Skocz do zawartości

Zalew Rzeszowski


Dzienciol

Rekomendowane odpowiedzi

...Takie świeżo wpuszczone ryby są masowo wyławiane. Przeważnie tam gdzie były wpuszczone.

Witam.

Coś w tym jest. Siedziałem pół soboty nad zalewem. Lipa z braniami niesamowita. Ale udało się wyciągnąć jednego karpiszona, z tych właśnie wpuszczonych. Ja go pyk z powrotem do wody, a tu z boku: "Co ty k..wa, nie bierzesz go?" Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mięsiarzy na zalewie na łódkach nie brakuje... SZKODA GADAĆ!

Kolego takimi wypowiedziami obrażasz innych wędkarzy , pływałem wczoraj po zalewie, wędkuje nie tylko po zbiornikach podkarpackich z łodzi i traktujemy wędkowanie, jak wielu moich kolegów czysto sportowo, tak że jak napiszesz coś to chwila zastanowienia, co do zabrania rybek w danym limicie nikt nikomu nie zabroni takie jest moje zdanie. Co do zabierania ryb nie wymiarowych zaufaj mi że nie jeden już dostał ode Mnie zje... , jak sobie sami nie zadbamy to nie będziemy mieli straż nie może być wszędzie, a wędkarze sami powinni zwracać uwagę innym jak łamią przepisy, a nie kulić ogony, a później swoje żale wypisywać po forach, jak czytam takie rzeczy to już rzygam tym. Pozdr.

Edytowane przez dred
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem porzucać spinem nad zalewem, jednak jak zobaczyłem koło kajaków chyba z sześciu wędkarzy (gruntowców) to odpuściłem. Karpie biorą jak szalone, do wiosny już ich nie będzie, wielkość koło 30 cm wszystkie. Nie poddałem się jednak i na Wisłoku złowiłem kilka małych okonków, brania tylko na białego perłowego twisterka na bocznym troku, nic innego nie działało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś walczyliśmy z wiatrem na Zalewie z kolegami @maniekman i @Sasanek. Powalone drzewo utrudniało dojazd do łowiska. Warunki ekstremalne ale humory nam dopisywały :D Nie brało za bardzo, widać rybkom też pod wodą wiało, ale w pierwszych rzutach udało mi się wyciągnąć prehistoryczną bestię. Wzięła z opadu na paproszka koloru motoroil. Ze względu że to gatunek inwazyjny, nie wypuściłem z powrotem do wody.

Lodu nie ma.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj brań zero, kawiarenka przy kajakach zorganizowała na brzegu ,,dyskotekę" ponadto postanowili wzbogacić utwory jękiem piły motorowej i nakurwianiem czymś o ziemie. Także wróciłem do domu grzać kalesony na dzień dzisiejszy.

Edytowane przez Sasanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.