Jump to content

Podbierak


Kaskader

Recommended Posts

15 godzin temu, Kaskader napisał:

Wiem o podbieraku. Jednak nie. woze go w aucie caly czas bo .... smierdoli. Wiec jak ide na ryby przy okazji powrotu z pracy czy cuś to go nie mam. A rybki wracaja do wody .

 

Obczaj podbierak jaxona, który polecałem. Majątku nie kosztuje a "bedzie pan zadowolony".

Link to comment
Share on other sites

Dajcie chłopy spokój :beer:

Regulamin zna,jest świadomy co robi, z fotek wygląda że wie jak z rybą się obchodzić. 

A czy dostanie mandat to już jego sprawa :beer::beer:

Wracając do tematu nie wiecie czasem czy Wisłok był zarybiany karpiem...bo coś za dużo ostatnio tych ryb znajomi lowią.:eek:

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, raftik napisał:

Dajcie chłopy spokój :beer:

Regulamin zna,jest świadomy co robi, z fotek wygląda że wie jak z rybą się obchodzić. 

A czy dostanie mandat to już jego sprawa :beer::beer:

Tu nie chodzi o to czy dostanie mandat czy nie, tylko o podejście jakie reprezentuje. Wydawało mi się, że to Forum chce promować postawę godną etycznego wędkarza łowiącego zgodnie z regulaminem. Ktoś wypuszcza ryby, super, bardzo dobrze, na prawdę doceniam, ale przydałoby się jeszcze robić to jak należy. Powinniśmy dbać o nie, bo wiemy sami, że nie ma ich tyle i takich jakie byśmy chcieli. Po co narażać je na uszkodzenia, panierowanie w piachu, utratę śluzu i po co przedłużać niepotrzebnie hol. Ktoś wymyślił ten podbierak w jakimś celu.
Kolega ma postawę: nie bo nie. I ch.. Bo śmierdzi. Tak, ryby generalnie śmierdzą. Trzeba jakoś sobie z tym poradzić. Można przewozić podbierak w jakimś worku, po każdym wędkowaniu wyjmować żeby wyschnął, można kupić taki który nie przyjmuje zapachów, można kupić jakiś ekologiczny neutralizator zapachów. Ale nie, jak widać można też mieć "swój regulamin", który dopuszcza brak podbieraka. Słabe to, daje to zły przykład i nie rokuje dobrze na przyszłość.

Z drugiej strony przecież mieszkamy w Polsce, gdzie znaki drogowe nie dotyczą połowy kierowców, śmieci wywozi się do lasu, rzeki, ewentualnie pali w piecu.
Są tu ludzie którzy twierdzą, że bezpiecznie jeździ się samochodem dopiero po czwartym piwie. I na pytanie dlaczego jeżdżą tak szybko mówią że "przecież nie będę się tłukł do Warszawy 5 godzin" i że "w Niemczech można"...

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, raftik napisał:

Dajcie chłopy spokój :beer:

Regulamin zna,jest świadomy co robi, z fotek wygląda że wie jak z rybą się obchodzić. 

A czy dostanie mandat to już jego sprawa :beer::beer:

Wracając do tematu nie wiecie czasem czy Wisłok był zarybiany karpiem...bo coś za dużo ostatnio tych ryb znajomi lowią.:eek:

Woda wysoka była i weszły z różnych miejsc. W Łukawcu żwirownia została zalana przez Wisłok, woda poszła 4 m w górę. Pojawiło się też sporo dużych karasi(do 30 cm się mi trafiały).

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, halfdanTheBlack napisał:

Tu nie chodzi o to czy dostanie mandat czy nie, tylko o podejście jakie reprezentuje. Wydawało mi się, że to Forum chce promować postawę godną etycznego wędkarza łowiącego zgodnie z regulaminem. Ktoś wypuszcza ryby, super, bardzo dobrze, na prawdę doceniam, ale przydałoby się jeszcze robić to jak należy. Powinniśmy dbać o nie, bo wiemy sami, że nie ma ich tyle i takich jakie byśmy chcieli. Po co narażać je na uszkodzenia, panierowanie w piachu, utratę śluzu i po co przedłużać niepotrzebnie hol. Ktoś wymyślił ten podbierak w jakimś celu.
Kolega ma postawę: nie bo nie. I ch.. Bo śmierdzi. Tak, ryby generalnie śmierdzą. Trzeba jakoś sobie z tym poradzić. Można przewozić podbierak w jakimś worku, po każdym wędkowaniu wyjmować żeby wyschnął, można kupić taki który nie przyjmuje zapachów, można kupić jakiś ekologiczny neutralizator zapachów. Ale nie, jak widać można też mieć "swój regulamin", który dopuszcza brak podbieraka. Słabe to, daje to zły przykład i nie rokuje dobrze na przyszłość.

Z drugiej strony przecież mieszkamy w Polsce, gdzie znaki drogowe nie dotyczą połowy kierowców, śmieci wywozi się do lasu, rzeki, ewentualnie pali w piecu.
Są tu ludzie którzy twierdzą, że bezpiecznie jeździ się samochodem dopiero po czwartym piwie. I na pytanie dlaczego jeżdżą tak szybko mówią że "przecież nie będę się tłukł do Warszawy 5 godzin" i że "w Niemczech można"...

Tak, nie etycznie na tym forum pisać o swoim regulaminie, gdy ten łamie regulamin pzw. Jednak podbierak nie zawsze jest gwarantem szybkiego holu. Chodzi mi o duże i silne ryby. Jak ma odjechać, to odjedzie czy przy podbieraku czy przy ręce ... odjedzie. Nawet zakładając że uda się szybko podebrać, to swoje nad lustrem wody musi odczekać żeby spokojnie jej zrobić zdjęcie. Brodząc nie ma ryzyka panierowania jej w piachu. Podbiera się w wodzie i przenosi na trawę o ile jest. Jeśli ktoś wędkuje sam, to trudno zrobić przyzwoite zdjęcie spełniające wymagania wymagających.  Nie bronię kolegi, ale wiem że nie on jeden podbiera ryby bez użycia specjalistycznego sprzętu zwanego podbierakiem. I tak na marginesie szybko wycholowana ryba która szybko trafi w podbierak ile straci śluzu próbując się z niego uwolnić? ... A co do przedłużania holu, dzisiejszy trend wędkowania na 0. Jak najcieniej przedłuża hol bardziej niż brak podbieraka.  

Link to comment
Share on other sites

Dnia 25.09.2019 o 15:51, Kaskader napisał:

Wiem o podbieraku. Jednak nie. woze go w aucie caly czas bo .... smierdoli. Wiec jak ide na ryby przy okazji powrotu z pracy czy cuś to go nie mam. A rybki wracaja do wody .

A ja proponuję, żebyś miał jeden "sterylny", choćby najmniejszy regulaminowy podbierak w samochodzie i zabierał go wtedy, gdy teoretycznie nie będziesz potrzebował. Skoro i tak  w pewnych sytuacjach nie używasz, to zawsze będzie nowiutki i pachnący, a może kiedyś uratuje Ci rybę życia, albo uratuje życie rybie, którą bez niego urwiesz, bo nie będzie jak podebrać.

Wilk syty i owca cała ;)

Mnie też czasem wkurza, że zaczepia o krzaki, "plącze się pod nogami" itd., ale regulamin to regulamin.

Bardziej dla mnie bezsensowne jest wpisywanie "obecności" nad wodą nawet wtedy, gdy zamierza się oddać "trzy rzuty" dla ukojenia nerwów :mad:

Żeby nie było całkiem off topic... Chyba ten "wasz" Wisłok mniej zakrzaczony niż "nasza" Wisłoka, a ja zawsze biorę podbierak :D 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, MarcinV napisał:

ja bym wprowadził jeszcze obowiązek maty i szczypiec do wyciągania kotwic nie krótszych niż 20cm, oraz podbieraka na sztycy co najmniej 1m.  Obowiązkowo przy metodzie spinningowej.

Może od razu karpiowy nawet jak sie brodzi :D

Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie ze tak. Podbierak jest dla mojej wygody. Taki przylow zdaza sie raz na rok ze przydalby sie podbierak. Ja oczywiscie mowie o lowieniu okoni. Jak bym chodzil za bolkiem kleniem czy szczupakiem to bez podbieraka bym sie nie ruszał. A po 2 ciekawy jestem iiu z was przestrzega tego przepisu. Bo jakos codziennie jestem na miejskim i 1 na 10 spiningistow ma podbierak. To samo tyczy sie zdjec na forum. Ryba ujebana w piachu ale podbierak ma. Koniec tematu bo nie po to wrzucalem fote zeby tydzien sie tlumaczyc z braku podbieraka. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.09.2019 o 07:57, Kaskader napisał:

Bo wy macie krzaki na brzegu a my w wodzie.

W wodzie to my mamy krzaki, głazy, śmieci :mad:, kości dinozaurów, pozostałości powojenne i czort jeszcze wie co, ale staram się w to nie pchać :)

Poza tym, żeby było jasne... Ja tam się Ciebie z tym podbierakiem (lub jego brakiem) nie czepiam, tylko podałem luźną propozycję... skoro taki regulamin mamy. Tak jak piszesz - są gorsze "występki" :beer:

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

Privacy Policy