Skocz do zawartości

TROCHĘ NA WESOŁO CZYLI - DOWCIPY WĘDKARSKIE


Jola

Rekomendowane odpowiedzi

Pewne małżeństwo z kilkuletnim stażem postanowiło kupić abażur na lampę. Zbierali pieniądze na ten cel przez kilka miesięcy. W końcu zakupili abażur i po powrocie do domu postanowili od razu go zawiesić. Mąż stanął na taborecie i kazał żonie go trzymać aby z niego nie zleciał. Jako, że mąż był w samych bokserkach z jednej nogawki wyszło mu jedno jądro. Żona postanowiła, że delikatnie go pstryknie palcem. W tym momencie mąż jak rażony piorunem pada na ziemię. Abażur roztrzaskany, żona przerażona myśli, że ma przej...ne. Mąż przerażony wstaje i mówi.

-Widziałaś prąd mnie pier...nął aż po jajach poszło!!!

***

Przychodzi mąż do żony i mówi:

-Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?

Żona na to:

-Wzięłabym połowę i odeszła od ciebie.

-To masz 7,50 i spie...laj.

***

Przychodzi młody ksiądz na parafię i od razu czeka go spowiedź. Podchodzi do konfesjonału młoda dziewczyna i mówi:

- Ciągłam druta.

Ksiądz speszony zastanawia się co by tu jej dać na pokutę ale nie wie co zazwyczaj się daje w takich sytuacjach. Mówi do kobiety:

- Poczekaj chwilę muszę wyjść na zakrystię i spytać jaka pokuta jest przewidziana w takich sytuacjach.

Ksiądz wchodzi na zakrystię i spotyka ministrantów.

- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?

Na to ministranci chórem:

-SNIKERSA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Droga Matulu, Drogi Tatku!

Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som jeszcze wolne miejsca.

Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować.

Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!

Powiedzcie Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko...

Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mliku!

Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...)

Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest dobrze.

Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi. Bić się też nie...

Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadajo.

Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kowalski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..

A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek.

Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!

Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.

Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )

Wasza córka Marysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz złowił złotą rybkę. Rybka prosi aby ją wypuścił a ona spełni jego jedno życzenie. Po namyśle wędkarz zgadza się i mówi że chce mieć najlepszy sprzęt wędkarski.

- Dobrze mówi rybka. A jak chcesz za gotówkę czy na raty?

- A ty jak chcesz: na oleju czy na masełku?

Koledzy umówili się w październiku o godz. czwatej na wyjazd nad jezioro na jesienne szczupaki.

Oczekujący na przyjazd kolegi, już wcześniej spakowany wyszedł na ganek i stoi. Wiatr wieje, deszcz leje - pogoda pod psem. Po półgodzinnym oczekiwaniu, gdy już zaczęło trząść zimno, pomyślał - kolega zrezygnował i napewno nie pojadą .

Zziębnięty wrócił do domu, rozebrał się i wsunął się w ciepłe łóżko do żony.

Żona pyta: Co, zimno?

Mąż: No.

Żona: A ten mój stary dureń pojechał na ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U lekarza

- Stan pana zdrowia a szczególnie nerwów jest fatalny. Czemu należy to przypisać?

- Wędkarstwu

- Dlaczego? Przecież wędkarstwo to sport, który właśnie uspokaja nerwy!

- Tak, panie doktorze. Ale ja wędkuje bez zezwolenia.

DOBRE TO JEST

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy umówili się w październiku o godz. czwatej na wyjazd nad jezioro na jesienne szczupaki.

Oczekujący na przyjazd kolegi, już wcześniej spakowany wyszedł na ganek i stoi. Wiatr wieje, deszcz leje - pogoda pod psem. Po półgodzinnym oczekiwaniu, gdy już zaczęło trząść zimno, pomyślał - kolega zrezygnował i napewno nie pojadą .

Zziębnięty wrócił do domu, rozebrał się i wsunął się w ciepłe łóżko do żony.

Żona pyta: Co, zimno?

Mąż: No.

Żona: A ten mój stary dureń pojechał na ryby.

dobrze jest być żona wędkarza;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna koleżanka żali się drugiej:

- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.

- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!

Minęły dwa dni:

- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.

- Coś ty? Nie zadziałało?

- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, zjadł całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego piętra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę codziennych problemów z branży usług dla ludności:

W małym zakładzie fotograficznym klient odbiera swoje zdjęcia do paszportu. Aby zobaczyć jak "wyszedł" wyciąga fotografie z koperty. Chwilę się im przygląda i podaje je fotografowi:

- Panie to przecież nie ja - mówi.

Fotograf zakłada grube okulary, przenosi kilkakrotnie wzrok ze zdjęcia na klienta i komunikuje:

- Jak to nie pan? Pan jak wymalowany!

- No skąd? - upiera się klient - Ten tutaj jest jakiś łysy, a ja przecież mam dość bujną grzywę.

- Musiał się pan tak przyczesać przed zdjęciem - wzrusza ramionami fachowiec.

- Ale ten ze zdjęcia jest wyraźnie starszy.

- Każdemu się wydaje, że jest starszy na zdjęciach.

- A ta brodawka koło nosa? - klient jest pewny swego - Czy ja mam brodawkę?

Fotograf ponownie przygląda się zdjęciom:

- No faktycznie - zgadza się jakby zrezygnowany - Pan nie ma brodawki. Może to i nie pan.

- Pewnie, że nie ja. Poza tym - klient dobija starego rzemieślnika - ten na zdjęciu leży w trumnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:

- Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach!

- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.

- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:

- "Sprzedam żonę za 360 zł".

I Mówi do męża:

- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?

Mąż na to:

- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.

Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:

- "Sprzedam męża za 1,10zł".

Mąż zdenerwowany mówi:

- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś?

A żona mówi:

- 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Stoi przy kasie klijęt , na taśmie pierdoły pierwszej

potrzeby w tym jajka. Pani nabija, jedzie po kolei, doszła do jajek.

Przesuwa i przesuwa po czytniku, a ta bestia nic. Stara się dziewczyna -

a tu ze strony jajek echo... Zdenerwowana wrzeszczy do jakieś koleżanki:

- Jaaaaaaaadzia, jajka mi nie wchodzą!

Klijęt w śmiech, a facet za nim;

- Wie pani, jajka zazwyczaj nie wchodzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:- Czym się tak martwisz ?

- A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa.

- Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK.

Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy Crowford, pod bramą garażu stoi Rolls-Royce Phantom, a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się dolasu. W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:

- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?

- Nigdy nie kochałam się z nikim...

- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?

- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę.

- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać.

- .... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara !

Romek Polański

;D ;D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panie Stefanie, jak panu nie wstyd? 50 lat pan z żona przeżył i teraz

pan ja zostawia i żeni się z jakąś 20-latka? Czy pan zwariował?

- A czego pan się czepia? Wie pan jak to co wieczór z żona było? Validol

jej podaj. Herbatki zaparz. Przykryj, odkryj! Przełącz kanał w TV itd. A z

młoda to tak: wieczorem wyjdzie, rano wróci.... człowiek cala noc

spokojnie śpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.