Skocz do zawartości

Składki Okręgowe i Porozumienia


rapala

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego "Zbigniew" nie rozumiem twej logiki myślenia. Czyli jeśli zarybisz san rybami w swoim okręgu to powiesz im ,że mają zakaz wpłynięcia do Wisły bo to nie ich okręg. Powinniśmy dążyć aby karta była na całą Polskę jedna oplata na cały kraj . Im więcej podziałów tym więcej naszych pieniędzy idzie na biurokrację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, janek1985 napisał:

Kolego "Zbigniew" nie rozumiem twej logiki myślenia. Czyli jeśli zarybisz san rybami w swoim okręgu to powiesz im ,że mają zakaz wpłynięcia do Wisły bo to nie ich okręg. Powinniśmy dążyć aby karta była na całą Polskę jedna oplata na cały kraj . Im więcej podziałów tym więcej naszych pieniędzy idzie na biurokrację. 

Składka na całą Polskę, to gwóźdź  do trumny dla wędkarstwa. Płacimy tam gdzie łowimy. Jak Ciebie Janku interesuje Wisła, to płacisz tylko za nią. Nie dokładasz się do wód, na których nie łowisz. Każda woda powinna mieć osobnego gospodarza, który o nią dba. Teraz wyobraź sobie, że jesteś gospodarzem wody, dbasz o nią, są w niej ryby, ludzie płacą i łowią. Nagle wpada Ci nad wodę wędkarz,z okręgu, który wszystko olewa i pałuje Ci wszystko bo mu wolno. A ty tylko możesz patrzeć, bo nic nie możesz zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, janek1985 napisał:

Kolego "Zbigniew" nie rozumiem twej logiki myślenia. Czyli jeśli zarybisz san rybami w swoim okręgu to powiesz im ,że mają zakaz wpłynięcia do Wisły bo to nie ich okręg. Powinniśmy dążyć aby karta była na całą Polskę jedna oplata na cały kraj . Im więcej podziałów tym więcej naszych pieniędzy idzie na biurokrację. 

Tak już było, na szczęście nie wróci

5 minut temu, Siksa napisał:

Składka na całą Polskę, to gwóźdź  do trumny dla wędkarstwa. Płacimy tam gdzie łowimy. Jak Ciebie Janku interesuje Wisła, to płacisz tylko za nią. Nie dokładasz się do wód, na których nie łowisz. Każda woda powinna mieć osobnego gospodarza, który o nią dba. Teraz wyobraź sobie, że jesteś gospodarzem wody, dbasz o nią, są w niej ryby, ludzie płacą i łowią. Nagle wpada Ci nad wodę wędkarz,z okręgu, który wszystko olewa i pałuje Ci wszystko bo mu wolno. A ty tylko możesz patrzeć, bo nic nie możesz zrobić.

Pisałem pisałem... napisałeś szybciej i to co chciałem

:beer:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • krs promuje ten temat

Powiem to tak czasem trzeba się przyznać do błędu więc powiem: macie rację , ale tylko dlatego ,że mentalności niektórych wędkarzy nie zmienimy. 

Lecz myślę ,że gospodarz który ma 100 hektarów i potrafi o nie zadbać jest cenniejszy od 100 gospodarzy mających po 1. Po prostu wedkarstwo u nas do tego nie dorosło. 

A tak z innej beczki rozmawiałem z komendantem SSR Zamość powiedział ,że to Rzeszów zrobił całe zamieszanie. Głównie chodziło o to ,że Tarnobrzeg podbiera im członków. Powiedział mi też ,że u niego w kole sprzedano kilkadziesiąt zezwolen na Rzeszów co z tym fantem mają zrobić sami nie wiedzą. Kazał zaczekać być może coś się zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś już skarbnik w Gazos (Mielec) informuje że dostał informację odgórną, aby informować że porozumienie wydane na Tarnobrzeg (oraz inne porozumienia zawarte z Rzeszowem) ważne są tylko do 15 luty 2016.

Wczoraj była inna gadka :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, janek1985 napisał:

A tak z innej beczki rozmawiałem z komendantem SSR Zamość powiedział ,że to Rzeszów zrobił całe zamieszanie. Głównie chodziło o to ,że Tarnobrzeg podbiera im członków. Powiedział mi też ,że u niego w kole sprzedano kilkadziesiąt zezwolen na Rzeszów co z tym fantem mają zrobić sami nie wiedzą. Kazał zaczekać być może coś się zmieni.

Janku nie ma się co dziwić, że uciekają. Ja miałem informacje, że samo mieleckie koło -jedno z większych o ile nie największe straciło około 300 osób. Dziwi mnie tylko postawa zarządu, w zeszłym roku w Dębickich kołach miała miejsce podobna sytuacja - podbieranie członków i wpłat. Nawet jedno koło powołało drugiego skarbnika :) i Prezes pytany o te sytuacje jakoś umywał ręce, twierdząc " Każdy może zapłacić tam gdzie chce lub mu wygodnie. Nawet kart ze starych kół nie trzeba było przenosić a tym roku panika i rozpierduch, bo wędkarze zmienili okręg ... Coś dziwna ta polityka zarządu. A może prezes zaczął woleć 1000 wędkarzy plącących i zabierających ryby, niż 10 płacących i nie zabierających bo tak mówił ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja czegoś nie rozumiem chyba. Opłacając kartę, płaciłem w okręgu Rzeszów ponieważ odpowiadały mi porozumienia z innymi okręgami -czterema czy pięcioma. Po zapłaceniu okazuje się, że z pięciu okręgów został tylko jeden. Tak więc jak dla mnie sprawa jest jasna płaciłem za 5 okregów 270zł, odpadło mi 4okręgi także wypadałoby poprosić o zwrot 4/5 kwoty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Siksa napisał:

Składka na całą Polskę, to gwóźdź  do trumny dla wędkarstwa. Płacimy tam gdzie łowimy. Jak Ciebie Janku interesuje Wisła, to płacisz tylko za nią. Nie dokładasz się do wód, na których nie łowisz. Każda woda powinna mieć osobnego gospodarza, który o nią dba. Teraz wyobraź sobie, że jesteś gospodarzem wody, dbasz o nią, są w niej ryby, ludzie płacą i łowią. Nagle wpada Ci nad wodę wędkarz,z okręgu, który wszystko olewa i pałuje Ci wszystko bo mu wolno. A ty tylko możesz patrzeć, bo nic nie możesz zrobić.

Jestem tego samego zdania co koledzy Pawlikowski, Siksa czy Zbigniew itp... Lekarstwem na obecny stan wód byłby całkowity brak porozumień pomiędzy okręgami, który zmusiłby każdy okręg z osobna o zapewnienie jak najlepszego jakościowo towaru dla klienta jakim jest wędkarz. Jestem pewien, że wody szybko wzbogaciłyby się o kilkanaście ton faktycznie wpuszczonych do wody ryb. Jestem pewien, że w sytuacji kiedy porozumień pomiędzy okręgami po prostu nie byłoby to tragedia z Wilczej Woli nie miałaby miejsca, że tragedia w Połańcu znalazłaby finał w sądzie... bo na stratę tylu ton ryb byłoby nie stać okręg, bo wędkarze uciekliby do innego. Ja i wielu innych tak zrobiliśmy, uciekliśmy. Niestety okręgi wychodzą z założenia, że mając porozumienia z wszystkimi w koło, to mogą wy....ać wszystkich wędkarzy od tylu, bo i tak wrócą za rok i zapłacą u nich. Zapłacą w domu- łowić będą w gościach. Takie podejście mają właśnie okręgi podpisujące porozumienia jak leci. Mistrzem jest tutaj O.TBG - nie wiem jak oni to robią od tylu lat. Zapłaćcie u nas, a łowić będziecie w połowie województwa!!! Ba...1/4 kraju. Tylko u nas taka promocja!!! O tak, każdy okręg na cokolwiek rybniejsze wody woła dopłatę, ale magnez jest, wędkarz jak głupi karpik łyka haczyk.

Rozumiem wasze rozgoryczenie i sam podnosiłbym lament, będąc na waszym miejscu, czułbym się oszukany. Tak samo robiłem będąc w TBG, którego członkiem już nie jestem i szkoda mi tylko moich dopłat na rzeki... dopłata poszła na wody płynące, a zarybień nie ma :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś mieszka w Rzeszowie, Przemyślu, Tarnobrzegu czy Krośnie to rzeczywiście może mieć w poważaniu czy są jakieś porozumienia czy ich nie ma bo i tak w promieniu 40 km może łowić wszędzie. Problem pojawia się wtedy gdy ktoś mieszka na granicy dwóch czy nawet trzech okręgów. Opłaca składkę a w zamian nie może łowić na rzece odległej od jego domu o kilka kilometrów. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ale nie martwcie się może okręgi się dogadają i wprowadzą porozumienie takie jak Rzeszów i Przemyśl czyli jesteś odznaczony odznaką PZW to obejmuje Cie porozumienie nie jesteś przykro nam musisz płacić a znając poziom moralności tych ludzi takie porozumienie będzie już w przyszłym roku bo osoby decyzyjne także ucierpią na zerwaniu porozumień. 

Edytowane przez domek1995
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Winko ale po co Okręg Nowy Sącz miałby się zgadzać na jakieś porozumienia? Wody macie na prawdę rybne, a gdyby dopuścić ludzi z innych okręgów za free to utrzymanie obecnego status quo nie byłoby raczej możliwe (nadmierna presja wędkarska). Odcinki no kill macie prawie na każdej rzece, a poziom zarządzania wodami i gospodarka zarybieniowa na najwyższym poziomie na ten moment nie osiągalnym dla takiego okręgu jak Rzeszów. Także według mnie w tym przypadku, brak porozumień jest zdecydowanie na plus dla tej wody.

 

Ile ja bym dał, aby mieć takie wody pod nosem.:rolleyes:

Edytowane przez mike
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to czy porozumienia powinny być czy nie, tutaj rozchodzi się o to, że zostały zerwane w roku na który były zawarte, ja nie twierdzę, że porozumienia między okręgowe to idealne rozwiązanie, ale jeśli są każdy ma prawo z nich korzystać - dlaczego okręg nie poszedł za ciosem i nie zlikwidował porozumienia z Przemyślem dla odznaczonych złotem i wieńcami? Przecież to jawne danie wędkarzom w pysk i pokazanie im jak bardzo liczą się z naszym zdaniem. 

   Dalej jeszcze zastanawiam się, przecież sytuacja z przechodzeniem do Tarnobrzegu trwała od lat, ludzie nie są głupi i widzieli, że tam opłata jest o połowę tańsza niż u nas, a porozumienie jest, jak świadczy to o osobach podejmujących nagle takie decyzje, że zauważyli to dopiero teraz? a może są jeszcze inne czynniki o których nie wiem i mylę się myśląc, że podjęcie decyzji w bieżącym roku było niesłuszne - w takim razie dlaczego okręg jej w żaden sposób nie uzasadnił - to znowu świadczy o szacunku do szeregowych wędkarzy.

I jeszcze co do porozumień, chciałbym widzieć zadowolenie jakie by było po zerwaniu porozumienia Krosno-Przemyśl, jakby wszyscy przyklasnęli, że teraz to tam będzie więcej ryb ;)

Edytowane przez apioo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, domek1995 napisał:

Jak ktoś mieszka w Rzeszowie, Przemyślu, Tarnobrzegu czy Krośnie to rzeczywiście może mieć w poważaniu czy są jakieś porozumienia czy ich nie ma bo i tak w promieniu 40 km może łowić wszędzie. Problem pojawia się wtedy gdy ktoś mieszka na granicy dwóch czy nawet trzech okręgów. Opłaca składkę a w zamian nie może łowić na rzece odległej od jego domu o kilka kilometrów. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

W promieniu 40 km to ja mogę łowić na Wiśle i w kilku mniejszych rzeczkach w których jak chłop z widłami w wodzie zobaczy wędkarza to jest bardziej zdziwiony niż wędkarz  ...  :D . Także stwierdzenie, że można łowić wszędzie jest nie do końca trafne (Wisłok, Wisłoka, San i sporo mniejszych ciurków jest poza zasięgiem). Ale masz rację, mieszkając na samej granicy okręgów pojawia się taki problem o którym napisałeś, ale tego nie da się ominąć, bo jeśli mają być okręgi to zawsze gdzieś będzie przebiegać ich granica. Jeśli każdy okręg będzie dbał o jakość swoich wód to dla mnie nie będzie problemu, że 200m na wschód nie mogę łowić, pojadę 20 km na zachód i tam połowię  ;)

Sam fakt zerwania porozumień jest poniżej jakiegokolwiek poziomu !!! Takich spraw nie załatwia się w taki sposób, ktoś płaci za coś, a za kilka miesięcy to coś mu ktoś zabiera i gra gitara.  

Edytowane przez Pawlikowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apioo masz rację, zerwanie umowy o porozumieniach w trakcie sezonu było decyzją skandaliczną. Setki czy nawet tysiące wędkarzy zostało oszukanych przez okręg i żadne wyjaśnienia tutaj nic nie dadzą. Zaznaczam jednak, że kanony dobrego wychowania i szacunek dla swoich członków jakieś wyjaśnienie nakazywałby podać do ogólnej wiadomości. Gdyby nawet takie oświadczenie się ukazało nic to nie zmieni. Okręg Rzeszów strzelił sobie w kolano i moim zdaniem straci jeszcze więcej członków, część ucieknie do innego okręgu inni nie opłacą kart na ten rok. Teraz możemy tylko polemizować jak O.Rz, wynagrodzi utratę wędkarzom. Jak dobrze pamiętam był na forum ktoś z władz rzeszowskich wiec doskonale wiedzą co się tutaj dzieje i jaką burzę wywołali.

@mike sto procent racji, Okręg NS tylko zyskał na braku porozumień ale wszystko zawdzięcza sowojej polityce zarybieniowej i gospodarce nad wodami. To, że dbają o wody sam mogłem się o tym przekonać i jest to jeden z okręgów, który z chęcią zasiliłbym swoją opłatą gdyby tylko było bliżej. 

@Winko Tylko się cieszyć z takiego stanu rzeczy. Chordy mięsiarzy mają zablokowany darmowy dostęp do wody okręgu nowosądeckiego.

@domek1995 właśnie o to chodzi, żeby opłacić okręg na wodach, którego łowisz najczęściej tak by Twoje pieniądze były wykorzystane w łowisku gdzie spędzasz swoje magiczne chwile z wędką w ręku. My z Pawlikowskim płacimy daleko od domu, robimy dopłaty na inne okręgi i wychodzi nas to grube polskie ciężko zapracowane złotówki, ale nie żałujemy tej kasy. Lubimy poznawać nowe łowiska i często płacimy za to extra. Też chciałbym zapłacić +30 zł i łowić w całym kraju, jednak mając do wybory wędkowanie w pustych wodach niemal za darmo, czy wędkować w rybnych łowiskach za kasę wolę zdecydowanie opcję nr dwa, bo czym jest 200 zł w skali roku??? Ilość ryb wyjętych i wypuszczonych spowrotem do wody rekompensuje mi w zupełności te wszystkie wydane pieniądze.. Niestety sentyment do łowisk czy po prostu chęć częstszego wędkowania robi swoje i dopłacam także do wód mniej rybnych, ale to już mój ból. Pocieszam się tylko, faktem, że jak najmniejszym wkładem finansowym wspieram okręg, którego gospodarce jestem przeciwnym.

 

Edytowane przez MilanND
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wiemy jaki jest odsetek osób które zrobiły dopłatę do zerwanych okręgów??

Ja się raczej nie łapię, bo wziąłem jedynie rejestr na darmowe wody płynące...

Chodzi mi po głowie złożenie zbiorowego zawiadomienia na Policję, czy do prokuratury.

Nie wiem jedynie z jakiego przepisu by ich można palnąć, niestety z oszustwem nie jest to takie oczywiste bo trzeba by udowodnić zamiar zarządu PZW wprowadzenia w błąd członków dokonujących opłaty jeszcze przed tym jak ich dokonali.

Ale może się coś znajdzie, nawet jeśli miałoby to paść później to Niektórzy ze Związku musieliby się pofatygować kilka razy złożyć zeznania.

Mocniejszymi pokrzywdzonymi wtedy byliby właśnie Ci, którzy zrobili dopłaty na cały rok, a teraz nie mają nic - ani kasy, ani możliwości wędkowania w dopłaconych okręgach.

Stąd moje pytanie na początku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje mi się, że coś znalazłem:

 

"...

Roszczenia grupowe

Roszczenia o ochronę konsumentów są jedną z grup spraw, które można rozstrzygać w postępowaniu grupowym. Takie postępowania wprowadzone zostały do polskiego systemu prawnego z myślą o sprawach o niewielkiej wartości przedmiotu sporu, a o wysokiej powtarzalności – do takich spraw należą właśnie sprawy z zakresu prawa ochrony konsumentów.

W postępowaniu grupowym musi wziąć udział przynajmniej 10 powodów, a ich roszczenia muszą opierać się na tej samej (np. regulamin zawierający klauzulę abuzywną) lub takiej samej (np. powtarzająca się nieuczciwa praktyka rynkowa) podstawie faktycznej. Koszty takiego postępowania są dla powodów mniejsze, niż w przypadku takiej samej liczby pozwów indywidualnych, a sprawa toczy się szybciej, aczkolwiek postępowania grupowe wymagają sporego zaangażowania i współpracy ze strony powodów. Nieco szerzej postępowanie grupowe opisane zostało w tym artykule[link].

Do tej pory postępowania grupowe nie są powszechnie używanym narzędziem – są one nową instytucją, a zarówno potencjalni powodowie, jak i prawnicy, podchodzą do nich ostrożnie. Najczęściej pozywany w postępowaniach grupowych był Skarb Państwa, jednakże zdarzają się również pozwy grupowe na podstawie prawa konsumenckiego (pozew przeciwko grupie BRE Bank SA). Można jednak  zakładać, że z czasem popularność pozwów grupowych będzie rosnąć.

Postępowania UOKiK

Poza indywidualnymi roszczeniami konsumentów, możliwa jest także interwencja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przypadku stwierdzenia praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów (co oznacza wszelkie działania naruszające lub mogące naruszyć interesy konsumentów, w szczególności stosowanie zakazanych klauzul we wzorcach umownych, naruszanie obowiązków informacyjnych lub nieuczciwe praktyki rynkowe), Prezes UOKiK może wszcząć postępowanie, w toku którego może na przedsiębiorcę nałożyć karę w wysokości do 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary. Wszczęcie takiego postępowania nie musi być uzależnione od wystąpienia jakiegokolwiek poszkodowanego konsumenta (naruszenie interesów konsumentów może być nawet potencjalne), a karę można otrzymać nawet za działania nieumyślne.

Postępowania UOKiK nie są prowadzone w indywidualnej sprawie konsumenta. Samo zgłoszenie konsumenta naruszenia jego praw nie będzie skutkowało podjęciem sprawy przez urząd – dopiero gdy UOKiK stwierdzi, że działanie które spotkało zgłaszającego je konsumenta może potencjalnie dotyczyć większej liczby konsumentów, będzie miał podstawy do rozpoczęcia sprawy. Takimi więc działaniami będą niedozwolone klauzule umowne lub nieuczciwe praktyki rynkowe, ale już nie np., jednorazowe uchylanie się przez przedsiębiorcę od wywiązania się ze swoich obowiązków wymiany towarów niezgodnych z umową. Takie przypadki konsumenci muszą rozstrzygać indywidualnie lub w postępowaniach grupowych.

Postępowanie UOKiK nie jest długie – powinno trwać do 2 miesięcy, a w przypadkach szczególnie skomplikowanych – 3 miesiące. Wszczynane jest ono z urzędu, nie wymaga więc wniosku ze strony np. poszkodowanego. Może dotyczyć także praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, której stosowania przedsiębiorca zaprzestał, chyba że od czasu zaprzestania stosowania praktyki minął rok. Od decyzji Prezesa UOKiK w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przysługuje odwołanie do sądu ochrony konkurencji i konsumentów w terminie 2 tygodni od doręczenia decyzji Prezesa UOKiK. UOKiK w ramach wszczętego postępowania ma prawo przeprowadzić kontrolę.

..."

źródło:

https://www.web.gov.pl/e-punkt-ochrona-konsumentow/297_922_konsekwencje-naruszenia-przepisow-o-ochronie-konsumentow.html

 

Teraz trzeba by to tylko zestawić z regulaminem PZW i jeśli jedno z drugim się nie wyklucza to może warto się zastanowić.

PZW to co prawda nie przedsiębiorca, ale pobiera opłaty za usługę, jaką jest umożliwienie wędkowania na wyznaczonych terenach...

 

Więc może nie Policja, nie prokuratura a UOKiK

Miejski Rzecznik Konsumentów

ul. Joselewicza 4
35-064 Rzeszów
tel. 17 875 46 91
faks 17 875 46 91

 

p.s.

sorki za post pod postem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.