie u nas. W tym kole wszystko kreci się wokół łowiska specjalnego w Temeszowie i to łowisko pewnie będzie meritum walnego. Mnie najbardziej interesuje na co wydawane są pieniądze a w szczególności te dobrowolne:D

Jak będę na zebraniu to nie omieszkam napisać jak to wygląda w Brzozowie.

[Daniel82]

Myślę że najlepsze efekty rzeczywiście przyniesie edukacja tyle że prowadzona wśród dzieci i młodzieży. Propagowanie wędkarstwa jako sposobu ciekawego spędzania czasu oraz pewnej formy sportu, a nie tylko jako pozyskiwanie rybiego mięsa może dać bardzo dobre efekty. Jako ojciec dziewięcio-letniego syna widzę to na własnym przykładzie, dzięki jego uporowi sam musiałem wyrobić kartę i też stałem się wędkarzem dla którego największą przyjemnością jest czas spędzony nad wodą a nie ilość złowionych ryb. Doskonale przyczyniła by się temu „uchwała o refundacji kosztów opłat dla nowo wstępujących młodzieżowców” nie znam szczegółów ale mógł by się w niej znaleźć np. zakaz zabierania złowionych ryb w tym okresie.

Wiem że pan Stanisław w jednej ze szkół podstawowych w Leżajsku prowadził tego typu zajęcia edukacyjne co naprawdę spotkało się z mojej strony bardzo dużą aprobatą, może uda się to rozszerzyć również na inne szkoły w końcu lepiej żeby dzieci spędzały wolny czas na łonie natury niż przy monitorze komputera.

Dochodząc do sedna myślę że nic tak nie zadziała na zmianę nawyków wędkarzy jak widok naszej młodzieży cieszącej się wędkowaniem No-Kill, która swoim postępowaniem daje przykład jak powinno się zachowywać nad wodą.

P.S. Nie wiem czy przypadkiem swoimi rozważaniami nie wyszedłem z tematu jeśli tak to przepraszam:).

[wifer]

Myślę że najlepsze efekty rzeczywiście przyniesie edukacja tyle że prowadzona wśród dzieci i młodzieży. Propagowanie wędkarstwa jako sposobu ciekawego spędzania czasu oraz pewnej formy sportu, a nie tylko jako pozyskiwanie rybiego mięsa może dać bardzo dobre efekty. Jako ojciec dziewięcio-letniego syna widzę to na własnym przykładzie, dzięki jego uporowi sam musiałem wyrobić kartę i też stałem się wędkarzem dla którego największą przyjemnością jest czas spędzony nad wodą a nie ilość złowionych ryb. Doskonale przyczyniła by się temu „uchwała o refundacji kosztów opłat dla nowo wstępujących młodzieżowców”

Propozycje swoich uchwał z nikim nie konsultowałem. Wiedziałem że szanse na ich pozytywne przegłosowanie są marne. Wychodzę jednak z założenia że "kropla skałę kruszy" Górne wymiary wg. mnie są bardziej zasadne jak dolne. Uważam że można by w tym temacie stworzyć osobny wątek.

Cieszę się że choć jeden głos odezwał się w temacie młodzieży. Moja propozycja uchwały o refundacji nie była czymś nowym. Wiem, że niektóre koła mają taki zwyczaj. Uważam że lepiej mieć zewidencjonowanych młodych miłośników wędkarstwa niż pozostawić ich losowi. Sam nie raz spotykałem nad wodą chłopców których nie bardzo stać było na drobny sprzęt (żyłka, haczyki itp). Co tu więc mówić o opłacie za wędkowanie. Doskonale rozumiem tych którym się "nie przelewa".

Od maja 2011 prowadzę Sekcję wędkarską w szkole. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się że tak to chłopaków wciągnie. Spotykamy się co 2 tygodnie nie dlatego że ja ich zwołuję ale dlatego że sami za mną chodzą i dopytują kiedy następne spotkanie. Dzięki uprzejmości Gminy szkoła dostała niezły sprzęt wędkarski, a od Dragona koszulki i czapeczki.

Jak się chce to naprawdę można wiele zrobić.

[bazodentysta]

Gratuluję! To bardzo właściwa ścieżka, która kiedyś przyniesie wymierne efekty i żadne limity ani wymiary nie będą potrzebne. Godne naśladowania. Pozdrawiam

[mapet77]

Wszystkich zainteresowanych zapraszam do wzięcia udziału w zebraniu Koła nr8 "Nowe Miasto"

Więcej informacji na stronie: http://www.pzw.org.pl/1426/wiadomosci/55538/60/zebranie_sprawozdawcze_za_2011_rok

[Gajowy Marucha]

Byłem na zebraniu w ubiegłą niedzielę.

Nie widzę zbyt wielu powodów do narzekań. No może poza tym, że nie można nic, w zgodzie z prawem, zrobić z kormoranami i wydrami, które jedzą więcej niż my wyłapiemy.

Dowiedziałem się również, że jednak sporo inicjatyw typu elektrownie jest przez Okręg skutecznie blokowanych. Do tego jest szansa na konkretne przepławki oraz rewitalizację na Wisłoce i Wisłoku, nie w tym roku rzecz jasna. Plany ambitne, z czasem się zweryfikuje. Jednak wszystko wymaga czasu, szczególnie gdy po "drugiej" stronie jest sporo pieniędzy na inwestycje i trudno je zablokować.

Oby ryby brały lepiej w tym roku, bo wg odłowów ponoć jest się czym chwalić na powyższych rzeczkach