Skocz do zawartości

Rzeka San


Oktawian

Rekomendowane odpowiedzi

A może sami się zbierzemy, wzorem innych chłopaków, którzy działają m in. na Białej właśnie. 

Przecież nie koniecznie musi być ten muchowy San ?. Nie mamy innych ciekawych rzek na Podkarpaciu? .

Mamy wiarę,mamy chęci,chcemy cieszyć się wędkarstwem,to co stoi na przeszkodzie żeby wreszcie ruszyć dupy z kanapy i przestać narzekać na miesiarzy, PZW i tych mitycznych gości zwanych "Oni", którzy nie zarybiajo,kradno i ucieleśniają całe zło wcielone naszego świata? 

Tak pytam bez złośliwości 

O co tu chodzi tak naprawdę 

Brak czasu? 

Czy przekonanie skoro płacę to wymagam , ale też narzekam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wielki szacunek dla inicjatyw Chłopaków znad Białej i znad innych rzek Polski, niemniej jestem zdania, że aby zmaksymalizować szanse na sukces trzeba by podejśćdo tematu całościowo, "od a do z", co w obecnych realiach jest po prostu kłopotliwe. Trzeba by mieć pełną pieczę nad wodą, od tworzenia reguł wędkowania, przez nadzór nad wodą po zarybienia. Załóżmy, że chcemy skupić swoje działania wokół rzeki X. Jest ona w użytkowaniu PZW jak większość rzek w Polsce. Możemy sprzątać brzegi, działać w ramach SSR, pomagać przy zarybianiu, interweniować w sprawie ekscesów które są dla wody szkodliwe. Wszystko to robiłem. Miałem swoją małą rzeczkę o którą dbałem. Znalazły się i inne zaangażowane osoby, choć można je policzyć na palcach jednej ręki. Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu. I wiecie co? Wydawało się. Bo kilka prostych, aczkolwiek niesprzyjający okoliczności na które nie mogłem mieć wpływu wywracało sytuację do góry nogami. Chociażby zrzuty wody z miejscowego zlewu, powstające tamy bobrowe które zmieniały termikę wody, kłusownictwo którego nikt nie był w stanie kontrolować. To moje smutne doświadczenia. Przede wszystkim w pojedynkę można zrobić wiele dobrego, ale nie ma co liczyć na trwałość efektów. Grupa kilku osób rokuje lepiej, ale nie zadziała cudów. Przede wszystkim niewiele zdziała jeżeli " u góry" - tam gdzie zapadają decyzję i gdzie leży instytucjonalna przewaga działania atmosfera nie będzie sprzyjać. 

 

Widziałbym pewną szansę w zorganizowaniu grupy osób skupionych wokół konkretnej sprawy, konkretnej wody i konkretnego modelu uprawiania wędkarstwa. Klub wędkarski o charakterze stowarzyszenia. Biorący poprawki na błędy które kłują nas wszystkich w oczy w działaniu PZW. Siłą rzeczy elitarny, gdzie nie ma wejścia na wodę"od tak", "z ulicy". Gdzie przynależność wiązała by się z aktywnym angażowaniem we wszystkie aspekty działalności, od zebrań i ustalania kierunku działania po kontrolowanie wody, na końcu zaś sama wisienka na torcie, czyli wędkowanie. Z wydzierżawioną wodą i całym zapleczem potrzebnym żeby o nią dbać. Da się to zrobić w pewnym zakresie, warto przynajmniej spróbować. Biorąc pod uwagę realia najprościej byłoby zacząć od wydzierżawienia jakiejś wody stojącej. Z rzekami może być sporo trudniej. Ale od czegoś trzeba zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale dziwnym trafem te działania PZW to często odwrotny skutek mają. Podam przykład rzeki Wisłoka i Lubatówki.

Odcinek no kill w Besku. Kiedyś tam były pstrągi, moze nie okazy, ale można było połowić, a teraz pustynia.

Lubatówka, kiedyś rzeka nizinna na której łowiłem pstrągi, a od kilku lat górska i z każdym rokiem coraz gorzej. Jak była nizinna to wedkarze nad wodą bywali, a teraz od września miesiarze mają raj teraz dla siebie albo mieli, bo tam już pusto. Mogę jeszcze podać kilka małych rzek, gdzie jest tak samo.

Owszem, coroczne susze zrobiły swoje, ale musi być jeszcze inne przyczyna. Może kłusoli kusi taka nazwa typu no kill, czy górska woda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klusownikowi obojętne jak się nazywa woda.

Na górskiej Wisłoce regularnie znajduje pudełka po robakach.

Brodząc nieraz tne żyłki ze spławikami z korka po winie.

Paru dziadów pogoniłem. Kilku mi powietrze w kołach spuściło,kilka ja zwyzywalem i obrzucilem kamieniami, jednym chyba raz dostał . Proca to fajne urządzenie,nie tylko dla karpiarzy ??? 

A tak poważnie mówiąc, dopóki sami nie będziemy reagować zgłaszać i choćby samemu działać,nawet na granicy prawa,lub poza nim to nie wiele się zmieni.

Nie namawiam do bezprawia . Broń Boże ?

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rrthc napisał:

A może sami się zbierzemy, wzorem innych chłopaków, którzy działają m in. na Białej właśnie. 

Przecież nie koniecznie musi być ten muchowy San ?

 

I to jest pozytywny efekt tej dyskusji!!! 

Kolego halfdanTheBlack, pomysł godny pochwały ?!

Więc jak Panowie, działamy? 

Edytowane przez marekn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jedziemy...ja na dzien dzisiejszy mam tylko 1839 km ale co tam...a tak na powaznie jestem w Pl 3-4 razy w roku, jak tylko bede jestem do waszej dyspozycji...czy to w sprawie kontroli, sprzatania czy organizowania tarlisk. Moge rowniez wspierac inicjatywę finansowo jesli zajdzie taka potrzeba, oczywiscie w ramach zdrowego rozsądku...nie mieszkam niestety w Polsce na stale ale postaram pomoc jak tylko bede mogl. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, polipolii napisał:

No to jedziemy...ja na dzien dzisiejszy mam tylko 1839 km ale co tam...

No właśnie.... Nie łowię nigdzie na spinning ani na muchę ale mówmy o rzeczach realnych. 

Edytowane przez robin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, marekn napisał:

 

I to jest pozytywny efekt tej dyskusji!!! 

Kolego halfdanTheBlack, pomysł godny pochwały ?!

Więc jak Panowie, działamy? 

Od czegoś trzeba zacząć.

Pomysł jest,kilku chętnych też.

Tylko jak to pchnąć na właściwe tory?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dlaczego nie prowadzi sie odłowów na Oesie ?
...dlaczego ryby odłowione poniżej Hoczewki nie wracają w miejsce , z Którego zostały odłowione ?
...dlaczego skoro wracają to gdzie znikają ?
...dlaczego przed odłowami łowiłem po kikanaście szt powyżej 40cm do płudnia i popołudniu ?
...dlaczego przestałem umieć łowić takie lipienie ?
...dlaczego nie wolno zabrać jednego choćby na miesiąc kalendarzowy ?
...dlaczego gdy sprzedaje sie opłate wedkarzowi to on jest uważany za uczciwego, a jak już wejdzie do wody to potencjalny mięsiarz?
...dlaczego na mieśo lipienia mają wyłączność tylko kormorany , wydry i ci którzy schowają je pod kufajkę przy zakopywaniu ryb , które tarła sztucznego nie przeżyły ?
...dlaczego nie zarybia się lipeniem w okolicach Sanoka ?
...dlaczego w okolicach Sanoka miały by być wyżarte ?
...dlaczego dniówka na OS nie kosztuje np 50 zł ?
...dlaczego były mętne tłumaczenia że odławia sie brzanę z OS gdy wiadomo było że chodzi o głowacice ?
...dlaczego jest ograniczona ilość wejść na wodę by połowić ?
...dlaczego na OS jest ograniczona ilość wedkujących jednego dnia ?
...dlaczego zadeptuje sie tarlisko np świnki a nie pozyskuje sie je przed dotarciem na miejsce tarła ?
...dlaczego widok spinningisty obrażał by uczucia słusznie łowiących tylko na muchę , na OS ?
...czym rózni się obrotówka czy wobler uzbrojonych w pojedyńcze bazzadziorowe haki nie wspominać przynęt gumowych które sami używacie , od pojedynczych haków na 
   zestawach muchowych ?
...dlaczego łowiący na spinning są dyskryminowani ?
...dlaczego tylko mi się to nie podoba ?
...dlaczego reszta udaje że nie widzi chyba można by tak jesccze długo 

   I chyba można by tak jeszcze długo pytać , ale czy to ma sens , skoro władza robi co chce i tu i tam zresztą można właczyc telewizor. Tu w skali mikro tam w makro. 
Szanowny Panie Piotrze płacę w Krośnie bo różnica pomiędzy moim okręgiem a okręgiem krośnieńskim jest taka ,że moim zdaniem byli włodarze okregu przemyskiego powinni 
 być we Wronkach , Białolękach czy innych Montelupich albo nawet w przemyskim pierdlu , ale moim zdaniem czyli zdaniem nikogo jest tu wiele niejasności , na szczęscie
jeszcze wolno pytać. 
PS.
Mam odstrzał na kormorany bo wymusiliśmy, my tzn wędkarze na nowej władzy żeby ruszył dupę i załatwił , coś tam padło . Pozdrawiam .

Podsumowując , to wszystko przypomina gotowanie żaby , pomału pomalutku przyzwyczajamy sie
przyzwyczailiśmy sie , więc czego ja sie wogóle czepiam , ale niestety już taki mam charakter , że wale co mi leży
na duszy i nie jestem żabą , a tu jak widzę sam rechot i to nie ze śmiechu tylko już taka niektórych mowa ......

 

 

Takie coś umieściłem na portalu fly fishing w wątku dotyczącym ''Odłowy PZW Krosno w akcji'' , pytając P. Koniecznego . Odpowiedzi jeżeli udzieli możecie tam poszukać , pewnie bedzie ciekawa lektura , zresztą polecam wszystkim zainteresowanym do zaglądnięcia  na fly f. musiało ich to tam  delikatnie poruszyć . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahahahahah widziałeś jaki wazeliniasz to pisze , a reszta bandy siedzi cicho i umiera ze strachu ze wodz sie dowie że nawet to wszystko czytali i odsunie  ich od stolu nawet reki do całowania nie poda , dlatego to taki beton , ale każdą skałe drąży kropla ich kiedyś też wypłucze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to podjazd do mnie, mam nadzieję że nie.. Napisałem to co nie spodobało mi się  w Twoich zapytaniach. "Panieee, kiedyś to byłooo!". Bez odbioru

 

 

Niektórym przydałaby się kwarantanna na internet, bo co gorzkie żale się wylewają ostatnio....

Edytowane przez ryba7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, bobo napisał:

 dlatego to taki beton , ale każdą skałe drąży kropla ich kiedyś też wypłucze 

Jak już ich wypłucze to co będzie? Bardzo ciekaw jestem jak to ma wyglądać. Bez uszczypliwości, po prostu chciałbym się dowiedzieć jaki jest pański plan na lepszy Okręg Krosno. Do tej pory widzę tylko żale i pytania. Nie pomyślał pan o tym, że może się zrobić tak jak w Przemyślu?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już ich wypłucze to co będzie? Bardzo ciekaw jestem jak to ma wyglądać. Bez uszczypliwości, po prostu chciałbym się dowiedzieć jaki jest pański plan na lepszy Okręg Krosno. Do tej pory widzę tylko żale i pytania. Nie pomyślał pan o tym, że może się zrobić tak jak w Przemyślu?

 

Swietne spostrzeżenie ,na prawde , ale  jeżeli ktoś czytał moje posty na flaju to widział że pisałem że jest wiele fajnych działan , nie ma nawet co porównywać z przemyskim bo nie ma nawet jednej płaszczyzny do porównań , nie wylewam też żali jak pisze kolega ryba7 tylko zadałem parę prostych pytań , bo nie samym Oesem San stoi ale to chciałem jakoś uwydatnić,  Nie mam niestety recepty na juz. Nie mam na myśli tez żeby były zmiany w okręgu tylko chciałbym zmiany myslenia wychodzącego poza OS, który jest tą kurą znoszącą te złote jajka . Niech zniosi bo kasa też jest wazna żeby działać ale nie każdy tam łowi a ci co łowią są w zdecydowanej mniejszości , i dlaczego jest dyskryminacja spinningu itp itp. W Krośnie jest o niebo lepiej  niż w innych okregach ale nie tak dawno w tym okręgu pod tymi samymi rządami było o niebo lepiej,  myśle tu o pogłowiu ryby w odcinkach tzw muchowych poza osem a dzis gdzie od kilku lat ryby są odławiane na masową skale do zarybień jest wprowadzony  całkowity zakaz zabierania lipienia , ustawicznie sa prowadzono zarybienia lipieniem a lipieni dużych brak to o co chodzi ? Jest to świetny podchowalnik ale zwykły wedkarz taki jak ja nie bedzie przerzucał ryb w rozmiarze 20 plus bo to nawet nie etyczne a ryby dorosłe wyjeżdzają w jedną strone  na takie rzeczy chciałem zwrócić uwage nikogo myśle nie obrażając . Jest trochę czasu teraz wiec myśle że można przynajmniej podyskutować bez napinki,  kulturalnie , to może  prowadzić do jakiś rozwiązań może nawet powstania jakiś stowarzyszeń jak tu juz pisano , inni mają czego my nie możemy miec , zadawanie głośno pytań nie uważam za wylewanie, żali ani próby zmiany władz tylko pokazuje ze nie jesteśmy bezwładną masą prowadzoną w jedynym słusznym kierunku . 

Odpowiadając : Boże broń wszystkich przed taką patolką jak w Przemyskim .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie chce powstać dodatkowy Os lub nawet no kill na Sanie, taki ze spinningiem wzorem dolnego z Dunajca. Czy to muszkarze spinningistom blokują tego typu projekty i ich dyskryminują czy sami spinningiści, przynajmniej ci którzy muszą się gdzieś podziać do maja? Dlaczego to nie pstrąg jest chroniony do Sanoka tylko lipień? Dlaczego zniesiono zakaz zabijania głowacicy? Oczywiście to nie metoda a człowiek zabiera ryby, dużo osób łowi na obie metody. Nie jest to wywód o wyższości jednych nad drugimi, nie o to chodzi. Nie chodzę na zebrania w Lesku czy Sanoku, więc nie wiem jak to tak na prawdę wygląda. Mogę tylko przypuszczać na podstawie własnych obserwacji i analizowania zmian w przepisach.

Dwie historie. Niedawno przed wszystkimi zakazami byłem z kolegą na mięsnym. Widzieliśmy na wodzie 9 spinningistów, 0 muszkarzy. Tak się złożyło, że dwóch zberetowało ryby, pewnie zgodnie z przepisami. Łowiliśmy jakieś pojedyncze, małe pstrągi na strimery a po południu zaczęła się rójka. W miejscu gdzie widzieliśmy chlapnięcia zaczęliśmy suszyć, złowiłem lipienia pod 40 cm, koledze spadł większy. Odpuściliśmy i poszliśmy szukać dalej pstrągów. W kolejnym miejscu znów oczka, rzuciłem kilka razy i znów lipień około 40, spadł. Przeszliśmy się jeszcze kawałek i wobec braku zaobserwowania pstrągów wcześniej wróciliśmy do domu. Czyli coś tam jeszcze pływa. Inna historia sprzed jakiś 4 lat. Łowiłem w Lesku z kolegą nie do końca znającym przepisy. Byłem od niego dobre 100-150m. W pewnym momencie podjechał samochód, wysiedli dwaj muszkarze już ubrani, wrzucili nimfy do wody, widziałem że coś tam  holowali i po pół godzinie się zmyli. Później kolega mi mówił, że mijał ich na brzegu i trochę się speszyli ale ostatecznie pochwalili lipieniami w podbierakach. Obaj mieli po ładnym czterdziestaku. To już wiadomo po części jak kończą ryby, nie trzeba gumofilca z rosówką i odłowów żebyś nie mógł złowić ładnego lipienia.

Z drugiej strony patrząc na JLS można odnieść wrażenie, że duże lipienie są jeszcze poniżej Hoczewki. I gdyby porównać wyniki w sektorach to okazałoby się, że czasami Os przegrywa. Bardziej bym się przejmował tymi pstrągami, o ile na początku roku można coś większego złowić to później jest bieda.
A dlaczego obecny Os nie jest dla spinningistów? Jakoś tak się składa, że podobne odcinki na świecie np w Nowej Zelandii, Islandii, Bałkanach, UK, Stanach są fly only. Jest to odcinek powszechnie dostępny, nie trzeba należeć do jakiegoś klubu, trzeba tylko zapłacić dniówkę i mieć sprzęt muchowy. I do tego to tylko 12 km, setki kilometrów pozostałych rzek w Okręgu jest do dyspozycji spinningistów.
I jeszcze jedna rzecz, ktoś się czuje oszukany, bo nie wszystkie lipienie wracają na mięsny, ktoś inny może się czuć oszukany bo płaci dniówkę 100zł lub 1900zł za rok, a pieniądze idą na zarybienia dla mięsiarzy. Os oprócz tej części tarlaków nie jest zarybiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Mozna czuć się oszukanym musząc placić 1900 złotych na OS, a jednocześnie nie mieć prawa zakupu licencji, bo pierwszeństwo mają osoby kupujące licencję kolejny rok z rzędu.

Kto decyduje o tym komu z chętnych przyznać licencję? 

 

 

  Dlaczego dla członkow okr krosno, ktorzy mają oplacona skladkę okregową, nie ma znizki na Os np. 950zł? 

  Stawka 1900 złotych powinna pozostać dla gości zagranicznych.

Przy tym kursie euro i dolara ktory mamy to niewielka kwota.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagraniczni i niezrzeszeni płacą wg regulaminu 3500. Twoje 950zł + 230 pełnej na opłaty na wody daje 1180zł. Dlaczego tworzysz deficyt 720zł?

Co do kolejki. Dlaczego ktoś kto płaci od 10 lat miałby nie mieć pierwszeństwa? Ja na Os czekałem rok więc rotacja jakaś jest. Skoro jest ograniczona liczba miejsc a chętnych więcej to jakbyś przyznawał licencje? Alfabetycznie? Kto pierwszy się dodzwoni 15 grudnia? A może osobiście kolejka się ustawi na Jasnej?

Żeby nie było kolorowo to uważam, że obecny system rezerwacji dniówek jest lipny. Po raz kolejny kłania się Okręg Nowy Sącz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zasady pierwszeństwa jak wyżej wymienione są praktykowane w różnych branżach. Jest to dość rozsądne z punktu widzenia przedsiębiorcy, że honoruje stałych klientów. Oczywiście rodzi to problem dla osób nowo zainteresowanych tematem. Ale jakieś rozwiązanie wybrać trzeba.

 

Co do Sanu zaś, to chciałbym wiedzieć jaki procent wpływu dla Okręgu Krosno stanowią wędkarze miejscowi a jaki przyjezdni, "turyści". Presja na odcinki w okolicach Leska jest ponadprzeciętna i takie też powinny być regulacje dotyczące łowienia. Jak dla mnie oczywistą koniecznością jest zakaz zabijania wszystkich łowionych ryb, w pierwszej kolejności pstrągów i głowacic na wzór lipieni. I nie, że jestem "ekstremistą no kill" jak ktoś już mnie kiedyś nazwał tu na forum, bo bynajmniej się nie utożsamiam z tym tytułem :lol: Po prostu nadzwyczajna presja wędkarska musi znajdować odpowiedź w nadzwyczajnych rozwiązaniach.  Górski San co by nie mówić jest rzeką nazwijmy to "turystyczną" - rzeką gdzie ludzie z daleka przyjeżdżają spędzić miło i aktywnie czas przy okazji coś łowiąc, gdzie organizuje się szereg mniejszych i większych rangą zawodów wędkarskich. I bardzo dobrze. Dla tych którzy chcą rybę upolować, zabrać i ze smakiem zjeść pozostało by przecież niemało innych wód do dyspozycji. A kury znoszącej złote jajka - na jaką rokuje mimo wszystko San - się nie zarzyna na rosół. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Porównując graniczące ze sobą Okręgi przemyski i  krośnieński to tak na prawde trzeba dziękować Bogu za Krosno .Czemu dziekować za Krosno , bo w Krośnie jest przynajmniej kawałek wody zadbanej , trudno że drogiej , limitowanej  ale jest , coś jednak robia a tu u mnie to nawet nie znajduje słów by to nazwać nie uzywając steku wulgaryzmów .

Mieszkam w przemyskim płace w Krośnie a na pstrągi jeżdze i wykupuję roczną opłate no kill w zamojskim .

               Łowie na  Ładzie , Wieprzu , Porze , mając pod nosem choćby Wiar czy Stupnice . 

Pisze o tym bo wiem że po cichu kilku zapalenców zarybia za własne środki Stupnicę ,piekną dziką rzekę, która dzięki bobrom w górnej częśc niesie sporo zimnej wody nawet w największe upały i co wiem napewno, że są tam pstrągi , nie jest ich  wiele ale są zwłaszcza ze woda jest żyzna kto nie widziąl wylotów jetki majowej tam to niech żałuje. 

W zamojskim gdzie obecnie wyprawiam się na kropki powstały kilka lat temu towarzystwa opiekujące się rzekami pstrągowymi oraz jeziorem Nielisz.

Rzeki na których tam łowie  przypominają ten nasz Wiar czy Stupnice  , małe piekne dzike rzeki idealne pod ryby z płetwą tłuszczową . 

Na  Białej Ładzie na Porze ,rzeki  które najlepiej poznałem ,prosze sobie wyobrazić że da sie złowić na odcinku 1 km który przepływa czesto przez środek wsi od 20 do 30 szt , oczywiście że musi być pogoda i jeszcze pare czynników musi zagrać ale pogłowie ryb które tam zobaczyłem i to tych większych też przeszło moje i kolegów z którymi jeżdze nasze najśmielsze oczekiwania . 

Ale nie było by tego gdyby nie sami wedkarze i towarzystwa które założyli i wspolnie działają , dla tych co nie łowią pstrągów jest zb Nielisz , niektórzy twierdzą że najlepszy w kraju zbiornik  wędkarski , na którym wymuszono od zwiazku wydłużenie okresu ochronnego szczupaka żeby sandacza na gniazdach nie niepokoic , da sie a pewnie że się da tylko trzeba sporo ludzi dobrej woli i wszystko można . 

Woda jest pilnowana dobrze zarządzana i rybna dzięki pracy i staraniom tych ludzi.

                 Pomyślmy o tym są dobre przykłady , czego inni mogą  a my nie ?.

Na pomoc związku oczywiście nie ma co liczyć przynajmniej tutaj w przemyskim a potencjał jednak jest,  jeszcze są wody , których mogli by inni pozazdrościć tylko trzeba by było się o zatroszczyć .

Jest moment,  w którym czas się zatrzymał można na spokojnie o tym pogadać , może coś by się z tego urodziło .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu powinniśmy się też odwołać do wątku o dolnym Sanie... Jakiż piękny jest w okolicach np. ujścia Lubaczówki. Niestety te pamiętne czasy, kiedy można było tam połowić będąc tylko urlopowiczem nad wodą, szybko już nie wrócą. Może kolega @bobo zna obecny stan rzeczy i mógłby coś opisać w odpowiednim wątku? Nie samym pstrągiem, lipieniem i głowacicą wędkarz żyje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, halfdanTheBlack napisał:

Zagraniczni i niezrzeszeni płacą wg regulaminu 3500. Twoje 950zł + 230 pełnej na opłaty na wody daje 1180zł. Dlaczego tworzysz deficyt 720zł?

Co do kolejki. Dlaczego ktoś kto płaci od 10 lat miałby nie mieć pierwszeństwa? Ja na Os czekałem rok więc rotacja jakaś jest. Skoro jest ograniczona liczba miejsc a chętnych więcej to jakbyś przyznawał licencje? Alfabetycznie? Kto pierwszy się dodzwoni 15 grudnia? A może osobiście kolejka się ustawi na Jasnej?

Żeby nie było kolorowo to uważam, że obecny system rezerwacji dniówek jest lipny. Po raz kolejny kłania się Okręg Nowy Sącz.

 

 

   Przyznawałbym licencje w drodze losowania przy obecnosci zsinteresowanych, oraz z transmisją online, to jest najbardziej sprawiedliwy sposób.

 

   Odpowiadając na Twoje 2 pytanie dotyczące deficytu.

 

   Można zrobić składkę w wysokości polowy obecnej skladki, oraz ograniczyć o połowę ilość wejść.

   Wydając 2 razy więcej licencji niż do tej pory.

 

   Takie rozwiązanie spowoduje taki sam budżet, a skorzysta 2 tyle chętnych.

   Pozwoli to także skorzystać osobom mniej zamożnym,  posiadającym mniejszą ilość czasu na wykorzystanie w pełni licencji lub mieszkającym w znacznej odległości od łowiska.

Najlepiej gdyby wprowadzić oba rozwiązania.

 

   Po prostu należałoby dać szsnsę skorzystać wszystkim zainteresowanym z Odcinka Specjalnego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.