Skocz do zawartości

Dowcipy różne.


art-ski

Rekomendowane odpowiedzi

Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:

- Aleś się pan uchlał!

- Ale z pani pasztet!

I dodaje z triumfem:

- A ja jutro będę trzeźwy...

-----****-----

Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika w oddali, zdyszany i zalany potem facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:

- Co, spóźnił się pan na pociąg?

- Nie k***rwa, wyganiałem go z dworca!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z okazji białego dymu:

Umiera papież i idzie do nieba, a u bramy do nieba spotyka św. Jana.

- Kim jesteś? - pyta św. Jan.

- Wysłannikiem św. Jana na ziemi.

- Ej, sorry ja jestem św. Jan i jakoś cię nie kojarzę.

- No jestem zastępcą Pana Boga na ziemi - papieżem.

- Poczekaj pójdę pogadać z szefem.

- Ej, szefie znasz tego typa spod bramy?

- Nie, nie znam go, ale poczekaj może Jezus go zna. Ej, Jezus znasz tego typa spod bramy?

- Nie, nie znam go, ale pójdę z nim pogadać.

Po kilku minutach Jezus przychodzi cały radosny i mówi:

- Ojcze pamiętasz to kółko rybackie co założyłem około 2000 lat temu?

- No pamiętam.

- To ono jeszcze istnieje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobre rozpoczęcie dnia i ...pierwszy dzień wiosny:D

Poranek wczesny

Jadę pospiesznym

Wprost do Warszawy

Załatwiać sprawy.

Pociąg o czasie

Ja w drugiej klasie

Wagon się kiwa

Pije trzy piwa.

Łódź Niciarniana,

W pęcherzu zmiana.

Pęcherz nie sługa,

A podróż długa.

Ruszam z tej stacji

Do ubikacji.

Kto zna koleje

Wie, jak się leje.

To co trzęsie się

W Los Angelesie

Formę osiąga

W polskich pociągach.

Wyciągam łapę,

Podnoszę klapę,

Biada mi biada,

Klapa opada.

Rzednie mi mina

Trza klapę trzymać.

Łokieć, kolano

Trzymam skubana.

Celuje w szparkę,

Puszczam Niagarkę,

Tryska kaskada,

Klapa opada.

Fatum złowieszcze-

-wszak wciąż szczę jeszcze.

Organizm płynną

Spełnia powinność.

Najgorsze to, że

Przestać nie może.

Toczę z nim boje

Jak Priam o Troje,

Chce się powstrzymać

-Ratunku ni ma.

Pociąg się giba,

A piwo spływa.

Lecę na ścianę

Z mokrym organem,

Lecąc na druga

Zraszam ją struga,

Wagonem szarpie

Leje do skarpet,

Tańcząc Czardasza

Nogawki zraszam.

O straszna męka,

Kozak, Flamenco,

Tańczę, cholera

Wzorem Astair'a.

Miota mną, ciska,

Ja organ ściskam.

Wagon się chwieje,

Na lustro leje,

Skład się zatacza,

Ja sufit zmaczam.

Wszędzie Łabędzie

Jezioro będzie.

Odtańczam z płaczem

La Kukaraczę,

Zwrotnica, podskok

Spryskuje okno,

Nierówne złącza-

-buty nasączam,

Pociąg hamuje

Drzwi obsikuję

I pasażera

Co drzwi otwiera

Plus dawka spora

Na konduktora.

Resztka mi kapie

Na skrót PKP.

Wreszcie pomału

Brnę do przedziału.

Pasażerowie

Patrzą spod powiek.

Pytania skąpe

"Gdzie pan wziął kąpiel?"

Warszawa, Boże!

Nareszcie dworzec!

Chwila szczęśliwa

Na peron spływam,

Walizkę trzymam,

Odzież wyżymam.

Ach urlop błogi

Od fizjologii.

Ulga bezbrzeżna.

Pociąg odjeżdża,

Rusza maszyna

Hen w dal

Po szczy...

Po szynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi pijany koleś do dziewczyny...ale ona nie zdążyła się uszykować,więc otwiera owinięta ręcznikiem i mówi:

-Proszę, wejdź do salonu,ja idę do łazienki,dokończę się malować,za góra 15 min będę gotowa.

Chłopak usiadł na kanapie w salonie i zachciało mu się srać.Myśli sobie... jaki przypał,ja tu u laski na chacie,kibel zajęty a ja zaraz się zesram.Nagle patrzy a tu na dywanie siedzi pies,myśli...zesram się na dywanie i będzie na psa.I tak zrobił.

Wychodzi dziewczyna z łazienki,patrzy i mówi:

-K...!!!co to jest????

Chłopak na to:

-Noooo pies się zesrał...

Dziewczyna:

-K... pluszowy!!!!????

Edytowane przez piter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.

- Prawnikiem. Lekarzem. - odpowiadają dzieci.

- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!

- A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani.

- Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki...

- Jasiu, no wiesz co?!

- A ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio.

- A co robi młody Harleyowiec?

- Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia...

http://youtu.be/LczrxQcOiY0

Edytowane przez rapala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:

- Mam już dość, idę do domu.

Próbuje wstać, ale upada. Myśli:

- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.

Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:

- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.

Wspina się na murek, ale znowu upada.

W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu.

Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka.

Rano żona budzi go wymówkami:

- Piłeś?!

- Ależ co Ty, skarbie! Ja, piłem?

- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał Twój wózek inwalidzki.

-----------------------------------------------------------------

Dziewięcioletni chłopak uratował życie księdzu!

Namacał zgrubienie rakogenne na jego jądrach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż mówi do żony:

- Kochanie wymyśliłem nową zabawę łóżkową, kupiłem smakowe prezerwatywy.Będę zakładał jedną po drugiej a ty będziesz odgadywała jaki to smak.

- Podoba mi się ten pomysł- odpowiedziała

- To wskakuj pod kołdrę - mówi mąż

Żonka wsunęła się pod kołdrę, po chwili krzyczy zadowolona:

- Ten, to smak serowo-cebulowy!

- Czekaj głupia, jeszcze żadnej nie założyłem.


Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:

- Mówi pan po holendersku?

- Tak, trochę.

- A ma pan pozwolenie na prace?

- Oczywiście mam.

- A pana kolega tam w pomidorach tez ma?

- Naturalnie tez ma.

- Mógłby pan go zawołać?

- Oczywiście. JOZEEEEK!!! SPI**AJ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wpada niemiecka mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:

- Kufel Heinekena proszę!!!

- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...

- To poproszę pól kufelka i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.

Wpada francuska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:

- Lampkę Chatou proszę!!!

- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...

- To poproszę pól lampeczki i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.

Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:

- Setkę wódki proszę!!!

- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...

- Hmm... to jeszcze 2 sety i budzić sk*rwiela!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę.

Przymulona, wzrok mętny. Podpływa do niej młody bóbr i pyta:

- Ty, krowa - co Ci tak dobrze?

Krowa na to:

- A, palę sobie trawkę.

Bóbr:

- A co to jest?

Krowa:

- Nie wiesz? Aaaa, młody jesteś.

Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia,

wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.

Jak postanowili, tak zrobili.

Boberek zaciągnął się, zanurkował, ale że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać.

Wynurzył się więc i położył na brzegu.

W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze.

Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę.

Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:

- Cześć!

Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:

- Bóbr! K_rwa!!! Wypuść powietrze!


Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewal syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca pózno do domu i szybko kladzie sie spac. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i???. znajduje torebeczkę z bialym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i?..pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm?.trzasnął na druga dziurę i ?..pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytowaćale wali po raz kolejny. Znów ? pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:

- Stefek co ty robisz ?!

Odpowiada:

- Gole się!

Żona:

- Kur...a trzy dni ?!?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medyka. Podstawówka. Trzecia klasa, lekcja matematyki.

- Aniu, co robi twój tata?

- Jest nauczycielem w przedszkolu.

- A ile zarabia?

- 760 zł.

- A mama?

- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640 zł.

- To ile wynosi wasz budżet?

- 1400 zł miesięcznie.

- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?

- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000 zł miesięcznie.

- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić…

- Ch.j mnie to obchodzi, przynajmniej żyjemy jak ludzie.

-----------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieje, ze rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent...

Nie powiedziała nawet "Cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, ze, chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odżywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?

Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaka od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?

- Właściwie to nie - stwierdziłem.

- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.

U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwile, a ona zaproponowała:

- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?

-Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła niosąc tort urodzinowy razem z.... moją żoną, dziećmi i teściową.

Wszyscy śpiewali "Sto lat". ... a ja k**wa, siedziałem na kanapie... ... w samych skarpetkach !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malownicza wieś, łowisko.

Na brzeg przywędrował rybak.

Cały w najnowszym, rybackim, maskującym stroju. W dłoni wędka - oczywiście - pełen wypas. Włókno węglowe, długa na 15 metrów, a przy tym lekka ja piórko. Najnowocześniejszy kołowrotek, bezszelestne, lśniące dzieło sztuki. Żyłka cienka jak ludzki włos, a przy tym wytrzymała na branie 50-kilogramowych kolosów.

Najlepsza przynęta, lśniący haczyk - łowy pierwsza liga.

Siedzi facet godzinę, minęła druga...

Po sześciu godzinach żadnego brania - nic nie złowił.

Przychodzi nad łowisko drugi facet i siada obok.

Słoma z butów mu wystaje. Obdarty, niedomyty obraz nędzy.

W dłoni kij od leszczyny, do której przywiązany był kawał sznurka.

Na jego końcu zardzewiały, wygięty w połowie gwóźdź, na którym nadźgany ledwie widoczny, wyschnięty robaczek z zeszłego sezonu.

Spławik z jajka-niespodzianki.

Obdartus zarzuca "wędkę" i czeka.

Minęły 2 godziny ... i też nic nie złowił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.