patryn Posted March 16, 2015 Share Posted March 16, 2015 (edited) Witam, sezon spinningowy zaczyna się dla mnie 1 maja ale, że nie mogę już usiedzieć w domu chętnie bym się wybrał porzucać chociażby za okoniami. Aby ograniczyć przyłów w postaci szczupaka, sandacza planuje nie łowić na przynęty większe niż 7-8 cm. I teraz pytanie, zakładać przypon czy też nie? przypon to bardziej humanitarne rozwiązanie bo w przypadku przyłowu ograniczy starty w rybkach w przypadku obcięcia żyłki może być odwrotnie, a mnie ilość straconych przynęt. Z drugiej strony kolega który ostatnio był nad Zegrzem pod Warszawa pół godziny się społecznikom tłumaczył, że przypon który ma to nie pod szczupaka :-) Edited March 16, 2015 by patryn Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomasz eS Posted March 16, 2015 Share Posted March 16, 2015 Dziwię się że musiał się tlumaczyc, wszak nie ma zakazu używania stalki .... A po drugie wg mnie posiadanie stalki jako zabezpieczenie przed zostawieniem rybie w pysku przynęty jest słuszne ... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Winko Posted March 17, 2015 Share Posted March 17, 2015 Niestety ale nw dzień dzisiejszy czasem najtrudniej jest wytłumaczyć PSR czy też SSR że powinni jednak nieco za kłusownikami poganiać a nie na łatwiznę i czepiać sie wędkarzy, pokazać się nad wodą ,,że my byli, ludzie widzieli a i rozmawiali my z nimi" jak to niestety często ma miejsce. Ja na Twoim miejscu oczywiście bym założył przypon zwłaszcza jak spodziewasz się przyłowów zębatego - Ty nieco zaoszczędzisz wobków a szczupłym niepotrzebnego bólu zębów Link to comment Share on other sites More sharing options...
marekn Posted March 17, 2015 Share Posted March 17, 2015 Jak łowię klenie w marcu na większe przynęty (tj. woblery i żaby 5-6cm), w miejscach gdzie pływają szczupaki, zakładam "wolframy" i się nie zastanawiam. Jak pisał Tomek, nie ma zakazu ich stosowania, a w tym okresie jest to jak najbardziej uzasadnione. Inna sprawa, że jak wstawisz zdjęcie z kleniem na wędkarskich forach, a na nim będzie widoczna przynęta (sztuczna) ze "stalką", to i tak nie jedna osoba zarzuci Ci, że biegałeś za szczupakami, to akurat jest standard :D:D. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piotr Madura Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Przypon to nie jest wabik na szczupaka tylko ochrona przed jego zębami. W regulaminie nie ma ani słowa o zakazie czy nakazie stosowania przyponów ochronnych, ale zdrowy rozsądek nakazuje zabezpieczyć się przed utratą przynęty, a szczupaka przed niepotrzebnym kolczykiem czy nawet śmiercią. Pomijając rzucanie kilkunastocentymetrowym ripperem w marcu (z czym można się zetknąć) nie budzi taki przypon wątpliwości co do intencji wędkarza. Link to comment Share on other sites More sharing options...
patryn Posted March 18, 2015 Author Share Posted March 18, 2015 Dziękuje za poradę, pewnie za tydzień wybiorę się co by tegoroczny sprzęt wypróbować, trochę za ciężki na okonia, ale cóż pogoda sprzyja by w domu nie siedzieć Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomasz eS Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Tak na dobrą sprawę nikt też nic Ci nie powie jak będziesz lowil kleni na jerki 15 cm... Wszystko zależy od etyki i jest sprawa otwartą... Nie ważne co myślą inni ważne jak się zachowujesz nad wodą Link to comment Share on other sites More sharing options...
art-ski Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Niestety większość społeczników ze SSR nie zna regulaminu, więc różne dziwne, czasem denerwujące sytuacje zdarzają się nad wodą. Ale co wymagać od społeczników skoro (osobiście 3-krotnie) zetknąłem się z taką sytuacją (tj. brakiem znajomości regulaminu) przez panów z PSR. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piotr Madura Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Niestety większość społeczników ze SSR nie zna regulaminu Jaka większość? Większość wszystkich społecznych strażników? Większość Dębickich? Większość Rzeszowskich? Tarnowskich? Czy jeszcze innych? Jaka większość? Nie ma czegoś takiego jak większość. To słowo nie oznacza nic konkretnego, jest daleko idącym uogólnieniem, natomiast razi w konkretnych ludzi, we mnie, mojego kolegę jednego czy drugiego itd. Na jakiej podstawie Kolega wysnuwa teorię, że "większość" strażników nie zna regulaminu? Jakieś badania statystyczne? Czego ten brak wiedzy miałby dotyczyć? Wymiarów i okresów ochronnych czy np. nieznajomości typu jakiejś rzeki określonego w wykazie wód jako górska bądź nizinna? Że są strażnicy którzy nie znają regulaminu o tym ja doskonale wiem. Wiem też doskonale, że jest wielu którzy znają regulamin bardzo dobrze, niektórzy wręcz doskonale, nie tylko regulamin, ale ustawy o rybactwie, prawo wodne itd. Są konkretni ludzie, konkretni strażnicy. Jeżeli któryś nie zna regulaminu to świadczy to o nim bardzo źle (źle jako o strażniku i źle jako o wędkarzu) i wypada mu zwrócić uwagę. Jeżeli się ktoś czuje pokrzywdzony nieznajomością regulaminu przez jakiegoś strażnika to trzeba poprosić go o wylegitymowanie się i przedstawienie a potem zgłosić jego przełożonym, że pan X nie zna regulaminu i nie nadaje się na strażnika. Ja bym tak zrobił. Uogólnienia typu "większość strażników" są krzywdzące wobec ludzi którzy są strażnikami i nie tylko znają i przestrzegają regulaminu, ale też poświęcają swoje siły, czas, nerwy i pieniądze żeby dbać o ryby i łowiska. Link to comment Share on other sites More sharing options...
art-ski Posted March 19, 2015 Share Posted March 19, 2015 Jaka większość? Jaka większość? ZNACZNA WIĘKSZOŚĆ ! Mogę to powiedzieć ze spokojnym sumieniem, bo pracowałem społecznie prowadząc SSR, która kiedy zaczynałem pracę zrzeszała w swoich szeregach ludzi nie mających pojęcia o regulaminie, zasadach kontroli i zasadach dobrego wychowania. Podejrzewam, że wstępowali w szeregi SSR tylko po to by czuć się pewniej nad wodą i nie obawiać się kontroli. Po ciężkiej "orce" przyjąłem odpowiednich ludzi i SSR którą prowadziłem znalazła się na szczycie w rankingu najlepszych. Pracując społecznie miałem do czynienia z wieloma innymi komendantami i strażnikami w województwie i poza nim. Często dokonywano kontroli na granicy województw we współpracy z innymi strażami społecznymi, państwowymi oraz policją. Napatrzyłem się na ich "działania" z niesmakiem i wtedy to doszedłem do wniosku, że głową muru nie przebije, a współpracować z ludźmi, którzy nigdy nie powinni znaleźć się w szeregach kontrolujących, którzy psują opinię tej garstce która działa dobrze to syzyfowa praca. Zrezygnowałem z działalności. Obecnie widzę będąc nad wodami, że sytuacja niewiele się zmieniła, dalej zbyt dużo nieodpowiednich ludzi. Ja osobiście jadę nad wodę odpocząć, pobyć na łonie natury, chłonąć przyrodę, a nie szarpać się z jakimiś niedouczonymi strażnikami i ich pouczać. I jeszcze jedno. Stare Polskie przysłowie mówi "prawdziwa cnota krytyk się nie boi" więc twoje oburzenie tym co napisałem jest cokolwiek niezrozumiale, skoro uważasz, że ty i twoi koledzy są w porządku. I tak na koniec. W miejscowości Klecia-Błażkowa panowie kontrolerzy SSR jednego z okolicznych kół uważając się za nietykalnych albo nie znając zasad regulaminu wędkowali na rz. Wisłoka w miejscu niedozwolonym, czyli z mostu pływającego. SSR z bodajże Brzostka skontrolowała ich i napisała wniosek do kół o ukaranie. To nie tak odległy kolejny przypadek może ci nawet znany. Pozdrawiam i życzę sukcesów w kontrolach i walce z kłusownictwem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now