Skocz do zawartości

GDZIE BIORĄ


wifer

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie wróciłem z Wisłoka. Złapałem 2 wymiarowe pstrągi a kolega Yeti, 2 wymiarowe klenie. Ciekawostką jest, że klenie wzięły na wobka imitującego żabkę. Wczoraj na Wieprzu koledzy zaliczyli kiszkę, kilka małych kropków. Dokładnie 7 sztuk i mały szczupaczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale musi mieć kartę wędkarską (gwarancja wiedzy - aby ją uzyskać "teoretycznie" trzeba zdać egzamin).

Z kolei aktywne wędkowanie pozwala na bycie na bieżąco z problematyką Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb, bo zdecydowanie najwięcej do powiedzenia będzie tu miał Strażnik SSRyb. W tych sprawach może je niejako zamknąć, dokonać wpisu do rejetru, skierowac sprawę do sądu koleżenskiego.

Wykroczenia, czy tym bardziej przestepstwa z ustawy o rybactwie śródlądwoym musi kierować dalej (PSR, Policja).

Jeśli się podejmie trudu zdania karty, zapozna z regulaminem i ma dużo czasu (i kasy - nie czarujmy sie nasz budżet jest niewielki, a otwartymi rękami przyjmiememy każdego kto nie patrzy co chwilę na stan paliwa w baku) do dyspozycji to nie widze problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem na wędce pierwszą poważną bestię tego roku. A być może była to ryba życia, ale jak w takich przypadkach zazwyczaj bywa, pomachała mi ogonem na pożegnanie i ruszyła w toń. To trochę ubarwiona dramaturgia, w rzeczywistości nawet nie wiem co to był za gatunek, choć domyślam się. Uderzenie w tonącego sieka w kolorze jasnej oliwki było piorunujące, ale niestety po kilku minutach podciągania ryby coś poszło nie tak.

Szczupak? A pewnie szczupak! Przepraszam, szczupaków nie łowimy i nie on był moim celem, a kleniowate, lubiące - tak mi się zdawało do dziś - to miejsce. Teraz widzę, że siedzą tam stuprocentowe drapieżce, tym bardziej, że kolega pół godziny po mojej przegranej walce na paproch wyholował wymiarowego szczupaka... Proszę tylko nie bić, naszym celem były inne gatunki.

Pozdro dla forumowiczów.

PS. Siksa obczaiłem ten Strug i jeden kleniowaty dał się nabrać na wobka. Pstrągów ani widu ani słychu, za to przynęty mogą yam utonąć w stercie odpadów komunalnych. Brrrr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

No, niesprawdzonych informacji nie przekazuję.

Byłem, widziałem, rejestry czytałem...

Nie bardzo rozumiem powyższe stwierdzenie. Chyba nie dotyczy informacji o karpiu. Miał rzeczywiście kotwiczkę w pyszczku. Na mnie to wielkiego wrażenia nie zrobiło, bo miałem podobne przypadki i na Ożannie i na Sanie. Z ciekawszych mogę wymienić: na Sanie karpik złapał się na wahadłówkę i chyba to była alga 1 (było to kawałek czasu temu i nie bardzo pamiętam czy Alga czy Jaz). Karp wcale nie był olbrzymem bo miał raptem 2kg przy czym wszystkie 3 groty miał w pyszczku. Wniosek z tego że to nie była pomyłka w pobieraniu pokarmu. Po prostu miał ochotę na coś co sie rusza. Natomiast na Ożannie karp połakomił się na czarnego tweestera dł. ok 10 cm. Tym razem była to pokaźna ryba bo miała 82cm i dokładnie 9 kg.

Inny ciekawy przypadek miałem na Czystym gdzie na woblerka dł ok 5cm połakomił sie ... karaś i nie był większy jak 10cm. I podobnie jak w poprzednich przypadkach również miał kotwiczkę w pyszczku.

Tłumaczę to raczej ciekawością ryb niż ich łakomstwem. W każdym razie na sztuczne wytworki niekoniecznie biorą wyłącznie drapieżniki, podobnie jak na naturalne przynęty nie tylko biorą wyłącznie tzw ryby spokojnego żeru.

Inną sprawą jest to, że karp z natury nie jest za bardzo ruchawy i nie odskakuje od wpadających do wody przynęt. Nawet śmiem stwierdzić, że hałas wywołany wpadającą do wody przynętą go wabi. Skutkiem takiego zachowania karpie często zahaczają się za płetwy grzbietowe i ogonowe, ale to już zupełnie inna historia.

Powyższy natomiast rzeczywiście chciał skosztować woblerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że informację o tym że biorą wpisałem na podstawie kontroli, którą zrobiłem wcześniej. Przeglądnąłem też rejestry wędkarzy i na tej podstawie napisałem że biorą. Informacje z rejestrów nie są tajne, więc nie widzę potrzeby trzymania ich w tajemnicy.

A że karpie biorą na spinning wielu z nas się o tym przekonało. Kiedyś na Florydzie udało mi się wyciągnąć dublet karasi na twisterka, jeden srebrzysty drugi złoty... Normalnie przecierałem oczy. Na paprochy łowi się nawet płocie, bo wzdręgi to normalka nawet na obrótówki i woblerki.

Kiedyś jeździł na nasze zawody gość z Jarosławia - ten to był wyczynowiec na paprochy - każdą rybę potrafił na nie złowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to prawda. Paproszkowanie to ciekawa metoda. Czasem się zastanawiam czy to można nazwać spinningiem. Ale jak taki karp znajdzie się na zestawie sumowym to też można przecierać oczy ze zdźwienia. Dlatego spinning jest tak wciągający. Ale mimo wszystko szkoda mi tych czasów kiedy o paproszkowaniu nikt nie miał pojęcia a spinning był kojarzony jedynie z zębolkami.

Witam w klubie 100. Ciekaw jestem kiedy do nas dołączy trzeci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Korzystając z chwili czasu wydłubałem swoje pierwsze majowe szczupaczątko - 50 cm. Kolega trafił niemal idealną sztukę - 52 cm. Oprócz tego kilka niemałych okonii - co jak na warunki rzeszowskiego Wisłoka było miłym zaskoczeniem. Co ciekawe szczupaki połakomiły się na identyczną przynętę - niewielkiego paprocha koloru zgniłej zieleni. Nie chcę wyciągać daleko idących wniosków, ale zdaje mi się, że paproch świadomie zastosowany do łapania szczupaków zdaje egzamin. Być może nie należy spodziewać się cudownych sztuk, ale każdy wymiarowy rzeczny "tygrys" także cieszy. Tym bardziej jeśli wygina wędzisko o wyrzucie do 12 g, a z takim właśnie lubię łazić nad Wisłok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wekend po raz pierwszy wędkowałem w Wisłoku powyżej Rzeszowa(Babica).Musze przyznac ze tamtejszy Wisłok to ciekawe łowisko.A i woda duzo czystsza niż poniżej Rzeszowa.Wyjąłem dwa szczupaki i klka okoni.Poza tym miałem jeszcze kilka brań.Na pewno tam jeszcze zaglądę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.